Procesorowi Intel Celeron M towarzyszy zintegrowany chipset ATI Technologies. Całość zamknięto w niemałej, srebrnej obudowie. Na pierwszy rzut oka to typowa maszyna biurowa z możliwością obsługi prostszych multimediów, ale z pewnością, i to wiadomo już bez testów, nie kierowana do graczy poszukujących silnego komputera przenośnego.
Zaletą sprzętu wyposażonego w słabszy układ obliczeniowy może być dłuższa praca na zasilaniu bateryjnym. Przy wymiarach prezentowanych przez komputer i jego baterię (w sumie bowiem całość waży 2,7 kg) zdawać by się mogło, że dodatkowo w towarzystwie odpowiedniego oprogramowania zarządzającego poborem energii sprzęt powinien działać bardzo długo. Działał przeciętnie.
Słabsze parametry procesora nie oznaczały automatycznie, że komputer był marnie wyposażony. Wręcz przeciwnie. Dostajemy bowiem i nagrywarkę płytek DVD (z DVD-RAM włącznie), i czytnik kart flash, czy też wyprowadzenie obrazu na zewnętrzny monitor i odbiornik telewizyjny.
O tym, jak sprawował się komputer LG w naszych próbach przekonacie się patrząc na kolejne strony artykułu.
Pierwsze wrażenia
Notebook LG nie jest mały, a i jego waga nie predysponuje go do częstego noszenia. 2,7 kg to wiele, ale ten komputer po prostu nie mógł być mniejszy, mieszcząc i napęd optyczny, i matrycę o przekątnej 15 cali, odmiennie od panujących obecnie trendów w klasycznym formacie 4:3, a nie 16:9.
W opakowaniu, prócz komputera, znaleźć można kabel zasilający sprzęt oraz płyty z oprogramowaniem, w tym system Windows XP w wersji Home Edition (w LE50 Express system operacyjny to standardowy dodatek). Prócz oprogramowania Microsoftu mamy tam także inne aplikacje, ale o nich napiszemy nieco dalej.
Srebrno-czarna obudowa komputera prezentuje się elegancko. Na pokrywie chroniącej ekran umieszczono duże, wypukłe logo producenta. Przedni panel komputera w centralnej części kryje osłonę głośników, a zaraz niedaleko, po lewej stronie znalazły się dwa gniazda pozwalające na podłączenie słuchawek i mikrofonu. Umieszczenie ich na przedzie urządzenia to dobre posunięcie. W przypadku wykorzystywania zestawu słuchawkowego (np. do Skype) znajdują się one w wygodnym położeniu pozwalając na szybkie podpięcie sprzętu. Wyjście audio może służyć też jako cyfrowe wyprowadzenie dźwięku.
Po prawej stronie komputera znalazł się napęd optyczny. To urządzenie HL-DT-ST DVD-RAM GST-4082N. Zainstalowana w komputerze nagrywarka radzi sobie ze wszystkimi dostępnymi nośnikami optycznymi, w tym z płytkami DVD-RAM oraz dwuwarstwowymi płytami DVD-RW i DVD+RW. Na jednym z tylnych narożników obudowy komputera znalazło się jeszcze miejsce przygotowane do zastosowania blokady typu Kensington.
Strona lewa obudowy to miejsce zarezerwowane dla kart PCMCIA, czytnika kart pamięci flash czterech typów, w tym SD, MMC, Memory Stick i Memory Stick Pro, portu FireWire, wyjścia na zewnętrzny monitor oraz wyprowadzenia obrazu na odbiornik TV (S-Video).
To tutaj także znajdują się dwa z czterech portów USB 2.0 zainstalowanych w komputerze. Spora liczba intefejsów USB to niewątpliwie zaleta komputera. Na lewej stronie znajduje się też otwór, przez który odprowadzane jest ciepło. Wentylator zasysa je na dolnej części obudowy, co może być pewnym kłopotem dla użytkowników preferujących wykorzystywanie komputera ustawionego wprost na kolanach.
Tylny panel komputera zajmują dwa porty USB, złącze dla kabla sieciowego i telefonicznego oraz bateria 53 Wh. W maszynie zabrakło niestety portu podczerwieni.
