Obaj producenci nie wysilili się przy tym jakoś specjalnie, bo wykorzystali już istniejące konstrukcje i ograniczyli się do wymiany ekranu i zmiany kilku szczegółów. Dlatego w tym teście nie będziemy omawiali wszystkich elementów budowy tabletów Acera i Asusa, bo... już raz to robiliśmy (tutaj i tutaj), a skupimy się na tym, co się zmieniło i czy warto było to zmieniać.
Asus postawił na sprawdzoną i udaną konstrukcję Transformera Prime, która wymagała drobnych poprawek. Transformer Pad Infinity ma bardzo wygodną, solidną i gustowną obudowę, wykonaną głównie z aluminium, w którym wyrzeźbiono koncentrycznie ustawione okręgi. Materiał ten zapewnia odpowiednią wytrzymałość i sztywność urządzenia przy stosunkowo niewielkiej grubości i masie. Jednak szybko zauważa się pewną ważną różnicę w stosunku do Prime'a: w Infinity ubyło trochę metalu, a przybyło plastiku. Było to konieczne ze względu na poważne problemy z odbiorem sygnału GPS i Wi-Fi, które nękały jego poprzednika. W ten sposób najnowszy Transformer stracił trochę ze swojego uroku, bo znajdujący się w górnej części obudowy pasek z tworzywa sztucznego lekko zaburza harmonię wzornictwa, ale wygląda na to, że udało się definitywnie rozwiązać wcześniejsze kłopoty, co jest bardzo dobrą wiadomością dla wszystkich zainteresowanych. Poza tym pozwoliło to stworzyć odmianę Infinity ze zintegrowanym modemem 3G (której tak bardzo brakowało w Transformerze Prime), różniącą się od wersji podstawowej procesorem (dwurdzeniowy Qualcomm Snapdragon S4 zamiast Tegry 3).
Niestety, nie zmieniono niefortunnego położenia wbudowanego głośnika. Nadal znajduje się on w miejscu, które prawie cały czas jest zasłonięte dłonią użytkownika albo powierzchnią blatu. Zmieniono trochę rozłożenie przycisków na obudowie i zamieniono je na... mniej wygodne. Regulacja głośności i guzik blokady urządzenia trafiły na przeciwne strony górnej krawędzi obudowy. Przyzwyczajenie się do nowego umiejscowienia tych elementów zajęło nam trochę czasu, ale nie udało się przyzwyczaić do ich niewielkiego rozmiaru i sposobu działania. Trudno dokładnie określić, co nam w nich nie odpowiada, w każdym razie wydają się trochę tandetne i nie pasują do reszty urządzenia. Na szczęście nie zabrakło miejsca, w które można wsunąć kartę mikro-SD, oraz wyjścia HDMI; te dwa elementy umieszczono w dolnej części lewej krawędzi obudowy.
Integralną częścią każdego Transformera jest jego dok. Na szczęście tym razem Asus nie starał się wynajdywać koła na nowo i Infinity można bez problemu połączyć z dokiem od Transformera Prime. Sprawuje się to tak samo dobrze jak wcześniej, a przy tym tradycyjnie wydłuża czas działania i zapewnia dodatkowy port USB i slot na karty SD. Transformer Pad Infinity nie przynosi nowej jakości, żadnego powiewu świeżości, bo jest „zaledwie” Transformerem Prime na sterydach, ale w tym przypadku nie można mówić o zawodzie. Jest to świetnie wykonany, bardzo ergonomiczny i ładny sprzęt, który nadal wyróżnia się na tle innych konstrukcji tego typu, a przy tym udało się pokonać problemy wieku dziecięcego, z którymi borykał się Prime.
