Nasze testy zaczęliśmy od najwydajniejszej z dostarczonych wersji Athlonów, czyli od Athlona FX-53 montowanego w podstawce Socket 939. Z pozoru - poza inną podstawką - procesor ten nie różni się od "starego" modelu FX-53 (do złącza Socket 940). To jednak tylko pozory. Co prawda częstotliwość pracy układu nie zmieniła się i nadal jest to 2,4 GHz, a pamięć podręczna drugiego poziomu liczy wciąż 1 MB, to... różnica w wydajności jest zauważalna. Wpływają na to dwa czynniki. Po pierwsze, przekonstruowany został kontroler pamięci, w jakie wyposażone są nowe wersje procesorów, w efekcie czego zmniejszono opóźnienia w dostępie do danych oraz zwiększono szybkość transferów z i do pamięci. Po drugie, Athlon 64 FX nareszcie nie musi korzystać z pamięci buforowanych, które wprowadzają dodatkowe opóźnienia, a ponadto są mniej dostępne od pamięci niebuforowanych. W efekcie opóźnienia skróciły się o 14,6 proc., transfery z pamięci o 13,5 proc., zaś transfery do pamięci o 7 proc.
Niestety, wbrew spekulacjom nowy procesor AMD nie obsługuje jeszcze instrukcji SSE3, wprowadzonych przez konkurencję w procesorach Prescott (Pentium 4 wykonane w procesie 90 nm). Jednak jak na razie te dodatkowe 13 instrukcji nie przynosi żadnego zysku i pewnie jeszcze długo nie będzie wykorzystanych. Poza tym AMD obecnie pracuje nad tym usprawnieniem i należy oczekiwać, że pojawi się ono wcześniej lub później (raczej wcześniej ;-)).
Pozostałe dwa procesory, którymi dysponowaliśmy w czasie testów, to wersje dla Kowalskiego ;-) - Athlon 64 3800+ i 3500+ (ten ostatni dzięki polskiemu oddziałowi firmy ASUS, która dostarczyła również płytę wykorzystaną przez nas do testu). Nowe, zwykłe Athlony 64 różnią się od swoich poprzedników (tj. Athlonów 64 do złącza Socket 754) również dwiema cechami. Pierwszą jest oczywiście zmodyfikowany kontroler pamięci, teraz już 128-bitowy (tj. dwukanałowy), drugą jest obcięta o połowę pamięć podręczna L2 (z 1 MB do 0,5 MB). Jednak sam kontroler w większości przypadków skutecznie niweluje stratę wydajności wynikającą ze zmniejszenie cache o połowę, co pokazuje np. Cachemem. W przypadku Athlona 64 3500+ odczyt danych z pamięci jest o 35 proc. szybszy niż w modelu 3400+, przy takiej samej częstotliwości pracy. Co jednak ważniejsze - zapis danych do pamięci jest aż o 109 proc. większy, a maksymalne opóźnienia zredukowane o około 7 proc. Różnice konstrukcyjne pomiędzy Athlonem 64, a FX-em, wynikające ze zmniejszenia pamięci podręcznej L2, pozwalają na zmniejszenie powierzchni układu ze 193 mm2 do 144 mm2. Dzięki takiej różnicy w powierzchni możliwe jest cenowe różnicowanie produktów, choć jak się przekonamy na końcu różnica ta nie jest tak duża. Kupując FX-a klient zyskuje przede wszystkim możliwość korzystania z odblokowanego mnożnika, co dzięki przetaktowywaniu pozwala uzyskać znacznie wydajniejszy komputer.
Ciekawe jest to, że Athlony 64/ FX ze złączem Socket 939 fizycznie różnią się tylko jedną nóżką od serwerowego Opterona, natomiast pod względem logicznym - brakuje im dwóch łączy HyperTransport. Czy doczekamy się opracowania sposobu, który pozwoli "dodać" brakujące łącza i w ten sposób np. z taniego Athlona 64 3500+ zrobić procesor który będzie pracował w konfiguracjach wieloprocesorowych?