Ekran i klawiatura
Zerknijmy teraz na tę część laptopa, którą obserwuje się najczęściej. Ekran komputera to 15-calowa matryca zapewniająca wyświetlanie obrazów o rozdzielczości do 1024 na 768 pikseli. Użytkownik ma do dyspozycji szeroki zakres ustawiania jasności podświetlenia matrycy. Możliwe jest wybranie jednego spośród dziewięciu ustawień. Trzy ustawienia o najniższym natężeniu pozwalają z dobrym skutkiem nie przemęczać oczu podczas posługiwania się komputerem w wyjątkowo ciemnych pomieszczeniach.
Kąty widzenia w matrycy nie są małe i oglądając za pośrednictwem LE50 film, zadowolona będzie osoba nie tylko siedząca centralnie przed ekranem, ale i towarzysze po bokach.
Na części przeznaczonej na klawiaturę producent zmieścił także kilka przycisków sterujących pewnymi ustawieniami komputera. Prócz podświetlonego na niebiesko włącznika mamy tam też trzy guziki odpowiadające za sterowanie głośnością odtwarzanego dźwięku oraz za opcję „mute”, wyciszającą głośnik kompletnie. Kontrolne lampki obok informują m.in. o działaniu zainstalowanej w komputerze karty komunikacji WiFi.
Na samym brzegu laptopa znalazły się jeszcze cztery świetlne kontrolki w kolorze zielonym informujące o pracy dysku twardego, ładowaniu baterii czy zasilaniu z sieci.
Klawiatura LE50 Express oferuje piszącemu niewielki skok klawiszy i miły, wyczuwalny, ale jednocześnie bezgłośny klik. Klawisz funkcyjny umieszczono w lewym dolnym rogu klawiatury, w miejscu, gdzie spodziewalibyśmy się raczej klawisza Ctrl. Ten przesunięty jest lekko w prawo. Takie ułożenie przycisków może niestety niektórych irytować, chociaż po pewnym czasie można się do niego przyzwyczaić.
Pisanie jest raczej wygodne, choć „przesiadając” się ze stacjonarnej klawiatury trzeba nieco się przyzwyczaić do niewielkiego klawisza Enter czy jeszcze mniejszego prawego przycisku Alt. Generalnie jednak klawiatura nie sprawia kłopotu, czego powiedzieć nie daje się o umieszczonym pod nią gładziku (touchpadzie).
Prócz standardowej funkcji tego typu sterownika zastępującego myszkę, dodano możliwość przesuwania palcem zawartości okien. Mimo że ta opcja powinna działać jedynie poza specjalnie odgrodzonym polem, zdarza się, że nie przekraczając go nagle strony przesuwają się, wprowadzając na ekranie małe zamieszanie.
Na szczęście tym, którym będzie to przeszkadzać bądź też nie będą w stanie okiełznać nowych funkcji touchpada, udostępniono opcję odłączenia tych dodatków. Wtedy do dyspozycji pozostaje klasyczny touchpad z dwoma umieszczonymi poniżej klawiszami.
Pod klawiaturą ukryto serce komputera, procesor Celeron M 370 taktowany zegarem 1,5 GHz. To układ powstały na bazie chipu Dothan wykonany w technologii 90 nm, oferujący pracę z wykorzystaniem magistrali o prędkości 400 MHz oraz wbudowaną pamięć podręczną poziomu drugiego o pojemności 1 MB. To połowa tego, co znaleźć można w procesorach Pentium M z rdzeniem Dothan.
Procesor umieszczono na płycie głównej LG imieniem Deborah, wyposażonej w chipset ATI Radeon Xpress 200M ze zintegrowanym rdzeniem graficznym potrafiącym współpracować z pamięcią „pożyczaną” z systemu i pojemnością sięgającą 128 MB.
Komputer nie wykorzystuje trójki chipów pozwalającej na noszenie mu logo Centrino. Wewnątrz, prócz chipsetu spoza stajni Intela pracuje karta komunikacji bezprzewodowej innej firmy.
Nazwa Centrino należy jedynie do maszyn wykorzystujących trzy układy Intela, procesor, chipset i moduł WiFi. Producentem karty komunikacji bezprzewodowej jest Ralink Technology. Antena pozwala komunikować się z sieciami bezprzewodowymi w standardach 802.11b i g, a więc, teoretycznie przynajmniej, z szybkością do 54 Mb/s.
