Karty tego typu nie wzbudzają szczególnych emocji i nie przynoszą żadnych nowinek technicznych. GT 430 to po prostu jeszcze bardziej „pocięty” rdzeń GTX-a 460, oznaczony jako GF108:
Karta ta ma powoli zastąpić GT 220. Wykorzystanie najnowszej architektury NVIDI-i oznacza, oczywiście, że karta jest w pełni kompatybilna z DirectX 11, ale w przypadku tego produktu raczej nie jest to zbyt duża zaleta. Widzimy, że wiele elementów zostało podwojonych w porównaniu z poprzednikiem. Początkowe ceny będą się wahać w granicach 250–290 zł, co oznacza bezpośrednie starcie z Radeonami HD 5550 i HD 5570.
ASUS ENGT430
Do naszej redakcji dotarł jeden przedstawiciel nowego GeForce'a, wyprodukowany przez ASUS-a.
O karcie w sumie zbyt wiele powiedzieć nie można. Jest niskoprofilowa, a na śledziu znajduje się zestaw trzech najważniejszych wyjść obrazu, czyli DVI, HDMI i D-sub. Wyjście D-sub jest – tradycyjnie dla kart tego typu – połączone z kartą odpinaną taśmą. Dodatkowo w pudełku z kartą znaleźliśmy dodatkowego, krótszego śledzia, umożliwiającego montowanie karty w niskich obudowach HTPC. Układ chłodzenia jest bardzo prosty, ale nie działa, niestety, pasywnie. Na szczęście wentylator jest cichy i nie powinien nikomu przeszkadzać.
Wszystkie testy wydajności zostały wykonane na platformie składającej się z następujących podzespołów:
Procesor:
|
AMD Athlon II X2 260u
|
www.amd.com
|
Płyta główna:
|
AsRock 890GM Pro3
|
www.asrock.com
|
Pamięć:
|
A-DATA DDR3-1333+ 2×2 GB @ 1333 MHz
|
www.adata.com.tw
|
Schładzacz procesora:
|
Scythe Ninja 2
|
www.listan.net
|
Dysk twardy – system:
|
OCZ Vertex 60 GB
|
www.ocztechnology.com
|
Zasilacz:
|
SilverStone Nightjar SST-ST45NF
|
www.4max.pl
|
Monitor:
|
Samsung SyncMaster 305T
(30 cali, 2560×1600)
|
www.samsung.com
|
System operacyjny:
-
Windows 7 w wersji 64-bitowej.
Sterowniki:
-
Radeon HD 5570, 5550 – Catalyst 10.9,
-
GeForce GT 430 – ForceWare 260.77,
-
GeForce GT 220, GeForce GT 440 – ForceWare 260.63.
Platforma jest inna niż zwykle, ponieważ uznaliśmy, że sprzęt tego typu będzie bardziej pasował do charakteru testowanej karty. Platforma jest chłodzona całkowicie pasywnie. Będziemy z niej jeszcze korzystać.
Odtwarzanie filmów – obciążenie procesora i pobór mocy
Testy zaczęliśmy od sprawdzenia, jak karta radzi sobie z dekodowaniem strumienia wideo w jakości HD: jak odciążała procesor i jaki był pobór mocy całej platformy. W testach wykorzystaliśmy dwa filmy. Pierwszy z nich to zwykły zwiastun w jakości 1080p, drugi to specjalny klip mocno wykorzystujący mechanizmy usuwania przeplotu kart graficznych w jakości 1080i.
Z dekodowaniem strumienia H.264 wszystkie konstrukcje radzą sobie bardzo porównywalnie. Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że NVIDI-i udało się bardzo ograniczyć pobór energii w czasie dekodowania filmów. GeForce GT 430 pobiera około 10 W mniej niż konkurencyjne Radeony. Trochę inaczej to wygląda w czasie dekodowania filmu z usuwaniem przeplotu, co jest znacznie bardziej wymagające dla kart graficznych. Pobór mocy Radeonów wzrasta zaledwie o 2 W, a GeForce'a – aż o 21 W, przez co ląduje on w rankingu za konkurencją.
Drugi test miał na celu sprawdzenie, jak nowa karta radzi sobie z pełnoekranowym dekodowaniem Flasha 10.1 w jakości 1080p. Wybraliśmy jeden zwiastun na YouTube i jeden film na Vimeo.
W tej dziedzinie NVIDIA radzi sobie trochę lepiej od AMD. Różnice szczególnie widać przy próbach dekodowania filmu na Vimeo. Wtedy to karty NVIDI-i zarówno lepiej odciążają procesor, jak i zapewniają mniejszy pobór energii całej platformy.