Nóż i widelec w ręce
Tym razem AMD nie przysłała całego komputera do testu, a jedynie płytę główną znanej firmy ;-)*, dwa procesory i pamięć RAM. Całość uzupełniały dwa wydruki. Na pierwszym przedstawione były zalecenia co do konfiguracji pamięci, na drugim - zalecana kolejność instalacji sterowników do urządzeń systemowych. Co ciekawe, kolejność ta jest zgodna z kolejnością na liście, jaka pojawia się po włożeniu płyty CD ze sterownikami dla płyty głównej firmy ASUS mimo, że płyta pochodziła od innego producenta. Od dawna wiadomo bowiem, że kolejność instalacji sterowników, ma istotne znaczenie dla osiąganej wydajności.
Jej serce stanowi najnowszy układ firmy VIA - VT8237
Po przedstawieniu bohaterów naszego testu czas rozpocząć działania. Zaczynamy tradycyjnie - od złożenia komputera w jedną całość ;-). Nasza nowa obudowa (jeszcze na gwarancji), którą od niedawna wykorzystujemy do testów wyposażona jest w zasilacz 350 W firmy Deer. Do tej pory nie sprawiała nam żadnych problemów, więc bez wahania po nią sięgnęliśmy. Po złożeniu elementów komputer "obudził się" bez najmniejszego problemu, przeszliśmy więc do konfiguracji BIOSu, tj. do wyłączenia zbędnych urządzeń (np. kontrolera IEEE1394 czy też Promise PDC20378). Nieco zaskoczyła nas dość wysoka temperatura procesora raportowana przez BIOS, jednak 70 st. C to wartość z górnego zakresu, przy której procesor Athlon 64 FX może działać. Po rozpoczęciu instalacji Windows i sformatowaniu świeżo stworzonej macierzy RAID 0 zaskoczenie - komputer wyłączył się. Cóż - restart i zaglądamy do BIOSu - faktycznie, przeoczyliśmy napięcie zasilające procesor. Płyta główna ustawiła je na 1,775 V zamiast 1,5 V! Próba zmiany i... komputer wisi... Po trzeciej nieudanej próbie pozostawiliśmy napięcie ustawiane przez płytę, za to zmieniliśmy radiator z wiatrakiem na taki, który szybciej się kręci (dostarczony przez AMD wraz z nowymi procesorami). I faktycznie - pomogło - temperatura procesora spadla do 65 st., więc rozpoczynamy instalację.
Nagle, w czasie kopiowania plików WIELKIE BOOM... - huk i błysk z zasilacza, a ponadto wysadziło bezpiecznik 10 A. Wobec tego nawet już nie próbowaliśmy na tym zasilaczu uruchamiać złożonego komputera, tylko skorzystaliśmy z porządnej obudowy z dwoma, redundantnymi zasilaczami 2x400 W. Na szczęście poza zasilaczem Deer 350 W (który jest na gwarancji) nic się nie uszkodziło, a zapewne w samym zasilaczu "poleciał" jedynie układ zabezpieczający.
Po ponownym zmontowaniu komputera uruchomiliśmy komputer i znów weszliśmy do BIOSu, by zmienić to zbyt wysokie napięcie zasilające. Niestety, pomogło dopiero załadowanie domyślnych ustawień, dzięki czemu po ponownym skonfigurowaniu wszystkich parametrów nasz procesor osiągnął temperaturę 55 st. C, a więc zupełnie przyzwoitą jak na procesor 2,4 GHz :-). Niestety, okazało się, że funkcja regulacji napięcia zasilającego jest dostępna, ale nie działa. Potwierdzał to nie tylko BIOS płyty w sekcji Hardware Monitor, ale przede wszystkim nasze późniejsze testy przetaktowywania.
Tym razem instalacja przebiegła już bez najmniejszych przeszkód. Po zainstalowaniu Windows XP Professional, w wersji angielskiej i pierwszego zbioru poprawek do Windows, pobraliśmy z witryny Windows Update wszystkie poprawki krytyczne, uaktualnione sterowniki do karty sieciowej oraz zalecane poprawki zwiększające bezpieczeństwo. Następnie - wbrew własnym przyzwyczajeniom zaczęliśmy testy od BAPCo SYSmarka 2004, co okazało się błędem. Przez pierwszą noc przetestowaliśmy wszystkie trzy procesory, którymi dysponowaliśmy. Niestety, następnego dnia okazało się, że przestawiając w BIOSie parametr 2T Command z Enabled na Disabled zwiększyliśmy transfer z pamięci o 9 proc., zaś do pamięci o 31,5 proc.! Przy okazji skróciło to również opóźnienia maksymalne o około 9 proc. W związku z tym piątek upłynął nam na ponownych testach SYSmark 2004 i rzeczywiście - warto było. Wyniki bowiem okazały się znacznie lepsze, ale... po kolei :-).