Pracujący w komputerze dysk twardy to konstrukcja firmy Fujitsu, opisywana symbolem MHV2060AT. Ten 2,5-calowy napęd o pojemności 60 GB obraca dyskami z szybkością 4,2 tys. obrotów na minutę. Szkoda, że to tylko taki dysk. Naklejka na obudowie komputera sugeruje, że możliwe są też konfiguracje sprzętu wykorzystujące napędy Serial ATA. Nasza maszyna była uboższa.
Zainstalowana w komputerze pamięć miała pojemność 512 MB. Zastosowany moduł to pamięć DDR2 o częstotliwości pracy 533 MHz.
Oprogramowanie
Wspominaliśmy już, że komputer standardowo wyposażono w system Windows XP Home Edition z dodatkiem Service Pack 2 . Prócz „okienek” do rąk użytkownika dostaje się aplikacja obsługująca nagrywarkę, Nero 6, odtwarzacz programowy PowerDVD, oraz aplikacja pozwalająca na automatyczne instalowanie najświeższych wersji narzędzi odpowiedzialnych m.in. za sterowanie zużyciem energii czy wyborem preferowanego połączenia z siecią.
Za oszczędnie gospodarowanie prądem z akumulatora komputera odpowiadać ma Battery Miser 2005. Pozwala on w elastyczny sposób dopasować moment wygaszania monitora, wyłączania dysku twardego komputera, urządzenia dźwiękowego itp. Odpowiednie ustawienie parametrów może pomóc w „wydobyciu” z akumulatora dodatkowych minut pracy laptopa.
W zestawie programów mamy też aplikację IP Operator 2005, pozwalającą na wybieranie przez użytkownika preferowanej sieci przewodowej lub bezprzewodowej, pozwalającą m.in. na uzyskanie informacji o ich standardach oraz zabezpieczeniach.
Kolejna z aplikacji to LG Intelligent Update. Zapewnia ona dostęp do najświeższych wersji oprogramowania, zarówno narzędzi dodatkowych, ale i kierowanych dla systemu Windows. Są tam też opcje pozwalające na pobranie sterowników i gadżetów, np. wzbogacających komputer o system OSD (On Screen Display).
Testy wydajności
W testach z komputerem użyliśmy kilku popularnych benchmarków. Uzyskane wyniki porównaliśmy z testowanymi już wcześniej komputerami przenośnymi, także z takimi, które wyposażono w podobne podzespoły. W próbach komputerowi towarzyszyły programy ScienceMark 2.0, PCMark04, AquaMark3 oraz 3DMark2001 SE i 3DMark03. Dysk twardy sprawdziliśmy programem HDTach. Do sprawdzenia baterii użyliśmy z kolei aplikacji Battery Eater 05.
1,5-gighercowy Celeron M nie jest „rakietą”, nie należało się spodziewać rewelacyjnych wyników. Jednak już pierwsza próba z aplikacją ScienceMark 2 lekko zadziwiła. O ile test pamięci wypadł jeszcze jako tako, w końcu w komputerze zainstalowano 512 MB pamięci DDR2 533, to kolejne próby w tym programie, w tym test na szybkość szyfrowania AES, okazały się wyjątkowo powolne. Niestety nie udało się nam stwierdzić, czego przyczyną były takie, a nie inne wyniki. Pojawiały się one przy wykorzystaniu wielu różnych wersji testowego programu.
Jak to wyglądało, możecie zobaczyć poniżej na wykresach.
Obserwując wyniki uzyskane przez dysk twardy komputera pamiętać należy, że to jednostka, której talerze obracają się z szybkością 4,2 tys. obrotów na minutę. Stąd też nienajlepsze rezultaty. Dysk twardy komputera, wyprodukowany przez Fujitsu, zaoferował średnią szybkość odczytu danych na poziomie 22,4 MB/s i czas dostępu 19,6 ms.
Wydajność karty graficznej komputera nie zaprezentowała się także najlepiej. Układ graficzny to pochodna Radeona X300. Niestety wyniki AquaMark3 oraz te z 3Dmark2001 SE i 3DMark03 pokazały słabość zastosowanego rozwiązania, a z nim całego systemu.
W bardziej skomplikowanych scenach nierzadko prędkość odtwarzania animacji spadała do pięciu czy trzech klatek na sekundę. Co pozwala tylko potwierdzić to, co wiadomo było od początku. To z pewnością nie jest komputer do gier, a przynajmniej nie dla tych bardzo i średnio zaawansowanych graficznie. Z nimi po prostu maszyna sobie nie poradzi.
