Sony Xperia X Compact – test
Sony Xperia X Compact to smartfon z natury trochę inny od starszych Compactów. Xperie Z1 Compact, Z3 Compact i Z5 Compact były zmniejszonymi wersjami czołowych modeli tej marki, tylko nieznacznie różniącymi się od nich parametrami i możliwościami. Xperia X Compact – jak sama nazwa wskazuje – jest zmniejszoną wersją Xperii X, należącej do górnej części klasy średniej, a nie bezpośrednim następcą Xperii Z5 Compact. Tyle tytułem wstępu, ale do tej kwestii jeszcze wrócimy w podsumowaniu.
Z3 Compact | Z5 Compact | X Compact | |
---|---|---|---|
Wymiary | 127,3 × 64,9 × 8,6 mm | 127 × 65 × 8,9 mm | 129 × 65 × 9,5 mm |
Masa | 129 g | 138 g | 135 g |
Ekran | 4,6", 1280 × 720 | 4,6", 1280 × 720 | 4,6", 1280 × 720 |
Akumulator | 2600 mAh | 2700 mAh | 2700 mAh |
Procesor | Snapdragon 801 | Snapdragon 810 | Snapdragon 650 |
RAM | 2 GB | 2 GB | 3 GB |
Kamera UHD | Tak | Tak | Nie |
IP68 | Tak | Tak | Nie |
Sony Xperia X Compact – dane techniczne | |||
---|---|---|---|
Wymiary | 129 × 65 × 9,5 mm | LTE | Cat 6 |
Masa | 135 g | Wi-Fi | 2-zakresowe, ac |
Ekran | 4,6 cala | NFC | Tak |
1280 × 720 | Podczerwień | Nie | |
LCD | Radio FM | Tak | |
Procesor | Snapdragon 650 | Wyjście obrazu | Nie |
2 × 1,8 GHz Cortex-A72 4 × 1,4 GHz Cortex-A53 | Host USB | Tak | |
Adreno 510 | Redukcja szumów | Tak | |
RAM | 3 GB | Dostępna pamięć | ok. 20 GB |
Akumulator | 2700 mAh | mikro-SD | Tak (64+ GB) |
Aparat z tyłu | Zdjęcia: 23 MP, F/2.0, LED, HDR | ||
Wideo: 1080p @ 60 kl./sek., 720p@120 kl./sek. | |||
Aparat z przodu | Zdjęcia: 5 MP, F/2.0 | ||
Wideo: 1080p @ 30 kl./sek. |
Projektanci Sony w końcu choć trochę zmienili styl wizualny swoich dzieł. Xperia X Compact ma zauważalnie inne kształty i jest wykonana z innych materiałów, niż pozostałe modele tej marki. Zaokrąglone boczne krawędzie, ścięty górny i dolny brzeg, szkło 2.5D z przodu i błyszczący plastik z tyłu – tego jeszcze nie było. Przynajmniej u Sony, bo wiele osób, widząc po raz pierwszy Xperię X Compact, myśli, że to jakaś nowa Lumia.
Świetnie, że coś się w końcu ruszyło i że nowa Xperia przynosi jakiś powiew, choć... nie jesteśmy do końca przekonani, czy jest to powiew świeżości. Po pierwsze, Xperia X Compact jest trochę dłuższa i grubsza od Xperii Z3 Compact i Z5 Compact, przez co trudno nie odnieść wrażenia, że coś jest nie tak z jej proporcjami. Zgrabny czar Xperii Z3 Compact po prostu gdzieś znikł. Po drugie, tył tego telefonu jest wykonany z błyszczącego plastiku. Co prawda ostatecznie rozwiązuje to problemy Z3 Compact z samoistnie pękającą tylną taflą szkła, ale wykorzystane do budowy modelu X Compact tworzywo sztuczne jest bardzo niepraktyczne i nietrwałe. Wystarczy położyć smartfon na blacie, przesunąć – i cały tył pokrywa się mniejszymi i większymi rysami. Bez jakiejś formy ochrony obudowa Xperii X Compact po kilku tygodniach użytkowania będzie cała zniszczona.
