Ktoś mógłby spytać, po co w ogóle się przejmować reprodukcją koloru, skoro zdjęcia nie idą do druku, a każdy, kto będzie je oglądał na ekranie monitora, będzie widział inny obraz. Po pierwsze, jeśli ja będę się trzymał standardu, to maksymalne różnice u oglądających będą mniejsze. Po drugie, dobry zlinearyzowany i skalibrowany monitor we właściwym oświetleniu pozwala zrzucić winę na cudzy sprzęt. Po trzecie, żaden specjalista, który będzie oceniał moje zdjęcie, choćby na jakimś forum, nie zarzuci mi, że jest za ciemne, jeśli faktycznie nie będzie za ciemne, bo będzie widział mniej więcej to co ja.

W każdym razie zdjęcia miały być przeznaczone wyłącznie do wyświetlania w internecie. Czyli format JPEG, 8 bitów na kanał, 6500 K.