Asus Transformer Pad TF300T | Asus Eee Pad Transformer Prime | Asus Eee Pad Transformer Infinity | |
---|---|---|---|
System operacyjny | Android 4.0 | Android 4.0 | Android 4.0 |
Wymiary | 263 × 180,8 × 9,9 mm | 263,3 × 180,8 × 8,3 mm | 263,3 × 180,8 × 8,3 mm |
Masa | 635 g | 586 g | 586 g |
Przekątna ekranu | 10,1 cala (IPS) | 10,1 cala (Super IPS) | 10,1 cala (Super IPS) |
Rozdzielczość ekranu | 1280 × 800 | 1280 × 800 | 1920 × 1200 |
Pojemność akumulatora | ~6000 mAh | ~6800 mAh | ~6800 mAh |
SoC | Nvidia Tegra 3, 4 × 1,2 GHz (T30L) | Nvidia Tegra 3, 4 × 1,3 GHz (T30) | Nvidia Tegra 3, 4 × 1,6 GHz (T33) |
GPU | Nvidia Tegra 3 | Nvidia Tegra 3 | Nvidia Tegra 3 |
RAM | 1 GB | 1 GB | 1 GB |
Pamięć wbudowana | 16 GB lub 32 GB | 32 GB lub 64 GB | 32 GB lub 64 GB |
Dodatkowe karty pamięci | mikro-SDHC, SD (po podłączeniu stacji dokującej) | mikro-SDHC, SD (po podłączeniu stacji dokującej) | mikro-SDHC, SD (po podłączeniu stacji dokującej) |
Aparat | 8 MP z tyłu, autofokus, 1,2 MP z przodu | 8 MP z tyłu, autofokus, dioda LED, 1,2 MP z przodu | 8 MP z tyłu, autofokus, dioda LED, 1,2 MP z przodu |
Acer IconiaTab A700
O ile w Transformerze Infinity można znaleźć elementy odróżniające go od protoplasty, to IconiaTab A700 w ogóle nie próbuje być inna od niedawno opisywanej przez nas Iconii A510. Jedyne różnice to brak olimpijskich okręgów na tyle obudowy i o 15 g mniejsza masa (choć to da się zauważyć jedynie w tabelce z danymi technicznymi, bo w praktyce jest to nieodczuwalne). Mieliśmy nadzieję, że Acer zdecyduje się trochę odświeżyć i odchudzić swój tablet, ale okazała się płonna. Może następnym razem... IconiaTab wygląda przy Transformerze Prime jak Kopciuszek, przez co raczej nie przypadnie do gustu osobom, którym zależy na ciekawej linii. Z drugiej strony tej konstrukcji nie można odmówić solidności i praktyczności, bo wykorzystane tworzywo wygląda na wytrzymałe, nieźle zapobiega wyślizgiwaniu się tabletu z dłoni i łatwo utrzymać je w czystości (czego nie można powiedzieć o aluminiowej powierzchni Transformera, która brudzi się bardzo łatwo i czyści się bardzo trudno). Nadal wolelibyśmy, aby sprzęt był trochę cieńszy i lżejszy, ale da się z niego wygodnie korzystać i ktoś, kto nigdy nie miał porównania z iPadem lub Transformerem, może nawet nie zauważyć, że coś tu nie gra.
Wszystkie przyciski i wyjścia są sensownie rozmieszczone na obudowie. Guzik blokady systemu znajduje się w górnej części lewej krawędzi i wbudowano w niego małą diodę. Obsługuje się go głównie palcem wskazującym lewej dłoni, ale wymaga użycia trochę zbyt dużej siły. Regulacja głośności została umieszczona z lewej strony górnej krawędzi obudowy i początkowo może trochę zmylić. Otóż na przyciskach przyciszania i pogłaśniania umieszczono kropki. Logika nakazuje, aby ten z dwiema kropkami zwiększał głośność, a ten z jedną zmniejszał, ale jest na odwrót. Obok nich znalazł się całkiem przydatny przełącznik blokady automatycznego obracania pulpitu, który nie odziedziczył po swoich sąsiadach zdolności do zaskakiwania, bo działa zgodnie z oczekiwaniami ;) Na lewej krawędzi zamontowano wyjście HDMI i klapkę, pod którą schowano slot na kartę mikro-SD, na dolnej zaś – port mikro-USB z funkcją koncentratora (w pudełku można znaleźć odpowiednią przejściówkę), do którego podłącza się też ładowarkę (ale nie da się naładować tabletu, podłączając go do komputera). Warte wzmianki są też umieszczone tu wbudowane głośniki, które zapewniają niezły efekt stereo, nie są ciągle zasłonięte dłonią ani nie przeszkadza im to, że tablet leży na blacie, więc to przykład do naśladowania.
