Western Digital w ramach rodziny My Net oferuje cztery routery, różniące się przede wszystkim teoretyczną maksymalną przepustowością w poszczególnych pasmach częstotliwości. Dwa najszybsze mają po trzy anteny nadawczo-odbiorcze, dzięki czemu na papierze pozwalają na przesył do 450 Mb/s w każdym z pasm (2,4 GHz i 5 GHz). Testowany przez nas model, WD My Net N900 Central, jest ponadto wyposażony we wbudowany dysk twardy o pojemności 2 TB, dzięki czemu może działać nie tylko jako router, ale również jako NAS.
Sens korzystania z takiego sprzętu jest oczywisty, szczególnie w przypadku sieci domowych. Użytkownik otrzymuje pojedyncze urządzenie z jednolitym interfejsem użytkownika, zasilane jednym kablem, które rozwiązuje problemy związane z dzieleniem dostępu do internetu oraz magazynowaniem danych w sieci. Ponadto prawdopodobnie będzie pobierało mniej prądu niż oddzielny router i NAS oraz zajmowało mniej miejsca. W praktyce powinno być też nieco tańsze od dwóch osobnych, gdyż producent nie musi dwukrotnie opracowywać obudowy ani interfejsu. Czy tak jest w istocie?
Wygląd
WD My Net N900 Central jest dosyć duży, jak na zwykły router, ale nie ma co się dziwić. Wewnątrz solidnej czarnej obudowy znajduje się duży dysk twardy, który istotnie zwiększa masę całego urządzenia. Sama obudowa wygląda dosyć elegancko i choć prawdopodobnie nikogo nie zachwyci, my nie mieliśmy jej nic do zarzucenia.
Na jej froncie znalazły się dyskretnie wyprowadzone niebieskie diody LED sygnalizujące działanie sprzętu. Z prawej strony umieszczono przycisk WPS.
Z tyłu znalazły się cztery porty gigabitowego ethernetu sieci lokalnej, jeden ethernetowy WAN (również gigabitowy), jeden USB, złącze zasilania, wyłącznik zasilania i przycisk resetowania.
W zestawie oprócz zasilacza dołączany jest kabel ethernetowy i płyta z oprogramowaniem.
Ustawienia podstawowe
Interfejs użytkownika został pomyślany tak, aby nie sprawiał zbyt wielu trudności nawet osobom o niedużej wiedzy o sieciach komputerowych. Dlatego wszystkie opcje zostały podzielone na podstawowe i zaawansowane. Wszystkie ekrany konfiguracyjne utrzymano w ciemnej czarno-szaro-niebieskiej tonacji, ale musimy przyznać, że nie wyglądają one źle i że całość sprawia wrażenie urządzenia nowoczesnego.
Warto rozpocząć od skonfigurowania sieci bezprzewodowej.
W razie potrzeby można też skonfigurować zewnętrzny nośnik danych podłączony do portu USB. Polega to jedynie na umieszczeniu wtyczki w porcie i potwierdzeniu, że chce się korzystać ze sprzętu.
Do podstawowych funkcji producenci zaliczyli również usługę WD 2go, która umożliwia – po zarejestrowaniu się w witrynie firmy – dostęp do zasobów gromadzonych na nośnikach routera za pośrednictwem internetu lub za pomocą specjalnej aplikacji telefonu komórkowego.
Podsumowanie podstawowej konfiguracji można obejrzeć w zakładce Mój pulpit. Choć nie wyświetla ona zbyt wielu szczegółów, dosyć łatwo przejść z niej do innych zakładek, właściwych dla poszczególnych funkcji.
Warto przy tym dodać, że interfejs działa bardzo płynnie i nie wymaga dodatkowego czasu na zapisanie każdej wprowadzonej zmiany. W tej dziedzinie to czołówka.
Ustawienia zaawansowane – router
Ustawienia zaawansowane podzielono na osiem działów, z czego większość dotyczy funkcji typowych dla routerów.
