Od dawna ludzie marzyli o możliwości "złapania" obrazu. To marzenie doprowadziło do powstania aparatów fotograficznych, nazywanych na początku "Camera Obscura". Z biegiem lat ich konstrukcja została udoskonalona, jednak ciągle są to urządzenia posługujące się metodą chemiczną przy utrwalaniu obrazu. Dopiero wynalezienie półprzewodnikowych elementów światłoczułych pozwoliło na budowę cyfrowych aparatów fotograficznych. Ich rozwinięciem są cyfrowe kamery. I właśnie jedną z takich kamer otrzymaliśmy do testów - jest to Panasonic NV-MX300.
Spis treści
Co w pudełku?
Sprzęt był zapakowany w zwykłe, tekturowe pudełko, bez jakichkolwiek nadruków. To jednak dlatego, że otrzymaliśmy egzemplarz testowy kamery - przeznaczony dla testów w prasie. Sprzedażna wersja kamery zapakowana jest oczywiście w kolorowe pudło z nadrukiem.
Po otwarciu tak niepozornego opakowania moim oczom ukazała się sama kamera oraz komplet wyposażenia dodatkowego:
- zasilacz
- kabel sieciowy
- kabel zasilający (od zasilacza do kamery)
- akumulator
- pilot zdalnego sterowania + bateria
- kabel audio/video (zakończony wtykami typu cinch)
- kabel S-video
- adapter konwersji sterownika edycji
- pasek na ramię
- zaślepka + linka mocująca
- karta multimedialna (SD Memory Card) o pojemności 16 MB
- czytnik USB karty SD
- kaseta czyszcząca głowice video
- płyta CD-ROM z oprogramowaniem dla czytnika karty SD

Po wyjęciu z pudełka Kamera wygląda przeciętnie
Na pierwszy rzut oka obsługa kamery wydawała się zadaniem dosyć skomplikowanym, za sprawą dużej ilości przycisków i przełączników. Jednak po bliższym zapoznaniu się z opisem zawartym w instrukcji obsługi okazało się, że obsługa jest banalnie prosta. Przed rozpoczęciem pracy z kamerą dobrze jest zapoznać się z opisem opcji konfiguracyjnych, aby dostosować ustawienia kamery do własnych preferencji.

Z prawej strony kamery widać gniazdo karty SD
Instrukcja
Na pochwałę zasługuje bardzo szczegółowa instrukcja obsługi, która ma aż 130 stron (w testowym komplecie załączona instrukcja była tylko po polsku). Każda czynność, jaką można wykonać z kamerą, była opisana na dwa sposoby: jako "komiks", czyli seria obrazków ze strzałkami co i jak należy przełączyć oraz w sposób klasyczny, czyli słowny opis kolejnych czynności (nawet procedurze otwierania wizjera LCD poświęcono połowę strony :-)). Następna rzecz warta odnotowania to wielkość tekstu - wiele instrukcji jest pisanych małymi literami, co dla osób z wadami wzroku może być utrudnieniem. Ta instrukcja była pisana czcionką o wielkości od 10 do 15 punktów, co daje w rezultacie bardzo duży i wyraźny tekst. Jeszcze kilka słów na temat tzw. martwych pikseli na wyświetlaczu LCD. W instrukcji przy opisie wyświetlacza LCD oraz wizjera było zamieszczone takie ostrzeżenie: "W związku z ograniczeniami produkcji LCD na ekranie LCD/wizjera mogą występować jasne lub ciemne punkciki. Nie jest to jednak oznaką uszkodzenia i nie ma wpływu na filmowany obraz".

Ekran LCD można odwrócić na zewnątrz
Gdyby nie fakt, że artykuł ma ponad 10 lat, to pewnie miałbyś rację