Przetestowane rok temu odtwarzacze bardzo nas zawiodły. Spośród 20 urządzeń w praktyce tylko 4 przypadły nam do gustu. Większość z nich była niedopracowana, część – mało ergonomiczna, a niektóre działały na tyle błędnie, że w ogóle nie powinny trafić do sprzedaży.
Istotny zarzut dotyczył niedbałego rozwinięcia użytej platformy sprzętowo-programowej. W gruncie rzeczy wiele z tamtych odtwarzaczy było niemal identycznych w obsłudze, a do tego towarzyszyły im te same błędy i niewygodne ograniczenia wynikające z niemalże wspólnego sprzętu lub oprogramowania.
Pojawienie się na rynku urządzeń z systemem Android może być więc przełomem, czymś, co przekona klientów, którzy dotąd woleli odtwarzać filmy ze stacjonarnych pecetów i laptopów. Dlatego z dużym zainteresowaniem czekaliśmy na rozpoczęcie testów trzech nowiutkich odtwarzaczy multimedialnych z tym systemem:
- porządnie wyglądającego Evolve Solaris,
- budzącego przyjemne wspomnienia ciszy i niskiego poboru energii Ellion TVROI (dawniej produkty tej firmy były produkowane pod znakiem firmy Hyundai),
- ciekawego wizualnie, niewielkiego Cideko Simple TV.
Wygląd – Evolve Solaris
Solaris to największy z modeli z tej serii. Ma metalową obudowę, dzięki czemu robi wrażenie najbardziej solidnego. Duża obudowa ma uzasadnienie: wewnątrz znalazło się miejsce na dysk twardy w rozmiarze 3,5" z interfejsem SATA.
Na froncie obudowy są tylko logo oraz czujnik podczerwieni, pozwalający sterować sprzętem za pomocą pilota.
Z tyłu znalazł się niemal standardowy zestaw złączy: ethernet (10/100 Mb/sek.), dwa USB 2.0, HDMI, analogowe audio, wideo (kompozytowe), cyfrowe audio (elektryczne) i zasilania. Jest też jedno USB 3.0, które umożliwia podłączenie odtwarzacza do komputera. Dzięki temu z umieszczonego w solarisie dysku twardego można korzystać jak z bardzo szybkiego dysku zewnętrznego USB.
Na bok trafił już standardowy w tego typu urządzeniach czytnik kart SD.
Dołączony w zestawie pilot jest dosyć długi, ale jego przyciski działają poprawnie i nie leży źle w dłoni.
My w zestawie znaleźliśmy jeszcze tylko zasilacz, lecz o ile wiemy, klient otrzymuje ponadto kabel USB 2.0 i zestaw śrub do mocowania dysku.
Wideo | H.264, AVI, WMF, MOV, AVI, MP4, MPG, MPEG, MinusVR, TS/M2TS/TP/TRP, MPEG-1/2/4, DivX, Xvid, WMA, ASF, FLV, RM, RMVB, DAT. Inne: - obrazy ISO płyt DVD, kopie płyt DVD (IFO/VOB) - pełne odtwarzanie z nawigacją - obrazy ISO płyt Blu-ray (nawigacja uproszczona, bez menu, opcja zmiany napisów i ścieżki audio) |
---|---|
Napisy | TXT [.txt], MicroDVD [.sub], SubRip [.srt], Sub Station Alpha [.ssa], Sami [.smi], ASS [.ass] IDX-SUB, PGS (format Blu-ray, odczyt z plików M2TS), pełna obsługa napisów (i innych opcji) w kopiach DVD (ISO/IFO), obsługa napisów wbudowanych w pliki MKV (w ramach obsługiwanych formatów) z opcją przełączania na pliki zewnętrzne), opcja zmiany położenia (w pionie), wielkości, kolorów (6 ustawień) oraz synchronizacji czasowej z obrazem; pełna obsługa napisów z polskimi znakami |
Audio | MP3, WMA, WMA, WAV, LPCM, AAC, Ogg Vorbis, AC3 Dolby Digital, DTS, DTS-Master Audio, RA Cook, FLAC DTS: dekodowanie do 2.0, tryb passthrough 5.1 Dolby Digital (AC3): dekodowanie do 2.0, tryb passthrough 5.1 DTS-MA/HR: dekodowanie do 2.0 i 5.1 |
Grafika | JPEG, PNG, BMP, GIF |
Wygląd – Ellion TVRoi T1
Wbrew pozorom Ellion nie jest dla nas nowym producentem. Urządzenia tworzone przez – jak się domyślamy – ten sam zespół pracowników, tyle że pod marką Hyundai, mieliśmy już okazję testować. Da się to zresztą dosyć szybko dostrzec, porównując obudowy Elliona TVRoi T1 i Hyundaia MBox L110. Wyjąwszy malowanie są identyczne.
Na froncie są tylko logo i czujnik podczerwieni do pilota.
Z tyłu umieszczono: gniazdo zasilania, dwa USB 2.0, wejście do podłączenia zewnętrznego czujnika podczerwieni, port HDMI, LAN, analogowe wyjście audio-wideo w postaci trzykanałowego minijacka oraz cyfrowe elektryczne wyjście audio.
Czytnik kart pamięci znalazł się na boku urządzenia.
