Securex Poland – Międzynarodowe Targi Zabezpieczeń 2016 to impreza, która odbyła się na terenie MTP w Poznaniu w dniach 25–28 kwietnia tego roku. Według danych organizatora były to najbardziej prestiżowe targi branży zabezpieczeń w Polsce i w Europie Środkowej. Zaprezentowano kompleksową ofertę wielu producentów oraz dostawców produktów i usług z zakresu ochrony mienia, informacji, systemów alarmowych, monitoringu wizyjnego itp. Z jednej strony targi te są raczej mało komputerowe, ale z drugiej, skoro dostaliśmy zaproszenie od firmy Axis, trudno było z niego nie skorzystać. W końcu to doskonała okazja do tego, by się przekonać, że profesjonalny sprzęt do monitoringu i ochrony to coś znacznie więcej niż kamerka w laptopie i linka przeciwkradzieżowa.
Monitoring z każdej strony
Wizytę na targach ze zrozumiałych względów zaczęliśmy od stoiska firmy, która nas zaprosiła. Axis Communications, bo tak brzmi jej pełna nazwa, nie jest popularnym producentem urządzeń przeznaczonych na typowy rynek konsumencki, czy też amatorski. Katalog marki tworzą w większości profesjonalne systemy bezpieczeństwa, monitoringu, komunikacji przemysłowej – aż po elementy infrastrukturalne wpisujące się w ideę inteligentnych miast. Inteligentne miasto na stoisku targowym się nie zmieści, ale kamery zdolne takie miasto monitorować – owszem.
Na początek przedstawiciele firmy zademonstrowali nam kamery Axis z serii F. To produkty o szerokiej gamie zastosowań, możliwe do użycia również w monitoringu domów i niewielkich firm, ale z powodzeniem stosowane także w punktach handlowych, bankomatach czy wewnątrz pojazdów (komunikacja miejska, pojazdy ratunkowe itp.). Od strony technicznej kamery te są wyposażane – w zależności od potrzeb i wymagań klienta – w bardzo różne obiektywy: standardowe, otworkowe, rybie oko, zmiennoogniskowe, kopułkowe itd. Kamery zapewniają dwukierunkową komunikację audio, możliwość lokalnego przechowywania nagrań, zasilanie PoE (Power over Ethernet).
Widoczny na powyższej ilustracji model kamery jest o tyle ciekawy, że jest to urządzenie PTZ (czyli, w uproszczeniu, kamera ruchoma), zdolne do rejestrowania obrazu w „medialnej” dziś rozdzielczości 4K i w 30 klatkach na sekundę. Szybkość obrotu kamery wynosi 700° na sekundę, a dodatkowo jest ona wyposażona w 12-krotny zoom optyczny. To urządzenie montowane na zewnątrz, odporne na wszelkie warunki atmosferyczne (klasa IP66 i NEMA 4X), jak również na uderzenia (klasa IK08). Dodatkowo w razie próby wandalizmu automatycznie wysyła alarm do wcześniej skonfigurowanej placówki nadzoru.
Tutaj widzimy inny model z tej samej serii. Ciekawie działa funkcja Speed Dry. W razie deszczu trudno wyobrazić sobie, by jakiś pracownik ręcznie czyścił obiektyw kamery zamocowanej w trudno dostępnym miejscu. Nie ma takiej potrzeby: urządzenie wykrywa deszcz czy śnieg i automatycznie „otrząsa” się – dosłownie wygląda to jak w przypadku czworonoga, który dopiero co wyszedł z kąpieli :) Rozwiązanie może i śmieszne, ale działa.
Pokazane kamery to nie tylko sprzęt rejestrujący obraz w zakresie widzialnego pasma promieniowania elektromagnetycznego. Widoczny powyżej model Axis Q1941-E jest urządzeniem termowizyjnym, działającym w podczerwieni.
A tutaj widzimy obraz rejestrowany właśnie przez kamerę termowizyjną. Przedstawiciele firmy podkreślali też, że Axis to nie tylko sprzęt, ale również wydajne oprogramowanie analityczne, dostępne w ramach opracowanej przez tego producenta platformy ACAP (Axis Camera Application Platform). Warto zaznaczyć, że jest to platforma otwarta – narzędzia mogą być i są tworzone przez wiele różnych firm.
