Skąd pomysł na taki artykuł? Od ostatniego dużego testu porównawczego minęło sporo czasu, a choć nowe modele monitorów nie pojawiają się tak szybko jak kolejne generacje kart graficznych, to jednak ich rynek też się zmienia. Poza tym spora część naszych Czytelników nie toleruje kątów widzenia, jakie zapewniają matryce TN, a także błyszczących ekranów i obudów, które w tego typu wyświetlaczach występują wyraźnie częściej niż w pozostałych. Zresztą kąty widzenia czy aspekty ergonomiczne (nie tylko matowa obudowa, ale też funkcja obracania i regulacja wysokości) to tylko część powodów, dla których osoby zajmujące się profesjonalnie grafiką wybierają monitory często kosztujące tyle co kilka TN. Tego typu produkty cechuje też najlepsza geometria obrazu i największa liczba wyświetlanych kolorów, co znacznie ułatwia np. takie przygotowanie materiałów do druku, aby barwy na monitorze odpowiadały tym z kartki papieru.
Do testu trafiło kilkanaście urządzeń różnych producentów. Niektóre to modele dobrze znane, inne dopiero co pojawiły się na polskim rynku lub pojawią się lada chwila. Wszystkie mają ekran o najpopularniejszych w ostatnich miesiącach proporcjach 16 : 9 i rozdzielczości 1920 × 1080, a zdecydowana większość z nich to modele 23-calowe. Widać zatem wyraźnie, że charakterystyczne dla kina domowego proporcje, nie przez wszystkich lubiane, trafiły także do monitorów z lepszej półki. Obecnie trudno spotkać popularną do niedawna rozdzielczość 1680 × 1050, prędzej już 1920 × 1200, ale to też raczej w droższych urządzeniach. Jeśli chodzi o cenę, za górną granicę przyjęliśmy 2000 zł – to wystarczy, aby wybrać sensowny monitor dobrego producenta, a także zdecydowanie więcej, niż potrzeba, aby kupić model cechujący się najlepszym stosunkiem jakości obrazu do ceny :)
Większość przetestowanych urządzeń wyposażona jest w matryce typu IPS (ang. In Plane Switching), a także jej warianty, takie jak: S-IPS, P-IPS, E-IPS. Pod tymi oznaczeniami kryją się rozszerzenia tej techniki, opatentowane głównie przez LG i Hitachi, które w większości przypadków pozwalają spodziewać się skrócenia czasu reakcji wyświetlaczy. W E-IPS dodatkowo ograniczono pobór mocy, a w P-IPS paleta wyświetlanych kolorów wzrosła do 1,07 mld pozycji.
Różne warianty występują także w przypadku ekranów typu VA (ang. Vertical Alignment): MVA, PVA, cPVA. Matryce PVA można spotkać głównie w produktach Samsunga, a kiedyś – także Sony. W przeszłości panele tego typu miały większy kontrast niż MVA, jednak obecnie (choćby za sprawą tendencji do podawania mało istotnego kontrastu dynamicznego) te parametry wyrównały się. cPVA to tańszy wariant „pełnej” matrycy PVA, stosowany w niektórych monitorach Samsunga. Ogólnie rzecz biorąc, ekrany VA trzeba umieścić pośrodku, pomiędzy panelami TN i IPS, a to ze względu zarówno na ogólną jakość obrazu, jak i kąty widzenia oraz cenę. Upraszczając, tego typu monitory powinny być świetnym wyborem dla osób szukających dobrego, a przy tym niedrogiego urządzenia.