Do sterowania odtwarzaczem dostaliśmy nie tylko pilota, ale i myszkę. Pilot w pewnym sensie jest identyczny z pilotem do Solarisa, ale ma nieco inaczej podpisane przyciski. Naszym zdaniem – nieco lepiej, choć i tak wszystko zależy od tego, jak zaprogramowano ich działanie.
Dołączona w zestawie myszka bezprzewodowa to produkt na wskroś chiński. To pierwsze określenie, jakie przyszło nam do głowy, gdy z niej korzystaliśmy. Jest wykonana z takich sobie materiałów, które na dodatek są średnio spasowane. Ot taniutka, chińska myszka optyczna. Ale działa i poza jakością wykonania nie mamy jej czego zarzucić.
W zestawie otrzymaliśmy też kabel HDMI i zasilacz.
Wideo | H.264/AVC, WMV9, RMC, MPEG-1/2/4, MPG, IFO, VOB, MPEG-2 Transport Stream [.TS, .M2T, .M2TS, .MTS], HD AVI [AVI, DivX], Matroska [.MKV], RMVB (do 1080p) Inne: - obrazy ISO płyt DVD, kopie płyt DVD (IFO) – pełne odtwarzanie z nawigacją - obrazy ISO płyt Blu-ray (nawigacja uproszczona, bez menu, opcja zmiany napisów i ścieżki audio) |
---|---|
Napisy | TXT, MicroDVD [.sub], SubRip [.srt], Sub Station Alpha [.ssa], Sami [.smi], ASS [.ass] IDX-SUB, PGS (format Blu-ray, odczyt z plików M2TS), Pełna obsługa napisów (i innych opcji) w kopiach DVD (ISO/IFO), obsługa napisów wbudowanych w pliki MKV (w ramach obsługiwanych formatów) z opcją przełączania na pliki zewnętrzne, opcja zmiany położenia (w pionie), wielkości, kolorów (6 ustawień) oraz synchronizacji czasowej z obrazem; pełna obsługa napisów z polskimi znakami |
Audio | MP3, OGG, WMA, WAV, FLAC (w tym 96/192 kHz, 24-bitowy, 2-kanałowy w trybie passthrough przez HDMI), DTS: dekodowanie do 2.0, tryb passthrough 5.1 Dolby Digital (AC3): dekodowanie do 2.0, tryb passthrough 5.1 DTS-MA/HR: dekodowanie do 2.0 |
Grafika | JPEG, BMP, GIF |
Wygląd – Cideko Simple Box for TV
Cideko niewątpliwie wygląda najciekawiej spośród przetestowanych tym razem odtwarzaczy. Obudowa ma nieregularne, obłe kształty i jest wykonana z białego plastiku.
Z przodu, tak jak w przypadku pozostałych odtwarzaczy – jedynie czujnik podczerwieni.
Z tyłu znalazły się: gniazdo zasilania, dwa USB 2.0, LAN (Fast Ethernet), HDMI, wyjście audio-wideo w postaci trzykanałowego gniazda minijack, złącze wideo komponentowe, również w postaci minijacka, cyfrowe wyjście optyczne audio. Uzupełnia je umieszczony z boku obudowy czytnik kart SD.
Dołączony w zestawie pilot nie zachwyca ani wygodą, ani wyglądem. Jest nietypowy, a jego przyciski – trochę za małe. Ponadto jest ich niewiele i czasem da się odczuć ich niedobór. Gdyby było ich więcej, sterowanie pilotem byłoby znacznie wygodniejsze.
Niesamowita jest natomiast bezprzewodowa klawiatura. Rewelacyjnie leży w dłoniach, a przyciski, choć małe, są wykonane z dobrej jakości gumy i wciskają się z przyjemnym „klikiem”. Oprócz części alfanumerycznej zawiera kursory i dodatkowe przyciski do sterowania odtwarzaczem.
Klawiaturę podłącza się do odtwarzacza lub peceta za pomocą nadajnikoodbiornika USB, który standardowo umieszczony jest na jej spodzie.
Na spodniej stronie znalazły się też dwie zatoki na baterie: dwa „paluszki” typu AA.
Na grzbiecie klawiatury znajdują się dwa inne przyciski, umieszczone tak jak przyciski spustu w padach do grania. Dzięki temu może być także niezgorszym kontrolerem gier.
Ale to nie wszystko! Jak już wspomnieliśmy, klawiatura pozwala obsługiwać zwykły komputer PC z dużej odległości, np. z kanapy, gdy komputer podłączony jest do monitora. Ale sterowanie komputerem w ten sposób, bez użycia myszki, byłoby bardzo niewygodne. Producent pomyślał i o tym, integrując funkcje myszki w klawiaturze. Jak? Bynajmniej nie ma tam żadnego panelu dotykowego, trakpada ani... ani tego małego czegoś, co można spotkać w laptopach Lenovo, a czego potocznej nazwy nie wypada nam przytaczać.
Klawiatura ma wbudowane żyroskopy, które wykrywają obroty w pionie i w poziomie i przekładają je na ruch wskaźnika myszki. Za przyciski lewy i prawy służą przyciski spustu. Całość działa zaskakująco dobrze i uważamy, że jest to najlepszy sposób sterowania komputerem, gdy leży się na kanapie. Co prawda czasem użycie przycisków powoduje przeskok wskaźnika, ale mimo to z klawiatury korzysta się naprawdę bardzo przyjemnie.
