MSI GT72 Dominator Pro od razu wzbudził w redakcji spore zainteresowanie. Laptop w testowej konfiguracji robi wrażenie. Został wyposażony w kartę graficzną GeForce GTX 980M z 8 GB pamięci oraz procesor Core i7-4710HQ, taktowany z częstotliwością do 3,5 GHz. Wisienką na torcie są dwa 128-gigabajtowe SSD do złącza M2, działające w trybie RAID. Reakcja systemu jest dosłownie błyskawiczna. Nie od dziś wiadomo, że nowinki techniczne odpowiednio kosztują, więc cena, około 10 tys. zł, choć wbija w fotel, nie powinna zbytnio dziwić.
Od razu przychodzi na myśl poprzedni Dominator Pro, czyli GT70, który również zapewniał wysoką wydajność. Różnice między nimi są jednak bardzo wyraźne. Zmienił się nie tylko wygląd, ale również wnętrze, jednak o tym później. Nowa, kanciasta obudowa może się podobać. Jej linia jest agresywna, lecz nie przesadzona. Powiedzielibyśmy, że projektanci naprawdę się postarali, gdyż poprzednia wersja pod tym względem nie zachwycała.
MSI GT72 Dominator Pro (dotyczy konfiguracji testowej) | |
---|---|
Procesor | Intel Core i7-4710HQ |
Pamięć | 16 GB |
Ekran | 17,3" (1920 × 1080), TN, matowy |
Układ graficzny | Nvidia GeForce GTX 980M |
Nośnik danych | SSD 256 GB Super RAID 3 + HDD 1 TB |
Napęd optyczny | DVD-RW |
Wymiary i waga | 428 mm × 294 mm × 48 mm, 3,8 kg |
Łączność | Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.0 |
Wejścia-wyjścia | 6 USB 3.0, RJ-45, HDMI, audio, 2 mini-DisplayPort, czytnik kart pamięci |
Gwarancja | 2 lata |
System operacyjny | Windows 8.1 |
Cena | ok. 10 000 zł |
Wygląd, wykonanie
Pokrywa modelu MSI GT72 Dominator Pro niemal w całości została wykonana ze szczotkowanego aluminium w czarnym kolorze. Na środku umieszczono emblemat informujący o przynależności urządzenia do serii kierowanej do graczy, a nad nim znajduje się srebrne logo firmy. Przetłoczenia aluminium przywodzą na myśl maskę samochodu sportowego. Podobnie MSI zrobiło na przykład w modelu GE60.
Wierzchnia część jednostki centralnej wreszcie wygląda tak, jakby projektował ją jeden człowiek. Podpora pod nadgarstki została wykonana z plastiku, który chętnie gromadzi odciski palców, za to ich usunięcie jest bajecznie proste. Wystarczy przetrzeć – i gotowe. Wreszcie zniknął – zaryzykowalibyśmy nawet stwierdzenie: znak rozpoznawczy serii GT – panel dotykowy nad klawiaturą. Niejednego z nas doprowadzał do szału, kiedy nie mogliśmy uruchomić jakiejś opcji, która była do niego przypisana. Tym razem zdecydowano się umieścić po lewej stronie klawiatury kilka zwyczajnych przycisków, zapewniających wyraźnie wyczuwalną informację zwrotną. Działają bardzo dobrze. Brawo, bardzo dobre posunięcie! Dzięki temu zamiast niezbyt ładnego panelu dotykowego mamy czerwony dziurkowany grill maskujący głośniki, który wygląda naprawdę dobrze.
Jakość wykonania jest bardzo dobra. Spasowanie elementów jest bez zarzutu. Nie ma żadnych nierównych szpar ani nieprzyjemnych w dotyku materiałów. Sztywność konstrukcji też nie budzi większych zastrzeżeń, choć użycie siły pozwala ugiąć panel podpory nadgarstków w okolicy naklejki z wypisanymi funkcjami. Ponadto odrobinę za mocno, jak na nasz gust, ugina się pokrywa w swojej środkowej części. Jednak takie grzeszki są udziałem większości producentów komputerów przenośnych.
