Saitek Pro Flight System

Lata rozwoju kart graficznych, procesorów i ogólnie techniki komputerowej zaowocowały tym, że dziś można osiągnąć na podłączonym do peceta monitorze obraz, który stosunkowo łatwo pomylić z nagraniem filmowym. To daje ogromne pole do popisu twórcom wszelkiej maści symulatorów. Mało kto może sobie pozwolić na sportowe ferrari, lot samolotem bojowym czy szkolenie pozwalające zasiąść za sterami wielkiego jumbo jeta. Ale skoro mamy możliwości techniczne, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i tak oddawać się swojej pasji. W przypadku choćby rajdów samochodowych jest to względnie proste: idziemy do sklepu, kupujemy ulubioną grę oraz jedną z wielu dostępnych kierownic – i gotowe. W przypadku samolotów bojowych i lotniczych gier zręcznościowych problemu też w zasadzie nie ma: idziemy do klepu, wybieramy dżojstik – i już.

Ci, którzy chcieliby usiąść za wolantem (czyli samolotowym przyrządem sterującym w kształcie otwartej od góry kierownicy), mają wyraźnie mniej dostępnych możliwości (podobnie jak mniej jest zainteresowanych). Jeszcze gorzej, gdy oprócz wolantu chciałoby się dokupić do zestawu jakiś gadżet, na przykład panel z przełącznikami czy zestaw przepustnic. Rynek takich urządzeń to w głównej mierze sprzęt budowany na zamówienie przez zapaleńców dla zapaleńców. To jednak dość droga zabawa, którą uzasadnia tylko pasja przez naprawdę duże P. Wykonywane na zamówienie kontrolery (albo wręcz „home cockpity”, których często nie da się odróżnić od tych prawdziwych) potrafią kosztować dziesiątki tysięcy dolarów. A co z miłośnikami wirtualnego latania, których portfele nie są tak grube? Właśnie dla nich powstał system kontrolerów i akcesoriów firmy Saitek: Pro Flight System.