Płyta testowa dostarczona przez AMD i zalecana jako wykorzystana do testów, jest wyprodukowana przez MSI. Jednak ponieważ BIOS ASUSa pozwala lepiej wykorzystać możliwości pamięci, a ponadto zapewnia większą kontrolę przy przetatkowywaniu, do testów skorzystaliśmy właśnie z ASUSa. Ten bardziej rozbudowany BIOS przyczynił się do nieznacznie lepszych (o około 1 proc.) wyników, które sprawdziliśmy w programie Cachemem.
Coś dla tygrysów... ;-)
Ulegając sugestiom naszych wspaniałych czytelników (wazelinka, a co ;-)) zmodyfikowaliśmy dość znacznie nasz zestaw testów. Wyrzuciliśmy testy stare i zastąpiliśmy je najnowszymi wersjami, dodaliśmy też kilka nowych, o które najczęściej prosiliście. Niestety, ze względu na ograniczenie czasowe musieliśmy zrezygnować również z jednego z ważnych testów - UD (United Devices), który służy do poszukiwaniu leku na raka. Zdecydowaliśmy się na to, bowiem jednokrotne wykonanie tego testu zabiera około 6 godzin, co w przypadku 3 procesorów, zabrałoby nam calutki jeden dzień. Jednak zastąpiliśmy go czymś dość zbliżonym, choć mniej użytecznym - poszukiwaniem ufoludków, przeprowadzanym przez klienta SETI@Home. W części zawierającej testy "rozrywkowe" nie ma zbyt wielkich zmian, jednak liczba testów jest zdecydowanie większa, o czym przekonacie się za chwilkę. Niestety, konsekwencją wymiany części testów jest to, że nie mamy zebranych wyników na innych platformach, dlatego też poniżej prezentujemy jedynie wyniki nowych Athlonów 64 oraz 64 FX. W przyszłości postaramy się to jednak nadrobić.
Jeszcze słówko o konfiguracji pamięci - tym razem korzystaliśmy z dwóch modułów Corsair DDR PC3200 CL2 o pojemności 512 MB każdy. Próbowaliśmy skorzystać z naszych redakcyjnych modułów Corsair DDR PC3200 CL2 256 MB, jednak mimo że działają one poprawnie w trybie 2-5-2-2, a nie jak moduły o większej pojemności: 2-5-3-2, uzyskiwaliśmy przy nich znacznie mniejsze wartości transferów. Po powrocie części redakcji zza Wielkiej Wody spróbujemy powtórzyć testy na innych modułach, mamy bowiem podejrzenie, że za niższą wydajność odpowiedzialna jest liczba banków, z których korzystamy (tj. czy moduły są jedno czy dwustronne). Inną przyczyną dużych różnic może być większa pojemność nowych pamięci, jednak taka hipoteza do tej pory nie potwierdzała się w praktyce.
Aby nasze testy były jak najbardziej niezależne od pozostałych komponentów korzystaliśmy z dwóch dysków WD Raptor 10 tys. obr./min. pracujących w trybie RAID 0, podłączonych do kontrolera Serial ATA znajdującego się w układzie VIA VT8237. Zamontowaliśmy też kartę graficzną ASUS V9950 Ultra z układem GeForce 5900.
Przejdźmy zatem do wyników. Na początek - wspomniany już Cachemem, który działając w czystym DOSie pokazuje rzeczywistą wydajność danej konfiguracji (tj. procesora, pamięci, i kontrolera pamięci). Jest on bardzo dobry, gdyż prezentuje wyniki niezależne od sterowników, a także od innych elementów komputera takich jak dyski twarde czy karty grafiki.
Cachemem jest praktycznie niezależny od wielkości pamięci podręcznej L2, z wyjątkiem tego, że bloki wielkości 1 MB mogą być przesyłane w tempie 12,2 GB/s, a nie 4,2 TB/s. Jednak przy tej samej częstotliwości maksymalny transfer z/do pamięci ma taką samą wartość, podobnie jest z opóźnieniami. Natomiast Athlon 64 3500+ (taktowany 2,2 GHz), który jest wolniejszy od Athlona 64 3800+ (2,4 GHz) o nieco ponad 8 proc. w tym teście osiąga transfery o 4,9 i 1,5 proc. mniejsze. Rekompensuje to jednak mniejszą liczba taktów traconych na oczekiwanie na dane - nawet o 8 proc.