Złącza
Następny znak rozpoznawczy serii GT to zestaw złączy. Wreszcie można będzie zapomnieć o problemie ze zbyt małą liczbą USB. Tutaj jest ich aż sześć, a wszystkie są w standardzie USB 3.0. Także samo rozmieszczenie portów zasługuje na pochwałę. Pomyślano nawet o odpowiedniej odległości między nimi, aby ułatwić użycie na przykład większych modułów pamięci flash. Zabrakło jednak wyjścia VGA. Może się to okazać problematyczne dla posiadaczy starszych rzutników czy monitorów, niewyposażonych w cyfrowe wejścia obrazu. Reasumując, w MSI GT72 do naszej dyspozycji oddano: sześć złączy USB 3.0, gniazda audio, dwa wyjścia mini-DisplayPort i jedno HDMI oraz port RJ-45.
Klawiatura
Klawiatura firmy SteelSeries przeszła delikatne wygładzanie zmarszczek. Sam układ jednak się nie zmienił i dalej jest przyjazny graczom. „Windows” jest dalej po prawej stronie, aby nie przeszkadzał w intensywnej rozgrywce. Zmieniła się czcionka, którą oznaczono klawisze. Teraz wygląda nowocześniej i ciekawiej. Mamy też wrażenie, że poprawiło się zestrojenie klawiatury. Klawisze są bardziej sprężyste, a informacja zwrotna – jakby wyraźniejsza. Skok pozostał bez zmian. Zastosowano także zróżnicowane strefowe podświetlenie znaków, jak w poprzednich wersjach tej klawiatury. Oczywiście, można ustawić poszczególne tryby działania tej funkcji w dołączonym oprogramowaniu SteelSeries Engine. Do wyboru są: Normal („normalny”), Breathing („oddychanie”), Wave („fala”) oraz Two Colors („dwa kolory). Do łatwego przełączania się między nimi można wykorzystać przycisk funkcyjny z lewej strony, oznaczony logo SteelSeries. Bardzo wygodne rozwiązanie.
Dotychczas przestrzeń przeznaczona na płytkę dotykową była wydzielona. Teraz urządzenie wskazujące zostało zintegrowane z materiałem, z którego wykonano podporę nadgarstków. Bardzo ciekawym akcentem jest podświetlona linia wyznaczająca granice płytki. Całość uzupełniają porządne, sporych rozmiarów oddzielne przyciski. Są względnie ciche i mają wyraźnie wyczuwalny skok. Płytka jest czuła i precyzyjna. Obsługa komputera za jej pomocą nie sprawia trudności. Jednak typowy użytkownik tego typu laptopa, będącego praktycznie stacją roboczą, będzie wolał używać myszy.
Ekran
Ekran to matowa matryca TN o rozdzielczości Full HD, podświetlana w technice LED. Długość jego przekątnej to 17,3 cala. Zdajemy sobie sprawę, że panel TN w komputerze tej klasy brzmi jak ponury żart, jednak ten jest naprawdę niezły. Maksymalna jasność wynosi 261 cd/m2 i nie jest to najwyższa wartość, jaką zmierzyliśmy, ale jest całkiem rozsądna. Za to kontrast jest bardzo dobry, bo wynosi 1087 : 1. Następną zaletą jest głęboka czerń. Bardzo dobre jest też odwzorowanie kolorów. Są żywe i przyjemne w odbiorze, choć obraz jest nieco chłodny za sprawą temperatury bieli trochę przekraczającej 6500 K. Kąty widzenia, typowo dla matrycy TN, nie są rewelacyjne. Nie przeszkadzają jednak zupełnie w wygodnym korzystaniu z laptopa.
Matryca LCD (dane testowe) | |
---|---|
Rozmiar i typ matrycy | 17,3"/TN/matowa |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Kąty widzenia w pionie (przód/tył) | 14/16° |
Kąty widzenia w poziomie | 36° |
Maksymalna jasność | 261 cd/m2 |
Pokrycie palety sRGB | 83,5% |
Odwzorowanie kolorów (czerwony/zielony/niebieski) | 89,1/95,7/89,1% |
Kontrast statyczny | 1087 : 1 |
Dźwięk
W GT72 zainstalowano głośniki renomowanej duńskiej firmy Dynaudio, wspomagane przez oprogramowanie Sound Blaster Cinema 2. Zastosowany układ dźwiękowy to nic innego jak Realtek ALC892, montowany na wielu płytach głównych do komputerów stacjonarnych. Cieszy się on sporą popularnością za sprawą całkiem niezłej jakości dźwięku.
