Do tej pory państwo jako naród było najpotężniejszą strukturą społeczną, jaką kiedykolwiek stworzono. Miliony ludzi łączących się z tego czy innego powodu w celu opracowania projektów ustaw regulujących działania i zależności społeczne. Przyczyny takiej organizacji mogą być równie arbitralne, jak wiara w niezbywalne prawa lub wspólny język, geografia, gospodarka, itp. W rezultacie biurokraci i autokraci, koordynują opracowywanie projektów ustaw w celu wpływania na komunikację, administrowania organizacją społeczną, budowania infrastruktury i podejmowania decyzji ekonomicznych dla swojego społeczeństwa. Decyzje nielicznych mają wpływ na życie wielu.
Facebook nadzoruje platformę internetową, która wpływa na komunikację, administruje organizacją społeczną, buduje infrastrukturę i podejmuje decyzje ekonomiczne dla najbardziej gigantycznej sieci społecznej w całej historii. Podczas gdy Facebook jest podporządkowany udziałowcom korporacyjnym i kontrolowany przez niektóre amerykańskie i europejskie organy regulacyjne, napotyka on wiele obszarów konceptualnych i przeszkód egzystencjalnych tradycyjnie podtrzymywanych przez typowe państwo takich jak niezbywalne prawa, infrastruktura, polityka zagraniczna, a teraz i pieniądze.
Pod względem ekonomicznym obecna kapitalizacja rynkowa Facebooka wynosząca 528 miliarda dolarów byłaby w przybliżeniu równa Szwecji lub całkowitemu produktowi krajowemu brutto Polski w 2017r.. Jednak w odróżnieniu od Szwecji i Polski, które emitują odpowiednio korony i złote, Facebook na razie nie tworzy własnej waluty, ale to ma się wkrótce zmienić.
Fot. Shutterstock
Libra ─ cyfrowa waluta Facebooka
Plan Facebooka na stworzenie własnych pieniędzy wpłynie na setki milionów, jeśli nie miliardy użytkowników. Co ciekawe, podobnie jak w przypadku szwedzkiej korony czy polskiego złotego, Facebook może funkcjonować w reżimie monetarnym, w którym działają banki centralne na świecie. Jeśli wstępne raporty są prawdziwe, to według New York Times’a Facebook mógłby zagwarantować wartość swojej waluty w oparciu o liczbę dolarów, euro i innych walut krajowych zgromadzonych na kontach bankowych Facebooka. Dla porównania, wartość złotówki jest poparta następującymi rezerwami (dane 2018):
- Rezerwy walutowe NBP wynosiły 416 898,5 mln zł;
- Złoto monetarne – 16 039 mln zł;
- SDR – 1 533,2 mln zł;
- Transza rezerwowa w Międzynarodowym Funduszu Walutowym – 2 398,7 mln zł;
- Należności w walutach wymienialnych – 396 927,6 mln zł.
Rezerwy walutowe są utrzymywane, sprzedawane i ponownie zbilansowane z różnych powodów makroekonomicznych i celów krajowych. Często rezerwy wspierające walutę krajową, taką jak Złotówka, nie są bezpośrednio powiązane, ponieważ bezpośrednie powiązania wprowadzają zagrożenie spekulacyjnymi atakami walutowymi lub kryzysami bilansu płatniczego.
Najprawdopodobniej głównym celem Facebooka będzie po prostu zapewnienie stabilności cen jego waluty. Facebook próbuje stworzyć jednostkę rozliczeniową w księdze cyfrowej - być może w publicznie rozpowszechnianej księdze zwanej "blockchain" ─ która jest "powiązana" z wartością koszyka walut krajowych. Podobnie jak banki centralne kupują i sprzedają różne rezerwy walutowe w celu ustabilizowania podstawowej waluty, tak i Facebook może działać w podobny sposób.
Fot. Shutterstock
Jaki plan na biznes?
W świecie waluty kryptograficznej stabilizowanie cyfrowej jednostki rozliczeniowej w stosunku do waluty krajowej stanowi coś, co nazywa się z ang. stablecoin. Jeśli chodzi o dolara amerykańskiego, jako kandydata na rezerwę, prototypowy system został zapoczątkowany przez konkurentów Zuckerberga, tj. bliźniaków Winklevossa twórców Gemini.