Jednak pewna rzecz się nie zmieniła: niewygodne umiejscowienie przycisków regulacji głośności. Jaki sens widzą projektanci Sony w montowaniu ich w dolnej części prawej krawędzi obudowy, czyli tam, gdzie przez większość czasu są zasłonięte dłonią? Poza tym nadal są bardzo małe, więc trudno je wyczuć bez patrzenia na nie, a także nie dają zbyt przyjemnej i wyraźnej informacji zwrotnej. Pracownicy firmy naprawdę powinni przyjrzeć się temu, jak wyglądają i działają przyciski w smartfonach Samsunga, HTC i Lenovo, bo jedynie główny, duży przycisk zasilania jest w miarę przyzwoity.
Podsumowując, Xperia X Compact nie zrobiła na nas najlepszego pierwszego wrażenia. Rozumiemy, że ma to być sprzęt trochę niższej klasy od starych Xperii Compact, ale 2200 zł to nie jest mało. Od telefonu w tej cenie oczekujemy jednak materiałów trochę lepszej jakości i bardziej atrakcyjnego wyglądu.
Sony również stawia na USB typu C...
...ale na razie robi to bardzo nieśmiało, bo Xperia X Compact jest kolejnym smartfonem z nowym portem USB, w którym zdecydowano się na zwykły kontroler USB 2.0 – co prawda z funkcją hosta, ale bez jakichkolwiek dodatkowych funkcji udostępnianych przez to złącze. Wielka szkoda, że przejście na nowsze kontrolery zajmuje aż tyle czasu.
Poza tym funkcjonalność związana z łącznością jest dobra i nie brakuje żadnego spośród co istotniejszych rozwiązań. Jest NFC, Wi-Fi ac, Bluetooth 4.1, modem LTE i radio FM. Na pochwałę zasługuje naprawdę porządna słuchawka, czysto, wyraźnie i głośno przekazująca głos rozmówcy.
Skaner odcisków palców dopracowany do perfekcji
Pierwsze skanery linii papilarnych w smartfonach Sony należały do tych bardziej problematycznych: były zawodne i stosunkowo powolne, przez co uciążliwe w użytkowaniu. Od pewnego czasu sytuacja wygląda znacznie lepiej i Xperia X Compact ma jeden z najwygodniejszych istniejących czytników tego typu. Zintegrowano go z bocznym przyciskiem zasilania, czyli nie ma problemu z wykorzystaniem go, gdy telefon leży na blacie. Nie przeszkadza mu dziwny kąt przyłożenia palca i na zeskanowanie go potrzebuje ułamka sekundy. Ponadto czas potrzebny na zeskanowanie i przeanalizowanie linii papilarnych sprytnie ukryto w animacji odblokowywania, która zaczyna być odtwarzana od razu po wybudzeniu telefonu, a nie po przeprowadzeniu autoryzacji, dzięki czemu odnosi się wrażenie, że skaner w Xperii X Compact działa natychmiastowo.
Kiepskie głośniki i przeciętne wyjście słuchawkowe
Co prawda Xperię X Compact wyposażono w głośniki stereo, ale są one po prostu kiepskie. I to z kilku powodów. Po pierwsze, dolny głośnik gra wyraźnie głośniej i zupełnie inaczej, niż górny, przez co początkowo wydawało nam się, że gra tylko on. Czyli niby jest tu stereo, ale tak naprawdę niewiele różni się od mono. Po drugie, jakość dźwięku jest słaba. Po ustawieniu większej głośności obudowa telefonu wpada w drgania i pojawiają się duże zniekształcenia. Po trzecie, nawet w najwyższym ustawieniu głośności dźwięk jest stosunkowo cichy i regularnie mieliśmy problem z dosłyszeniem dzwonka telefonicznego... W kompaktowych Zetkach głośniki są zdecydowanie lepszej jakości.
