Czy wiecie, że seria Barracuda liczy sobie już 14 lat? Seagate ST12550 Barracuda wprowadzono na rynek w listopadzie 1992 r. jako pierwszy dysk twardy o prędkości obrotowej 7200 obr./min. Napęd dysponował wówczas pojemnością 2,1 GB (dokładnie 2139 MB), posiadał 1 MB bufor danych (w niektórych wersjach połowę tej wielkości - 512 KB) i interfejs SCSI. Od tego czasu co kilka lat firma usprawniała rodzinę Barracuda i obecnie oglądamy już dziesiątą jej odsłonę.
Barracuda 7200.10 - co nowego?
Najważniejszą innowacją w stosunku do porzedniej wersji jest zwiększenie dostępnej przestrzeni dyskowej do 750 GB. Tak duża pojemność jest efektem wprowadzenia nowej techniki prostopadłego zapisu danych (perpendicular recording); domeny magnetyczne reprezentujące bity ustawione są pionowo ("stojąco"), co jest odwrotnością dotychczasowej metody zapisu, gdzie domeny ułożone są poziomo. Barracuda 7200.10 to pierwszy 3,5-calowy napęd korzystający z takiego zapisu. Z pozostałych specyfikacji należy wymienić interfejs Serial ATA II (300 MB/s) z natywnym kolejkowaniem komend - NCQ, 16 MB bufor danych i prędkość obrotową wynoszącą 7200 obr./min. Seagate zwraca także uwagę na obecność mechanizmu zabezpieczającego przed wstrząsami, G-Force Protection, i 5-letni okres gwarancyjny.
W skład rodziny wchodzi kilka dysków o różnych pojemnościach, interfejsach i rozmiarach pamięci cache. Wprowadzone na rynek modele mają wielkość 200, 250, 320, 400, 500 i 750 GB. Napędy są dostępne w wersjach Ultra ATA/100, SATA 150 NCQ (150 MB/s) oraz SATA 300 NCQ (300 MB/s), a także z 8- lub 16 MB buforem. Przeznaczeniem dysków są komputery graczy, stacje robocze, macierze RAID w komputerach desktop i tanie serwery. Ze względu na dużą pojemność, dyski znakomicie sprawdzą się również w roli magazynów danych USB, FireWire i eSATA. Poniżej zamieszczamy tabelę z danymi technicznymi linii Barracuda 7200.10, natomiast szczegółowe dane każdego modelu zestawione są w dużej tabelce.
Seagate nie podaje danych dotyczących średniego czasu wyszukiwania danych i maksymalnego wewnętrznego transferu, ale bez obaw - przetestujemy to już za moment. W specyfikacji można zauważyć także niższy niż w poprzedniej serii poziom hałasu, przy jednoczesnym zwiększeniu zapotrzebowania na moc.
Zapis prostopadły
Pierwsze pogłoski o pracach nad nową metodą ułożenia danych na nośniku pojawiły się na stronie Hitachi. Pokazano wówczas zabawną animację, a właściwie wideoklip, który w bardzo prosty sposób wyjaśnia na czym polega pionowe ułożenie bitów i jakie korzyści wynikają z takiej metody zapisu. Zachęcamy do obejrzenia materiału przed dalszą lekturą.
A teraz poważniej. Do tej pory dyski twarde wykorzystywały tzw. podłużny zapis danych (longitudinal recording). Pojemności takich napędów sięgają już 500 gigabajtów i wszystko wskazuje na to, że dochodzimy do granic możliwości stosowanych obecnie technologii (obliczono, że maksymalne zagęszczenie danych może osiągnąć 100-120 Gbit na cal kwadratowy). W tym zapisie domeny magnetyczne (każda odpowiada za pojedynczy bit danych) ułożone są na powierzchni talerza poziomo, co narzuca ograniczenie w postaci niemożliwej do przekroczenia gęstości danych - maksymalnej liczby bitów, które można zmieścić na calu kwadratowym. Ograniczenie to wynika z występowania zjawiska superparamagnetyzmu. Zjawisko to powoduje, że rozlokowane na powierzchni nośnika obszary magnetyczne (reprezentujące pojedyncze bity) mogą zmienić orientację pod wpływem wahań temperatury (gdy energia termiczna będzie większa niż magnetyczna, własności ferromagnetyczne zamienią się w superparamagnetyczne). To oczywiście powoduje utratę informacji, czyli uszkodzenie cyfrowych danych. Producenci dysków już od dłuższego czasu poszukiwali alternatywnych metod zapisu, które pozwoliłyby na dalsze zwiększanie gęstości zapisu. Odpowiedzią jest zapis prostopadły (perpendicular recording).