Nasze odczucia związane z obsługą Iconii A700 właściwie są takie same jak po tym, gdy zakończyliśmy testy Iconii A510. Zaskakujące, prawda? Nie jest to produkt tak ciekawy, przykuwający wzrok i elegancki jak Transformer Infinity, ale jest solidny, ogólnie poprawny. Nie tak cienki i lekki, jak byśmy chcieli, ale da się go wygodnie obsługiwać. Czasami największą zaletą urządzenia jest brak większych wad – i właśnie do takiego sprzętu zaliczamy siedemsetkę.
Asus Eee Pad Transformer Infinity | Acer IconiaTab A700 | Acer IconiaTab A510 | |
---|---|---|---|
System operacyjny | Android 4.0 | Android 4.0 | Android 4.0 |
Wymiary | 263,3 × 180,8 × 8,3 mm | 259,1 × 175,3 × 10,2 mm | 259,1 × 175,3 × 10,2 mm |
Masa | 586 g | 665 g | 680 g |
Przekątna ekranu | 10,1 cala (Super IPS) | 10,1 cala | 10,1 cala |
Rozdzielczość ekranu | 1920 × 1200 | 1920 × 1200 | 1280 × 800 |
Pojemność akumulatora | ~6800 mAh | 9800 mAh | 9800 mAh |
SoC | Nvidia Tegra 3, 4 × 1,6 GHz (T33) | Nvidia Tegra 3, 4 × 1,3 GHz (T30) | Nvidia Tegra 3, 4 × 1,3 GHz (T30) |
GPU | Nvidia Tegra 3 | Nvidia Tegra 3 | Nvidia Tegra 3 |
RAM | 1 GB | 1 GB | 1 GB |
Pamięć wbudowana | 32 GB lub 64 GB | 32 GB | 32 GB |
Dodatkowe karty pamięci | mikro-SDHC, SD (po podłączeniu stacji dokującej) | mikro-SDHC | mikro-SDHC |
Aparat | 8 MP z tyłu, autofokus, dioda LED, 1,2 MP z przodu | 5 MP z tyłu, autofokus, 1 MP z przodu | 5 MP z tyłu, autofokus, 1 MP z przodu |
Pojedynek wyświetlaczy
Głównym daniem tego artykułu jest test wyświetlaczy. Oba urządzenia zostały wyposażone w ekrany o rozdzielczości 1920 × 1200 i przekątnej 10,1 cala. Nie są to może tak zdumiewające liczby jak w przypadku tegorocznego iPada, obu testowanym dziś tabletom trochę brakuje do gęstości upakowania pikseli w sprzęcie Apple, ale i tak jest to spora poprawa względem wcześniejszych konstrukcji, które miały rozdzielczość 1280 × 1200. A gdy jeszcze pomyśli się o tym, że większość 15-calowych notebooków zapewnia jedynie 1366 × 768 pikseli...