Xperię X Compact wyposażono również w wyjście słuchawkowe. Niby oczywista sprawa, ale po ostatniej konferencji Apple warto to podkreślić ;) Jego jakość jest właściwie taka sama jak w Xperii X, czyli gra poprawnie, po podłączeniu typowych słuchawek nie brakuje mu mocy i jest wspomagane wieloma opcjonalnymi programowymi sztuczkami, jednak nie zapewnia brzmienia godnego czołowych modeli.
Xperie Compact nadal wyświetlają w HD...
...i w sumie nie widzimy w tym problemu. Xperia X Compact, tak jak ostatnie dwie Xperie Z Compact, ma ekran o przekątnej 4,6 cala i rozdzielczości 720p, ale choć podstawowe parametry są takie same, można się dopatrzyć kilku poprawek. Przede wszystkim dobrze jest zobaczyć Xperię, w której digitizer się nie srebrzy, gdy pada na niego większy promyk światła, i która nie ma problemów z kątami widzenia (jasność mogłaby spadać trochę mniej, ale już się nie czepiajmy). Mamy nadzieję, że stanie się to standardem w telefonach tej marki. Dobrze jest też widzieć Xperię, w przypadku której Sony wyraźnie zaznacza, że na froncie znajduje się szkło Gorilla Glass (choć nie wiadomo, której generacji). Przez lata firma ta miała jakiś problem z informowaniem o rodzaju i marce wykorzystanego szkła i dobrze, że w końcu się to zmienia. Dużą zaletą ekranów montowanych w smartfonach Sony pozostaje ich wysoka maksymalna jasność i związana z tym dobra czytelność w słoneczne dni.
Z drugiej strony producent nadal całkowicie ignoruje kwestię kalibracji kolorów. Większości użytkowników podobają się nasycone barwy wyświetlane przez Xperię X Compact, a niebieskawej bieli nie zauważa się bez wyraźnego punktu odniesienia, ale i tak fajnie byłoby mieć większą kontrolę nad tym, jak wygląda obraz wyświetlany przez telefon.
Podsumowując, ekran Xperii X Compact trzyma poziom i choć nie zmieniono go w żaden rewolucyjny sposób, to na pewne wprowadzone w nim poprawki czekaliśmy od kilku generacji małych smartfonów Sony.
Akumulatorowy powrót do czasów świetności
Pierwsze Xperie Compact są cenione za czas działania na zasilaniu akumulatorowym, ale Xperia Z5 Compact z powodu „klątwy Snapdragona 810” już nie błyszczała pod tym względem tak bardzo jak jej poprzedniczki. Na szczęście osiągom Xperii X Compact zdecydowanie bliżej do tego, co zapewniały dwa pierwsze Compacty, niż do osiągów kontrowersyjnej Xperii Z5 Compact. W czasie typowego użytkowania smartfon ten zdecydowanie nie stresuje szybko skracającym się wskaźnikiem naładowania ogniw. Nietrudno wycisnąć z niego około 6 godzin przy włączonym ekranie i nawet zabawa w wymagających grach nie jest szczególnie dużym obciążeniem dla akumulatora. Jedynie funkcje nagrywania filmów i fotografowania zdają się mieć ponadprzeciętny apetyt na energię, na przykład filmowanie kosztuje około 1% naładowania na minutę. Jeśli jednak nie korzystasz intensywnie z funkcji rejestrowania wideo, wiedz, że Xperia X Compact odwdzięczy Ci się naprawdę długim czasem działania – i to nawet bez aktywowania różnych form trybu Stamina. W razie czego jest dostępna funkcja szybkiego ładowania, która dzięki staraniom programistów Sony jest bardziej „inteligentna” niż dotąd i włącza się wtedy, gdy jest faktycznie potrzebna (czyli nie w nocy), co pozwala zwiększyć trwałość akumulatora.