W skład zestawu wchodzi jeszcze zasilacz i akumulatory.
Wideo | RM/RMVB, MPEG-1/2/4 Elementary (M1V, M2V, M4V), MPEG-1/2 PS (M2P, MPG), MPEG-2 Transport Stream (TS, TP, TRP, M2T, M2TS, MTS), VOB, VP6, AVI, ASF, WMV, Matroska (MKV), MOV (H.264), MP4, RMP4, IFO, DVD-ISO, FLV, MPEG-1, VCD 1.0/2.0, SVCD, HD MPEG-2 MP/HL, ISO, IFO, VOB, TS, HD MPEG-4 SP/ASP, Xvid, H.264 BP@L3, MP@L 4.1, HP@L 4.1, WMV 9, VC-1 AP@L3, DivX 3/4/5, Xvid SD/HD, RM/RMVB 8/9/10 |
---|---|
Napisy | MicroDVD [.sub], Txt [.txt], SubRip [.srt], Sub Station Alpha [.ssa], Sami [.smi], Idx+Sub, PGS |
Audio | AAC, M4A, MPEG audio (MP1, MP2, MP3, MPA), WAV, WMV, AC-3, OGG Vorbis, MPEG I Layer 1/2/3 (2-kanalowy) MPEG II 1/2 (Multi-Channel), LPCM, ADPCM, AAC, WAV, OGG, Dolby Digital |
Grafika | JPEG, BMP, GIF, PNG, RAW |
Interfejs użytkownika – Evolve Solaris
Na wstępie uchylimy rąbka tajemnicy i napiszemy, że wszystkie odtwarzacze są do siebie dosyć podobne pod względem obsługi i oprogramowania. Dlatego opis interfejsu został podzielony na części niezależne i wspólne.
Solaris wita nas ekranem utrzymanym w ciemnej tonacji.
Już na wstępie widać, że kryje się za nim Android – oprócz typowych dla odtwarzaczy multimedialnych ikonek Wideo, Foto, Muzyka i Ustawienia w głównym menu pojawiły się jeszcze Zakładki oraz Aplikacje, z google'owym androidem.
Pliki wideo można przeglądać albo wg daty, albo wg katalogów, albo ostatnio dodane, albo wszystkie jak leci.
Materiały wyświetlane są w postaci listy, a na lewo od niej pojawia się podgląd zaznaczonego wideo.
Zdjęcia prezentowane są w postaci miniaturek. Można je przeglądać wg takich samych kategorii jak filmy.
Przeglądać muzykę można też na inne sposoby: wg artysty, albumu, utworu czy też list odtwarzania zapisanych w postaci plików na podłączonym lub wbudowanym nośniku.
Muzyka jest odtwarzana bez jakiejkolwiek wizualizacji. Jeśli dobrze pójdzie, można co najwyżej obejrzeć okładkę albumu, o ile została ona zapisana w pliku .mp3.
To, że odtwarzacz jest oparty na Androidzie, sprawia, że „świetnie” nadaje się do korzystania z internetu. Dział Zakładki ułatwia to, gromadząc adresy stron internetowych, które użytkownik doda do list ulubionych. Działy Popularne i Historia powstają automatycznie na podstawie jego aktywności.
Samo przeglądanie internetu nie jest niewygodne, ale też nie jest szczytem marzeń przeciętnego użytkownika sieci. Czytelność ekranu jest wystarczająca i w gruncie rzeczy zależy przede wszystkim od wyświetlacza. Nieco kłopotliwe jest natomiast wpisywanie treści czy choćby adresów z pilota.
Jednakże do urządzenia można podłączyć klawiaturę, która znacznie to ułatwia.
Przeglądarka internetowa sprawdza się całkiem nieźle i poprawnie wczytała wszystkie strony, których adresy wpisaliśmy. W praktyce dosyć dobrze nadaje się do sprawdzania codziennych wiadomości, a nawet czytania PCLab.pl. Umożliwia też pobieranie plików z internetu.
Evolve Solaris – funkcje dodatkowe
Dodatkowe aplikacje w Solarisie można instalować, korzystając z pakietów APK. W konfiguracji fabrycznej z urządzeniem dostarczane są narzędzia do obsługi witryn Picasa i YouTube. Dostępny jest też menedżer plików i wspomniana już przeglądarka internetowa.
Interfejs programów aplikacji jest raczej kiepski. Zdecydowana większość z nich wygląda jak we wczesnym stadium rozwoju. Idealnym przykładem jest menedżer plików:
Moduł Picasa czy aplikacja do YouTube'a nie wyglądają dużo lepiej, a ich funkcje są ograniczone do minimum: logowanie, ulubione, wyszukiwanie, najlepsze itp.
Z samymi filmami i zdjęciami oglądanymi w ten sposób praktycznie nie da się niczego zrobić, nawet ich zapisać. Są to po prostu oddzielne, niezależne aplikacje do przeglądania niektórych witryn internetowych.