Dodatkowe punkty dają zauważalną różnicę w obrazie, choć skok jakościowy nie jest aż tak duży jak w iPadzie. Na zwiększeniu rozdzielczości zyskują głównie czcionki: są teraz niesamowicie ostre i wyraźne, dzięki czemu przeglądanie stron internetowych bez powiększania jest mniej męczące. Na drugim miejscu stoją multimedia, tym bardziej że proporcje i rozdzielczość obu ekranów są dużo mniej nietypowe niż w tablecie Apple, więc system nie musi niczego przeskalowywać czy rozciągać. Te urządzenia są wręcz stworzone do wyświetlania filmów Full HD w podróży, zwłaszcza oba świetnie radzą sobie z większością kodeków, kontenerów i plików wideo. Poza tym Android jest dobrze przystosowany do obsługi takiego sprzętu, bo programiści już od bardzo dawna mają do dyspozycji odpowiednie narzędzia i system od dawna jest przygotowany do ekranów Full HD i zwiększonej gęstości upakowania pikseli. A jeśli jakaś aplikacja nie wykorzystuje ich w pełni, to system i tak zapewnia, że wypełni cały ekran. Co prawda nie rozwiązuje to wszystkich problemów i niektóre programy wyglądają kiepsko, a część gier 3D w ogóle nie działa, ale powinno się to dać szybko naprawić.
Pomimo identycznej rozdzielczości i przekątnej ekrany Iconii i Transformera różnią się pod wieloma względami. Tak jak w przypadku Transformera Prime Infinity korzysta z techniki określanej mianem Super IPS+, która po przełączeniu jednej opcji w ustawieniach systemu zapewnia bardzo dużą maksymalną luminancję bieli (nawet większą niż w Transformerze Prime, który i tak był świetny w tej dziedzinie). Oznacza to idealną widoczność obrazu nawet w bardzo słoneczne dni. Udało się też zachować świetne odwzorowanie czerni, co w sumie daje bardzo wysoki współczynnik kontrastu (ponad 1300 : 1). Za to można się trochę przyczepić do odwzorowania kolorów: punkt bieli powyżej 7200 K, kiepskie wyniki pomiaru delta E i słabe pokrycie palety sRGB nieco psują wrażenie, choć osoby przyzwyczajone do laptopowych TN-ek i tak będą zadowolone ;) W przypadku Acera sytuacja jest zupełnie odwrotna: przeciętnej maksymalnej jasności, kontrastowi i odwzorowaniu czerni towarzyszy wyraźnie lepsze odwzorowanie barw. Oba wyświetlacze nie są idealne i dobrze spiszą się w różnych sytuacjach: Infinity będzie lepszym wyborem dla kogoś, kto częściej korzysta z tabletu na świeżym powietrzu, a IconiaTab A700 lepiej sprawdzi się w pomieszczeniach. W praktyce jednak i tak dość trudno dopatrzyć się różnic między nimi.
Akumulator
Duża rozdzielczość ekranu jest fajna, ale oznacza spore zapotrzebowanie na energię. Na konstruktorach nowego iPada wymusiło to zamontowanie powiększonego akumulatora, ale w przypadku Iconii i Transformera postanowiono pozostać przy ogniwach, które zostały wykorzystane w ich poprzednikach. Nietrudno się domyślić, że efektem jest wyraźnie krótszy czas działania. Iconia A510 mogła pod tym względem rywalizować z iPadami, a Iconia A700 wytrzymuje „tylko” tyle co inne tablety z Androidem. Sytuacja Transformera Infinity wygląda jeszcze gorzej, choć oczywiście ma on przewagę stacji dokującej, więc ostatecznie i tak raczej nikt nie powinien narzekać na jego akumulator (tym bardziej że i tak da się z niego korzystać dłużej niż z jakiegokolwiek tabletu z Tegrą 2). Techniki zapewniające urządzeniom przenośnym energię nie nadążają za szybkością rozwoju wyświetlaczy i na razie nie można mieć tabletu z ekranem o wysokiej rozdzielczości, który byłby przy tym cienki, lekki i działał długo z dala od gniazdka.