Użytkownik może m.in. ręcznie wskazać parametry połączenia internetowego i określić parametry dynamicznego DNS-a.
W sekcji dotyczącej sieci bezprzewodowych można wskazać kanał i jego szerokość, utworzyć dwie sieci dla gości oraz wybrać tryb działania. Naturalnie, router obsługuje zabezpieczenie WPA2, konfigurację WPS, a także specyficzny algorytm QoS.
Parametry sieci ustawień, które można wprowadzić, obejmują adres IP, maskę podsieci i uruchomienie serwera DHCP.
W ramach zabezpieczeń użytkownik może określić 32 reguły przekazywania pakietów, 32 trasy i 32 przekierowania portów, wskazać komputer strefy „zdemilitaryzowanej”, wybrać 24 adresy MAC i filtrować ruch na ich podstawie oraz ewentualnie włączyć kontrolę rodzicielską, skonfigurowaną zależnie od regionu (są dostępne ustawienia dla trzech regionów).
Twórcy routera zadbali też o to, by był w pełni zgodny z protokołem IPv6.
Niestety, pomimo że interfejs został przetłumaczony na język polski, miejscami pojawiają się błędy w postaci niepoprawnego przełamywania pozycji w menu, które czasem stają się przez to nieczytelne.
Ustawienia dodatkowe – router
Liczba naprawdę zaawansowanych ustawień jest bardzo mała i po części zostały one zaliczone do kategorii „dodatkowych funkcji”. Wśród nich najciekawszy jest algorytm FasTrack Plus QoS, który jak twierdzi producent, polega na ciągłym śledzeniu ruchu sieciowego i dynamicznym przydzielaniu przepustowości w taki sposób, by płynność przesyłania multimediów była jak największa. Można użyć automatycznych reguł lub utworzyć listę 32 zasad określających, jakiego rodzaju protokoły sieciowe będą traktowane priorytetowo w transmisji pomiędzy poszczególnymi komputerami (najwyższy, duży, średni, niski priorytet). Zaletą tego algorytmu ma być to, że nie wymaga on dokładnego wskazywania protokołów ani witryn. Wystarczy, że w trakcie automatycznej, ciągłej analizy ruchu router wykryje strumienie multimediów, a wtedy będzie traktował je priorytetowo.
Dodatkowo My Net N900 obsługuje mechanizm Enhanced WMM, który pozwala ręcznie określić priorytety dla ruchu w sieci bezprzewodowej (w odróżnieniu od FasTrack Plus QoS, który dotyczył łącza internetowego).
W ramach konfiguracji dodatkowych funkcji można włączyć dostęp zdalny WD 2go i wskazać, co ma być dostępne przez internet, za pośrednictwem witryny WD 2go, a co za pomocą telefonów komórkowych i tabletów.
Ustawienia NAS-a
Lista opcji wbudowanego NAS-a również jest krótka. Nośniki podłączane przez zewnętrzny port USB są traktowane podobnie jak wbudowany dysk twardy i można im przypisać dostęp z poziomu otoczenia sieciowego, klienta DLNA, programu iTunes lub klienta FTP. Tę konfigurację przeprowadza się niezależnie dla każdego nośnika i dla każdej usługi.
Najbardziej zaskoczyło nas to, że dostęp do danych zgromadzonych na wszystkich skonfigurowanych nośnikach może być niezależnie od kanału dostępu niezabezpieczony lub ograniczony tylko do jednego konta użytkownika z jednym hasłem. Nie ma możliwości określenia wielu użytkowników i ograniczenia ich praw. Ba, nie można nawet wskazać oddzielnych praw dla nośnika USB i dla wbudowanego dysku!
Poza tym z nośnikami można zrobić niewiele więcej: bezpiecznie usunąć pendrive lub sformatować dowolny z nich. Naszym zdaniem to zdecydowanie za mało, by móc ten router nazwać pełnoprawnym NAS-em.
