Już w pierwszej chwili w oczy rzucają się dość „przeciętne” podzespoły. Pod tym względem Lumia 1020 jest bardzo podobna do modelu 925: różni się właściwie tylko aparatem, ilością RAM-u i tym, że zapewnia dodatkowe 16 GB pamięci na dane.
Wnętrze jest chronione przez obudowę z tworzywa sztucznego wysokiej jakości. Plastik nie skrzypi, nie odstaje i sprawia wrażenie solidnego. Waga urządzenia jest spora (158 g), jednak mieści się w „zdroworozsądkowych” granicach. Rozmieszczenie przycisków jest typowe dla smartfonów działających pod kontrolą Windows Phone: wszystkie znajdują się z lewej strony.
Wyjście słuchawkowe oraz szufladkę karty SIM umieszczono na górze, a port mikro-USB i głośnik – na dole. Tylny panel jest dość charakterystyczny: uwagę od razu zwraca olbrzymie, odstające oko aparatu.
Aparat
Aparat fotograficzny jest najważniejszym elementem tego urządzenia, a 41 megapikseli nie jest tylko na pokaz. Zastosowana technika scala sąsiadujące piksele, dzięki czemu uzyskujemy 5-megapikselową fotografię o nadzwyczajnej jak na smartfon jakości, która nie zajmuje dużo miejsca w pamięci.
Oprócz rozdzielczości czy optycznej stabilizacji obrazu sprzęt zapewnia niedostępne wcześniej posiadaczom urządzeń przenośnych możliwości ustawiania parametrów zdjęcia. Ręcznie można zmieniać takie ustawienia, jak: czas naświetlania (do 4 sek.), korekta ekspozycji, ISO (w zakresie od 100 do 4000), balans bieli, odległość ostrzenia. Kto jednak nie jest doświadczonym fotografem, może zdać się na automatykę, która sprawuje się bardzo dobrze.
Więcej informacji o tym aparacie, a także przykładowe filmy i zdjęcia znajdziecie w teście Lumii 1020.
Ostatnimi czasu nowojorski reżyser Paul Trillo zmontował 50 Lumii 1020 by uzyskać efekt przestrzennych zdjęć w zwolnionym tempie, poruszających się na kształt bębna i zaprezentować w ten sposób scenki z życia w NYC. Projekt nazwano Arc of Wonder i trzeba przyznać, że wideo robi wrażenie ;)
Ekran
Ekran to 4,5-calowy HD typu AMOLED, taki sam jak w Lumii 925. Świetnie sobie radzi z czernią i kontrastami, a dzięki warstwom polaryzacyjnym i antyrefleksyjnym – również z mocnym światłem słonecznym. Jest chroniony przed uszkodzeniami przez Gorilla Glass 3, a digitizer pozwala korzystać z urządzenia w rękawiczkach. Parametry matrycy, takie jak nasycenie kolorów, można regulować ręcznie z poziomu ustawień. Lumia 1020 umie też pokazywać godzinę bez podświetlania czy odblokowywania ekranu. Bardzo przydatna jest także możliwość odblokowania sprzętu dwukrotnym stuknięciem w wyświetlacz.
System i wydajność
Nokia Lumia 1020 działa pod kontrolą Windows Phone 8, dzięki czemu może korzystać z takich opcji, jak Nokia HERE (darmowy system nawigacji offline, obejmujący cały świat), bezpłatny pakiet Office i usługi strumieniowania MixRadio. Dodatkowy (w porównaniu z poprzednikami) 1 GB pamięci operacyjnej nie idzie w las. Ogólnie system działa bardzo płynnie, dokładnie tak, jak można było oczekiwać po czołowym smartfonie. Niemniej jednak niewielkie problemy z płynnością pojawiają się podczas fotografowania. Czas, który zajmuje urządzeniu przetworzenie zdjęcia i jego zapisanie w pamięci, jest na tyle długi, że szybkie uchwycenie tego samego kadru po raz drugi może być niemożliwe.
Akumulator
Ogniwo o pojemności 2000 mAh to wystarczająco dużo dla „zwykłego” smartfona, jednak Lumia 1020 nie jest typowym przedstawicielem tej klasy urządzeń. Aparat zużywa energię akumulatora w zastraszającym tempie: godzina bardzo intensywnego fotografowania, w tym ręczne zmiany ustawień, edycja już zrobionych zdjęć itp., potrafi wykorzystać ją niemal w połowie.
Akcesoria
Nokia przygotowała dla Lumii 1020 całą linię dodatkowego sprzętu. Oprócz standardowych akcesoriów, takich jak dodatkowe akumulatory (power banki) i słuchawki, można dokupić ładowarki bezprzewodowe oraz specjalną obudowę do ładowania indukcyjnego (bezprzewodowego).
Głównym przedmiotem, na który należy zwrócić uwagę kupując Lumię 1020, jest przeznaczony do niej Camera Grip. Jego najważniejszą funkcją jest zapewnienie wygodniejszego i pewniejszego chwytu podczas wykonywania zdjęć. Zawiera on także dodatkowy akumulator o pojemności 1400 mAh, który znacząco wydłuży czas działania sprzętu. Camera Grip ma także własny, mechaniczny spust migawki, który jest znacznie większy i wygodniejszy od zamontowanego w smartfonie.
Konkurencja
Nokia Lumia 1020 jest tak specyficznym sprzętem, że właściwie nie ma bezpośredniej konkurencji. Na rynku nie ma smartfona, który zapewniałby lepsze parametry zdjęć (bo Nokia 808 praktycznie już z niego zniknęła). Sony ze swoim Xperia Z1 próbowało nawiązać walkę, jednak aparat w tym smartfonie, choć na papierze znakomity, nie dorównuje Nokiowemu.
Dostępność
Nokia Lumia 1020 jest dostępna w Polsce u trzech operatorów: Orange, Play i T-Mobile. Niestety, cena nawet w najdroższych abonamentach nie jest zbyt zachęcająca. Na własną rękę nieużywany egzemplarz można kupić za mniej więcej 1600 zł.
Podsumowanie
Nokia Lumia 1020 nie jest smartfonem dla każdego: jest przeznaczona dla miłośników fotografii, którzy nie zawsze noszą przy sobie lustrzankę, a chcą mieć możliwość wykonania świetnego zdjęcia. Użytkownicy „cyfrówek” mogą je schować głęboko do szuflady, bo Lumia 1020 bez problemu zastąpi większość z nich. Jest to dobry smartfon ze znakomitym aparatem, który już od ponad roku nie może się doczekać rywala.
Przeczytaj pełną recenzję smartfona Nokia Lumia 1020
Cena w dniu publikacji (z VAT): od 1600 zł