Nasze testy zaczęliśmy od najwydajniejszej z dostarczonych wersji Athlonów, czyli od Athlona FX-53 montowanego w podstawce Socket 939. Z pozoru - poza inną podstawką - procesor ten nie różni się od "starego" modelu FX-53 (do złącza Socket 940). To jednak tylko pozory. Co prawda częstotliwość pracy układu nie zmieniła się i nadal jest to 2,4 GHz, a pamięć podręczna drugiego poziomu liczy wciąż 1 MB, to... różnica w wydajności jest zauważalna. Wpływają na to dwa czynniki. Po pierwsze, przekonstruowany został kontroler pamięci, w jakie wyposażone są nowe wersje procesorów, w efekcie czego zmniejszono opóźnienia w dostępie do danych oraz zwiększono szybkość transferów z i do pamięci. Po drugie, Athlon 64 FX nareszcie nie musi korzystać z pamięci buforowanych, które wprowadzają dodatkowe opóźnienia, a ponadto są mniej dostępne od pamięci niebuforowanych. W efekcie opóźnienia skróciły się o 14,6 proc., transfery z pamięci o 13,5 proc., zaś transfery do pamięci o 7 proc.

Przód i tył nowego procesora. Napisy umieszczone na płytce rozpraszającej ciepło były tym razem wyjątkowo nieczytelne.
Przód i tył nowego procesora. Napisy umieszczone na płytce rozpraszającej ciepło były tym razem wyjątkowo nieczytelne.

Niestety, wbrew spekulacjom nowy procesor AMD nie obsługuje jeszcze instrukcji SSE3, wprowadzonych przez konkurencję w procesorach Prescott (Pentium 4 wykonane w procesie 90 nm). Jednak jak na razie te dodatkowe 13 instrukcji nie przynosi żadnego zysku i pewnie jeszcze długo nie będzie wykorzystanych. Poza tym AMD obecnie pracuje nad tym usprawnieniem i należy oczekiwać, że pojawi się ono wcześniej lub później (raczej wcześniej ;-)).