Nick Kang to twardy i bezkompromisowy glina, którym szczyciłaby się niejedna hollywoodzka produkcja. Jego ojciec był legendą policji Los Angeles, jednak Kang nie miał okazji się o tym przekonać na własnej skórze. Jego staruszek któregoś dnia zniknął bez śladu i nikomu nie udało się dowiedzieć, co się właściwie stało. Krążyły plotki, jakoby był przekupnym policjantem, który chciał dostawać więcej niż mu się należało, w wyniku czego ktoś go sprzątnął. Jeszcze inni twierdzili, że nie wytrzymał presji i ulotnił się, rozpoczynając zupełnie nowe życie. Dla Nicka było to bez znaczenia. Wyrósł, wstapił do policji i liczyło się dla niego tylko łapanie bandziorów. Nie przebierał w środkach i naginał prawo, by tylko wsadzić do więzienia kolejnego przestępcę. To właśnie przez swój brak poszanowania regulaminu został zawieszony w czynnościach. Jednak długo bezrobotny nie był. Jego ojciec miał wielu przyjaciół, wśród nich Nick cieszył się popularnością. Szefowa EOD (Elite Operation Division) właśnie zwerbowała Kanga do walki ze zorganizowaną przestępczością. W Los Angeles źle się dzieje - mafia z Chinatown przygotowuje się do dużej roboty. Rosjanie też coś knują. A Nick Kang wylądował właśnie w samym środku intrygi, której początki sięgają przeszłości i dotyczą jego ojca. Jeśli gracz będzie miał wystarczająco dużo samodyscypliny i szczęścia, to być może odkryje największą zbrodnię, jaka miała miejsce w Los Angeles.

Im dalej w fabułę, tym więcej niespodzianek odkryje ona przed nami. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że została ona podzielona na kilka rozdziałów, te z kolei składają się z epizodów. Żeby było ciekawiej, każdy rozdział posiada alternatywne epizody, które wzajemnie się wykluczają. Zasada jest prosta - jeśli niczego nie spieprzymy, to nie uaktywnią się nam alternatywne (czyt. "karne") epizody. Cały scenariusz zakłada trzy możliwe warianty ukończenia gry: pierwszy i najszybszy jest dla największych nieudaczników, którzy spartolą wszystko, co tylko jest to spartolenia w pierwszych epizodach. Jeśli jednak uda się nam przejść pozytywnie pierwsze "rozwidlenie" fabuły, to przed nami kolejne wyzwanie. O ile w pierwszym przypadku trzeba się bardzo starać, aby szybko zakończyć grę najgorszym z możliwych zakończeń... o tyle w drugim przypadku sprawa jest kompletnie odmienna. Ciężko będzie ukończyć epizody tak, aby nie zboczyć z głównego toru i zaliczyć drugie zakończenie. Jeśli jednak jesteśmy wystarczająco dobrzy, to dotrzemy do końca końców - finału, który odkryje przed nami wszystkie tajemnice, a z Kanga zrobi superglinę. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły fabuły, bo musiałbym zbyt wiele rzeczy Wam wyjaśniać. Scenariusz jest jedną z niewielu rzeczy, dla których warto w True Crime zagrać. Gra, pomimo swoich niedopracowań, posiada dopiętą na ostatni guzik fabułę.