Need For Speed Rivals

Najnowszy Need For Speed o podtytule Rivals został oparty na silniku Frostbite 3, który jest podstawą również Battlefielda 4. To niewątpliwie najładniejsza gra z serii. Podczas pościgu czy ucieczki nietrudno się zagapić, podziwiając scenerię lub po prostu obiekty w tle, a takie zachowanie w Rivalsach szybko kończy się porażką. Celowo napisaliśmy: pościgu lub ucieczki, bo nowy NFS pozwala wybrać stronę barykady i pyta o to przed każdą rozgrywką. Można więc zasilić szeregi policji i łapać piratów drogowych na drogach Redview County (o łącznej długości ponad 100 mil) lub po prostu uciekać po nich przed policją. W ciekawy sposób działa też AllDrive, czyli wirtualny most pomiędzy rozgrywką jednoosobową a wieloosobową. Dzięki niemu można rywalizować z kierowanymi przez sztuczną inteligencję przeciwnikami, aby w dowolnym momencie przełączyć się do trybu wieloosobowego i pojawić w samym środku akcji razem z innymi graczami. Gra się przyjemnie, ale i... nerwowo, kiedy na ogonie ma się kilku gliniarzy sterowanych przez żywych przeciwników, a na szali są wcześniej zdobyte punkty ;)

Ograniczenie do 30 kl./s?

Co nam się z kolei nie podoba w nowym Need For Speed, to wprowadzone przez Electronic Arts całkowicie niepotrzebne ograniczenie do 30 kl./s. Skoro gra jest oparta na Frostbite 3, to wiemy, że silnik nie miałby żadnych problemów z operowaniem w większym zakresie, tymczasem nie po raz pierwszy gracze pecetowi są zmuszani do gry w – powiedzmy sobie szczerze – średniej płynności. Dlaczego? Powód jest najprawdopodobniej taki, że platformy konsolowe (zarówno Xbox 360, jak i PlayStation 3, a także „next-geny” w postaci Xboxa One i PlayStation 4), na których Need For Speed Rivals pojawił się równolegle, nie są zdolne zapewnić nic więcej...