Dodatkowe narzędzia można pobrać z serwisu Kudroid.com. Trzeba przyznać: jest ich tam niemało, ok. 300, z czego większość to gry. Pakiety są tam podzielone na cztery kategorie: „narzędzia”, „gry”, „multimedia” i „aplikacje”. Wśród nich można znaleźć kilka popularnych, takich jak SoundHound, ale część jest tylko w wersji chińskojęzycznej. Ponadto na stronie znajdziecie forum dyskusyjne, na którym można porozmawiać na temat oprogramowania – pod warunkiem że zna się język chiński.
Interfejs użytkownika – Ellion TVRoi T1
Twórcy Elliona wpadli na zupełnie odwrotny pomysł, projektując interfejs, niż pracownicy czeskiej firmy Evolve i zdecydowali, że na głównym ekranie pokażą wszystkie dostępne aplikacje. Skoro użytkownik może je doinstalowywać praktycznie dowolnie, musieli tak to zorganizować, by na ekranie tym znalazło się miejsce dla bardzo wielu ikon. I udało się: składa się on z szeregu ikonek, zupełnie jak w komputerze ze zwykłym systemem operacyjnym. Co więcej, można je przeglądać na dwa sposoby: albo pogrupowane zgodnie z życzeniem użytkownika, albo rozmieszczone na siatce.
Tryby te przełącza się za pomocą szarych ikonek umieszczonych na skraju prawej strony ekranu.
Rozwiązanie to niezbyt się nam spodobało, bo użyta czcionka jest dosyć mała, a w efekcie z pewnej odległości słabo widać ikonki z programami – nawet tymi podstawowymi, służącymi do odtwarzania multimediów. Jeśli na dodatek ktoś jest choćby trochę krótkowidzem i nie założy okularów lub soczewek, to albo musi mieć naprawdę duży telewizor, albo będzie zmuszony przybliżać się do ekranu.
Takie podejście ma jednak pewne zalety: można samodzielnie zmienić wygląd strony głównej urządzenia, dodając na niej ikonki, skróty, a nawet widżety.
Ba, można nawet samodzielnie wybrać tapetę, dzięki czemu w rywalizacji w dziedzinie możliwości dostosowania TVRoi zdecydowanie wygrywa z pozostałą dwójką.
Ale wróćmy do podstawowych funkcji. Aby obejrzeć jakiś film z podłączonego nośnika, należy odszukać na ekranie ikonkę klapsa z podpisem TVRoi Video. Jej wciśnięcie pozwoli przejść do funkcji przeglądania plików, które w tym odtwarzaczu wyświetlane są nieco w stylu Apple'a – w postaci lekko animowanej listy.
Mamy jednak wrażenie, że po drodze, w trakcie kopiowania pomysłu firmy Steve'a Jobsa, twórcy Elliona trochę zapomnieli o idei, która stała za stworzeniem takiego menu, i wszelkie trudności rozwiązali tak, jak było im wygodnie, a nie tak, jak podpowiadałby zdrowy rozsądek. W efekcie przeglądając pliki w katalogu, widzimy jedynie duże, przesuwające się ikonki plików z klapsami i nic nieznaczącymi napisami na nich. A gdzie podgląd?!
Nieco lepiej przegląda się obrazki, bo tam zamiast plików z klapsami pojawiają się miniaturki.
Niestety, lista wyboru muzyki też nas nie urzekła.
Na szczęście na koniec znaleźliśmy tryb, który pozwala przeglądać wideo w sposób praktycznie identyczny jak w przypadku Solarisa.
Oczywiście, ze względu na małe ikonki rozmieszczone na całym ekranie TVRoi najwygodniej obsługuje się myszką, a nie pilotem.
Ellion TVRoi T1 – funkcje dodatkowe
Podobnie jak Solaris, tak i Ellion ma własny Android Market z aplikacjami. Jednak tym razem do sklepu można się dostać tylko za pomocą specjalnej aplikacji, której na dodatek należy podać numer seryjny urządzenia. Zestaw programów dla TVRoi nie jest tak duży jak w przypadku marketu Kudroid.com. Co więcej, są one podzielone według języków. Spośród dostępnych warto wymienić choćby narzędzie do pobierania na dysk filmów z YouTube'a, radio internetowe, klienta poczty elektronicznej i komunikator internetowy. Oczywiście, są też standardowe aplikacje do Picasy i YouTube'a, które wyglądają identycznie jak w pozostałych odtwarzaczach.
Przeglądarka internetowa działa podobnie jak w Solarisie.
Dostępne są jednak dodatkowe ustawienia, co podyktowane jest sposobem, w jaki zorganizowano ekran główny.
Wprowadzono też specjalne narzędzie do zamykania programów, na wypadek gdyby któryś się zawiesił i utrudnił korzystanie ze sprzętu.
Interfejs użytkownika – Cideko Simple Box for TV
Twórcy Cideko przyjęli podejście pośrednie i chyba najbardziej rozsądne.
Ekran główny składa się z ikonek, za pomocą których można szybko dostać się zarówno do multimediów, jak i do podstawowych aplikacji: przeglądarki internetowej i YouTube'a. Znalazły się na nim także ikonki dodatkowych narzędzi i ustawień.
Lista wideo bardzo przypomina to, co widzieliśmy w Solarisie. Filmy można przeglądać wg katalogów lub tylko te ostatnio dodane.
