Cooler Master MasterMouse S – test
Cooler Master MasterMouse S to najnowszy gryzoń tego producenta. Całkiem niedawno wprowadzony model Pro L to sprzęt z najwyższej półki. Dziś testowany MasterMouse S ma być nieco okrojoną konstrukcją, ale zauważalnie tańszą. Gdy na niego patrzymy, od razu przychodzi nam na myśl, że to mysz o dużych aspiracjach. Chociaż jej nazwa nie zawiera członu Pro, to ze względu na brak jakichkolwiek udziwnień, prostą formę, surowy wygląd i pięć przycisków można by próbować zaliczyć ją do grupy myszy dla wyczynowych graczy FPS. Jednak do tego gatunku gier niezbędny jest odpowiedni kształt i obudowa o przeciwpoślizgowej powierzchni, ale też dobry sensor, najważniejszy element.
Spójrzmy więc najpierw na dane techniczne:
Cooler Master MasterMouse S – specyfikacja
- czujnik optyczny PixArt PMW-3330 z diodą działającą w podczerwieni
- rozdzielczość w przedziale 400–7200 dpi
- prędkość maksymalna wg producenta: 3,8 m/s
- LOD < 2 mm
- taktowanie USB: 1000 Hz
- 512 kB wbudowanej pamięci na profile
- 6 przycisków (5 z możliwością zaprogramowania)
- przełączniki główne o żywotności 20 mln kliknięć
- podświetlenie RGB
- waga: 90 g bez kabla
- przewód o długości 180 cm
- gumowana powierzchnia utwardzana światłem UV.
Jak widzimy, wyjąwszy nowy sensor eska nie wyróżnia się niczym szczególnym. Dlatego postaramy się wnikliwie go przetestować. Uwagę zwraca również specjalna powierzchnia, która ma być bardzo trwała, a zarazem ma zapewniać dobrą kontrolę i przeciwpoślizgowe właściwości.
Zestaw
Zawartość zestawu jest wyjątkowo uboga. MasterMouse S jest pakowana w zwykłe pudełko z cienkiego kartonu i zabezpieczona wewnątrz przezroczystym blistrem. W komplecie z myszką znajduje się jedynie bardzo skrócona instrukcja szybkiego uruchomienia.
Cooler Master MasterMouse S – jakość wykonania
Jakiś czas temu testowaliśmy myszkę Xornet II, jeden z tańszych gryzoni Cooler Mastera. Xornet pomimo niewygórowanej ceny pod względem jakości wykonania wypadł znakomicie. Bohater dzisiejszego testu, model MasterMouse S, jest wykonany wcale nie gorzej. Spasowanie wszystkich elementów (spodu, boków i grzbietu) jest bardzo dobre.
Zarówno grzbiet, jak i boki myszy MasterMouse S są wykonane z tego samego tworzywa, a ich powierzchnia jest identyczna. To guma utwardzana promieniami UV. Dzięki temu ma być znacznie trwalsza od zwykłej gumy. Jest lekko chropowata w dotyku. Potwierdzamy, że powierzchnia ta gwarantuje świetne właściwości przeciwpoślizgowe niezależnie od stanu skóry.
Spód wykonano z dość zwykłego plastiku. Znajdują się na nim trzy średniej wielkości teflonowe ślizgacze. Cechują się bardzo dużym poślizgiem bez efektu przyklejenia.
Przewód w modelu Cooler Master MasterMouse S nie zrobił zbyt dobrego wrażenia. Co prawda jest dość giętki, ale ze względu na brak oplotu i gumowaty pancerz wydaje się łatwy do uszkodzenia. Kabel ma na wierzchu dodatkowe podłużne prążki. Mają zapobiegać jego plątaniu się i skręcaniu. Niestety, podczas gry prążkowana guma mocno trze o podkładkę, co jest bardzo wyraźnie odczuwalne. Wykorzystany w esce kabel uważamy za jeden z najgorszych spośród tych, które spotkaliśmy w myszach.
Podświetlenie RGB jest dwustrefowe. Diody podświetlają rolkę i pasek z tyłu myszy. Uzyskanie koloru białego jest niemożliwe – biel wpada w błękit.
Cooler Master MasterMouse S – ergonomiczność, przyciski
MasterMouse S to bardzo mała mysz. Pod tym względem jej głównymi rywalami będą: Roccat Kiro, Logitech G Pro, stara Kana V2, Rival 100 i Zowie ZA13. Rozmiar sprawia, że jest przeznaczona do chwytania samymi palcami. Okazuje się jednak, że dzięki późno opadającemu grzbietowi (podobnie jak w ZA13) można bardzo wygodnie trzymać ją również dłonią ułożoną w szpon (claw). Zalecane ułożenie palców, w zasadzie jedyne do przyjęcia, to 1 + 2 + 2. MasterMouse S może się pochwalić dobrym wyważeniem, które wynosi mniej więcej 45/55%.