Seria GT od początku była w czołówce pod względem jakości dźwięku wbudowanego systemu audio. Na tym polu nic się nie zmieniło. Układ 2.1 zapewnia porcję niskich tonów oraz spójne i wyraźne brzmienie w większości gatunków muzycznych. Dodatkowe tryby programowe, takie jak SBX surround, pozwalają jeszcze bardziej zanurzyć się w wirtualnej rozgrywce. Jak na laptop, jest bardzo dobrze.
Platforma testowa
Podczas testów szczególną uwagę zwróciliśmy na:
- obudowę – jakość materiałów użytych do wykonania obudowy, jej ogólną trwałość;
- klawiaturę – wygodę użytkowania, układ klawiszy podstawowych i funkcyjnych;
- płytkę dotykową – wielkość, precyzję działania, solidność wykonania płytki i towarzyszących jej przycisków, głośność tych przycisków;
- porty rozszerzeń – liczbę, rodzaj i położenie;
- ekran – kąty widzenia (im większe, tym większa może być różnica w kącie nachylenia ekranu względem osi oka, zanim zaczną się pojawiać przebarwienia i zmiany kontrastu, a co za tym idzie – tym większa jest wygoda użytkowania), maksymalną jasność (im większa, tym lepiej obraz jest widoczny w mocno oświetlonych pomieszczeniach i na zewnątrz; rozsądnym minimum jest 200 cd/m2), pokrycie palety sRGB (im większe, tym więcej odcieni kolorów jest wyświetlanych, przez co barwy są bardziej naturalne i przyjemniejsze dla oka), kontrast statyczny (im większy, tym głębsza czerń; rozsądne minimum to 350 : 1);
- głośniki – jakość dźwięku podczas odtwarzania muzyki oraz filmów;
- czas działania – maksymalny czas działania bez ładowania mierzyliśmy przy słabym podświetleniu matrycy i wyłączonej sieci bezprzewodowej, w teście symulującym czytanie dokumentu; czas typowego użytkowania oznacza czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na mniej więcej 180 cd/m2, włączonej sieci Wi-Fi i wymuszonym ruchu sieciowym; test „HD” sprawdza, jak długo laptop zdoła odtwarzać film HD bez podłączania do sieci elektrycznej przy mocnym podświetleniu ekranu i wyłączonym module Wi-Fi;
- temperaturę – jaką temperaturę laptop osiąga pod dużym obciążeniem, czy się nie przegrzewa, czy można z niego komfortowo korzystać;
- głośność – głośność systemu chłodzenia, zarówno w spoczynku, jak i pod obciążeniem.
Przyrządy pomiarowe
Miernik natężenia dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
Kolorymetr | X-Rite i1Display Pro | |
Pirometr | Fluke 62 mini | www.label.pl |
Adobe Photoshop CC | ||
Monitor | Eizo ColorEdge CG246 | www.eizo.pl |
Karta wzorcowa kolorów | X-Rite ColorChecker Classic | www.eizo.pl |
Wydajność ogólna
Wydajność w grach
Porównanie z kartą GeForce GTX 880M w najwyższych ustawieniach graficznych
Temperatura, czas działania, głośność
Duża obudowa to dużo miejsca w środku. Tym razem dobrze je wykorzystano. MSI GT72 dołącza do elitarnego grona laptopów wyposażonych w podwójny układ chłodzenia. Zalety takiego rozwiązania są oczywiste. Niższa temperatura to dłuższy żywot podzespołów, już nie wspominając o wpływie na wydajność. Efekty łatwo dostrzec. Maksymalna zanotowana temperatura to zaledwie 39 stopni.
Jednak schłodzenie tak wydajnego komputera wymaga odpowiedniej prędkości obrotowej wentylatorów, a ta nie jest niska. W spoczynku laptop osiąga 30,5 dB. W typowym otoczeniu nie będzie to problemem, ale w wyciszonym komputer zdecydowanie jest słyszalny. Pod obciążeniem zaś generuje 45,3 dB. Maksymalne natężenie dźwięku, które zmierzyliśmy po skorzystaniu z opcji CoolerBoost, wynosi 48,7 dB. Dodatkowo trzeba wspomnieć o tym, że mogliśmy usłyszeć tak zwane ćwierkanie cewek, kiedy w mało wymagających benchmarkach na ekranie laptopa w ciągu sekundy wyświetlane było kilkaset i więcej klatek. Na szczęście w normalnych warunkach problem nie występuje.