Odtwarzacz muzyki wygląda praktycznie identycznie jak w dwóch pozostałych urządzeniach. To, że interfejs podstawowych elementów całej trójki jest taki sam, pokazuje, że projektanci tych modeli nie poświęcili im zbyt wiele czasu.
Cideko Simple Box for TV – funkcje dodatkowe
Do funkcji dodatkowych zaliczymy obsługę YouTube'a, nawet pomimo tego, że została ona potraktowana wyjątkowo: umieszczono ją w głównym menu. Tak jak można było się spodziewać, witrynę udostępnia ta sama aplikacja co w dwóch pozostałych odtwarzaczach i niewiele da się zrobić poza przeglądaniem filmików.
Jednak w standardowej konfiguracji znalazły się nieco inne dodatkowe programy, takie jak Skype, komunikatory internetowe oraz narzędzie do obsługi Facebooka. Szczególnie ten pierwszy wygląda trochę dziwnie na dużym ekranie telewizora.
Mamy też menedżer aplikacji, który pozwala w razie potrzeby wyłączyć te, które się zawiesiły.
Dodatkowe pakiety instaluje się z poziomu karty SD – przez skopiowanie pobranych wcześniej plików .apk.
Cechy wspólne odtwarzaczy
Nie jest trudno zauważyć, że testowane odtwarzacze są w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne. Są oparte na tym samym systemie operacyjnym i wykorzystują podobne – o ile nie te same – aplikacje. Obsługują te same formaty plików, są podatne na praktycznie te same problemy i korzysta się z nich w zbliżony – niezbyt wygodny – sposób.
Jedną z tych wspólnych cech jest zasada wyboru nośnika, z którego odczytywany będzie film. Dzieje się to każdorazowo po przejściu do działu z materiałami wideo, zdjęciami lub muzyką. Dane można odczytywać z nośników flash lub z sieci (a w przypadku Solarisa – także z wbudowanego dysku twardego).
Na moment przed rozpoczęciem odtwarzania filmu pojawia się ekran z informacją o jego ładowaniu, która w przypadku Evolve przyjmuje postać ostrzeżenia:
Odtwarzacz nie ma zbyt wielu funkcji. Można jedynie dowiedzieć się, jak długi jest film i oraz ile czasu upłynęło od jego początku. Ponadto da się go przyspieszyć lub powiększyć obraz.
Oczywiście, można też włączyć napisy lub alternatywną ścieżkę dźwiękową, ale wyłącznie za pomocą pilota, bo nie ma żadnego specjalnego menu.
Niemalże wspólne są też ustawienia, bo system operacyjny w poszczególnych urządzeniach różni się tylko drobnymi szczegółami.
We wszystkich z nich pojawiają się pewne braki w tłumaczeniach nazw opcji.
Wszystkie pozwalają podłączać podobne urządzenia zewnętrzne przez USB, m.in. klawiaturę, myszkę, kartę Wi-Fi.
W opcjach ekranu można zmienić jasność, kontrast, nasycenie kolorów, odcień, wielkość wyświetlanego obrazu oraz rozdzielczość.
Podłączone nośniki danych również można obejrzeć w dziale ustawień. Dodajmy, że każdy z odtwarzaczy ma wbudowaną pamięć flash.
Nie da się ukryć, że każdy z nich „myśli”, że jest telefonem. Dlatego można w nich znaleźć sekcję Informacje o telefonie, a w niej – numer zastosowanej wersji Androida (2.2) oraz dane o kompilacji wbudowanego oprogramowania.
Wrażenia użytkowe
Nasze odczucia są w większości identyczne niezależnie od modelu, gdyż w zasadzie są to trzy wariacje na temat tego samego urządzenia. Odtwarzacze w identyczny sposób reagują na polecenia, a różnice w działaniu sprowadzają się do drobnych zmian w interfejsie, rozmieszczenia przycisków na pilocie i klawiatury bezprzewodowej w Cideko.
Sposób korzystania z podstawowych funkcji niezbyt nam się podobał. Sposób wybierania filmów, obrazków czy muzyki oraz odtwarzania ich został maksymalnie uproszczony – nie tyle pod względem prostoty użytkowania, co pod kątem łatwości stworzenia interfejsu. Nie ma ani biblioteki multimediów, ani wizualizacji towarzyszących muzyce, ani ładnego, wygodnego w użyciu OSD dostępnego w trakcie wyświetlania filmów.
Filmy ładują się z pewnym – choć nie przesadnym – opóźnieniem, a liczba obsługiwanych formatów jest dosyć długa. Mieliśmy tylko problemy z jednym dużym plikiem: próba uruchomienia go powodowała (nieregularnie) zablokowanie odtwarzania wszystkiego innego. Dopiero ponowne uruchomienie sprzętu przynosiło poprawę.
Żadne z tych urządzeń nie zapewnia wygodnej obsługi pilotem. Przyciski nie zostały w pełni zaprogramowane – część z nich właściwie nic nie robi, a część – np. przyciski z kolorami – zaskakuje. W Solarisie wywołują istotne opcje, takie jak zmiana ścieżki z napisami, podczas gdy nigdzie nie jest wspomniane, że to właśnie one do tego służą. Odkrywa się to przypadkowo.
