A pomyśleć, że jeszcze do niedawna na biurkach królowały 19-calowce o rozdzielczości 1280 × 1024... Dziś w zasadzie nikt nie bierze ich pod uwagę, a najchętniej nabywców znajdują modele 22–24-calowe z rozdzielczością 1920 × 1080. Jednak dla niektórych to wciąż za mało. Nie żeby zapewniały małą przestrzeń roboczą, raczej trochę się opatrzyły. No i 24 cale wcale nie oznaczają dużo więcej od 22, prawdziwą różnicę robi dopiero 27-calowy kolos.

Dlatego takie modele są coraz popularniejsze. Może to dziwić, bo poza większymi wymiarami i ceną nie dostaje się w zasadzie nic –  rozdzielczość w większości przypadków pozostaje ta sama (1920 × 1080), rośnie jedynie plamka. Co zatem będzie lepszym wyborem? Dwudziestoczterocalowiec z matrycą IPS lub VA czy niedrogi wyświetlacz o przekątnej większej o 3 cale oparty na równie tanim panelu TN?