Kolejnym tabletem tego typu, który trafił do nas na testy, jest model Kiano Pro 10 Dual. Łatwo się domyślić, że liczba 10 oznacza przekątną ekranu, a słowo Dual wskazuje na dwurdzeniowy procesor. Właściwie jedyną ważną informacją, której nie przekazuje nazwa urządzenia, jest zainstalowana wersja Androida. A jest się czym chwalić, bo od momentu wyjęcia sprzętu z pudełka użytkownik może się cieszyć Androidem 4.1, co nie jest zbyt oczywiste nawet w dużo droższych modelach.

Tył urządzenia jest wykonany z trochę śliskiego i półmatowego metalu, który bardzo łatwo się brudzi i bardzo trudno czyści, przez co ciągle widać na nim smugi rozmazanych odcisków palców. Tworzywo to  jest wystarczająco grube i twarde, aby zapewnić konstrukcji sporą sztywność, solidność i odporność na zarysowania. Dzięki temu obudowa nie wygina się i nie skrzypi, a dociskanie jej w różnych miejscach nie powoduje, że na ekranie pojawiają się charakterystyczne fale, będące zmorą tańszych modeli. Efektem ubocznym jest to, że Kiano Pro 10 Dual przekracza psychologiczną barierę 1 cm grubości. Czyli ogólna jakość jest przyzwoita, ale sprzęt nie zachwyca wyglądem; dużo bardziej przypadł nam do gustu pod tym względem Shogun, który sprawiał wrażenie dużo droższego.