Obsługa myszką też nie jest w pełni intuicyjna, a przydaje się przede wszystkim do przeglądania stron internetowych i ewentualnie w aplikacjach. Chodzi o to, że nie działa jak zwykła pecetowa, tylko udaje dotyk palcem, a więc funkcjonuje na odrobinę innych zasadach. Przykładowo w przeglądarce zainstalowanej w komputerze PC użycie przycisku myszki i przeciągnięcie wskaźnika po ekranie powoduje zaznaczenie fragmentu strony, a dotknięcie palcem ekranu telefonu komórkowego i przeciągnięcie nim po oknie przeglądarki internetowej powoduje przewijanie strony. Tu obserwujemy tę drugą reakcję. Zdecydowanie nie spodobała się nam też funkcja rolki, która zamiast przewijać strony WWW w przeglądarce, powoduje przeskakiwanie wskaźnika myszki pomiędzy odnośnikami, w efekcie stron WWW wcale nie przewija się wygodnie.
Mamy też zastrzeżenia co do szybkości ładowania i wyświetlania stron internetowych: każdy z trzech odtwarzaczy radzi sobie z nimi dosyć topornie, choć nie pojawiają się żadne błędy. Warto dodać, że wszystkie trzy obsługują technikę Flash.
Wszystkie urządzenia miały nie do końca poprawnie przetłumaczony interfejs użytkownika. Dostępne aplikacje, ponieważ w większości są oparte na tym, co dostępne jest dla telefonów komórkowych, nie są w pełni przystosowane do użycia na dużym ekranie, z wykorzystaniem pilota lub niby-myszki. Programy te skonstruowano z myślą o niewielkich wyświetlaczach telefonów, a nie 40–50-calowych ekranach „Full HD”, dlatego nie zawsze robią dobre wrażenie. Poza tym wiele z nich wygląda dosyć prymitywnie, tak jakby ktoś zrobił je na szybko, byle tylko pokazać, że działają. Tylko że nie zawsze działają, często też powodują błąd i informują o zakończeniu pracy. Szczególnie dotkliwe było to w przypadku Elliona, a najbardziej dopracowany wydawał się Cideko.
Do wrażeń użytkowych zaliczamy też m.in. głośność działania. Pod tym względem Ellion i Cideko wypadają rewelacyjnie, bo są kompletnie bezgłośne, a to dzięki szczególnie niskiemu poborowi mocy. Niestety, Evolve Solaris nie może się w tej kategorii poszczycić dobrym wynikiem, gdyż wystarczy trochę go podgrzać, oglądając film „Full HD”, by w jego pobliżu przez dłuższy czas rozlegał się dosyć nieprzyjemny, choć niezbyt głośny szumoterkot.
Wyniki testów
Sprzęt poddaliśmy identycznym testom jak pozostałe odtwarzacze multimedialne. Uzyskane wyniki są dość dobre. Urządzenia odtwarzają praktycznie takie same pliki, nawet ewentualne problemy objawiają się w identyczny sposób. Różnice są w szczegółach i dotyczą praktycznie tylko obsługi flagi obrotu w plikach JPEG oraz poprawności odtworzenia testowego pliku z wieloma ścieżkami audio, który dla Solarisa i Simple Boksa okazał się zbyt twardym orzechem do zgryzienia.
Evolve Solaris | Ellion TVRoi | Cideko Simple Box | |
---|---|---|---|
Wymiary całkowite (szerokość × wysokość × długość) (mm) | 190×55×160 | 100×125×29 | 134×110×29 |
Pobór mocy w trybie standby / w spoczynku / w trakcie odtwarzania filmu Full HD (W) | 3/9/9 | 0/9/9 | 0/7/8 |
Średnie dobowe zużycie energii, zgodnie z wzorcowym sposobem użytkowania (Wh) | 96 | 36 | 28 |
Głośność w trybie standby / w trakcie pracy (dBA) | 23,5/26,1 | bezgłośny | bezgłośny |
Rodzaj interfejsu ethernetowego | Fast Ethernet | Fast Ethernet | Fast Ethernet |
Wersja wbudowanego oprogramowania użyta w trakcie testów | Evolve_V1.1.2 | T100105_110707a_00EL | CIDEKO V1.20.3.11 |
Polski interfejs | tak (z niedoróbkami) | tak (z niedoróbkami) | tak (z niedoróbkami) |
Czas uruchamiania się | 41 sek. | 51 sek. | 47 sek. |
Tuner ATV/DTV | nie/nie | nie/nie | nie/nie |
Obsługa serwerów DLNA / wbudowany serwer DLNA | tak/nie | tak/nie | tak/nie |
Działanie jako NAS | nie | nie | nie |
Liczba testów, które urządzenie przeszło bezbłędnie: wideo (z 45) / audio (z 22) / obrazy (z 18) | 33/15/6 | 35/15/6 | 33/15/6 |
Odtwarzacze oparte na systemie operacyjnym Android zużywają bardzo mało energii, a mimo to umieją płynnie odtwarzać nawet pliki o największej przepływności.