Testy poboru mocy i wydajności w małej odległości
Router działał w niemal identycznych warunkach jak wcześniej testowane przez nas modele 450-megabitowe. Korzystaliśmy co prawda z innych komputerów i laptopów, ale lokalizacja, nośniki oraz procedury były takie same, więc wyniki można bezpośrednio porównywać.
Pobór mocy jest stosunkowo mały, bo należy przecież wziąć pod uwagę to, że został on zmierzony w chwili, gdy w urządzeniu wirował dysk twardy. W pozostałych routerach takiego dysku nie było.
W tym teście router wypadł najlepiej. Pokazuje tym samym, że jest zdolny osiągnąć bardzo dobrą wydajność
Testy wydajności w dużej odległości
Testy przeprowadzone przy większej odległości między urządzeniami również plasują router WD w środku stawki. Połączenie w trakcie testów nie było zrywane i nie mieliśmy z nim innych problemów, ale też nie było bardzo szybkie.
Testy dodatkowe
Tak jak w teście routerów 450 Mb/s, tak i tym razem sprawdziliśmy, jak sprzęt się zachowuje, gdy komunikacja odbywa się jednocześnie w dwóch pasmach, oraz czy spowalnia pod obciążeniem.
Nie zauważyliśmy, aby występowały jakiekolwiek problemy z wydajnością pod obciążeniem.
Wydajność NAS-a
Przeprowadziliśmy testy zapisu na podłączonym nośniku USB. Wyniki są wyraźnie gorsze niż w przypadku wbudowanego dysku twardego, ale nie odbiegają zbytnio od osiągów konkurencyjnych routerów.
Router WD utrzymuje się w środku stawki. Jego wydajność jest zazwyczaj zadowalająca, jak na tego typu urządzenie. W żadnym teście nie odstaje zbytnio od reszty.
Dodatkowo zmierzyliśmy szybkość transferu danych na wbudowany dysk twardy. Korzystaliśmy zarówno z otoczenia sieciowego (CIFS), jak i protokołu FTP, przesyłając duże, 1-gigabajtowe pliki.
Wyniki są znacznie lepsze niż w przypadku pendrive'a podłączonego do interfejsu USB, ale gorsze od osiągów dobrych jednodyskowych serwerów NAS.
Podsumowanie
WD My Net N900 Central nieco nas zawiódł. Liczyliśmy na silne wejście produktu, który dzięki doświadczeniom twórców na rynku dysków twardych w jakimś stopniu zagrozi pozycji tradycyjnych NAS-ów. Tymczasem ledwie NAS-a udaje i z takimi urządzeniami w ogóle nie może rywalizować. Jeśli chodzi o funkcje routera, radzi sobie nie najgorzej, ale tylko tyle. Jest prosty w użytkowaniu, działa stabilnie, a interfejs nie irytuje. Wydajność można określić jako zadowalającą, jednak ustawienia są bardzo ubogie i wiele wskazuje na to, że takie było zamierzenie. Ograniczając liczbę dostępnych opcji zaawansowanych, stworzono sprzęt, który nie będzie zagadką dla początkujących. Nie trzeba wiele umieć, by zrozumieć znaczenie wszystkich parametrów wprowadzanych w trakcie konfiguracji, a te, które usunięto z poszczególnych paneli, i tak najczęściej pozostawia się bez zmian.
Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, bylibyśmy skłonni polecić to urządzenie tym, którym zależy na jak najmniejszej plątaninie kabli i jak najprostszej obsłudze w miarę atrakcyjnego wizualnie urządzenia. Niestety, cena jest spora: około 1300 zł. Za tyle można kupić tani, ale wcale nie powolny router i rozbudować go o dysk zewnętrzny podłączany przez USB. Transfer podczas zapisu i odczytu danych prawdopodobnie będzie wolniejszy, ale i tak wiele osób pewnie będzie wolało właśnie takie rozwiązanie.
Do testów dostarczył: Western Digital
Cena w dniu publikacji (z VAT): ok. 1300 zł