Jego wartość ma stosunek 1:1 do dolara, w sposób publicznie kontrolowany. Gemini Dolar wprowadza szereg potencjalnych innowacji w stosunku do odziedziczonego systemu monetarnego: takich jak przelewy niemal natychmiastowe, praca 24h, taniość i globalność. Tradycyjne systemy transferu pieniędzy, takie jak SWIFT, działają tylko w godzinach pracy, mogą być drogie i uciążliwe w użyciu, a ich przetwarzanie może trwać nawet kilka dni.
Model biznesowy Gemini polega zatem na tym, że depozytariusze mogą zbierać odsetki od rezerw na rachunku bankowym według aktualnej stopy procentowej funduszy federalnych USA wynoszącej 2,5%. Użytkownicy Gemini dostarczają odsetki jako opłatę za korzystanie z usługi. Podobnie jak Circle ─ inna duża firma produkująca waluty kryptograficzne, która emituje stabilny pieniądz USDC, ogłosiła zamiar czerpania zysków i utrzymywania rezerw poprzez inwestowanie tych funduszy w papiery wartościowe o wysokiej płynności i ratingu AAA o stałym dochodzie.
Plan Facebooka wykracza poza wypróbowany model stablecoin, polegający na utrzymywaniu stabilności poprzez rezerwy w skali 1:1 lub powiększanie ich o papiery wartościowe o stałym dochodzie o ratingu AAA. Kiedy Gemini kupuje lub sprzedaje bazowe dolary na rachunkach wspieranych przez State Street, jest to stosunkowo mało ryzykowny i dający się kontrolować proces biznesowy. Roczna stopa procentowa w wysokości 2,5% otrzymywana przez Gemini zbliża przedsięwzięcie do rentowności.
W skali makroekonomii Stany Zjednoczone są najsilniejszym koniem w wyścigu. Dlatego plan Facebooka dotyczący bardziej zróżnicowanego systemu rezerw z innymi walutami, takimi jak euro, może być obarczony długoterminowym ryzykiem. Ponieważ Stany Zjednoczone są obecnie silną gospodarką, utrzymują również najwyższe stopy procentowe spośród wszystkich, w przeciwieństwie do euro, które podlega karom za zerowe i ujemne stopy procentowe.
Próba utrzymania stabilnego powiązania wartości Libry na Facebooku z wieloma walutami krajowymi będzie wymagała utrzymania i poruszania się po globalnym środowisku stóp procentowych w skali tak wielkiej jak banki centralne.
Powiedzmy więc, że 1 Libra zawsze wynosi 1 USD + 1 EUR + 1 PLN. Reprezentując prawdziwie globalną walutę Libra może być przelana globalnie, natychmiastowo i jest łatwo wymienialna na tradycyjne waluty. Libra to nie tylko globalny system płatności, to również nowe ramy bezpośredniego przekazywania jej wartości korporacyjnej milionom użytkowników.
Jak donosi WSJ, Facebook rozważa taki system, który na pierwszy rzut oka jest bardzo podobny do modelu Basic Attention Token. Libra może ostatecznie stać się najbardziej demokratyczną i powszechną redystrybucją bogactwa w historii.
Załóżmy, że po miesiącu przewijania Facebooka, zgromadziłem 1 Librę za oglądanie reklam, która reprezentuje 1 USD, 1 EUR i 1 PLN. Ponieważ nie zależy mi na euro czy dolarach, gdyż jestem obywatelem Polski, zależy mi tylko na odkupieniu w PLN. Dlatego też podłączam informacje o moim polskim koncie bankowym do Facebooka, weryfikuję swoją tożsamość i przystępuję do wykupu PLN. Za ten proces pobierana jest niewielka opłata, a ja otrzymuję np. 9 PLN.
Ale jeśli Polska przeżyje kryzys gospodarczy i nagle miliony obywateli sprzedają wszystkie swoje Libry, to co się stanie? Nagle PLN w powiązanych rezerwach Facebooka wyczerpuje się w znacznie szybszym tempie niż euro czy dolary znajdujące się na oficjalnych kontach Facebooka. Aby zachować 1 PLN na Facebooku, Facebook musi nagle kupić o wiele więcej PLN, które są teraz drogie. Więc albo Facebook ponosi koszty utrzymania swojego cennego 1 PLN w modelu, albo pozwala mu upaść. Każda z tych opcji jest katastrofalna dla biznesu Facebooka.