Aparat Xperii X na sterydach
Główny aparat Xperii X Compact został zbudowany na fundamencie aparatu Xperii X. Korzysta z tej samej niestabilizowanej optyki i tej samej 25-megapikselowej matrycy (występującej również w Xperiach Z5), ale dodano do niego dwa usprawnienia: laserowy autofokus i czujnik widma światła (wcześniej pojawił się on na przykład w aparacie LG G4). Zasadniczo zmiany te mają raczej na celu poprawienie szybkości działania i funkcjonalności aparatu niż jakości obrazu, która jest właściwie taka sama jak w przypadku ostatnich Xperii Z i Xperii Z. Szkoda, bo wprowadzone poprawki dają tak naprawdę bardzo niewiele, a pewne dobrze znane problemy Xperiowych aparatów ciągle są nierozwiązane.
Widać to już po oprogramowaniu tego aparatu. Co prawda uruchamia się ono bardzo szybko i początkowo błyskawicznie reaguje na polecenia, ale w trybie lepszej automatyki użytkownik nadal nie ma kontroli nad ekspozycją zdjęć, a po wykonaniu fotografii niezmiennie przeszkadza to, jak wiele czasu upływa do chwili, gdy można przyjrzeć się jej z bliska w galerii. Nie trwa to tak długo jak w pierwszych dniach dostępności Xperii X, jednak wciąż jest to zauważalne.
Autofokus jest szybki, gdy nic mu nie przeszkadza w działaniu, i teraz jest wspomagany laserem, ale w słabym oświetleniu nadal wyraźnie spowalnia i staje się niepewny. Żeby było ciekawiej, wspomniany laser pomaga tylko w czasie fotografowania z bliska, a aparat Xperii X naprawdę słabo nadaje się do zdjęć makro, bo jego obiektyw ma krótką ogniskową i stosunkowo dużą minimalną odległość ustawiania ostrości.
Szczegółowość zdjęć jest duża i dobrze, że programiści Sony trochę złagodzili agresywne wyostrzanie i odszumianie, ale w ciemniejszych partiach kadrów nadal łatwo zauważyć artefakty. Problemem pozostaje też bardzo przeciętny zakres tonalny, zaskakująco mało dający tryb HDR i chyba najsłabszy na rynku tryb panoramy. Naprawdę uważamy, że w smartfonowych aparatach jest mnóstwo rzeczy ważniejszych od rozdzielczości matrycy.
Aparat Xperii X Compact zadowoli niejednego użytkownika i ma pewne zalety, jednak niezmiennie o każdej porze dnia i nocy wolelibyśmy bardziej przewidywalne i przyjemniejsze w użytkowaniu aparaty takich telefonów, jak Huawei P9, Samsung Galaxy S6 i OnePlus 3.
Przykładowe zdjęcia
Panorama
Kamera prawie jak w smartfonach Huawei...
...co oczywiście nie jest pochwałą. Xperia X Compact, podobnie jak Xperia X i wszystkie flagowce Huawei, nie nagrywa filmów o rozdzielczości Ultra HD, a brak tego trybu trudno zaakceptować w nowym smartfonie kosztującym 2200 zł. Dobrze, że chociaż jakość nagrań Full HD jest znacznie lepsza od tej, którą zapewniają urządzenia Huawei, ale brak pozostaje brakiem. Kamera Xperii X ma jeszcze jeden problem: przegrzewa się.
Wychłodzona Xperia X wyświetla pierwsze informacje o zbyt wysokiej temperaturze sensora po mniej więcej 10 minutach nagrywania, a wyłącza się po mniej więcej 15. W ciepły dzień, gdy ekran świeci pełną mocą, a telefon jest wykorzystywany non stop, czas ten skraca się o kilka minut. I to wszystko pomimo braku obsługi rozdzielczości Ultra HD. Ile Xperii, które przegrzewają się w czasie filmowania, musi jeszcze trafić na rynek, by inżynierowie Sony w końcu coś z tym zrobili?
Jednak można za coś naprawdę pochwalić kamerę Xperii X Compact: to świetna funkcja cyfrowej stabilizacji obrazu. Sony od dawna wie, jak należy ją stosować, ale teraz jest ona jeszcze lepsza.
