Opis i zdjęcia karty
Cyclone jest następną po MSI N260GTX Lightning kartą, w której MSI użyło komponentów klasy „wojskowej”, o czym informuje już na pudełku.
Pudełko jest zgodnie z ostatnimi trendami czarne. MSI zrezygnowało z tradycyjnego orka, zamiast tego jest ilustracja przedstawiająca kartę. Poza tym na pudełku znalazło się kilka informacji o karcie – między innymi o użyciu najlepszych możliwych komponentów oraz o tym, ile milimetrów średnicy mają rurki cieplne. Dodatkowo front zdobi flara. Pudełko ma też rączkę, dzięki której można je wygodniej przynieść ze sklepu do domu.
Najbardziej rzucającym się w oczy elementem karty niewątpliwie jest jej układ chłodzenia. Spory wentylator o średnicy 10 cm jest otoczony aluminiowymi żeberkami radiatora. MSI nie zmieniło koloru płytki drukowanej i postawiło na czerwień. Naszą uwagę przykuł sposób mocowania schładzacza. Całość trzyma się płytki drukowanej na czterech małych śrubkach. Na dodatek śrubki te nie są w pełni wkręcone w podstawę radiatora, a wszystko trzyma się na sprężynkach. Rezultat jest taki, że wystarczy lekko przycisnąć jeden brzeg radiatora, aby drugi uniósł się, przez co podstawa radiatora traci kontakt z układem graficznym karty. Oczywiście, gdy karta jest włożona do obudowy, nikt nie będzie próbował robić takich rzeczy. Ale na pewno zastosowanie takiego mocowania nie gwarantuje dobrego docisku, który jest ważny dla temperatury działania GPU. Siła grawitacji spowodowana niemałym ciężarem radiatora dodatkowo ten docisk zmniejsza. Rozwiązanie co najmniej dziwne, bo pogarsza osiągi całego układu chłodzenia.
Zestaw dodatków trochę się przerzedził, zanim dotarł do naszej redakcji. W pudełku znaleźliśmy jedynie przejściówki mające na celu zasilenie karty, gdy zabraknie złączy PCI Express w zasilaczu, oraz płytę ze sterownikami. Normalnie w pudełku znajdziecie jeszcze zestaw przejściówek wideo.
Układ chłodzenia ma stosunkowo prostą konstrukcję. Z podstawy radiatora wychodzą cztery rurki cieplne. Dwie z nich mają średnicę aż 8 mm, co ma poprawić szybkość transportowania ciepła z okolic układu graficznego. Zaskoczył nas brak jakichkolwiek radiatorów na kościach pamięci i na układzie zasilania. Te części karty muszą się zadowolić przepływem powietrza generowanym przez główny wentylator.
Inżynierowie MSI całkowicie przeprojektowali płytkę drukowaną oraz układ zasilania. Zamiast dwóch kontrolerów Volterra, znajdujących się na referencyjnych kartach, zasilaniem steruje jeden kontroler uP Micro uP6208 (ostatnio bardzo popularny). Zasilanie głównej części układu graficznego jest sterowane trzyfazowo, a kontrolera pamięci – dwufazowo.
Kości pamięci to nadal te same, dobrze wszystkim znane produkty firmy Qimonda.
Testowana przez nas karta jest taktowana zegarami 1000/1000 MHz.
Zestaw testowy
Wszystkie testy zostały przeprowadzone na następującej platformie:
Model | Dostarczył | |
---|---|---|
Procesor: | Core i7-965 Extreme Edition ES @ 133*28 | www.intel.pl |
Płyta główna: | DFI UT X58-T3eH8 | www.dfi.com.tw |
Schładzacz procesora: | Noctua NH-U12P | www.noctua.at |
Dysk twardy: | Seagate Barracuda 7200.11 320 GB | www.seagate.com |
Zasilacz: | Thermaltake ToughPower 1000 W | www.4max.pl |
Monitor: | HP LP3065 (30 cali, 2560×1600) | www.hp.pl |
System operacyjny to Windows Vista w wersji 64-bitowej z zainstalowanym pakietem Service Pack 2. Sterowniki kart AMD to Catalysty w wersji 9.7, a kart NVIDI-i – ForceWare 190.38.
Wydajność
Wzrost wydajności wynikający z podkręcenia karty wynosi 10–12%. Jest on podobny jak w przypadku niedawno opisywanej przez nas karty Sapphire.