Jednym z testów, z których korzystamy od dawna, jest ScienceMark. Pokazuje on niemal liniową zależność wydajności od częstotliwości pracy procesora, co dobrze świadczy o wydajności uzyskiwanej przez połączenie kontrolera pamięci bezpośrednio z procesorem. ScienceMark 1.0 jest również niezbyt czuły na wielkość pamięci podręcznej, choć występują delikatne różnice (około 1 proc.).
Wyniki uzyskane w ScienceMark 2.0 tylko potwierdzają to, co uzyskaliśmy w ScienceMark 1.0, nic zresztą w tym dziwnego. Wydajność procesorów Athlon 64 skaluje się bardzo dobrze wraz z częstotliwością, nie jest też zbytnio uzależniona od wielkości pamięci podręcznej.
PCMark 2004 to jeden z najnowszych testów, które są w stanie dostrzec obecność większej pamięci podręcznej, nieźle też prezentują wzrost wydajności w zależności od częstotliwości. Jednak wpływ szybkości procesora na wynik ogólny jest tu trochę niedoceniony.
Super PI jest naszym kolejnym nowym testem. Program ten służy do wyznaczenia dokładnej liczby Pi. Na wykresie prezentujemy przypadek, w którym obliczenia pozwoliły uzyskać 16 milionów cyfr po przecinku. Niestety, program ten jest już bardzo stary, nie uwzględnia więc możliwości architektury 64-bitowej, która w tym przypadku mogłaby pokazać znaczne skrócenie czasu obliczeń w porównaniu do architektury 32-bitowej.
Na koniec - Cosbi v0.99d (Comprehensive OpenSource Benchmark Initiative). To jedna z najciekawszych nowych propozycji obiektywnych testów wydajności, zaproponowanych przez Vana Smitha, redaktora witryny Van's Hardware. Program jest na razie w wersji testowej, stąd być może nieznacznie lepszy wynik ogólny procesora z mniejszą pamięcią podręczną. Jednak również on ukazuje proporcjonalny do częstotliwości wzrost wydajności komputera.
...coś dla panter...
Po testach syntetycznych warto sprawdzić wydajność w aplikacjach rzeczywistych. Jednym z lepszych testów, często wykorzystywanych do porównań, jest BAPCo SYSmark, który wersji 2004 jest dość rzetelny i obiektywny. Nie omieszkaliśmy go więc wykorzystać (i to dwa razy).
SYSmark 2004 prezentuje około 6 proc. wzrostu wydajności przy zwiększeniu częstotliwości oraz około 2 proc. wynikające z większej pamięci podręcznej. Pokazuje więc rzeczywistą różnicę, jaką uzyska osoba korzystająca z nowego oprogramowania przesiadając się z Athlona 64 3500+ np. na Athlona FX-53. Co ciekawe, AMD Athlon 64 3500+ (2,2 GHz) również wykazuje około 2 proc. przewagę nad taktowanym z tą samą częstotliwością układem Athlon 64 3400+. Warto ponadto zauważyć (po spojrzeniu w tabelkę poniżej), że nowy FX-53 od starego w poszczególnych testach okazuje się od 0,5 do nawet 8,5 proc. lepszy.
Rozpoczynamy też testy z użyciem 3ds max 6 - najnowszej wersji tego najbardziej znanego programu do renderowania grafiki przestrzennej. Do poprzednio wykorzystywanych scen dołączamy najnowszą, nazwaną Galery. Pozwala ona na dokładne wychwycenie różnić w wydajności poszczególnych procesorów, gdyż nawet stosunkowo niewielki obrazek generowany jest przez ponad 100 s. Na jej przykładzie widać dobrą skalowalność procesora wraz ze zwiększeniem częstotliwości, znacznie zaś mniejszą zależność od rozmiaru pamięci podręcznej.
Podobną do 3ds max aplikacją jest POV-Ray 3.5, choć oferuje mniejsze możliwości. W jego przypadku wykorzystaliśmy wbudowany test wydajności, który nie wyświetla generowanego obrazu, a jedynie przelicza dość dużą scenę. Do tej pory nie mieliśmy możliwości sprawdzenia go na procesorach konkurencji, jednak wydaje się, że jest on lepiej zoptymalizowany do działania na Athlonach. Co jednak najważniejsze - wyniki w nim uzyskane pozwalają potwierdzić to, co uzyskaliśmy w testach 3ds max 6.