Po włączeniu jej kadr staje się węższy i mimo wszystko nadal widoczne są delikatne drgania obrazu, ale i tak warto z niej korzystać, bo zapewnia lepsze rezultaty niż wiele smartfonowych mechanizmów stabilizacji optycznej. Mimo wszystko kamera małego Iksa pozostawia niedosyt i trudną ją uznać za mocną stronę tego smartfona.
Przykładowe nagrania
Niezbyt imponująca specyfikacja, imponująca szybkość działania
Snapdragon 650 to świetny procesor, bardzo potrzebny nowym smartfonom średniej klasy, ale... No właśnie, bardziej pasuje on do telefonów kosztujących około 1500 zł niż do sprzętu za ponad 2000 zł. W tym przedziale cen znajduje się chociażby Samsung Galaxy S6 z bardzo mocnym Exynosem i nie brakuje urządzeń ze Snapdragonem 810 i 820. Krótko mówiąc, w benchmarkach Xperia X Compact nie ma żadnych szans na wyrównaną walkę z bezpośrednimi rywalami, co mocno kontrastuje z koncepcją „skurczonych flagowców”, którą przyniosły starsze modele Compact.
Na szczęście w praktyce jest trochę lepiej. Oprogramowanie Sony jest świetnie zoptymalizowane i działa bardzo sprawnie. Nie natknęliśmy się też na żadne problemy z zarządzaniem pamięcią operacyjną (RAM), więc telefon radzi sobie z częstym przełączaniem się między otwartymi programami. Na dodatek rdzenie Cortex-A72 – nawet gdy występują parami, a nie czwórkami – gwarantują świetny czas reakcji systemu i wysoką wydajność w grach. Do tego dochodzi stosunkowo niska rozdzielczość ekranu i całkowity brak throttlingu. W sumie zapewnia to świetne wrażenia z użytkowania. Czasem okazuje się nawet, że choć specyfikacja Xperii X Compact nie rzuca na kolana, to podczas długiej zabawy w wymagających grach 3D albo intensywnego korzystania z programów użytkowych radzi ona sobie lepiej niż niejeden flagowiec o teoretycznie mocniejszych podzespołach. Byliśmy naprawdę pozytywnie zaskoczeni. Tego smartfona zdecydowanie nie należy skreślać z powodu wyniku w AnTuTu, nawet jeśli nie do końca cieszymy się ze zmiany koncepcji, która jest fundamentem rodziny Compact...
Podsumowanie
Jeśli jesteś posiadaczem jednej z Xperii Z Compact, którą chciałbyś wymienić na coś lepszego, to zapewne czujesz się zawiedziony, kończąc lekturę tego artykułu. Jak wspomnieliśmy na samym początku, Xperia X Compact nie jest bezpośrednim następcą starych modeli z rodziny Compact i to widać na każdym kroku. Choć pod pewnymi względami X Compact jest lepsza od Z5 Compact, to pod innymi... jest wyraźnie gorsza. Bo właśnie taka ma być. Przynajmniej w teorii, bo cena sugeruje co innego.
Xperia X Compact została wyceniona na 2199 zł, czyli o 400 zł mniej niż Xperia Z5 Compact w pierwszym dniu sprzedaży. Jednak w tej chwili nadal można kupić poprzedni model Compact i kosztuje on mniej od pomniejszonego Iksa, co właściwie nie pozwala polecić komukolwiek nowego malucha Sony. Ktoś, kto szuka małego telefonu z Androidem, lepiej zrobi, jeśli kupi jedną ze starszych konstrukcji z Compact w nazwie. Ale nawet gdyby Xperia Z5 Compact nie istniała, 2200 zł za plastikowy, niewodoszczelny telefon ze Snapdragonem 650, słabymi głośnikami, przegrzewającą się kamerą Full HD i przeciętnym aparatem to zdecydowanie zbyt dużo. Xperia X Compact ma niezaprzeczalny urok, jest bardzo poręczna, bije rekordy czasu działania na zasilaniu akumulatorowym i jej użytkowanie sprawia frajdę, ale ta frajda nie jest warta 2200 zł.
Do testów dostarczył: Sony
Cena w dniu publikacji (z VAT): 2199 zł