Cooler Master MasterMouse S to mysz symetryczna (pomijając przyciski boczne, zamontowane tylko na lewym boku). Jej boki są ustawione pod lekkim skosem do podkładki. Rozszerzają się ku górze i tworzą kształt \_/, co ma pozytywny wpływ na kontrolę nad myszą w dynamicznych sytuacjach i podczas jej podnoszenia. Boki mają na środku lekkie wklęsłości, podobne do tych w ZA12. Z tym że w myszce Zowie zarówno kciuk naszego testera, jak i jego palec serdeczny z małym leżą dokładnie we wgłębieniach, w przypadku zaś MasterMouse S kciuk spoczywa minimalnie przed wgłębieniem. Oczywiście, jest to bardzo indywidualna kwestia.
Przyciski
MasterMouse S jest wyposażona w sześć przycisków i rolkę. Przyciski główne są bardzo głośne. Mają bardzo wysoki skok maksymalny i punkt aktywacji położony w połowie drogi. Na szczęście odbijają bardzo dynamicznie i nie trzeba ich popuszczać do końca, by móc ponownie je wcisnąć. Czas reakcji po aktualizacji oprogramowania układowego jest bardzo krótki. Skutkowało to dużą celnością raila w Quake 3 Arena. Przyciski przetestowaliśmy, jak zawsze, w grze Battlefield 3.
M416 – bez najmniejszego problemu mogliśmy wystrzelić serię pojedynczych pocisków.
M16A3 – podobnie jak w przypadku M416, tak i tym razem celne strzelanie do oddalonego przeciwnika pojedynczymi kulami nie było żadnym problemem. Zauważyliśmy jednak, że kontrola czasu pomiędzy kolejnymi strzałami była przeciętna.
AEK917 – ta broń ze względu na swoją szybkostrzelność jest najlepszym testerem przycisków myszy. Okazało się, że jeśli skupiliśmy się tylko na strzelaniu, to na pięć prób cztery kończyły się pojedynczym wystrzałem. Wynik jest więc zaskakująco dobry. Niestety, podczas normalnej gry na dziesięć kliknięć najwyżej jedno skutkowało wystrzeleniem pojedynczej kuli. Pozostałe kończyły się podwójnymi strzałami. W dodatku kontrola częstotliwości była wręcz zerowa.
Przyciski boczne są minimalnie wysunięte z obudowy. Ich położenie i rozmiar dobrano optymalnie. Wciskają się bardzo głęboko, ale dobrze odbijają.
Rolka ma średnio wyczuwalne punkty podczas przekręcania. Co więcej, wciska się bardzo ciężko i przeciętnie odbija. Wykonywanie nią szybkich powtórzeń jest bardzo trudne, w dodatku czasami dochodzi do przekręcenia w trakcie wciskania. Nad rolką znajduje się przycisk do zmiany ustawienia dpi. Ten jest prawidłowo zaprojektowany.
Cooler Master MasterMouse S – testy, oprogramowanie
Interpolacja
Nie było zaskoczenia: wszystkie rozdzielczości są nieinterpolowane. Sensor zamontowany w MasterMouse S bez problemu osiąga 7200 dpi.
Prędkość maksymalna
Test ten pokazuje, jak szybko można przesuwać mysz po podkładce. W momencie przekroczenia prędkości maksymalnej, jaką może osiągnąć czujnik, ruch dłoni w ogóle przestaje być odwzorowywany, zaczyna być odwzorowywany chaotycznie albo na przykład w trakcie gry, zamiast się odwrócić, nagle spoglądamy pod nogi lub w niebo.
Wyniki MasterMouse S na tym polu są świetne. Prędkość maksymalna w ustawieniach 400 dpi i 1200 dpi znacznie przekracza wartość oficjalnie podawaną przez producenta. Sensor bez utraty stabilności przekracza 5 m/s. Maksymalne rejestrowane prędkości dochodziły nawet do 9 m/s, jednak wtedy wskaźnik nie przesuwał się płynnie: rejestrował ruch jedynie w przebłyskach. Taktowanie USB niezależnie od prędkości przesuwania myszki jest bardzo stabilne i waha się w okolicach 1000 Hz.
Predykcja
Predykcja, inaczej przyciąganie kątowe, to zdolność sztucznego przyciągania wskaźnika, zwłaszcza podczas szybkich ruchów, do osi X lub Y. Dzięki temu kreski wychodzą prostsze. Efekt niepożądany szczególnie w dynamicznych grach. Na szczęście w przypadku Cooler Master MasterMouse S predykcja nie występuje nawet w najmniejszym stopniu.
Jitter
Skoki wskaźnika zdarzają się zwłaszcza myszom laserowym, jak również w wysokich ustawieniach dpi oraz przy źle dobranej podkładce. Testy na obecność jittera wykonaliśmy na podkładce Mionix Sargas w najwyższej dostępnej rozdzielczości, 7200 dpi. Do zarejestrowania tego zjawiska użyliśmy metody nieco czulszej i precyzyjniejszej od zwykłego Painta.
Wynik tego testu również nie jest dla nas zaskoczeniem. Jak można było się spodziewać, nawet w najwyższej rozdzielczości nie sposób zauważyć niechcianych skoków wskaźnika. Linie są w zasadzie tak gładkie jak w ustawieniu 400 dpi. Zaczęliśmy się martwić, czy tak mocna korekta tego zjawiska nie będzie miała negatywnego wpływu na ogólne „czucie” celownika w grach (feeling).