SETI@Home był jedną z tych aplikacji, o które prosiliście najczęściej. W teście posłużyliśmy się klientem, który nie wyświetla obrazu, a jedynie wykonuje obliczenia. Cały opis procedury oraz testową próbkę danych możecie znaleźć na stronie setiathomescreensaverspeed.co.uk, możecie więc porównać uzyskane przez nas wyniki do tych, jakie osiągają Wasze komputery.
Test ten niemal w równym stopniu zależy od częstotliwości pracy procesora, jak i od wielkości pamięci podręcznej. Jest więc jedną z niewielu aplikacji, które w pełni korzystają z zalet Athlona 64 FX.
Troszkę cyferek
Nie będziemy Was zanudzać - kto ma ochotę, może zapoznać się ze szczegółowymi wynikami naszych testów, zgromadzonymi w powyższej tabeli. Zielonym kolorem wyróżnione są wyniki najlepsze, czerwonym - najgorsze. Brak wyniku oznacza, że danego testu nie przeprowadzaliśmy na danym komputerze.
... i dla kotów domowych
Testy w aplikacjach rozrywkowych ;-), zaczynamy od nieśmiertelnego Quake III Arena.
Quake III Arena jest bardzo czuły na opóźnienia w dostępie do pamięci, na szybkość transferu danych, wielkość pamięci podręcznej oraz na szybkość procesora. Stąd wynikają tak duże różnice w wydajności, które dobrze odzwierciedla powyższy wykres. Quake III Arena jest też jedną z niewielu aplikacji, które są tak dobrze zoptymalizowane, że wyciskają z komputera ostatnie soki.
Różnice ukazywane przez ten test są już znacznie mniejsze, jednak i w nim widać, który procesor jest najszybszy.
Kolejny nowy test to Commanche 4, a więc gra, w której lecący śmigłowiec niszczy wszystko co napotka na swojej drodze ;-). Wbrew naszym obawom, również on pokazuje znaczne różnice między poszczególnymi procesorami.
Od pewnego czasu korzystamy też z nowej gry Microsoftu - Halo. Jak widać, jest ona bardzo uczulona na opóźnienia w dostępie do pamięci. Na razie nie potrafimy wyjaśnić, czym spowodowany jest lepszy wynik procesora 3500+ od 3800+.
Kolejny nowy test Gun Metal Benchmark - tym razem różnice między procesorami są minimalne.
Ze względu na ograniczoną ilość czasu, nie przygotowaliśmy wykresów z pozostałej części testów, przez nas przeprowadzonych. Staraliśmy się jednak wybrać jak najbardziej reprezentatywną grupę. Szczególnie zainteresowanych zapraszamy do zapoznania się z tabelką umieszczoną na kolejnej stronie.
Stosy cyferek... ponownie
Tak jak w przypadku aplikacji, najbardziej zainteresowanym przedstawiamy tabelę ze wszystkimi wynikami przeprowadzonych przez nas testów. Sposób oznaczenia jest taki sam jak wcześniej.
Krótkie podsumowanie
od 0,5 do nawet 8,5 proc. lepsze. Niestety, tym razem nie zdążyliśmy przeprowadzić testów w środowisku 64-bitowym, ale... na tym polu niestety wiele się nie zmieniło. Microsoft wciąż zwleka z udostępnieniem swojego 64-bitowego Windows XP (dla platformy AMD64), mimo że już niemal wszyscy producenci mają odpowiednie sterowniki do swojego sprzętu. Wg ostatnich zapowiedzi system ten zostanie skierowany do sprzedaży późną jesienią br.
Jak więc wypadają nowe Athlony 64 w starym, nieoptymalnym dla nich środowisku? Mimo zmniejszonej(!) pamięci podręcznej drugiego poziomu okazują się niemal zawsze wydajniejsze od swoich poprzedników, co jest zasługą dwukanałowego kontrolera pamięci, w dodatku o zredukowanych opóźnieniach. Nic więc dziwnego, że AMD tak samo taktowany procesor (2,2 GHz) oznaczyło teraz wyższym symbolem (3500+ zamiast 3400+). Oznaczenie to dobrze oddaje wydajność nowego układu.
