To nie jest typowa recenzja, zakończona jakąś rekomendacją co warto kupić, a czego nie. Kategoria „wszystko oprócz gier” jest niewyczerpalna – nie sposób zrobić uproszczonego przekroju przez nią tak, żeby poznać wszystkie jej strony. Jednak procesory graficzne, jakich używa się do gier, są coraz bardziej i bardziej produktem ubocznym projektowania akceleratorów obliczeniowych. Począwszy od pierwszych kart spod marki Titan (ale nie wszystkich), poprzez Radeona Vega Frontier Edition, aż do najnowszych Titana RTX i Radeona VII, w każdej kolejnej generacji GPU pojawiają się karty o cenie pośredniej między najdroższymi kartami dla graczy a najdroższymi kartami do obliczeń, o nieproporcjonalnie dużej pojemności pamięci, a czasem również nietypowymi możliwościami obliczeniowymi.

To wszystko skłoniło nas do przeprowadzenia kilku eksperymentów i zagłębienia się w nie-growe zastosowania wielkich GPU. Prawdopodobnie w przyszłości rozwiniemy te doświadczenia w bardziej rygorystyczne i bardziej przekrojowe testy. Potraktujcie ten artykuł jako zapis z eksperymentów.