Głośność | |
---|---|
Spoczynek | 30,5 dB |
Pełne obciążenie | 45,3 dB |
Poniżej zamieściliśmy zrzuty ekranowe ze wskazaniami temperatury poszczególnych podzespołów w czasie, gdy sprzęt był mocno obciążony. Test postanowiliśmy przeprowadzić w podstawowych ustawieniach laptopa, czyli takich, w jakich komputer będzie działał uruchomiony po raz pierwszy.
Maksymalna temperatura podzespołów | |
---|---|
GPU – test COD Ghost + IBT | 75°C |
CPU – test COD Ghost + IBT | 92°C |
CPU – test IBT | 79°C |
Rozmiary laptopa i jego waga jasno sugerują, że nie jest to sprzęt wyjątkowo przenośny. Testy wykonaliśmy z użyciem samodzielnej karty graficznej GeForce GTX 980M, gdyż w większości przypadków przez 99% czasu komputer będzie działać właśnie w takim ustawieniu. Pomimo dużej pojemności akumulatora, 84 Wh, osiągi w testach czasu działania nie zachwycają. Można liczyć na nie więcej niż niecałe 5 godzin. Typowo użytkowany laptop wyłączy się po niespełna 4 godzinach. Czas oglądania filmu HD to około 3 godzin.
Jedną z nowych funkcji GeForce’ów GTX 980M i 970M jest nowa wersja technologii Battery Boost, która pozwala na wydłużenie czasu działania akumulatora podczas gry. Automatycznie redukuje ona płynność animacji do ustalonego przez użytkownika poziomu, zmniejszając w ten sposób zapotrzebowanie układu graficznego na enegię. Skuteczność działania Battery Boost 2.0 udało nam się sprawdzić na MSI GS60 (GTX 970M), a nie na opisywanym tutaj GT72 (GTX 980M), na którym po odłączeniu od gniazdka elektrycznego oprogramowanie Nvidii faktycznie pozwalało na rozgrywkę nawet o ok. 40% dłuższą niż bez włączonego Battery Boosta. Nie zmienia to faktu, że mówimy tutaj o czasach rzędu 40-70 minut, więc w praktyce grać z odłączonym zasilaczem i tak będziemy tylko w ekstremalnych przypadkach :) Trzeba też pamiętać, że czas działania mocno zależy od wybranej gry i ustawień szczegółowości obrazu.
Podsumowanie
Laptopy MSI z generacji na generację są coraz lepsze i bardziej przemyślane. Firma nie pozostaje głucha na uwagi swoich klientów. Taki właśnie jest MSI GT72 Dominator Pro: przemyślany. Poprawiono większość tego, co irytowało w starszej serii. Niezbyt estetycznie wyglądający i często denerwujący panel dotykowy odszedł do lamusa. Zastąpiły go klasyczne, eleganckie, wygodne w użyciu klawisze. Niedomagający układ chłodzenia? Nowy jest lepszy, podwójny. Niespójny wygląd? I z tym koniec. Jest jednak miejsce na dalszą poprawę, a dotyczy to na przykład ekranu.
Matryca TN, choć dobrej jakości, w tej klasie urządzeń bezwzględnie powinna zostać zastąpiona panelem zbudowanym w technice IPS. Ponadto głośność układu chłodzenia mogłaby być mniejsza: nawet 3 dB różnicy zarówno pod obciążeniem, jak i w spoczynku poprawiłoby komfort użytkowania.
Nowy Dominator Pro to konstrukcja nietuzinkowa. Ma wiele zalet, na przykład zapewnia bezkompromisową wydajność graficzną, dorównującą możliwościom mocnych komputerów biurkowych. To praktycznie maksimum, co można obecnie wycisnąć z laptopa, dlatego cena, około 10 tys. zł, wcale tak bardzo nie szokuje. Za osiągi przyznajemy MSI GT72 znaczek „Power”, zarezerwowany dla najmocniejszych urządzeń.
Do testów dostarczył: MSI
z Windows 8.1 ok. 10 000 zł