Niestety, mimo zmniejszenia powierzchni wykorzystanego wafla krzemowego, nowe procesory do tanich nie należą. 500 USD przy zakupach tysiąca sztuk za wersję 3500+ i 720 za 3800+ to wydatek dość znaczny. Jednak nie ma się co dziwić - firma musi zarabiać, a póki co nie wszyscy muszą sięgać po układy z najwyższej półki. Dla tych, którzy potrzebują już teraz 64-bitów, AMD przygotowało ostatnio jeszcze wolniejszą wersję swojego układu - procesor AMD Athlon 64 2600+ z pamięcią cache L2 o pojemności 0,5 MB, pracujący z częstotliwością 1,6 GHz. Układ ten kosztuje około 160 USD.
Osobną kategorię stanowi rodzina Athlonów 64 FX, która obecnie składa się z trzech członków. Stare FXy montowane w złączu Socket 940 nie są obecnie najciekawszą propozycją, jednak wciąż należą do najwydajniejszej grupy procesorów zgodnych z architekturą x86. Nowy Athlon 64 FX-53, przeznaczony dla złącza Socket 939, to praktycznie najwydajniejszy układ, który w razie potrzeby w przyszłości będzie mógł być zastąpiony szybszymi wersjami. Wersje takie pojawią się, gdy tylko AMD rozpocznie masową produkcję w procesie 90 nm, co nastąpić ma w II połowie tego roku. Prawie na pewno nie ma też obaw co do zgodności nowych układów ze starymi. Specyfikacja techniczna jest bowiem tak określona, by użytkownik bez kłopotu mógł wyjąć procesor wykonany w procesie 0,13 mikrometra i zastąpić go nowym.
Czy warto teraz kupić Athlona 64 FX-53 za 799 USD (cena hurtowa)? To oczywiście zależy od zastosowań, bowiem w niektórych aplikacjach dodatkowe 79 dolarów powoduje wzrost wydajności, który w przypadku zwykłych Athlonów 64 kosztuje 200 dolarów. Warto także pamiętać, że FX pozwala na swobodną manipulację mnożnikiem. Użytkownicy mogą więc znacznie przyspieszyć ten procesor, np. przy chłodzeniu wodnym. W przypadku Athlona 64 mnożnik jest również odblokowany, jednak tylko do pewnej, ustalanej przez producenta wartości. Jest to oczywiście niezbędne, by można było korzystać z zalet Cool&Quiet - rozwiązania obniżającego ilość wydzielanego przez procesor ciepła oraz hałas wytwarzany przez wiatrak. W przypadku FXa na płycie ASUS A8V Deluxe teoretycznie można ustawić nawet częstotliwość 4,8 GHz.
Na razie nie przeprowadziliśmy testów przetaktowywania. Wynika to z faktu, że w wykorzystywanej przez nas płycie głównej nie działała regulacja napięcia zasilającego, a tym samym niemożliwe było uzyskanie stabilnej pracy przy częstotliwości 2,6 GHz. Wato jednak podkreślić, że na testowanym procesorze uruchamialiśmy system Windows, który działał bez zarzutu. Jednak takie testy jak Super PI dość szybko kładły kres naszym oczekiwaniom. Choć system działał bez problemu, to aplikacja stwierdzała, że otrzymała błędne wyniki i odmawiała dalszej pracy. Mamy jednak nadzieję, że wkrótce dostaniemy poprawną wersję BIOSu i ten punkt testu uzupełnimy, o czym nie omieszkamy Was poinformować.
AMD Athlon 64 FX-53, AMD Athlon 64 3500+, AMD Athlon 64 3800+
Zalety
- Najwyższa wydajność
- Możliwość swobodnej zmiany mnożnika
- Obecność wszystkich rozszerzeń listy rozkazów
- Pełna zgodność ze wszystkimi aplikacjami 32-bitowymi
- 64 bity - na razie nie wykorzystane
- Bit NX (Non Execute) - na razie nie wykorzystany
- Konstrukcja odporna na użytkownika ;-)
Wady
- Cena
Do testów dostarczył:
AMD www.amd.pl Cena: Athlon 64 FX-53 - 799 USD (za sztukę, przy zakupach 1 000 sztuk) Athlon 64 3500+ - 500 USD (za sztukę, przy zakupach 1 000 sztuk) Athlon 64 3800+ - 720 USD (za sztukę, przy zakupach 1 000 sztuk).