Tegra 3 Tegrze 3 nierówna
Tak wysoka rozdzielczość ekranu narzuca pewne wymagania co do wydajności graficznej. Apple podeszło do tematu bardzo poważnie i zamontowało w nowej generacji iPada prawdziwego potwora, dzięki czemu system operacyjny działa piorunująco szybko i żadna gra nie straciła na płynności. Tablety z Androidem 4.0 mają nieco trudniej, bo żaden z producentów tego sprzętu (może poza Samsungiem) nie zaprojektuje nowego procesora i układu graficznego. Asus i Acer muszą korzystać z tego, co udostępnia im Nvidia i Qualcomm, a w tym momencie obie te firmy nie mają w ofercie produktu mogącego rywalizować z układem Apple. Dlatego w nowej Iconii i Transformerze znowu mamy do czynienia z Tegrą 3.
Okazuje się jednak, że Tegra 3 nie jest równa Tegrze 3. Nvidia stworzyła trzy odmiany swojego układu, lekko różniące się parametrami. Poza tym do producentów należy decyzja co do szybkości wykorzystanej pamięci operacyjnej, co także ma spory wpływ na wydajność, szczególnie gdy się uwzględni to, że Tegra 3 ma tylko jednokanałowy kontroler pamięci (większość konkurencji ma dwukanałowy, a GPU tegorocznego iPada ma do dyspozycji aż cztery kanały). Najczęściej spotykana odmiana Tegry 3 ma oznaczenie T30 i to z niej korzysta Iconia A700 i Transformer Prime. W Transformerze TF300T zamontowano model T30L, a w Transformerze Infinity – T33.
Asus Transformer Pad TF300T | Asus Eee Pad Transformer Prime | Asus Eee Pad Transformer Infinity | Acer IconiaTab A700 | |
---|---|---|---|---|
Odmiana Tegry 3 | T30L | T30 | T33 | T30 |
Zegar taktujący CPU | 4 × 1,2 GHz 1 × 1,3 GHz | 4 × 1,3 GHz 1 × 1,4 GHz | 4 × 1,6 GHz 1 × 1,7 GHz | 4 × 1,3 GHz 1 × 1,4 GHz |
Zegar taktujący GPU | 416 MHz | 520 MHz | 520 MHz | 520 MHz |
Zegar taktujący RAM | 667 MHz (DDR3) | 500 MHz (DDR2) | 1600 MHz (DDR3) | za wolny (400 MHz?) |
Różnice dotyczą tylko zegarów (architektura nie została zmieniona), ale to wystarcza, aby w praktyce były duże. Jak to się przekłada na wyniki w benchmarkach?
Wyniki testów wydajności procesora są dość oczywiste, bo wynika z nich, że szybszy układ jest... szybszy ;) Ciekawe rzeczy można zaobserwować, analizując test przepustowości pamięci Geekbencha i test szybkości wypełniania teksturami GLBenchmarka. Widać w nich wyraźnie, ile dają poprawki wprowadzone do Transformera Infinity i jak wolny jest RAM Iconii A700 (nawet wolniejszy niż w A510!). Może to mieć duży wpływ na testy bardziej praktyczne, bo domyślamy się, że to jest główną przyczyną bardzo słabej płynności w testach GLBenchmarka 2.1, w których Transformer Infinity bywa o 30–40% wydajniejszy od Iconii. To skrajny przypadek: test jest wyjątkowo mocno zależny od przepustowości pamięci operacyjnej, ale zwiększenie rozdzielczości ekranu przy jednoczesnym zmniejszeniu szybkości pamięci to był kiepski pomysł. Czy ma to przełożenie na gry? Trudno powiedzieć, bo na razie większość wymagających tytułów na Androida wyłącza się zaraz po uruchomieniu, przez co nie można sprawdzić płynności ich działania (szczególnie śmiesznie to wygląda w przypadku Acera, który w standardowej konfiguracji ma zainstalowaną... niedziałającą grę Real Racing 2).