Pliki wideo | Evolve Solaris | Ellion TVRoi | Cideko Simple Box |
---|---|---|---|
Liczba zaliczonych testów | 33 | 35 | 33 |
3gp-h263 | + | + | + |
3gp-MPEG-4 | zbyt szybkie tempo | zbyt szybkie tempo | zbyt szybkie tempo |
ASF-wmv | + | + | + |
AVI-CINEPAK | - | - | - |
AVI-DivX4 | + | + | + |
AVI-DivX6 | + | + | + |
AVI-DV | - | - | - |
AVI-H.264 | + | + | + |
AVI-Indeo | - | - | - |
AVI-MJPEG | + | + | + |
AVI-MPEG-4 | - | - | - |
AVI-WMV9-3 | + | + | + |
AVI-XvidISO | + | + | + |
DAT-MPEG-1 | + | + | + |
FLV-Flash | + | + | + |
FLV-H.264 | + | + | + |
ISO-DVD_AC3 | + | + | + |
M4V-H.264 | + | + | + |
MKV z 5 ścieżkami audio | - | + | - |
MKV z 5 wbudowanymi ścieżkami napisów | - | + | - |
MOV-DivX5 | - | - | - |
MOV-H.264 Full HD | + | + | + |
MOV-MPEG-4 | + | + | + |
MOV-Sorenson | - | - | - |
MP4-H.264 | + | + | + |
MP4-H.264 Full HD | + | + | + |
MP4-MPEG-4 | + | + | + |
MPG-MPEG-2 | + | + | + |
OGV-Theora | - | - | - |
RM-RV3 | + | + | + |
RMVB-RV4 | + | + | + |
SWF-Flash | - | - | - |
TS-H264 | - | - | - |
TS-MPEG-2 | + | + | + |
VOB-MPEG-2-DTS | + | + | + |
WMV-WMV3-9 | + | + | + |
AVI z wieloma typami napisów | + | + | + |
Napisy SRT | + | + | + |
Napisy SSA | + | + | + |
Napisy SUB/IDX | + | + | + |
Napisy TXT | + | + | + |
Napisy TXT (czasowy) | + | + | + |
Napisy TXT (MPL2) | + | + | + |
TS (ponad 16 Mb/sek.) | + | + | + |
Pliki audio | Evolve Solaris | Ellion TVRoi | Cideko Simple Box |
---|---|---|---|
Liczba zaliczonych testów | 15 | 15 | 15 |
MP3 128 kb/sek. | + | + | + |
MP3 320 kb/sek. | + | + | + |
AAC | - | - | - |
AAC-MP2 | + | + | + |
AAC-MP4 | + | + | + |
AIF | - | - | - |
AU | - | - | - |
APE | - | - | - |
CUE – lista | - | - | - |
FLAC | + | + | + |
ASX | - | - | - |
M3U | + | + | + |
PLS | + | + | + |
MP3-Mp3Pro 64 kb/sek. | + | + | + |
M4A-AAC | + | + | + |
OGG | + | + | + |
RA | + | + | + |
MP3-VBR | + | + | + |
VOX | - | - | - |
WAV | + | + | + |
WMA | + | + | + |
WMA-WMA9 | + | + | + |
Pliki graficzne | Evolve Solaris | Ellion TVRoi | Cideko Simple Box |
---|---|---|---|
Liczba zaliczonych testów | 6 | 6 | 6 |
BMP | + | + | + |
EPS (z Photoshopa) | - | - | - |
GIF | + | + | + |
Animowany GIF | tylko pierwsza klatka | tylko pierwsza klatka | tylko pierwsza klatka |
ICO (256×256) | - | - | - |
ICO (48×48) | - | - | - |
JPEG | + | + | + |
JPEG 21 MP | + | + | + |
JPEG – orientacja EXIF | poprawnie tylko miniaturka | poprawnie tylko miniaturka | poprawnie tylko miniaturka |
PCX | - | - | - |
PNG | + | + | + |
PSD z warstwami | - | - | - |
JPEG – odwzorowanie barw | + | + | + |
TGA | - | - | - |
TIFF | - | - | - |
TIFF z warstwami | - | - | - |
ZIP z plikami JPEG | - | - | - |
Oprócz przetestowanych formatów można niekiedy odtworzyć inne – za pomocą dodatkowych aplikacji. Przykładowo Ellion zapewnia program do przeglądania dokumentów Office'a.
Problem OEM-owców
Przetestowane urządzenia bardzo nas rozczarowały. Naszym zdaniem możliwości nowej platformy wcale nie zostały wykorzystane. Producenci przerzucili zadanie wzbogacania funkcjonalności sprzętu na użytkowników. Dostarczyli produkty, które różnią się na tyle mało, że można mówić o co najwyżej kosmetycznych zmianach w platformie, na której są oparte. Zamiast dodatkowych funkcji, których można by oczekiwać, jest market z niezbyt dopracowanymi programikami, z których część bardzo kiepsko nadaje się do wyświetlania na ekranie telewizora.
Ten i wcześniejsze testy odtwarzaczy multimedialnych obnażają naturę rynku, stawiając producentów w niezbyt korzystnym świetle. Okazuje się, że większość z nich próbuje wejść w nowy segment, korzystając z gotowych półproduktów – urządzeń typu OEM, którym niekiedy wystarczy dokleić logo, by nadawały się do sprzedaży pod nową marką. Nie ma w tym nic złego, bo skraca to znacząco czas projektowania sprzętu i oprogramowania, wyraźnie zmniejsza koszty produkcji i pozwala błyskawicznie wejść na nowy rynek. Problem polega na tym, że zaoszczędzone środki i czas nie są przeznaczane na dopracowanie produktów, co najwyżej pozwalają obniżyć cenę lub zwiększyć zysk. Ta taktyka powoduje, że rynek zalewany jest masą niemalże identycznych modeli, nad których wygodą obsługi najwyraźniej nikt się głębiej nie zastanowił i które sprawiają wrażenie skleconych na kolanie.