Technika polega na tym, iż jednobitowe domeny magnetyczne nie są ułożone równolegle, a prostopadle do powierzchni nośnika (talerza dysku twardego). Dzięki temu zajmują również mniej miejsca, tworząc tym samym więcej wolnej przestrzeni dla następnych bitów. Pionowa orientacja domen magnetycznych poprawia zatem ich stabilność oraz daje możliwość zmieszczenia większej ilości danych na calu kwadratowym powierzchni dysku. Firmie Hitachi udało się laboratoryjnie uzyskać gęstość równą 230 Gbit na cal kwadratowy - przeszło dwa razy więcej niż w przypadku obecnej technologii. Szacuje się, że technologia zapisu prostopadłego pozwoli na osiągnięcie gęstości wynoszącej nawet 1 terabit, kiedy to zjawisko superparamagnetyczne ponownie da o sobie znać.
Toshiba to pierwszy producent, który wprowadził na rynek technologię prostopadłego zapisu, pokazując 1,8-calowy dysk twardy w 2005 roku. W styczniu bieżącego roku firma Seagate rozpoczęła sprzedaż 2,5-calowego napędu Momentus 5400.3 do komputerów przenośnych, a obecnie dostępna jest już cała linia 3,5-calowych dysków Barracuda 7200.10 i 300 GB napęd Cheetah 15K5. Inni producenci zaprezentują swoje produkty jeszcze tego roku.
Seagate Barracuda 7200.10 750 GB
Największą przewagą nad poprzednią serią jest znacznie większa pojemność. Dyski Barracuda 7200.9 osięgnęły pułap 500 GB, podczas gdy najnowsze modele 7200.10 oferują aż 750 GB przestrzeni dyskowej. Do naszego laboratorium trafił największy pojemnościowo przedstawiciel - ST3750640AS. Dysk wykorzystuje interfejs Serial ATA II, mechanizm kolejkowania komend NCQ i 16 MB pamięci cache. W sprzedaży jest też dostępna wersja Ultra ATA/100 - ST3750640A, która jest pozbawiona NCQ.
Napęd wykorzystuje cztery talerze o pojemności 188 GB każdy. Mimo że jest to tylko o 15% więcej niż w przypadku 160-gigabajtowych wersji 7200.9, jest to równocześnie o 34% więcej niż w modelach 500 GB. Po sformatowaniu do dyspozycji użytkownika jest 698 GB; należy jednak pamiętać, że producenci dysków stosują inny przelicznik jednostek, zakładając, że 1 GB to miliard bajtów. Odczytu danych dokonuje 8 głowic, a prędkość obrotowa talerzy to 7200 obr./min. Z zewnątrz dysk nie różni się niczym od swoich poprzedników.
Producent nie podał średniego czasu wyszukiwania, jednak sprawdzimy to w naszych testach. Hałas wynosi 25-30 dB (spoczynek-praca), a pobór mocy - do 13 W. Temperatura obudowy w spoczynku to ok. 40 stopni Celsjusza, a przy dużym obciążeniu sięga nawet 56 stopni. Dysk waży 720 g.
Seagate Barracuda 7200.10 750 GB wyceniono na 1800 złotych brutto, chociaż dysk można kupić w sklepach nieco taniej (za około 1700 złotych). Napęd jest objęty 5-letnim okresem gwarancyjnym.
Testy przeprowadziliśmy na komputerze z procesorem Pentium 4 Extreme Edition 3,4 GHz i płytą Intel D925XCV. Dyski podłączaliśmy do kontrolera zawartego w mostku ICH6R - obsługuje on mechanizm kolejkowania komend oraz standard Serial ATA 150. Nasze eskperymenty z różnymi kontrolerami dowiodły, że rozwiązanie to jest bardzo wydajne i może służyć jako platforma do testów napędów, zwłaszcza, że Serial ATA II nie daje w tej chwili żadnej przewagi na swoim poprzednikiem (obecne na rynku dyski nie są w stanie spożytkować udostępnianej przez interfefs przepustowości). Wydajność dysku przedstawimy na tle nieco starszego modelu - Barracuda 7200.8 (400 GB, NCQ), a także dwóch modeli Western Digital - Raptor X i WD740GD.
Wydajność w teorii
Szybka (i bardzo pobieżna) ocena wydajności dysków twardych jest możliwa dzięki programowi HD Tach 3. Jest to jednak test czysto teoretyczny i nie należy go traktować jak wyroczni. Znamy sytuacje, kiedy ustalona przez niego kolejność nie znajdowała potwierdzenia w testach praktycznych. Po pierwszym teście odczytu wyraźnie widać, że nowa Barracuda radzi sobie bardzo dobrze, wypadając o 10% lepiej od modelu 7200.8 i wyprzedzając nawet Raptora 74 GB, którego talerze wirują z prędkością 10000 obr./min. Zapis prezentuje się już słabiej, choć różnice nie są duże.
HD Tach podaje całkiem dobry czas dostępu - 13,7 ms.