Nie znaczy to jednak, że należy ten sprzęt skazać na niebyt. To dobre urządzenie biurowe, zapewniające jednocześnie możliwość wykorzystania go jako przenośnego odtwarzacza multimediów, muzyki i filmów DVD i DivX.
Poniżej znajdziecie jeszcze kilka tabelek z wynikami testów procesora, pamięci, grafiki i dysku twardego w programie PCMark04.
Zasilanie komputera to bateria 53 Wh. W LE50 Express zapewniła możliwość pracy z edytorem tekstu przez ponad 2,5 godziny. W przypadku odtwarzania filmów czy grania, wynik nie był już tak dobry, jednak na obejrzenie jednego filmu przy ustawionej najwyższej jasności ekranu, energii w akumulatorze od LG powinno wystarczyć.
Nieźle komputer poradził sobie też w środowisku bezprzewodowej łączności przy włączonej antenie WiFi. Praca z taką siecią była możliwa przez grubo ponad półtorej godziny.
Ładowanie baterii po kompletnym rozładowaniu zabiera nieco ponad dwie godziny. Przy czym ładowanie kilku ostatnich procentów jej pojemności trwa nieco zbyt długo :).
Podsumowanie
Celeron M 370 w komputerze od LG nie podbije z pewnością serc najbardziej wymagających użytkowników urządzeń mobilnych. Towarzysząca mu karta graficzna zintegrowana z chipsetem nie należy do najszybszych, jednak nie wyklucza oczywiście jakiegokolwiek wykorzystania komputera. Szczerze przyznać należy, że spodziewaliśmy się nieco wyższej wydajności, szczególnie jeśli chodzi o zastosowaną w komputerze grafikę. Choć i tak nie było źle, bo rozwiązanie ATI zdołało pokonać zintegrowane rozwiązania Intela (Intel Media Accelerator 900 zintegrowany w chipsecie 915GM). W podsumowaniu pomijamy dziwne wypadki z Science Mark 2.0, gdyż natury ich do końca nie zgłębiliśmy.
Mobilność komputera można rozumieć na dwa sposoby. Pierwszy to czas pracy, jaki daje sprzęt znajdujący się poza zasięgiem źródeł zasilania innych niż wbudowany w komputer akumulator. Tutaj LE50 Express zachowuje się poprawnie, pozwalając na w miarę bezproblemową pracę. Nie starcza tu baterii co prawda nawet na pół dnia pracy, mimo to w krótszych spotkaniach poza biurem czy domem, komputer powinien sprawdzić się bez kłopotu.
Drugie oblicze mobilności związane jest z wymiarami komputera, a dokładniej jego wagą, 2,7 kg w ręku szybko się nudzi :). Gdyby model ten był nieco lżejszy, z pewnością wyszłoby mu to na dobre.
Uwagę zwraca elegancki projekt laptopa. Smukła obudowa przez zastosowanie czarnego plastiku optycznie została jeszcze bardziej „odchudzona”.
Na kilka przykrych słów zasługuje touchpad. O ile w tradycyjnym trybie funkcjonuje poprawnie, o tyle w momencie, kiedy możemy nim sterować także przesuwaniem stron dokumentów czy witryn internetowych, czasem jego działanie potrafi zaskoczyć.
Warto jednak zauważyć, że w maszynie znajduje się też kilka ciekawych i wygodnych dodatków. Mamy tu nagrywarkę DVD Super Multi pracującą ze wszystkimi nośnikami DVD, jest i czytnik kart flash kilku formatów i wyjątkowo wygodna klawiatura. Do zastosowań biurowych jak znalazł.
Niestety notebook LG do tanich nie należy. Za 4200 złotych, a na tyle wyceniono opisany model LG LE50 Express, można już nabyć laptopy z szybszym procesorem Pentium M.
Zalety
- Wygodna klawiatura
- Niezły wyświetlacz
- Dodatkowe oprogramowanie
- Sprzęt się nie przegrzewa
- Nagrywarka DVD-RAM
Wady
- Ciężar
- Niewielka wydajność
- Touchpad
- Brak portu IrDA
Do testów dostarczył:
LG Electronics www.lge.pl Cena: 4199 zł z podatkiem VAT