Oczywiście, można powiedzieć, że im więcej firm działa na danym rynku, tym większa konkurencja, a im większa konkurencja, tym lepiej dla klienta. Można by zaryzykować stwierdzenie, że konkurencja sama w sobie wcale nie musi być korzystna dla końcowego użytkownika. Być może w tym przypadku jej pozytywnym skutkiem jest spadek cen, ale ze względu na taktykę producentów towarzyszy mu wiele problemów. Urządzenia wcale nie są dobre – są niedopracowane i nie widać, aby firmy rywalizowały pod tym względem. Zamiast jednej porządnej wersji wbudowanego oprogramowania powstają dziesiątki marnych odmian, których opracowywanie kończy się w miejscu, w którym właściwie powinno się zacząć: wstawia się własne logo, tapetę, zmienia paletę barw menu i dopasowuje je do układu przycisków na pilocie. W efekcie klienci mają do wyboru szereg równie słabych produktów. Wybór nie jest wcale lepszy – jedynie trudniejszy.
Być może to naiwne, ale liczymy na to, że producenci naprawdę wezmą się do roboty i przygotowując własne wersje niemalże identycznych odtwarzaczy, wprowadzą w nich modyfikacje, które naprawdę usprawnią użytkowanie, a przynajmniej pozwolą łatwiej rozróżnić poszczególne konstrukcje. A jest to możliwe, bo są na rynku firmy, które umieją na podstawie uniwersalnej platformy przygotować odtwarzacz o bardzo dobrych parametrach, bardzo wygodny w użyciu, działający sprawnie i zapewniający ciekawe funkcje. Widać to na przykładzie marki Popcorn Hour, której odtwarzacze oparte na procesorach Sigma Designs, choć może niezbyt tanie, mają bardzo rozbudowane oprogramowanie. Szkoda tylko, że zazwyczaj okupione jest to zdecydowanie wyższą ceną... Ale w sumie nie ma się co dziwić, jeśli producent rywalizuje jakością, a nie tylko przez obniżanie kosztów produkcji.
Podsumowanie
Choć chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć o odtwarzaczach opartych na platformie Realteka, nadal o nich pamiętamy. Nie da się ukryć, że co lepsze wypadają zdecydowanie korzystniej od trzech przetestowanych przez nas urządzeń z Androidem. Zalety androidowych odtwarzaczy są widoczne głównie dla ich twórców: można bardzo szybko zrobić sprzęt, który nie tylko obsłuży sporo formatów multimedialnych, ale też umożliwi przeglądanie internetu oraz instalację licznych dodatkowych programów. Niestety, proste przeniesienie oprogramowania z telefonu na telewizor nie skutkuje wygodą użycia i szybko obnaża pośpiech, w jakim pracowali projektanci. Sprzęt – a właściwie oprogramowanie – jest niedopracowany, zawiera błędy w tłumaczeniu nazw opcji oraz nie zapewnia przyjemności z użytkowania.
Musimy jednak przyznać, że żadne z tych urządzeń nie irytowało nas tak jak konstrukcje oparte na platformie Realteka, więc być może następna generacja „zrobionych na kolanie” odtwarzaczy będzie już całkiem wygodna w użyciu. Ta na razie nie jest. I gdyby nie rewelacyjna klawiatura Cideko Air Keyboard (dostępna również oddzielnie), tak naprawdę nie mielibyśmy czego pochwalić. Nie oznacza to bynajmniej, że przetestowane modele nigdy nie będą godne polecenia, mają bowiem dosyć duży potencjał, ukryty być może nie w ich energooszczędnych procesorach, ale w programach, które w przyszłości mogą powstać. Jest duża szansa, że dla wszystkich urządzeń tego typu pojawią się sprawnie działające narzędzia stworzone z myślą o ekranie telewizora, nie zaś telefonu komórkowego. Jeśli takie programy pojawią się, będą mogły łatwo zostać zaadaptowane jako pakiety dostępne dla użytkowników testowanych modeli, co znacząco zwiększy ich użyteczność. Można więc mieć nadzieję, że pojawi się oprogramowanie do odtwarzania takich formatów jak APE, do obsługi dalszych serwisów internetowych, do otwierania innych plików niż multimedialne, a nawet funkcjonalne biblioteki multimedialne (choć tu najwięcej do powiedzenia mieliby pewnie producenci tych odtwarzaczy, więc lepiej się za bardzo nie łudzić). W każdym razie warto co jakiś czas sprawdzać, jakie nowe aplikacje są dostępne, i być może kiedyś, po aktualizacji oprogramowania, przetestowany przez nas sprzęt będzie mógł z powodzeniem rywalizować z najlepszymi konstrukcjami opartymi na platformie Realteka.
Do testów dostarczył: ITSklep
Cena w dniu publikacji (z VAT): 459 zł
Do testów dostarczył: ITSklep
Cena w dniu publikacji (z VAT): 469 zł
Do testów dostarczył: ITSklep
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok. 595 zł