Jest to nadmierne uproszczenie, które stanowi metaforyczną podstawę dla jednego z największych zagrożeń egzystencjalnych w makroekonomii, kryzysu bilansu płatniczego. Istnieje wiele innych sposobów, aby bank centralny napotkał problem związany z bilansem płatniczym.
Na tę chwilę można to pozostawić jedynie spekulacji, ale na pierwszy rzut oka jest to logicznie niepokojące dla każdego, kto posiada podstawową wiedzę z zakresu makroekonomii. Utrzymanie i zbilansowanie rezerw walutowych będzie dla Facebooka niezwykle kosztowne. Chociaż mogą istnieć zyski biznesowe, które nie są obecnie brane pod uwagę, ciągłe kupowanie i sprzedawanie rezerw walutowych w wielu bankach i walutach będzie bardzo ryzykowne.
Nawigacja po środowisku stóp procentowych pomiędzy wieloma walutami krajowymi oznacza, że posiadanie i przekazywanie niektórych walut będzie znacznie droższe niż inne. Posiadanie rezerw w stosunku 1:1 może mieć sens, ponieważ Facebook może przynieść zyskowne odsetki. Jednak różne waluty podlegają różnym ograniczeniom finansowym, takim jak polityka ujemnej lub zerowej stopy procentowej. Z tego powodu na rynku nie ma obecnie stabilnych walut np. euro.
Fot. Shutterstock
Potencjalnie interesującą alternatywną trasą może być dla Facebooka posiadanie cyfrowego złota, zwanego też Bitcoin, jako części swoich rezerw walutowych. Tak jak banki centralne, takie jak Szwecja, zawsze dysponują znaczącym odsetkiem złota w celu zabezpieczenia swoich rezerw walutowych, tak Facebook może stać się pionierem w dziedzinie złota cyfrowego jako podstawy dla przyszłości bankowości centralnej. Wielorakie rezerwy walut narodowych być może częściowo składające się z Bitcoina, mogą być możliwe tak długo, jak długo Libra nie jest bezpośrednio powiązana wartością.
W przypadku lokalnego kryzysu gospodarczego, powiedzmy kryzysu zadłużenia w Polsce, taka opcjonalność może potencjalnie zniwelować zbliżający się kryzys bilansu płatniczego. Zamiast po prostu wymieniać PLN, wielu użytkowników może wymienić je na Bitcoin, który sam w sobie został stworzony jako alternatywa dla kryzysu finansowego z 2008 roku. Opcja wykupu Libry za Bitcoin zamiast PLN spowodowałaby obniżenie nagłego popytu na PLN.
Libra ma możliwość drastycznego przesunięcia gospodarki światowej, jaką znamy. Jestem bardzo ciekaw, jak rozwija się ten projekt i jak jego realizacja różni się od początkowych założeń. Jeśli Facebook jest naprawdę tak ambitny w swoim planie, powinien być gotowy na przyszłe kryzysy finansowe. W końcu Bitcoin może być warty rozważenia jako środek dywersyfikacji rezerw, zwłaszcza jako substytut euro i walut o zerowym i ujemnym oprocentowaniu.
W praktyce jednak plany Facebooka nie wyglądają już tak kolorowo. Można by rzec, że sytuacja dynamicznie, a wręcz diametralnie zmienia się z miesiąca na miesiąc. Dla przykładu pomimo dalekosiężnych planów nawiązania współpracy z portalem płatniczym PayPal czy też dostawcami kart płatniczych, ci ostatni mimo pierwotnej ekscytacji minimalizują lub wręcz całkowicie wykluczają chęć współpracy z Facebookiem. Mówiąc konkretniej pomimo, tego że do stowarzyszenia Libra pierwotnie należało kilkadziesiąt firm i instytucji, to w październiku ze współpracy zrezygnowały Visa, Mastercard, PayPal, eBay oraz Stripe. Z kolei podczas szczytu krajów G7 uznano ten projekt za zagrożenie dla światowych finansów. Z kolei kongres Stanów Zjednoczonych podtrzymał swoje zaniepokojenie tymże projektem. Niemniej Mark Zuckerberg nie składa jeszcze broni, deklarując rozwianie zgłaszanych wątpliwości oraz obiecując wstrzymanie uruchomienia systemu płatniczego do moment ich rozwiania.