Znacznie dokładniejsze testowanie dysków jest możliwe za pomocą programu IOmeter. Zapisuje on i odczytuje dane w poszczególnych sektorach nośnika, na dysku bez partycji lub w systemie plików (w naszym teście wykorzystaliśmy napęd bez partycji). Zdecydowanie najszybszym dyskiem okazał się być Raptor X, jednak najnowsza Barracuda wypadła niewiele gorzej! (zwłaszcza przy odczycie). Po raz kolejny popularny Raptor 74 GB okazał się być wolniejszy.
Test szybkości odpowiedzi potwierdził wskazania HD Tacha - Barracuda 7200.10 wypada bardzo dobrze, zauważalnie lepiej od modelu 7200.8.
Wydajność w praktyce
Kolejne wykresy pokazują wydajność nowych napędów w codziennych zastosowaniach. Web Server i File Server to testy wykonane również za pomocą programu IOmeter, ten pierwszy uwzględnia tylko operacje odczytu, zaś drugi - również zapis danych. Ponieważ w takich zastosowaniach zazwyczaj wykorzystuje się małe bloki danych, a spora część operacji ma charakter losowy, czas dostępu do danych odgrywa bardzo ważną rolę.
Poniższe wykresy dotyczą tego samego testu, ale przy większym obciążeniu dysków, przy którym do napędów trafiają jednocześnie 64 komendy.
X-bit Labs File-Copy
Do oceny wydajności dysku wykorzystaliśmy popularny i jednocześnie bardzo praktyczny test File-Copy, który został opracowany przez serwis X-bit Labs. Program zapisuje wybrane typy danych na dysk, następnie je odczytuje, a ostatecznie kopiuje do zadanego katalogu. Taki test najlepiej odpowiada czynnościom wykonywanym na komputerze, a wykorzystane dane mają różny charakter - od małych plików, jakie znajdziemy np. w katalogach Windows i Program Files, przez instalacyjne wersje programów, aż po pliki MP3 i dużych rozmiarów dokumenty ISO. Wynik operacji jest podawany w sekundach, z dokładnością do trzeciego miejsca po przecinku (my zaokrągliliśmy tę wartość do części dziesiętnych, by zwiększyć czytelność wykresów). Wyniki trzech kolejnych operacji (zapisu, odczytu i kopiowania) stanowią całość pojedynczego rezultatu danego napędu.
Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni wydajnością napędu. W każdym z testów bez trudu pokonał Raptora 74 GB, wypadł także znacznie lepiej od dysku Barracuda 7200.8. Co więcej, jego wydajność nie jest dużo gorsza od Raptora X - najszybszego dysku Serial ATA na rynku. Obraz psują raczej słabe wyniki w testach serwerowych (File Server, Web Server), jednak jest to dysk przeznaczony przede wszystkim do komputerów biurkowych.
Podsumowanie
Technologia prostopadłego zapisu danych trafiła wreszcie pod strzechy. Na podstawie naszych testów trzeba przyznać, że jest to debiut udany. Barracuda 7200.10 to bowiem dysk nie tylko bardzo pojemny, ale także szybki. Oczywiście ustępuje wydajnością Raptorowi X, ale zaledwie o kilkanaście procent. Przyzwoita wydajność to zasługa bardzo gęstego upakowania danych - jeden talerz ma aż 188 GB. Prostopadły zapis to jednak ogromny krok naprzód, dający przede wszystkim możliwość dalszego zwiększania gęstości zapisu. 750 GB robi wrażenie, ale możliwości tej technologii są znacznie większe. Producenci deklarują, że już za kilka lat zobaczymy dyski, których pojemność sięgnie nawet 5 TB!
Wraz z pojawianiem się coraz większej ilości materiałów high-definition (wideo, audio), wysoka pojemność dysku twardego staje się ważniejsza niż kiedykolwiek. Barracuda 7200.10 750 GB to dysk, który możemy polecić przede wszystkim użytkownikom domowym czy graczom, ze względu na ogromną przestrzeń dyskową i dobre wyniki w testach prędkości zapisu i odczytu. Będzie to również znakomity wybór dla tych, którzy magazynują mnóstwo danych - muzyki i filmów, a także dla osób zajmujących się edycją wideo. Dysku nie możemy jednak zarekomendować do budowy nawet tanich serwerów, z powodu zbyt długiego czas dostępu do danych. Podobnie maniacy wydajności powinni raczej pomyśleć o Raptorze X lub macierzy RAID 0.
Seagate Barracuda 7200.10 750 GB
Zalety
- Wysoka wydajność odczytu i zapisu
- Dobry czas dostępu do danych
- Prostopadły zapis danych
- Bardzo duża pojemność
Wady
- Wysoka cena
- Głośna praca
Cena (sugerowana): 1800 złotych z podatkiem VAT.
Do testów dostarczył: