Test porównawczy słuchawek dokanałowych za mniej więcej 100 zł
Okres przedświąteczny to kupowanie prezentów. Jedni ten zwyczaj lubią, inni nie. Tak czy inaczej, dla wielu bieganie po sklepach to niejedyny problem. Znacznie większym jest dylemat: co kupić, aby obdarowany był z prezentu naprawdę zadowolony. Takie czasy, że większość z nas szuka odpowiedzi w sieci, nie ma w tym nic złego. My też dokładamy swoje trzy grosze, choć nie ukrywamy, że wszystkich wątpliwości nie zdołamy rozwiać. Ale staramy się i gdy tylko możemy, pomagamy.
Niniejsza publikacja nie jest remedium na wszystkie świąteczne bolączki, ale dla wielu z Was okaże się przydatna. Ostatnio otrzymujemy sporo pytań o słuchawki dokanałowe. Pojawiają się nie tylko na forach, ale też w mejlach. Większość z Was nie chce wydawać na nie dużych pieniędzy. Postanowiliśmy zatem raz jeszcze przyjrzeć się dostępnym modelom, wybrać kilka popularnych oraz porównać je ze sobą i wskazać, o ile będzie to możliwe, ten najlepszy. Wszystkie łączy niewygórowana cena, konstrukcja oraz przeznaczenie. Zebraliśmy w sumie pięć par słuchawek dokanałowych, za które trzeba zapłacić około 100 zł. Mamy nadzieję, że nasz skromny test porównawczy ułatwi Wam wybór prezentu na święta.
Większości zaprezentowanych w naszym teście porównawczym modeli już się kiedyś przyjrzeliśmy. Ponad rok temu na łamach AGDLab.pl opublikowany został artykuł pt. „Tanie granie”, w którym przedstawiliśmy test w sumie 35 tanich słuchawek dokanałowych. Nie zestarzał się, ponieważ większość jest dostępna nawet dzisiaj. Jednakże ze względu na jego rozmiary i to, że obejmuje produkty z przedziału od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, niektórym może być trudno przez niego przebrnąć. Dlatego tym razem postanowiliśmy nieco zawęzić wybór i skupić się na zaledwie kilku popularnych „dokanałówkach”. Tych z Was, którzy mogą wydać na nie więcej, odsyłamy do opublikowanego w 2010 roku materiału pt. „Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek”.
Platforma testowa, metodyka i materiał wykorzystany w testach
Do celów testowych posłużyliśmy się tylko jednym, ale niezwykle uniwersalnym źródłem dźwięku – swoim iModem 5.5G. Pisaliśmy już o nim nie raz. Zdecydowaliśmy się na niego głównie dlatego, że jego brzmienie jest jednym z najbardziej zrównoważonych, jakie znamy. Idealnie nadaje się do tego, aby pokazać, jak faktycznie brzmią testowane przez nas słuchawki. Tym razem zaniechaliśmy testowania z użyciem wielu źródeł.
Jedynym słusznym sposobem oceny możliwości sprzętu odtwarzającego muzykę jest odsłuch do momentu, aż tester wreszcie będzie pewien, co gra najlepiej, gdzie wypada najlepiej i dlaczego. Owszem, odsłuch zawsze jest dość subiektywny, każdy ma własne upodobania. Ale ucho zaznajomione z dużą liczbą urządzeń oraz tester dysponujący odpowiednim punktem odniesienia to bardziej wiarygodne źródło niż cyfry, które często są po prostu elementem marketingu.
Każdą parę słuchawek „wygrzewaliśmy” przez mniej więcej 50 godzin, zanim przystąpiliśmy do testów.
A oto kompletna lista odtwarzania:
- A Challenge Of Honour – „Slavery Called Democracy”
- Bat For Lashes – „Sleep Alone”
- Daemonia Nymphe – „Daemonos”
- Daemonia Nymphe – „The Calling of Naiades”
- Einstürzende Neubauten – „Am I Only Jesus?”
- Einstürzende Neubauten – „Hawcubite”
- How To Destroy Angels – „The Space in Between”
- Metric – “Help, I’m Alive”
- Mike Oldfield – „Altered State”
- Mike Oldfield – „Clear Light”
- Mike Oldfield – „Sunjammer”
- Mike Oldfield – „Taurus III”
- Nick Cave – “Into my Arms”
- Nine Inch Nails – „1000000”
- Nine Inch Nails – „Deep”
- Nine Inch Nails – „Ghosts XIV”
- Nine Inch Nails – „We’re In This Together”
- Sephiroth – „Uthul Khulture”
- Skyforger – „Long Dance”
- Varttina – „Linnunmieli”.
Brainwavz Delta
Model Delta to najnowszy członek rodziny słuchawek firmy Brainwavz i jedyny produkt w niniejszej publikacji, którego w przeszłości nie przetestowaliśmy. Ale ponieważ wiemy, jak dobrze sprzęty tej firmy radzą sobie w dolnych segmentach rynku, jej przedstawiciela nie mogło zabraknąć.
Brainwavz Delta to wyjątkowo solidnie wykonane słuchawki. Stalowa, „pancerna” obudowa, w której umieszczono przetwornik dynamiczny, to ewenement w przypadku konstrukcji, które kosztują poniżej 100 zł. Gdyby ten model był wyceniony dwa razy drożej, to ze względu na jakość wykonania i tak byłoby warto. Kątowy, pozłocony wtyk o średnicy 3,5 mm będzie pasował nawet do głęboko osadzonych gniazd. Przewód sygnałowy jest wyjątkowo elastyczny, a na odcinku od wtyku do rozgałęzienia – naprawdę gruby. Producent zadbał o niewielki ściągacz, który pomoże nieco okiełznać kable przy szyi. Słuchawki pomimo swojej masy dobrze leżą w uszach. Tak naprawdę jedyna niedogodność to mało czytelne oznaczenia kanałów. Zamiast na połyskliwym stalowym korpusie można było je nanieść na czerwonych wstawkach poniżej. Ale to drobnostka, niespecjalnie utrudniająca użytkowanie. Oprócz tego nie mamy uwag.
Brainwavz Delta | |
---|---|
Czułość | 100 dB |
Impedancja | 16 omów |
Pasmo przenoszenia | 20–20 000 Hz |
Masa | 14 g |
Wtyk | pozłacany, kątowy |
Przewód sygnałowy | symetryczny |
Typ przetwornika | dynamiczny |
Do testów dostarczył: Audiomagic.pl
Cena w dniu publikacji (z VAT): 69 zł
Creative EP-630
O najpopularniejszych „epkach” Creative'a już tyle zostało napisane, że nie zdołamy wymyślić nic nowego. To sprzęt kultowy, niegdyś obiekt pożądania wielu miłośników niedrogiego audio, dziś ma bardzo liczną – i lepszą – konkurencję. Ale wciąż jest łatwo dostępny i chętnie kupowany. Te słuchawki są przykładem klasycznego wzornictwa, trudno się w nich dopatrzyć jakichkolwiek udziwnień. Niewielkie plastikowe obudowy skrywają przetworniki dynamiczne. Jedyny ozdobnik to logo producenta oraz aluminiowe pierścienie przy szerokiej plastikowej szyjce ujścia dźwięku. Głośniki są chronione stalową siatką. Przewód sygnałowy to najsłabsze ogniwo. Na odcinku od prostego pozłacanego wtyku o średnicy 3,5 mm do rozgałęzienia składa się z pary połączonych ze sobą kabli, które dalej się rozdzielają. Lubi się plątać, a ponieważ jest bardzo cienki, to najczęściej właśnie on jest źródłem usterek. Słuchawki są lekkie i dość wygodne, choć w czasach, gdy były hitem, jeszcze nie montowano ściągaczy. Na upartego można kable poprowadzić nad małżowiną i dalej za nią, choć to nie zwiększy znacząco wygody użytkowania.
Creative EP-630 | |
---|---|
Czułość | 106 dB |
Impedancja | 16 omów |
Pasmo przenoszenia | 16–23 000 Hz |
Masa | 9 g |
Wtyk | pozłacany, prosty |
Przewód sygnałowy | symetryczny |
Typ przetwornika | dynamiczny |
Do testów dostarczył: Audiomagic.pl
Cena w dniu publikacji (z VAT): 60 zł
JAYS a-JAYS One
Za sprawą słuchawek firmy JAYS popularny stał się płaski przewód sygnałowy. Owszem, niektóre miały go już wcześniej, ale to wciąż jeden z głównych znaków rozpoznawczych tej marki. Tak naprawdę z tego schematu wyłamuje się dopiero najdroższy model JAYS-a, czyli q-JAYS. Szwedzki producent jest też znany z bardzo funkcjonalnego, solidnego opakowania i najtańsza konstrukcja z jego oferty nie jest tu wyjątkiem, co doceniamy tym bardziej, że kosztuje niewiele. Płaski kabel to z jednej strony zaleta, bo przydaje on urządzeniu nieco prestiżu i teoretycznie jest solidniejszym rozwiązaniem, z drugiej jednak trudno go okiełznać i nie da się go poprowadzić za małżowinami, a jeżeli nawet, to nie będzie to wygodne. Obudowy z przetwornikami są plastikowe, od zewnątrz przyozdobione logo firmy. Szyjki ujścia dźwięku są szerokie i krótkie, zwieńczone stalową siatką, chroniącą przetworniki. Kątowy, pozłacany wtyk o średnicy 3,5 mm jest tak zabudowany, że niestraszne mu nawet głęboko osadzone gniazda słuchawkowe.
JAYS a-JAYS One | |
---|---|
Czułość | 95 dB |
Impedancja | 16 omów |
Pasmo przenoszenia | 20–18 000 Hz |
Masa | 14 g |
Wtyk | pozłacany, kątowy |
Przewód sygnałowy | symetryczny |
Typ przetwornika | dynamiczny |
Do testów dostarczył: Audiomagic.pl
Cena w dniu publikacji (z VAT): 119 zł
Sennheiser CX-300 II
CX-300 II to najdroższe słuchawki w niniejszym zestawieniu, wyraźnie droższe od swoich rywali w dzisiejszej stawce, ale mimo to postanowiliśmy je uwzględnić. Są popularne i cenione i ze względu na cenę są dobrym punktem odniesienia dla pozostałych produktów. CX-300 II pod wieloma względami przypominają „epki” Creative'a. Co prawda obudowy przetworników błyszczą, ale oprócz tego różnic jest niewiele: mają ten sam rozmiar, takie same szyjki ujścia dźwięku, a nawet aluminiowe okręgi w ich pobliżu. Oczywiście, głośniki są inne i to słychać. Jednakże produkt Sennheisera ma znacznie lepszy przewód sygnałowy: jest on grubszy, nie plącze się aż tak bardzo, ma lepsze rozgałęzienie i lepszy wtyk. W CX-300 II ten ostatni, choć również pozłacany, jest kątowy i dużo masywniejszy. To jedne z niewielu dokanałówek, które mają asymetryczny kabel, co ułatwia poprowadzenie go za szyją.
Sennheiser CX-300 II | |
---|---|
Czułość | 113 dB |
Impedancja | 16 omów |
Pasmo przenoszenia | 19–21 000 Hz |
Masa | 10 g |
Wtyk | niklowany, kątowy |
Przewód sygnałowy | asymetryczny |
Typ przetwornika | dynamiczny |
Do testów dostarczył: Audiomagic.pl
Cena w dniu publikacji (z VAT): 145 zł
SoundMagic PL 11
PL 11 to jeden z najtańszych modeli firmy SoundMagic. Wyglądem przypominają niektóre produkty NuForce'a, choćby nieprodukowane już NE-6. Ale są też łudząco podobne do droższych sióstr; tak naprawdę z zewnątrz różnią się od nich kolorem i przetwornikiem. Przewód sygnałowy jest nieco sztywny i dość gruby. Wtyk o średnicy 3,5 mm został pozłocony i jest kątowy, więc będzie pasował do każdego, nawet najbardziej wymyślnie umiejscowionego gniazda słuchawkowego. Na rozgałęzieniu zamontowano ściągacz oraz klips, który dodatkowo pomaga nieco okiełznać kabel. Obudowy z dynamicznymi przetwornikami to połączenie plastiku oraz aluminium. Wygląda to niezbyt elegancko, ale to już kwestia upodobań. W każdym razie są tak wyprofilowane, że da się je umieścić całkiem głęboko wewnątrz uszu. PL 11 mają plastikowe szyjki ujścia dźwięku, na których końcach zamontowano aluminiowe siatki ochronne.
Brainwavz Delta | |
---|---|
Czułość | 100 dB |
Impedancja | 12 omów |
Pasmo przenoszenia | 20–22 000 Hz |
Masa | 10 g |
Wtyk | pozłacany, kątowy |
Przewód sygnałowy | symetryczny |
Typ przetwornika | dynamiczny |
Do testów dostarczył: Audiomagic.pl
Cena w dniu publikacji (z VAT): 79 zł
Odsłuch
Z większością słuchawek zaprezentowanych w niniejszej publikacji mieliśmy już do czynienia w przeszłości, wiemy, jak grają, mamy wyrobione zdanie na ich temat. Aby jednak nie odsyłać Was do wcześniejszych artykułów, poniżej przedstawiamy swoją opinię o brzmieniu poszczególnych modeli.
Brainwavz Delta
Model Delta gra dźwiękiem najbardziej zrównoważonym z całej stawki. Praktycznie wszyscy rywale faworyzują niskie częstotliwości, co ma zrobić wrażenie na słuchaczu, w końcu każdy lubi bas. Ale praktyka pokazuje, że na dłuższą metę więcej frajdy przynosi brzmienie, w którym poszczególne części odtwarzanego pasma są porównywalnie słyszalne. Brainwavz Delta tak właśnie grają: równo. Mają szybki bas, który co prawda nie schodzi za nisko, ale nie jest też napompowany i nie dudni. Ma dość twardą fakturę. Średnie części odtwarzanego pasma są naturalne i wyraźne, gitary mają dobry drajw, a partie wokalne nie syczą i brzmią wiarygodnie. Górne rejestry są czyste i dość długo wybrzmiewają – równowaga tonalna jest przesunięta nieco ku górze. Scena muzyczna jest umiarkowanie rozbudowana zarówno po bokach, jak i w głąb. To są jedne z nielicznych słuchawek, które brzmią zarówno szczegółowo, jak i nienapastliwie.
Creative EP-630
„Epki” grają metalicznie i faworyzują niskie częstotliwości. Bas brzmi miękko i ma podbite średnie rejestry, co często się objawia słyszalnym dudnieniem. Taki przekaz może się podobać, ale na dłuższą metę męczy. Średnie tony również są wyeksponowane, ich źródło jest blisko i także w nich słychać metaliczność i szorstkość, również w partiach wokalnych. Owszem, EP-630 są dość dynamiczne, słyszeliśmy już bardziej „powolne” konstrukcje, ale w obliczu mało muzykalnej barwy ta zaleta na niewiele się zdaje. Wysokie tony też są odtwarzane w sposób ostry, przy czym jest ich całkiem sporo. To wszystko w połączeniu z niezbyt rozbudowaną sceną dźwiękową oraz słabą rozdzielczością dźwięku sprawia, że całość wypada co najwyżej średnio. Słychać, że niegdyś najpopularniejszy model Creative'a już się zestarzał.
JAYS a-JAYS One
Model a-JAYS One to następne słuchawki, które faworyzują niskie częstotliwości. Basu jest sporo, jest podbity w jego słyszalnych rejestrach, choć nie jest to tak uporczywe jak w przypadku EP-630. Jednakże tego niskiego jest niewiele, chociaż nie oczekujemy pod tym względem zbyt dużo po tanich słuchawkach. Możemy go za to pochwalić za miękką, łatwo wpadającą w ucho barwę i przyzwoitą dynamikę. Partie wokalne są wyraźne, choć potrafią zabrzmieć nieco za ostro i syczące głoski to częste zjawisko. Gitary są wyraziste, ale też zdarza im się ostro zagrać, ponadto brakuje im dociążenia. Górne fragmenty pasma są odtwarzane wyraźnie, ale często iskrzą. Scena muzyczna jest umiarkowanie rozbudowana, lecz brzmieniu brakuje rozdzielczości.
Sennheiser CX-300 II
Produkt Sennheisera też faworyzuje niskie częstotliwości, choć robi to lepiej od większości rywali. Bas jest bardziej dynamiczny od tego, który dobywa się z przetworników PL 11, i nie aż tak ciepły; jest sztywniejszy, a przy tym nie schodzi równie nisko. Jest całkiem nieźle kontrolowany, jego wyższe fragmenty są umiarkowanie podbite. Zdarza im się zadudnić, ale nie jest to nagminne zjawisko. Średnie fragmenty są dobrze zaakcentowane – CX-300 II niezaprzeczalnie grają środkiem pasma. Partie wokalne są nieco oddalone od uszu, dzięki czemu scena jest przyzwoicie rozbudowana w głąb. Gitary grają dość jasno i żwawo, ale nie napastliwie; mogłyby mieć nieco bardziej miękką fakturę, lecz i tak jest nieźle. Wysokie tony są dobrze słyszalne, ale metaliczne i niekiedy ostre. Wirtualna scena jest dość rozbudowana, jednak głównie na wprost. Separacja instrumentów jest przeciętna.
SoundMagic PL 11
Bas i ciepło są wizytówką także SoundMagic PL 11. Niskich tonów jest bardzo dużo. Mają bardzo miękką barwę, schodzą dość nisko, a ich wyższe rejestry są na tyle umiejętnie wyeksponowane, że nie irytują. Partie wokalne oraz gitarowe są ocieplone, pełne, podane wyjątkowo blisko. Nie grzeszą szczegółowością, ale dadzą się lubić. Natomiast gitarom zdecydowanie przydałoby się więcej werwy i jeśli nasze źródło i wzmacniacz odniesienia pozwoliły to ujawnić, to połączenie z innym sprzętem może być tylko gorsze. Wysokie tony – niespodzianka – są nieco za ostre, a zazwyczaj w przypadku ciepło brzmiących konstrukcji jest dokładnie odwrotnie: te fragmenty pasma są przygaszone i cofnięte. Syczenie głosek zdarza się za często. Scena muzyczna jest wąska i „intymna”, pasuje do charakterystyki brzmieniowej słuchawek. Rozdzielczością Jedenastki nie grzeszą.
Powyższe akapity pozwoliły Wam zapoznać się z charakterystyką brzmienia poszczególnych modeli. Na następnej stronie wybierzemy te najlepsze.
A jakże, da się
Po testach nie mamy żadnych wątpliwości. Model Delta firmy Brainwavz to najlepszy możliwy wybór, zdecydowanie najbezpieczniejszy, bo najbardziej neutralny. Te słuchawki wypadają pod każdym względem przynajmniej poprawnie i są jedną z najtańszych propozycji w przedstawionej dziś stawce. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że konkurencja gra w inny sposób. Dużo osób przywiązuje szczególną uwagę do basu i jest przekonana, że im go więcej, tym lepiej. Nie będziemy z tym polemizowali, bo to kwestia upodobań.
Dlatego alternatywną opcją, która zapewni mocniejsze wyeksponowanie niskich częstotliwości, mogą być słuchawki SoundMagic PL 11. A kto chciałby mieć bas lepszej jakości, powinien dopłacić do Sennheiserów CX-300 II. Ale Brainwavz Delta ustępują im tylko ilością basu, pod każdym innym względem są lepsze. Ta firma po raz kolejny udowadnia, że wie, jak się robi dobre i tanie dokanałówki. My ponownie jesteśmy zadziwieni tym, jak dobry dźwięk można usłyszeć, wydając poniżej 70 zł. Z nieukrywanym entuzjazmem przyznajemy modelowi Delta rekomendację. To znakomity, a zarazem tani prezent. Wesołych świąt!