GeForce GTX 950 to powiew świeżości, ponieważ średnią półkę kart graficznych ich producenci często zwyczajnie ignorują lub traktują po macoszemu. Dowodów nie trzeba szukać daleko. Jakie karty są dzisiaj dostępne w segmencie 500–700 zł? Mamy do czynienia z grą pozorów: starsze modele trafiają do sklepów pod nowymi nazwami, jednak oferta w istocie jest uboga. Gracze mają do wyboru bardzo już wiekowe konstrukcje. W obozie AMD są to Radeony HD 7850 (wcześniej sprzedawane jako R7 265, a dzisiaj – jako R7 370) i HD 7870 (obecnie R9 270 oraz R9 270X), Nvidia zaś wciąż oferuje w tym segmencie karty GeForce GTX 660, które mają prawie równo 3 lata. Niewielką tylko odmianę przyniósł GeForce GTX 750 Ti, czyli pierwsza karta w architekturze Maxwell, lecz na rynek trafił on w lutym zeszłego roku, więc nawet nie można użyć słowa ostatnio. Ogółem gracze gotowi przeznaczyć na kartę graficzną 500–700 zł nie mają większego wyboru i kupują konstrukcje nawet 3,5-letnie (w przypadku HD 7850). Po tym, jak Nvidia wprowadziła GTX-a 750 Ti, mieliśmy nadzieję, że coś się na tym polu zmieni, ale szybko musieliśmy zweryfikować oczekiwania. Wprowadzone w krótkim czasie modele: GTX 970, GTX 980, GTX 960GTX Titan X i GTX 980 Ti, a także Fury oraz Fury X, skutecznie utwierdziły nas w przekonaniu, że segment tanich kart graficznych w oczach ich producentów traci na znaczeniu. Dziś Nvidia za sprawą GTX-a 950 powraca do tego tematu.

GeForce GTX 950

GeForce GTX 950 to najnowsza karta graficzna w katalogu Nvidii i jest to długo wyczekiwane uzupełnienie oferty, głównie ze względu na przepaść, jaka w dziedzinie mocy obliczeniowej dzieli starszego GTX-a 750 Ti i wprowadzonego w styczniu GTX-a 960. Ten pierwszy jest przeznaczony raczej do średnich ustawień jakości obrazu, a ten drugi pozwala włączyć wysokie ustawienia w większości gier. W przypadku obu tych modeli mowa, rzecz jasna, o rozdzielczości Full HD.