Monitorom z matrycami VA, a zwłaszcza IPS często zarzuca się też, że przez długi czas reakcji nie nadają się do gier czy oglądania dynamicznych filmów. Oczywiście, pod względem szybkości nie mogą równać się z TN, ale też TN nie mogą się z nimi równać pod względem choćby kątów widzenia – to po prostu inny segment rynku. Nie oznacza to jednak, że na profesjonalnym monitorze nie da się pograć. Wręcz przeciwnie, zwłaszcza że dzięki opisanym wyżej optymalizacjom matryc (E-IPS, S-IPS) czas reakcji mocno się skrócił. Co prawda do 2 ms jeszcze trochę brakuje, ale 5 ms już można spotkać, przy czym te wartości to czysty marketing, bo dotyczą przejść z szarego do szarego. Jeśli ktoś zechce, to na pewno dostrzeże smużenie, a jeśli pochłonie go rozrywka – nie zwróci na nie uwagi, a bardziej doceni większą i bardziej naturalną paletę barw.
Metodyka
Przed przeprowadzeniem jakichkolwiek testów monitory były „wygrzewane”, a ich ustawienia – resetowane. Wszelkie pomiary zostały wykonane z użyciem redakcyjnego kolorymetru DataColor Spyder3 Elite. Za optymalne wartości najważniejszych parametrów przyjęliśmy:
- jasność ekranu – 120 cd/m2,
- temperatura kolorów – 6500 K,
- gamma – 2,2,
- Delta E – poniżej 1.
Na stronach z opisami poszczególnych monitorów zamieściliśmy szereg wykresów, w tym dwa dotyczące poprawności wyświetlania kolorów przed regulacją kolorymetrem i po niej. Widać na nich poziom odwzorowania poszczególnych barw, a także jasność oraz temperaturę kolorów. Następny pokazuje pokrycie kolorów względem standardów sRGB (zielona linia) oraz Adobe RGB (fioletowa linia). Wyniki monitora, któremu dana strona jest poświęcona, są zaznaczone na czerwono i oczywiście najlepiej byłoby, aby były jak najbliżej zielonego trójkąta (bo żaden monitor nie zbliżył się do fioletowej linii, oznaczającej Adobe RGB). Za pomocą kolorymetru zmierzyliśmy też kontrast (im więcej, tym lepiej) oraz poziom czerni (im mniej, tym lepiej) – te wyniki znajdziecie na ostatnich stronach z wykresami.
Z wykresów można wyczytać też wartości współczynnika DeltaE (im bliżej zera, tym lepiej) oraz gamma (optymalna wartość to 2,2). Przedstawiamy też równomierność podświetlenia matrycy w dziewięciu punktach ekranu. Nie zabrakło również zdjęć czterech tapet (bez dalszej obróbki graficznej), a także dwóch kolaży pokazujących kąty widzenia w różnych płaszczyznach (lewa/prawa – 140°, góra/dół – 120°).
Odczyt poboru mocy był możliwy dzięki redakcyjnym watomierzom Voltcraft Energy Logger 4000. Tutaj, jak wiadomo, im niższa wartość, tym lepiej, bo tym mniej gotówki idzie do lokalnego dostawcy energii.
AOC i2353Fh
Tajwański AOC chwali się, że jego i2353Fh to najcieńszy monitor z matrycą IPS. Rzeczywiście, wygląd robi wrażenie, a 9,2 mm grubości to niewiele gorzej niż 7,2 mm testowanego jakiś czas temu LG E2290V, który jednak ma ekran TN. W przeciwieństwie do produktu z Korei Południowej ten model AOC-a nie zachwyca jakością wykonania. Materiał raczej tylko udaje metal, bo np. podstawka po naciśnięciu potrafi zaskrzypieć.
Zarówno matryca, jak i jej ramka są matowe, a srebrny kolor tej drugiej przydaje całości elegancji. Sprzęt obsługuje się za pomocą pięciu przycisków dotykowych wbudowanych w podstawę. Menu ekranowe (dostępne także polsku) jest bardzo ładne (są nawet animacje), a przy tym wygodne. Ciekawą opcją jest możliwość mocniejszego podświetlenia wybranego fragmentu obrazu. Do wyboru jest siedem wielkości, co wydaje się w zupełności wystarczające.
i2353Fh nie zachwycił jednak w testach jakości obrazu. To bardziej smukły monitor o dobrych kątach widzenia niż model do profesjonalnej pracy. Świadczy o tym m.in. niski kontrast i szarawa czerń. Z innych funkcji brakuje choćby regulacji wysokości i mechanizmów przechylania i obracania. Nie ma też osobnego złącza DVI – są wprawdzie dwa HDMI, lecz aby uzyskać z któregoś z nich DVI, trzeba wykorzystać przejściówkę.
