Poznaj Chucka Greene'a

Nie będziemy ukrywać, że choć w naszej redakcji praktycznie wszyscy wychodzimy z założenia, że pecety są lepsze od konsol, jest kilka gier, których mocno zazdrościmy „konsolowcom”. Jednym z obiektów naszych westchnień przeznaczonych na Xboksa 360 była gra Dead Rising. Już w momencie, gdy się ukazała, czyli w 2006 roku, wydała się nam warta uwagi, ponieważ zawierała praktycznie wszystko to, co jest potrzebne do zabawy spragnionemu wrażeń komputerowemu sadyście. Żeby to wszystko lepiej zobrazować, zdajmy się na niezawodną matematykę: niepozorny osobnik plus galeria handlowa plus horda nieumarłych czekająca grzecznie na powtórną śmierć równa się przedniej, ociekającej hektolitrami krwi zabawie. Proste, prawda?

Akcja Dead Rising 2 dzieje się pięć lat po wydarzeniach, którymi zakończyła się pierwsza cześć gry. Zabójczy, zmieniający ludzi w zombie wirus wydostał się poza obszar fikcyjnego miasteczka Willamette, położonego gdzieś w stanie Colorado. Mało tego, wirus rozprzestrzenił się praktycznie na całe Stany Zjednoczone. Gracz wciela się w postać niejakiego Chucka Greene’a – zawodowego kierowcy motokrosu. Chuck ma poważny problem, ponieważ jego córka, Katey, została ugryziona przez nieumarłego. Jak przystało na prawdziwego ojca, nie widzi on świata poza swoją pociechą i stara się ją jak najdłużej utrzymać przy życiu. Ale żeby tak się stało, dzieciak musi każdego dnia otrzymywać dawkę wyjątkowo drogiego i trudno dostępnego leku – Zombreksu. Obowiązek podtrzymywania życia Katey popycha Greene’a do udziału w zawodach o wszystko mówiącej nazwie Terror to rzeczywistość. Jest to show organizowane w miasteczku Fortune City, które jest niekoronowanym następcą zniszczonego kilka lat wstecz siedliska hazardu – Las Vegas. Ludzie oswoili się z obecnością zombie do tego stopnia, że nauczyli się wykorzystywać je do celów rozrywkowych. Chuck, chcąc zarobić na remedium dla córki, staje do walki z innymi motocyklistami. Ale jak zawsze coś idzie nie tak. Odpowiedzialność za katastrofę spada na Bogu ducha winną osobę, a w centrum tych wszystkich wydarzeń znajduje się gracz. Cały kompleks rozrywkowy Fortune City nagle zostaje oblężony przez zombie, z którymi musi sobie poradzić nie kto inny, tylko Greene. Mówiąc wprost, chłopak ma prze@#$%^e.