Skrócone testy wydajności
NVIDIA mówi o GT 430 jako o karcie stworzonej do HTPC, która pozwoli czasem pograć (w przeciwieństwie do układów zintegrowanych). Ustalenie ceny na poziomie Radeona HD 5550/5570 wskazuje, że może być w tym jakaś prawda ;) Ponieważ nie jest to karta stworzona do grania w wymagające gry w wyższych rozdzielczościach, uznaliśmy, że jeśli już ktoś będzie chciał na tym grać, to po podłączeniu komputera do telewizora w rozdzielczości 720p. I właśnie w takich ustawieniach włączyliśmy kilka gier, rezygnując przy tym z wygładzania krawędzi, aby w miarę możliwości utrzymywać się powyżej 30 kl./s.
W mniej wymagających grach udaje się utrzymać powyżej 30 kl./s, co jest nie najgorszym wynikiem. W bardziej wymagających trzeba wyregulować ustawienia jakości efektów. Crysis nawet w ustawieniach Standard nie jest zbyt grywalny. Karta plasuje się wydajnościowo pomiędzy Radeonem HD 5550 z pamięcią DDR2 a Radeonem HD 5570. Jest przy tym wydajniejsza o kilkanaście procent od modelu, który ma zastąpić, czyli GT 220. Sytuacje, w których te konstrukcje zrównują się, wynikają z dość słabego procesora. Przekładanie kart do platformy z podkręconym Nehalemem uznaliśmy za bezcelowe, bo i tak produkty tego typu nie trafiają do mocniejszych zestawów, w których procesor pobiera cztery–pięć razy więcej mocy niż karta graficzna. Swoją drogą, jeszcze niedawno 1,8 GHz to był zegar podstawowych modeli Core 2 Duo i Athlonów X2...
Generalnie do grania trzeba poszukać czegoś przynajmniej o klasę bardziej wydajnego. Ale jeśli ktoś czasem zamierza włączyć mniej wymagającą grę – proszę bardzo. Na pewno będzie lepiej niż w przypadku GPU zintegrowanego. Ale ciekawe, jak się zmieni układ sił w momencie, gdy do sprzedaży trafią pierwsze procesory Fusion i Sandy Bridge...
Pobór mocy, temperatura
Co prawda na poprzednich stronach znalazło się sporo wykresów przedstawiających pobór mocy, ale nadal brakuje najprostszych testów, czyli poboru mocy w spoczynku i pod obciążeniem 3D (w tym przypadku w czasie grania w DiRT 2).
NVIDIA świetnie panuje nad poborem energii w spoczynku. Platforma ze zintegrowanym układem w spoczynku pobierała tylko 7 W mniej niż platforma z GT 430. Pod obciążeniem karta wymaga trochę więcej mocy niż konkurencja: udało nam się zmierzyć wynik zbliżony do obiecywanego przez NVIDI-ę poziomu 49 W TDP. Warto zwrócić uwagę na różnicę między GT 430 a GT 220. GPU obu kart są wykonane w 40-nanometrowym procesie technologicznym. GT 430 ma większe i wydajniejsze GPU, a przy tym pobiera mniej mocy. To daje do myślenia.
Temperatury działania są bardzo niskie, bo i nie bardzo ma się co grzać. Czekamy na konstrukcje pasywne, bo to one będą najciekawsze.
Podsumowanie
GeForce GT 430 nie przynosi żadnych rewolucji. Ta karta po prostu zastępuje GeForce’a GT 220, który nie dawał sobie rady z konkurencją z firmy AMD. I zastępuje go całkiem nieźle, bo dostajemy kartę wydajniejszą i pobierającą mniej mocy, która nie ma się czego wstydzić w starciu z Radeonami. Mimo to ten GeForce będzie miał problemy z przebiciem się przez fortyfikacje konkurencji, bo AMD bardzo szczelnie zapełniło rynek kart w cenie między 200–300 zł.
Trzeba pochwalić NVIDI-ę za to, co jej inżynierom udało się osiągnąć w dziedzinie poboru energii w spoczynku i podczas odtwarzania filmów. Dzięki temu nowy model staje się łakomym kąskiem dla osób budujących komputer do odtwarzania mediów. Trochę gorzej poszło pod względem poboru mocy w trybie 3D i wydajności w grach: tutaj konkurencja jest nieznacznie lepsza. Jeśli chodzi o funkcje multimedialne, karta właściwie nie odstaje od rywali. Dekoduje wszystkie ważniejsze rodzaje strumieni wideo i potrafi przesłać praktycznie dowolny strumień audio (łącznie z kodekami nieskompresowanymi).
Wszystko więc jest kwestią ceny i preferencji. Wspominaliśmy, że różne wersje karty będą kosztowały 250–290 zł, a to na razie jest nieco zbyt dużo, aby móc ją z czystym sumieniem polecić. Konkurencja jest duża, a ten model nie wyróżnia się jakoś szczególnie. Ot, po prostu kolejna karta do wyboru dla kogoś, kto chce mieć coś wydajniejszego od „integry”, co pobiera mało energii, radzi sobie z multimediami i pozwala pograć czasem w jakąś grę.
Do testów dostarczył: ASUS
Cena w dniu publikacji (z VAT): 289 zł