Input lag, czyli jak to zmierzyć?

Input lag w monitorze lub telewizorze to po prostu czas, jaki upływa od podania informacji o tym, co ma się wyświetlić, aż do momentu, gdy się to pojawi na ekranie. Często się zdarza, że elektronika, zarówno w monitorach, jak i telewizorach, wprowadza spore opóźnienie, które po prostu przeszkadza w wirtualnej rozgrywce. Najwolniejsze pod tym względem monitory od momentu otrzymania sygnału do wyświetlenia klatki na ekranie potrzebują 40–50 ms, a telewizory mogą opóźniać sygnał nawet o 50–75 ms. Dla wielu z nas gra przy tego typu wartościach jest po prostu bardzo niekomfortowa, czasem wręcz niemożliwa. Trzeba pamiętać, że ogromne opóźnienie, na przykład 50 ms, stawia gracza w niekorzystnej pozycji w potyczkach sieciowych.

Producenci wyświetlaczy już dawno się zorientowali, że do tego parametru gracze przykładają coraz większą wagę, i czynnik ten stał się istotny przy wyborze urządzenia. Monitory wielu marek zaczęły zapewniać takie funkcje, jak Instant Mode (Benq) czy Game Mode (Samsung). Wyłączane są wtedy wszelkie „upiększacze” obrazu, które kradną kolejne milisekundy, a w zamian gracz dostaje najmniejsze możliwe opóźnienie. Oczywiście, najszybsze pod tym względem konstrukcje to monitory CRT, które sygnał na obraz przetwarzają w czasie nie większym niż 1 ms. To właśnie dlatego technikę CRT wciąż często stawia się na piedestale, gdy mowa o parametrze input lag.