AOC i2353Fh | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | IPS |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 50 000 000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 149 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 5 ms |
Regulacja wysokości | Nie |
Funkcja obracania | Nie |
Złącza | D-sub, 2 × HDMI, wyjście słuchawkowe |
A oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji, bez obróbki:
Kąty widzenia bez obróbki: środkowe zdjęcie – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°
Do testów dostarczył: AOC
Cena w dniu publikacji (z VAT): 699 zł
Asus ML239H
ML239 należy – jak to określa sam producent – do designerskiej serii ML. Rzeczywiście, monitorowi trudno odmówić urody, o ile ktoś lubi błyszczące powierzchnie. Nietypowa jest także noga, złożona z dwóch części montowanych osobno. Taka konstrukcja poprawia wrażenia estetyczne, a także pozwala obracać ekran w lewo i prawo, choć tylko mniej więcej o 50 stopni. Regulacji wysokości czy funkcji obracania w płaszczyźnie pionowej nie ma. Podobnie jak w opisywanym wcześniej AOC-u brakuje także złącza DVI, zatem aby użyć tego interfejsu, trzeba mieć adapter.
Sprzętem steruje się za pomocą panelu dotykowego, którego przyciski rozbłyskają na niebiesko dopiero po dotknięciu; wcześniej można ich nie zauważyć. Jednak mechanizm jest mało precyzyjny: aby przycisk „załapał”, trzeba w niego dokładnie trafić. Co więcej, dzięki opisywanemu wcześniej „kamuflażowi” po ciemku trudno zlokalizować poszczególne sensory. Innym utrudnieniem dla niektórych będzie to, że menu nie jest dostępne w polskiej wersji.
Niestety, jakość obrazu nie zachwyca: kontrast i poziom czerni należą do najsłabszych w całej stawce. Na szczęście nie rozczarowują kąty widzenia.
Asus ML239H | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | IPS |
Powłoka ekranu | Błyszcząca |
Powłoka obudowy | Błyszcząca |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 50 000 000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 162 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 5 ms (szary do szarego) |
Regulacja wysokości | Nie |
Funkcja obracania | Nie |
Złącza | D-sub, HDMI, wyjście słuchawkowe, blokada Kensington |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji, bez obróbki:
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): 959 zł
Asus ProArt PA238Q
ProArt PA238Q to mniejszy brat testowanego wcześniej PA246Q, który otrzymał od nas znaczek Power. Czy poza mniejszą matrycą są jakieś różnice? Przede wszystkim zmniejszono rozdzielczość do typowych 1920 × 1080, co oznacza format 16 : 9. Ponadto przyciski sterowania zmieniły swoją lokalizację z prawego dolnego rogu na prawą krawędź ramki. Przy funkcji PIP (ang. Picture in Picture) dodano opcję wyświetlania dwóch obrazów obok siebie, ale wciąż jest to możliwe tylko przy wykorzystaniu interfejsów DisplayPort i D-sub, a nie bardziej popularnych DVI i HDMI. Sam monitor oraz ramka wokół ekranu są cieńsze, ograniczono również pobór energii.
Z punktu widzenia ergonomii wszystko jest wzorcowe: powierzchnie są matowe, a ekran można obracać i regulować w dowolny sposób. Menu wciąż nie jest najłatwiejsze w obsłudze, ale da się do niego przyzwyczaić, choć z trybów fabrycznych zniknął Adobe RGB, za to pozostał wciąż dobry sRGB. W testach jakości obrazu PA238Q uzyskał jedne z najlepszych wyników, co przy stosunkowo atrakcyjnej, jak na tę klasę sprzętu, cenie czyni go jednym z najlepszych wyborów.