Możliwości platformy są w zasadzie ograniczone wyłącznie wyobraźnią twórców narzędzi przetwarzających, a nie możliwościami technicznymi. Obecnie Axis już udostępnia oprogramowanie realizujące m.in. takie funkcje, jak: wykrywanie ruchu (zarówno w całym kadrze, jak i w jego dowolnym fragmencie, z uwzględnieniem wirtualnych obszarów aktywnych, wirtualnych linii, których przekroczenie jest odnotowywane), śledzenie obiektu (w przypadku kamer PTZ, czyli ruchomych z zoomem), analiza tłumu (zliczanie ludzi w danym obszarze, informowanie o gromadzeniu się ludzi w konkretnym miejscu itp.), monitoring obecności (opuszczenie na przykład stanowiska pracy generuje alarm), analityka demograficzna (rozpoznawanie twarzy, płci pieszych, kierunku i sposobu poruszania się itp.), analiza transportu (zliczanie pojazdów z rozróżnieniem ich typu: rowery, samochody osobowe, ciężarówki, wykrywanie korków, zatorów, zdarzeń drogowych itd.), automatyczne wykrywanie nieautoryzowanych prób wejścia do chronionej strefy (np. uprawniony pracownik, posługując się właściwą kartą, wpuszcza osoby nieuprawnione), analiza zachowania klientów (z tego typu narzędzi korzystają m.in. sklepy: gdzie tworzą się kolejki, gdzie ludzie częściej się zatrzymują itd.), automatyczna rejestracja pojazdów (z uwzględnieniem typu, odczytem tablic itp.). A jest tego o wiele więcej. Osoby bliżej zainteresowane możliwościami narzędzi współpracujących ze sprzętem monitorującym, który został nam przedstawiony, dużo informacji znajdą w udostępnianej przez firmę Axis Galerii Aplikacji.
Oczywiście, nie mogło zabraknąć akcentu mobilnego: obraz rejestrowany przez kamery Axis może być w czasie rzeczywistym oglądany również na ekranie urządzenia przenośnego.
Błyszcząca metalowa obudowa tej kamery to nie tyle zabieg wizualny, co konieczność w przypadku sprzętu przeznaczonego do miejsc o dużym zagrożeniu pożarowym. Axis XF40-Q1765 to certyfikowana, iskroszczelna kamera, która może działać na przykład w kopalniach przy wysokich stężeniach metanu, w rafineriach, przemyśle wydobywczym i wszędzie tam, gdzie nawet najmniejsze przebicie elektryczne czy ładunek elektrostatyczny oznaczałyby katastrofę.
Axis to nie tylko kamery, to również kompleksowe systemy kontroli dostępu czy... megafony. Ten widoczny na zdjęciu to model IP (protokół SIP/ VoIP) z zasilaniem PoE. Głośnik może na przykład automatycznie odtworzyć zarejestrowane wcześniej nagranie audio (sprzęt dostarczany jest z pakietem nagrań, oczywiście użytkownik może dodać własne) po wystąpieniu jakiegoś zdarzenia wykrytego przez współpracujące na danym obszarze kamery monitoringu. Ciekawostką jest funkcja autotestu: głośnik może sam sprawdzić swój stan techniczny przez dostarczenie dźwiękowej informacji zwrotnej do systemu. Ten model to jeden z nagrodzonych na targach produktów: otrzymał złoty medal MTP – Securex Poland 2016.
Kamery do monitoringu mają zupełnie odmienną charakterystykę działania od kamer w smartfonach czy filmowych. Ponieważ muszą pracować w miejscach o różnym stopniu oświetlenia (dzień/noc), często wymaga się od nich znacznie szerszego zakresu kompensacji jasności. Na stoisku przygotowano ekspozycję demonstrującą zdolności adaptacyjne kamery do jasności otoczenia. W zaciemnionej komorze umieszczono kilka obiektów, silną lampę LED oraz kamerę rejestrującą te obiekty. Na zdjęciu komora to czarna plama; umieszczona w niej kamera radzi sobie bardzo dobrze mimo znikomej jasności.
Lampa się zapala – i efekt od razu jest widoczny. Nasz aparat znowu poległ, tym razem zdjęcie jest prześwietlone, ale kamera natychmiast dostosowuje się do zmienionych warunków i przekazuje czytelny obraz.
Transmisja obrazu o coraz wyższej rozdzielczości (transmisje HD i Full HD to już standard, w perspektywie mamy przecież 4K) to istotne obciążenie linii przesyłowych danymi. Axis w swoich kamerach korzysta z własnej techniki ZipStream, umożliwiającej kompresję przesyłanego strumienia danych bez pogorszenia jakości obrazu. W przypadku mało zróżnicowanych scen, takich jak ta na powyższym obrazku, gdy ZipStream był włączony, przekaz (Full HD 25 kl./s) wymagał 2293 kb/s, a gdy był wyłączony – 4102 kb/s. Nie zauważyliśmy żadnych różnic w jakości obrazu, zresztą jakiekolwiek artefakty na obrazie skompresowanym dyskwalifikowałyby przecież urządzenia przeznaczone do monitoringu, w którym szczegółowość rejestrowanego wideo ma bardzo duże znaczenie.
