O obudowie Tracer Ferro już wcześniej czytałem, że ma dość cienkie blachy i dość wysoko umieszczony środek ciężkości, przez co troszkę się kołysze. To się potwierdziło. Na szczęście u mnie na obudowie non-stop leżą różne papiery i segregatory, więc trochę mi ją dociskają i stabilizują. Wykończenie obudowy stoi na wysokim poziomie. Nie ma ostrych elementów. Nie trzeba samodzielnie nawiercać otworów :)
Obudowa ma to, na czym mi zależało. Ścianka, do której przykręca się płytę główną, jest odkręcana. Całą płytę można dzięki temu wysunąć z obudowy. Wielce ułatwia to dostęp do procesora i wiatraka. Obudowa nie oferuje - jak kilka modeli konkurencji - wyjść USB i innych na przednim panelu. Osobiście mi to nie przeszkadza.
Przy montażu nieco zdziwił mnie sposób mocowania płyty głównej. Zwykle (i tak też było w mojej starej obudowie, z pionowo umieszczonym zasilaczem, zakrywającym cały wiatrak na procesorze) płytę montuje się na małe metalowe kołeczki wkręcane w blachę montażową, do których to kołeczków/ograniczników dokręca się płytę. Tu było troszkę inaczej. Płyta nie ma standardowych otworów z gwintem do wkręcenia kołeczków, ale małe, prostokątne otwory do których wkłada się specjalne, rozporowe podstawki. Podstawki te trzymają się tylko siłą "rozporową". Początkowo myślałem, ze będzie to słaba podpora, jednak moje obawy okazały się bezpodstawne - płyta siedziała stabilnie. Wolałbym jednak mieć wkręcane w blachę kołki - jakoś lepiej bym się czuł przychicznie :)
Przy składaniu komputera wszystkie elementy (napędy) weszły w swoje miejsca bez problemu. Obudowa ma cztery kieszenie na napędy 5,25" i wszystkie mogą być wykorzystane - przynajmniej w przypadku mojej płyty głównej (MSI K7T Turbo Limited Edition).
Obudowa ma miejsca na montaż dwóch dodatkowych wiatraków. Na razie zamontowałem tylko wiatrak z tyłu obudowy - wypychający ciepłe powietrze z jej wnętrza.
Teraz kwestia chyba najistotniejsza - zasilacz. Obudowa ma zasilacz no-name. W moim przypadku naklejono nań jedynie stickery firmy Megabajt. Z tabliczki znamionowej dowiedziałem się, że zasilacz dysponuje mocą 300 W. Ma także specjalną, kwadratową wtyczkę 12V, dzięki której może być użyty do zasilania płyt pod Pentium 4.
BIOS płyty podaje takie oto napięcia:
-
3,3 V - 3,39 V
-
5 V - 4,95 V
-
12 V - 12,24 V
Natomiast SiSoft Sandra pokazuje:
-
3,3 V - 3,39 V
-
5 V - 5 V
-
12 V - 12,07 V
Zasilacz jest cichy. Zdecydowanie mniej hałasuje od zasilacza w mojej starej obudowie (Eurocase). Jest też cichszy od kilku modeli zasilaczy montowanych w Codegenach. Dzięki zamontowaniu dodatkowego wiatraka z tyłu obudowy, przepływ powietrza jest znakomity. Temperatura na moim procesorze - o którym niżej - wynosi średnio 28 stopni (wiatrak to Titan TTC-D5TB) - odczyt z programu VCool. Przy starej obudowie (przypominam, że był tam zasilacz montowany pionowo, zakrywający cały procesor) miałem temperatury rzędu 40-45 stopni. Temperatury są wiarygodne, gdyż miernik termiczny znajduje się pod gniazdem Socket A i dotyka bezpośrednio spodu procesora (kto ma płytę Microstara wie, jak wygląda ten miernik).
Tutaj kilka słów o moim procesorze. Jest nim Duron Morgan 1000 MHz, którego próbowałem podkręcić na 1130 (obniżyłem mnożnik na 8,5, a FSB podniosłem do 133 MHz). Niestety, mimo iż procek pracuje stabilnie w takiej konfiguracji, to robiąc "Uruchom komputer ponownie", komputer nie wstaje. Trzeba przyciskiem wyłączyć komputer i włączyć go ponownie. Myślałem, że to wina mojego starego, zbyt słabego zasilacza, ale okazało się, że nie. Podnosiłem też napięcie procesora z 1,75 na 1,825 V, ale nic to nie daje. Trudno. W końcu obniżyłem taktowanie do 1,1 GHz (11*100 MHz), które w moim przypadku jest super stabilne.
Podsumowując, uważam, że obudowa Tracer Ferro jest niezłą konstrukcją. Właściwie jedynym dużym minusem jest grubość blach bocznych. Niektórym może nie podobać się także kolor obudowy - jest ciemno-szara, a jak wiadomo, napędy są z reguły koloru kremowego. Powiem jednak, że mimo tego całość wygląda bardzo estetycznie, a mnie osobiście bardzo się podoba. Malutkim minusem jest także nisko umieszczony przycisk "Power" - jeśli obudowa stoi na ziemi, to można go czasami przypadkowo kopnąć nogą.
Zalety
-
Ładny wygląd
-
Wygodny montaż płyty głównej
-
Cichy zasilacz
-
Relatywnie niska cena
Wady
-
Cienkie blachy boczne
-
Zbyt nisko umieszczony przycisk Power
-
Brak wyprowadzeń USB na przód obudowy
Cena: około 140 zł