Asus ProArt PA238Q | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | P-IPS |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 50 000 000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 583 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 6 ms (szary do szarego) |
Regulacja wysokości | Tak |
Funkcja obracania | Tak |
Złącza | D-sub, DVI, HDMI, DisplayPort, wyjście słuchawkowe, 4x USB |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°:
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1470 zł
BenQ EW2430
Produkt BenQ to następny po AOC-u „stylowy” monitor w naszym zestawieniu. Na zdjęciach wygląda może niezbyt elegancko, ale w rzeczywistości cieszy oko, i to pomimo błyszczącej matrycy i podobnej obudowy. Położenia tej drugiej nie da się, niestety, w żaden sposób regulować (poza lekkim przechylaniem ekranu w górę i w dół). EW2430 ma też wbudowane głośniki – grają głośno, ale jakość dźwięku jest przeciętna.
Sterowanie jest nie najlepsze. Przyciski schowane są z tyłu obudowy i trudno ocenić, czy palec spoczywa na odpowiednim. Na szczęście samo menu przetłumaczono na polski, a do przycisków „góra/dół” można przypisać takie funkcje, jak wyciszenie oraz zmiana trybu obrazu, głośności, jasności i kontrastu.
Przy ustawieniach domyślnych mocno zachwiany jest balans tonalny, za to uwagę zwraca dobry poziom czerni. Wystarczy jednak nieco zmienić ustawienia poszczególnych kolorów, aby poziom trzech barw składowych wyrównał się.
BenQ EW2430 | |
---|---|
Wielkość matrycy | 24 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | VA |
Powłoka ekranu | Błyszcząca |
Powłoka obudowy | Błyszcząca |
Plamka | Brak danych |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 20 000 000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 1066 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 8 ms |
Regulacja wysokości | Nie |
Funkcja obracania | Nie |
Złącza | D-sub, DVI, 2 × HDMI, wejście liniowe, wyjście liniowe, wyjście słuchawkowe, 4 × USB |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°
Do testów dostarczył: BenQ
Cena w dniu publikacji (z VAT): 929 zł
Dell U2311H
U2311H Della to nieco wiekowy, ale ze względu na atrakcyjną cenę wciąż bardzo popularny 23-calowy model z matrycą IPS. Dostępny w kolorach srebrnym i grafitowym monitor może być stawiany za wzór ergonomii: wszystkie powierzchnie są matowe, ekran można dowolnie obracać. Wygodne są także tradycyjne przyciski, również obsługa menu ekranowego nie powinna nikomu przysporzyć problemów. Przydatnym dodatkiem jest koncentrator USB, a obecność złącza DisplayPort zamiast HDMI to oznaka nowoczesności i profesjonalnego przeznaczenia.
Jakość odwzorowania kolorów bezpośrednio po wyjęciu z pudełka była dobra. Jak przystało na matrycę IPS, nie można przyczepić się do kątów widzenia. Problemem może być to, że U2311H powoli znika ze sklepowych magazynów, ale zastąpił go model U2312HM, który w zbliżonej cenie zapewnia podobne możliwości.
Dell U2311H | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | IPS |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 300 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalny: 1000 : 1 (statyczny, zmierzony: 760 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 8 ms |
Regulacja wysokości | Tak |
Funkcje obracania | Tak |
Złącza | D-sub, DVI, DisplayPort, 4 × USB |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°:
Do testów dostarczył: Dell
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1099 zł
Eizo FlexScan EV2333W
Eizo to firma słynąca z monitorów do zastosowań profesjonalnych. Mają one przede wszystkim wyświetlać dobrej jakości obraz i być ergonomiczne, wygląd zaś ma drugorzędne znaczenie. I rzeczywiście, od strony wizualnej EV2333W nie ma czym się pochwalić – ot, zwykła, toporna bryła. Plusem jest to, że można ją dowolnie obracać, a tym samym dopasować pozycję ekranu do potrzeb. Ze złączy nie ma HDMI, jest za to DisplayPort, co częściowo rekompensuje ten brak. Jest też pojedynczy głośnik mono, ale gra cicho i nadaje się raczej tylko do odtwarzania dźwięków systemu operacyjnego.