W przypadku bardziej zróżnicowanych obrazów, zawierających wiele szczegółów, zysk z użycia techniki ZipStream jest już mniejszy, ale wciąż znaczący: potrzebny strumień bitów przy włączonym i wyłączonym ZipStreamie to w tym przypadku odpowiednio 3190 kb/s i 3690 kb/s.
No dobrze, targi to jednak nie tylko jedna firma – co jeszcze udało nam się zaobserwować?
Drony, drony z każdej strony
W jednej z targowych hal na wielu stoiskach już z daleka było widać piętrzące się autonomiczne wielowirnikowce, czyli zdalnie obsługiwane pojazdy latające, powszechnie nazywane dronami.
Oczywiście, ze względu na charakter targów wszystkie urządzenia były przedstawiane w kontekście usprawnienia procedur bezpieczeństwa, monitoringu z powietrza, szybkiego reagowania na zdarzenia, na przykład zarejestrowane przez czujniki obecności, czy patrolowania dużych obszarów (ciągów komunikacyjnych, tras kolejowych itp.).
Na powyższym zdjęciu widoczna jest konsola sterująca dronem, wyposażona w podgląd na żywo obrazu rejestrowanego przez dwie kamery zamocowane na wielowirnikowcu. Oprócz samych urządzeń firmy mające w ofercie drony promowały certyfikowane szkolenia UAVO (Unmanned Aerial Vehicle Operator), wymagane przy profesjonalnej obsłudze bezzałogowych pojazdów latających. Taki certyfikat według polskiego prawa jest niezbędny, żeby operator drona mógł wykonywać jakiekolwiek inne zadania niż loty sportowe i rekreacyjne. Jest oczywiste, że wykorzystanie dronów jako urządzeń zintegrowanych z innymi systemami bezpieczeństwa i nadzoru znacznie wykracza poza to, co rozumiemy przez loty sportowe i rekreacyjne.
Parking pod elektronicznym nadzorem
Przechadzając się po stoiskach, staraliśmy się wychwycić produkty wyróżnione na targach. Jednym z nich było coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało jak skrzyżowanie modelu UFO z lampą sufitową.
Widoczne na powyższym zdjęciu urządzenie to aktywny element systemu wskazywania i lokalizacji wolnych miejsc parkingowych Park Assist. Rozwiązanie to prezentowała firma C&C Solution Partner. Cóż to takiego? Z pewnością wiele osób zauważyło obecny już na wielu miejskich parkingach, w centrach handlowych i innych punktach użyteczności publicznej, którym towarzyszą duże parkingi, system zliczania zaparkowanych pojazdów czy powiadamiania o zajętych i wolnych miejscach. Najczęściej stosowane są proste sygnalizatory diodowe, które barwą światła (czerwone/zielone) informują o tym, czy dane miejsce jest zajęte czy wolne. W niektórych placówkach, na przykład w warszawskiej galerii Mokotów nieopodal naszej redakcji, dodatkowo wbudowany jest system automatycznego odczytywania i rejestrowania tablic oraz monitorowania czasu postoju.
To, co pokazała firma C&C Solutions Partner, idzie o krok dalej w tej dziedzinie. Przede wszystkim miejsca parkingowe są monitorowane nie za pomocą czujników, lecz kamer. Przy czym widoczne na fotografii urządzenie, wyposażone właśnie w kamery, obejmuje swoim zasięgiem nie pojedyncze miejsce parkingowe, ale cztery. Dzięki rejestracji obrazu system umie na przykład przekazywać uprawnionym użytkownikom parkingu obraz pojazdu bezpośrednio na smartfon. Rozwiązanie to można w pełni zintegrować z innymi funkcjonującymi w danym miejscu systemami kontroli dostępu czy automatyką budynkową.
Bezprzewodowy monitoring na duże odległości
Z kolei na stoisku firmy Camsat znaleźliśmy – również wyróżniony medalem targów Securex 2016 – produkt usprawniający monitoring wielkopowierzchniowy, którego zasięg obejmuje nie tyle pojedyncze obiekty, co całe dzielnice.
Tym nagrodzonym produktem jest bezprzewodowy system transmisji obrazu w technice HDCVI (jest to technika cyfrowa umożliwiająca przesył obrazu o rozdzielczości do Full HD) o nazwie QARA-CVI. Jeżeli wierzyć zapewnieniom firmy Camsat, produkt przedstawiony na targach był pierwszym na świecie bezprzewodowym systemem transmisji obrazu Full HD w tej technice. Umożliwia on przesłanie nawet 64 obrazów z kamer CVI na odległość do 2000 m. Dane przesyłane są przez 16 kanałów w bezpłatnym paśmie ISM 5,6 GHz, mało znanym użytkownikom Wi-Fi. Oczywiście, transmisja radiowa jest kodowana. Widoczne na zdjęciu nadajniki mogą być montowane w dowolnym miejscu – są całkowicie odporne na warunki atmosferyczne.