LOD
Parametr LOD (lift-off distance) mówi o tym, na jaką wysokość trzeba unieść mysz, by wskaźnik przestawał reagować na ruch. Wysokość tę mierzymy za pomocą płyt CD podkładanych pod ślizgacze.
Określenie wartości LOD min | |
---|---|
Mionix Sargas | 1 CD |
Goliathus Speed | 1 CD |
SS Dex | 1 CD |
Qpad XT-r | 1,5 CD |
Icemat 2 nd | 1 CD |
Biały papier | 0,5 CD |
Wynik MasterMouse S jest wzorowy. Wysokość, na jaką trzeba unieść mysz, by wskaźnik przestał reagować na ruch, jest bardzo mała: średnio jest to grubość jednej płyty CD.
Akceleracja
Test przeprowadziliśmy na swojej maszynce w grze Quake III Arena. Oto nasza metoda: 1. Patrzymy w jeden punkt. 2. Wykonujemy powoli jeden pełny obrót. 3. Wykonujemy myszą ruch powrotny, dokładnie do punktu na podkładce, z którego zaczęliśmy obrót. 4. Jeśli wskaźnik powrócił do tego samego punktu na ekranie, oznacza to, że czujnik jest wolny od zjawiska akceleracji. Jeśli przy większej prędkości mysz zrobiła więcej niż dokładnie jeden pełny obrót powrotny, oznacza to, że akceleracja występuje.
Test MasterMouse S przeprowadziliśmy kilkukrotnie na materiałowej podkładce. Wynik oceniamy jako prawie idealny. Raz na jakiś czas przy maksymalnie szybkim ruchu zdarzało się, że mysz gubiła pojedyncze piksele. Biorąc jednak pod uwagę ogólne rezultaty, stawiamy sensor Pixart PMW3330 na trzecim miejscu. Wyprzedza on nieznacznie 3310, ale jest słabszy od PMW3360 (3366) i 3988. Warto jednak nadmienić, że różnica między trzema obecnie najlepszymi sensorami nawet dla najbardziej wymagającego gracza jest niezauważalna. Wykazują ją wyłącznie testy syntetyczne, i to w granicach błędu pomiarowego.
Subiektywna ocena działania w grach
Ocena kształtu myszy to kwestia indywidualna. MasterMouse S naszym zdaniem gwarantuje bardzo dobrą kontrolę podczas gry, ale może szybko męczyć dłoń. Nie da się ukryć, że sensor PMW3330 wypadł świetnie w testach syntetycznych. Testy podczas normalnej gry to potwierdzają, lecz jest jedno ale. Otóż mysz, którą otrzymaliśmy do testów, miała zainstalowaną wczesną wersję oprogramowania układowego. Podczas gry zauważalny był znaczny smoothing (ciągnięcie się wskaźnika). Na szczęście na kilka dni przed tym, zanim sprzęt trafił do sprzedaży, pojawiła się nowsza wersja oprogramowania, która znacząca poprawia zachowanie wskaźnika. Teraz reaguje ostrzej. „Czucie” jest bardzo dobre – naszym zdaniem zauważalnie przyjemniejsze od tego, które zapewnia sensor 3310. Mysz idealnie nadaje się do zabawy w dynamicznych grach FPS.
Cooler Master MasterMouse S – oprogramowanie
Program, który testowaliśmy razem z MasterMouse S, na razie jest w wersji Beta. Część dotycząca sterowania podświetleniem jeszcze nie jest kompletna. Nie ma podziału na strefy ani możliwości przypisania koloru diod do ustawienia dpi. Pozostałe elementy oprogramowania są dość standardowe. Pozwalają na zmianę jego czułości, częstotliwości raportowania USB i funkcji przycisków. Narzędzie zawiera również podstawowy edytor makr, pozwalający nagrywać działania na klawiaturze i kliknięcia przycisków myszy. Nie nagrywa natomiast przesunięć wskaźnika.
Cooler Master MasterMouse S – podsumowanie
Bardzo dobrej jakości materiały, z których wykonano obudowę MasterMouse S, kontrastują z kiepskim przewodem USB. Mamy tu również dobre przyciski boczne i te do zmiany ustawienia dpi, ale też przeciętne przyciski główne i rolkę wymagającą poprawy. Sensor jest świetny, ale... Nie, do oprogramowania układowego już się nie przyczepimy, bo po aktualizacji działa zupełnie poprawnie.
Cooler Master MasterMouse S to mysz kierowana głównie do osób grających hobbystycznie, ale naszym zdaniem ze względu na świetnie działający sensor dobrze sprawdzi się także w rękach graczy poważnie myślących o e-rywalizacji. Jednak ze względu na szereg wad nie przyznamy jej wyróżnienia. Musimy przy tym zaznaczyć, że za sprawą jakości wykonania, kształtu i sensora jest to jedna z najlepszych małych myszy na rynku.
Do testów dostarczył: Gamedot
Cena zapowiadana przez producenta: 189 zł