Gdy pierwszy raz usłyszeliśmy o obu tych tabletach, to zastanawialiśmy się, jak zwiększona rozdzielczość wpłynie na płynność działania systemu. Obawy okazały się słuszne, bo widoczny jest spory krok w tył pod tym względem w porównaniu z urządzeniami o bardziej tradycyjnej liczbie pikseli. Płynność animacji jest trochę gorsza niż w przypadku pierwszych tabletów z Tegrą 2. Ciągle są gubione jakieś klatki, ciągle coś się zacina i widać, że sprzęt nie radzi sobie ze wszystkimi przejściami i efektami graficznymi systemu. Wielka szkoda, bo mieliśmy nadzieję, że czkawkę Android ma już za sobą. Oczywiście, nie oznacza to, że te tablety są wolne, bo mimo wszystko całość działa naprawdę szybko, ale regularnie „skaczący” interfejs psuje wrażenie i wywołuje uśmiech politowania na twarzach wszystkich miłośników firmy Apple ;) Mamy nadzieję, że aktualizacja do Androida 4.1 usunie ten problem. A jeśli nie... to będzie trzeba nauczyć się z tym żyć.
Podsumowanie
W tym tekście wielokrotnie wspominaliśmy o nowej generacji iPada, bo to właśnie tablet Apple przetarł szlaki wysokorozdzielczościowym ekranom w tabletach i pokazał, z jak wieloma problemami i decyzjami muszą się zmagać projektanci takiego sprzętu. Acer i Asus również musiały się z tym zmierzyć i pójść na pewne kompromisy. Apple w drodze ku tabletowej Retinie poświęciło w iPadzie 2 trochę grubości, masy i czasu działania. W Iconii A700 i Transformerze Infinity nie zmieniono wymiarów i wagi w porównaniu z urządzeniami, na których są oparte, co zostało okupione wyraźnie krótszym czasem działania, a brak większych zmian „w środku” przyczynił się do problemów z utrzymaniem płynności interfejsu. Po raz kolejny życie pokazuje, że nie można mieć wszystkiego – i każdy musi zdecydować sam.
A ile trzeba zapłacić za możliwość zabawy w Angry Birds w Full HD? Acer uważa, że za taki ekran warto dołożyć około 350 zł, bo mniej więcej o tyle Iconia A700 jest droższa od Iconii A510, Asus zaś teoretycznie chciałby, aby Transformer Infinity był droższy od Transformera Prime o mniej więcej 100 zł. Dlaczego teoretycznie? Bo w Polsce ceny sugerowane nowego sprzętu lubią się różnić od sklepowych. Na dodatek w tym momencie w swojej ofercie (i magazynie) ma go bardzo niewiele sklepów, przy czym dostępna jest tylko jedna, najdroższa odmiana, wyposażona w 64 GB pamięci i stację dokującą, kosztująca... 3200 zł. Gdy sytuacja się unormuje i na nasz rynek trafi trochę więcej egzemplarzy, 32-gigabajtowa wersja bez stacji dokującej powinna być do kupienia za mniej więcej 2300–2400 zł. A na razie wydaje nam się, że ten tablet nie zdobędzie zbyt dużej popularności w Polsce.
Czy warto kupić Transformera Infinity albo Iconię A700? Nie umiemy ostatecznie odpowiedzieć na to pytanie. Oba te urządzenia nie są ewidentnie lepsze od swoich bardziej podstawowych odmian (tak jak nowy iPad nie jest ewidentnie lepszy od iPada 2), co powoduje, że zbyt wiele zależy tutaj od upodobań i oczekiwań. Sytuację dodatkowo pogarszają mocno wygórowane ceny. Poza tym można się zastanowić, czy warto poczekać jeszcze chwilę, aby zobaczyć, co do powiedzenia mają producenci sprzętu z... Windows 8, który ma szansę uczynić z tabletów coś więcej niż narzędzie do konsumpcji multimediów i rozrywki. A jeśli to nie wypali... to przynajmniej obecne tablety z Androidem trochę stanieją ;)
Do testów dostarczył: Acer
Cena w dniu publikacji (z VAT): 2150 zł (za wersję 32 GB)
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): 3200 zł (64 GB + dok)