Inteligentna wkładka do zamka
Na stoisku firmy Winkhaus zobaczyliśmy coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało jak zwykła wkładka do zamka, tyle że z trochę nietypowymi kluczykami. Całość okazała się dość wyrafinowanym systemem kontroli dostępu, niewymagającym absolutnie żadnych instalacji w budynku (poza montażem wkładek, oczywiście). To właśnie system blueCompact.
Niepozorny zestaw składa się z wkładki, kilku kolorowych kluczyków z wytrzymałego tworzywa oraz aplikacji mobilnej zarządzającej całym systemem. Jeden z kluczy to tak zwany klucz master, pozostałe klucze są kluczami użytkowników. Klucz master jest najważniejszym elementem tego systemu: służy do programowania pozostałych kluczy, jak i wkładek. Ma on własną pamięć, w której przechowywane są wszystkie dane systemu. Wszystkie komponenty: klucz master, klucze użytkowników i wkładki, a także urządzenia przenośne z zainstalowanym narzędziem kontrolnym systemu, komunikują się pomiędzy sobą z wykorzystaniem powszechnie stosowanego interfejsu Bluetooth.
Sama wkładka wygląda niemal dokładnie jak zwykłe wkładki do zamków w drzwiach. Musi tak wyglądać, bo właśnie do tych zamków powinna pasować. Inteligencja ukryta jest wewnątrz tego urządzenia. Z boku (widoczne na zdjęciu charakterystyczne czarne kółko) umieszczono baterię, której moc – wedle zapewnień przedstawiciela firmy – wystarcza na mniej więcej 25 tysięcy cykli otwarcia/zamknięcia zamka, jednak nawet jeśli bateria się rozładuje, zamek będzie można otworzyć kluczem master, który również jest wyposażony we własną baterię i może tymczasowo zasilić rozładowaną wkładkę, co umożliwia otwarcie zamka i wymianę baterii.
Za pośrednictwem narzędzia kontrolnego systemu blueCompact można programować wszystkie klucze. Na przykład danemu kluczowi można przypisać dostęp do wybranych pomieszczeń w firmie (oczywiście, zamki do tych pomieszczeń muszą być wyposażone we wkładki systemu blueCompact) w ściśle określonych godzinach. Jeżeli ktoś spróbuje się dostać do pomieszczenia poza wyznaczonym czasem, zamek się nie otworzy.
Wszystkie próby wejścia do pomieszczeń chronionych przez system blueCompact są odnotowywane, bez względu na to, czy były to próby udane (dostęp zapewniony) czy nie (zabronione wejście). Oczywiście, widoczne na ekranie nazwy-kolory to kwestia umowna; mogą to być na przykład nazwiska uprawnionych osób czy dowolne inne wpisy.
Ciekawostką jest to, że operator systemu może zdalnie nadać innemu kluczowi użytkownika nowe uprawnienia. Wystarczy, że wyśle odpowiednio spreparowany e-mail. Użytkownik klucza odbiera wiadomość na swoim smartfonie, z którego następnie dane są bezprzewodowo przekazywane na należący do niego klucz. System ten na targach Securex prezentowany był po raz pierwszy w Polsce.
Smart Home w polskim wydaniu
Na koniec, zanim opuściliśmy teren targów, zawitaliśmy jeszcze na stoisko poznańskiej firmy Ferguson, znanej nam głównie ze sprzętu RTV (odtwarzacze multimedialne, tunery DVB-T itp.). Tym razem jednak firma miała do pokazania coś zupełnie innego, ale również interesującego.
Tym, co nas zainteresowało, był zestaw akcesoriów oferowany w ramach pakietu Ferguson Smart Home Security Kit. W skład tego zestawu wchodzi kilka komponentów. Smart Hub to główna jednostka centralna, obsługująca zarówno standard Wi-Fi (łączy się z domowym ruterem), jak i wykorzystywany przez pozostałe komponenty systemu, popularny w bezprzewodowej automatyce domowej, standard ZigBee. Oprócz tego zestaw może zawierać czujnik ruchu, czujnik temperatury i wilgotności oraz czujnik wielozadaniowy, który może być wykorzystywany do monitorowania na przykład otwarcia/zamknięcia drzwi, okien itp. To nie wszystko. W ramach systemu Fergusona dostępne są jeszcze: czujnik gazu (który – ciekawostka – może jednocześnie pełnić funkcję repeatera ZigBee, zwiększającego zasięg sieci), czujnik zalania, czujnik dymu, czujnik tlenku węgla oraz inteligentne gniazdko Smart WiFi Plug, za pomocą którego można zdalnie sterować zasilaniem każdego urządzenia wymagającego prądu.