Nieco zagmatwane jest menu, i to wcale nie dlatego, że jego wygląd jest nad wyraz oszczędny, ani dlatego, że brakuje języka polskiego. Winna jest cała masa przycisków umieszczonych pod ekranem, w których gąszczu łatwo się pogubić. Na szczęście producent nie zapomniał o guzikach pozwalających szybko zmienić jasność lub kontrast, a w końcu to one są wykorzystywane najczęściej.
Pod względem jakości obrazu EV2333W należy do ścisłej czołówki testowanych urządzeń.
Na koniec dwie informacje: zła i dobra. Ta pierwsza jest taka, że monitor wkrótce zniknie ze sklepowych półek. Dobra? Jego miejsce zajmie poprawiony EV2335W z matrycą IPS (zamiast VA) i czasem reakcji skróconym do 6 ms. W dodatku będzie on dostępny w tej samej sugerowanej cenie detalicznej 1899 zł.
Eizo FlexScan EV2333W | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | VA |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 300 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalny: 3000 : 1, zmierzony: 1419 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 25 ms (typowy), 7 ms (półtony) |
Regulacja wysokości | Tak |
Funkcja obracania | Tak |
Złącza | D-sub, DVI, DisplayPort, wyjście słuchawkowe |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°:
Do testów dostarczył: Alstor
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1899 zł
Eizo Foris FS2331
Foris to nowa seria monitorów przeznaczonych do rozrywki. Choć i ona wyglądem nie dorównuje niektórym modelom konkurencji, np. Samsunga i LG, to nie można odmówić jej niepowtarzalnego stylu. Dynamikę mają podkreślać dostępne w trzech barwach kolorowe paski umieszczane pod ekranem, podobne do tych, które można spotkać w Asusach linii ProArt. Inny gadżet to dołączony pilot, choć trzeba przyznać, że obsługa menu za jego pomocą jest znacznie wygodniejsza, pozwala on bowiem m.in. szybko zmienić źródło, rozmiar ekranu (rozciągnąć niepełny obraz na całą szerokość), głośność wbudowanych głośników, włączyć tryb „eko” i ustawić funkcję Sleep.
Pozytywnie zaskakują wbudowane głośniki stereo, które brzmią lepiej niż tanie zestawy 2.0. Dominuje środek pasma; wysokich tonów jest mniej, a niskie są prawie niesłyszalne, ale jak na element dodatkowy monitora, jest naprawdę świetnie. W dolnej części obudowy umieszczono też czujnik światła, a odpowiednia sekcja menu podpowie, ile energii udało się już zaoszczędzić.
Jak na produkt Eizo, monitor słabo wypada z punktu widzenia ergonomii. Brakuje jakiejkolwiek regulacji ekranu, ale to pewnie dlatego, że to model do zastosowań multimedialnych. Zapewne powodem była chęć obniżenia ceny monitora.
Denerwuje także menu (nie ma polskiej wersji), które może być wyświetlane tylko na środku ekranu. Trzeba jednak przyznać, że zawiera całą masę zaawansowanych opcji dostrajania obrazu do własnych potrzeb. Z tyłu obudowy znajdują się wszystkie niezbędne złącza, w tym dwa HDMI. Jakość obrazu jest typowa dla produktów Eizo, czyli bardzo wysoka.