Głośność, temperatura
Układ chłodzenia karty przy pierwszym zetknięciu sprawia wrażenie wydajnego i solidnego. Także 10-centymetrowy wentylator wygląda na taki, jaki powinien się cechować wysoką kulturą pracy. Dokładniejsze spojrzenie ujawnia jednak pewne niedociągnięcia, takie jak wspomniane sprężynki czy brak radiatorów na kościach pamięci i sekcji zasilania. Wątpliwości rozwiewa praktyka.
Testy przeprowadzone przy braku obciążenia wypadły przyzwoicie. Karta jest dość cicha, a spory wentylator obraca się wolno, zapewniając przy tym właściwą temperaturę. Problemy zaczynają się pod obciążeniem. Wtedy układ graficzny potrafi się rozgrzać do ponad 80 stopni. W normalnej sytuacji nie jest to wysoka temperatura, ale jeśli weźmie się pod uwagę wyniki pomiarów głośności, to wyraźnie widać, że coś jest nie tak. Możliwe, że jest to wina słabego docisku. Możliwe, że na wynik wpłynęło to, że przechylaliśmy radiator, przez co pasta termoprzewodząca mogła gorzej przewodzić ciepło. Przyczyna może leżeć jeszcze gdzie indziej albo może to być kilka czynników. W każdym razie jest to coś, co należy poprawić. Szczególnie że w redakcji mieliśmy dwie takie karty i druga była jeszcze głośniejsza i gorętsza, co mogło być przyczyną stwierdzonych przez nas zakłóceń obrazu i zawieszania się gier.
Podkręcanie
Karta jest fabrycznie mocno przetaktowana, dlatego nie spodziewaliśmy się nadzwyczajnych wyników podkręcania. Początkowo optymistycznie uznaliśmy, że karta będzie się podkręcała tak jak większość Radeonów HD 4890 z podniesionym napięciem zasilania, więc próbowaliśmy szukać stabilności przy zegarach 1030/1150 MHz. Niestety, okazało się, że postawiliśmy poprzeczkę zbyt wysoko. Karta działała stabilnie dopiero po obniżeniu zegarów do 1005/1075 MHz. Próby ustawienia wyższych zegarów (szczególnie rdzenia) kończyły się zawieszaniem się gier. Rzadko widujemy karty niereferencyjne podkręcające się słabiej od kart referencyjnych.
Przyspieszenie zegara pamięci przyniosło lekki wzrost wydajności karty, który jest jednak daleki od tego, do czego przyzwyczaiły nas Radeony HD 4890.
Podsumowanie
Karta robi niezłe pierwsze wrażenie. Może nie jest jakaś specjalnie urodziwa, ale układ chłodzenia sprawia wrażenie wydajnego i cichego. Niestety, czar szybko pryska i po dokładniejszych oględzinach okazuje się, że nowa karta MSI jest pod wieloma względami niedopracowana, niczym pięknie wysprzątane auto z komisu, w którym pierwsza wizyta u mechanika ujawnia długą listę usterek.
Pierwsze, co można było zrobić lepiej, to system mocowania układu chłodzenia. Cztery małe śrubki i sprężynki nie zapewniają właściwego docisku i stabilności. Układ chłodzenia można przechylać na boki, co powoduje, że traci on kontakt z procesorem graficznym i pogarszają się parametry pasty termoprzewodzącej. Sam schładzacz również okazał się niedopracowany. Przy braku obciążenia sprawuje się bardzo dobrze, zarówno pod względem temperatury chłodzonego układu, jak i głośności. Niestety, pod obciążeniem nie jest ani wydajny, ani cichy.
Innym problemem, na który się natknęliśmy, były trudności z podkręcaniem. Testowany przez nasz egzemplarz podkręcał się słabiej niż karty referencyjne, co dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę jakość użytych komponentów. Przyspieszenie zegara taktującego rdzeń o więcej niż kilka megaherców powodowało problemy ze stabilnością.
A co dobrego można powiedzieć o tej karcie? Niestety – niewiele. Jedyną niewątpliwą zaletą jest ciche działanie wentylatora przy braku obciążenia. I tyle.
Mieliśmy nadzieję, że ten model będzie niezłą alternatywą dla niedawno opisywanej karty Sapphire. Niestety, okazało się, że szumnie nazwana karta MSI to produkt, któremu daleko do ideału, i że po prostu lepiej poszukać czegoś innego.
Do testów dostarczył: MSI
Cena w dniu publikacji (z VAT): 750 zł