Czarny front, czarny wierzch, czarny tył, czarny spód, czarne śledzie, czarny środek, czarne plastiki, czarne śrubki... Uf, wszystko pogrzebowo czarne. Ale w dzisiejszych czasach, jeśli obudowa nie jest modnie czarna lub srebrna, to skazana jest na zaszufladkowanie jako kiczowata, wiejska, supermarketowa itd. A gdy nie daj Boże jest biała, to oberwie ekstra za klonowanie Apple'a. Czarny kolor jest zdecydowanie najbezpieczniejszy, bo poza tym, że wpisuje się we współczesne gusta domorosłych arbitrów elegancji, łatwiej zatuszować niekorzystny wygląd niektórych elementów. No i przecież czarne wyszczupla...

Ten wstęp poświęcony czerni i brzydocie nie bez powodu znalazł się na samym początku. Jest to bowiem tak naprawdę jedna z bardzo niewielu rzeczy w tej obudowie, do których można by się przyczepić. A że recenzent lubi mieć swoje zdanie, to nie mógł sobie tego odmówić. Zresztą sami zobaczcie.