Wstęp

Dla każdego, kto chce uchronić dane przed utratą, najlepszym rozwiązaniem jest wykonywanie kopii zapasowych. To bardzo prosta czynność, dodatkowo ułatwiana przez liczną grupę wyspecjalizowanych programów. Można robić kopie całych partycji, wszystkich aplikacji i systemu operacyjnego, można również chronić jedynie wybrane foldery z najważniejszymi danymi. Cała ochrona może być w pełni zautomatyzowana. To jednak wciąż nie wystarcza. Pełne roboty ręce fachowców z profesjonalnych laboratoriów dowodzą, że utrata plików nie jest zdarzeniem szczególnie rzadkim. Od czasu do czasu media piszą o spektakularnych przypadkach udanego odzyskania danych np. ze spalonego komputera czy z dysku wydobytego z zatopionego wraku. W takich sytuacjach jedyną szansą jest skorzystanie z usług takiego laboratorium. Jednak najczęstszą przyczyną utraty danych jest niefrasobliwość, nieuwaga i lenistwo użytkowników. Z tego typu przypadkami można sobie poradzić za pomocą specjalnego oprogramowania.

Firma Kroll Ontrack przeprowadziła w ubiegłym roku zakrojone na dużą skalę badanie (obejmujące 17 krajów), którego celem było ustalenie najczęstszej przyczyny utraty ważnych danych. Kto sądził, że najczęstszą była awaria sprzętu, ten powinien zrewidować poglądy. Otóż 40% spośród badanych użytkowników z Europy, Azji i Ameryki Północnej zgodnie przyznało, że w ich przypadku wynikało to z błędu człowieka. Psujące się podzespoły były powodem utraty plików u 29% respondentów badania. Z kolei atak wirusa czy innego „złośliwego” kodu był wskazywany przez mniej niż 7%. Ogółem aż 90% badanych przynajmniej raz utraciło ważne pliki czy ulubione zdjęcia. Ciekawostką jest to, że niemal co piąty nie umiał określić, dlaczego tak się stało. Z dużym prawdopodobieństwem można więc założyć, że również w tej grupie znaczącą rolę odegrał ludzki błąd.