Eizo Foris FS2331 | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | VA |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 300 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 3000 : 1 (statyczny), 10 000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 1515 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178 |
Czas reakcji | 25 ms (typowy) 7 ms (półtony) |
Regulacja wysokości | Nie |
Funkcje obracania | Nie |
Złącza | D-sub, DVI, 2 × HDMI, wyjście słuchawkowe |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°:
Do testów dostarczył: Alstor
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1479 zł
Fujitsu P23T-6
Monitor Fujitsu ma nietypowy, biały kolor. Całość jednak wygląda atrakcyjnie, a na pewno ciekawiej niż dominujące wśród monitorów czerń i grafit. P23T-6 ma funkcję obracania w płaszczyźnie pionowej i możliwa jest regulacja wysokości, więc tym bardziej dziwi, że nie można go obracać w lewo czy prawo. W sprzęt wbudowano koncentrator USB oraz głośniki, które grają całkiem głośno, choć jakością dźwięku nie dorównują Eizo Foris FS2331.
Duża liczba przycisków poniżej ekranu mogłaby sugerować, że obsługa jest niewygodna, ale to złudzenie. W rzeczywistości menu jest bardzo przejrzyste, a poruszanie się po nim nie przysparza problemów. Można wybrać język polski, choć nieco irytują literówki. Nie da się zmienić miejsca wyświetlania menu.
Podobnie jak wiele innych przetestowanych przez nas modeli P23T-6 ma czujnik światła oraz funkcję „eko”. Są też przyciski szybkiej zmiany jasności i źródła, ale żeby zmienić to drugie, i tak trzeba użyć jeszcze dwóch innych.
Pod względem jakości obrazu Fujitsu plasuje się w środku stawki.
Fujitsu P23T-6 | |
---|---|
Wielkość matrycy | 23 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | IPS |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,265 mm |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 1000 : 1 (statyczny), 2 000 000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 512 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 5 ms |
Regulacja wysokości | Tak |
Funkcja obracania | Tak |
Złącza | D-sub, DVI, 2 × HDMI, DisplayPort, wyjście audio, 4 × USB |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°:
Do testów dostarczył: Fujitsu
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1299 zł
HP ZR22w
HP to producent nie tylko drukarek czy laptopów, ale też niezłych monitorów. ZR22w to najmniejszy model w naszym zestawieniu, choć w ofercie dostępny jest także ZR24w z ekranem 1920 × 1200. Metalowa obudowa – cała, wraz z ramką ekranu – jest bardzo solidna i matowa, możliwe jest też obracanie jej w każdej płaszczyźnie.
Bardzo przejrzyste jest menu ekranowe, choć zabrakło polskiej wersji. Ciekawie reguluje się poszczególne barwy: nie w zakresie 0–100%, ale 0–255 RGB. Na obudowie umieszczono też przycisk szybkiej zmiany źródła, ale przydałby się jeszcze podobny do zmiany kontrastu i jasności.
Ogólna jakość obrazu jest przeciętna, choć trzeba docenić dobry poziom czerni.
HP ZR22w | |
---|---|
Wielkość matrycy | 22 cale |
Proporcje ekranu | 16 : 9 |
Rozdzielczość | 1920 × 1080 |
Typ panelu | S-IPS |
Powłoka ekranu | Matowa |
Powłoka obudowy | Matowa |
Plamka | 0,248 mm |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | Oficjalnie: 1000 : 1 (statyczny), 3000 : 1 (dynamiczny), zmierzony: 510 : 1 |
Kąty widzenia | 178/178° |
Czas reakcji | 8 ms |
Regulacja wysokości | Tak |
Funkcja obracania | Tak |
Złącza | D-sub, DVI, DisplayPort, 4 × USB |
Oto zdjęcia obrazu wyświetlanego przez monitor po kalibracji (bez obróbki):
A oto zdjęcia przedstawiające kąty widzenia (bez obróbki): środkowe – na wprost, boczne – pod kątem 140°, górne i dolne – 120°:
Do testów dostarczył: HP
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1159 zł