GTS 450 – połowa GTX-a 460
Dzisiaj napiszemy o GeForsie GTS 450. Sercem tej karty jest nowy układ graficzny, oznaczony symbolem GF106. Technicznie rzecz biorąc, jest to nieco ponad połowa GF104, czyli układu będącego trzonem GeForce'a GTX 460. GF104 jest zbudowany z dwóch GPC, składających się z czterech multiprocesorów strumieniowych, przy czym jeden z multiprocesorów jest na stałe wyłączony. Układ GF106 składa się z jednego GPC, w którym wszystkie cztery multiprocesory są w pełni funkcjonalne. Dane techniczne podsumowuje poniższa tabelka.
GTS 450 | GTX 460 768 MB | 9800 GTX+ / GTS 250 | |
---|---|---|---|
Jednostki cieniujące | 192 | 336 | 128 |
GPC | 1 | 2 | nie dotyczy |
SM | 4 | 7 | 8 |
PolyMorph Engine | 4 | 7 | nie dotyczy |
ROP | 16 | 24 | 16 |
Jednostki teksturujące | 32 | 56 | 64 |
Zegar rdzenia | 783 MHz | 675 MHz | 748 MHz |
Zegar jednostek cieniowania | 1566 MHz | 1350 MHz | 1846 MHz |
Moc obliczeniowa (float) | 601 gigaflopów | 907 gigaflopów | 473 gigaflopy |
Szybkość wypełniania pikselami | 12,5 gigapiks./s | 16,2 gigapiks./s | 12,0 gigapiks./s |
Szybkość wypełniania teksturami | 25,1 gigateks./s | 37,8 gigateks./s | 47,9 gigateks./s |
Zegar pamięci | 900 MHz | 900 MHz | 1100 MHz |
Szyna pamięci | 128 b | 192 b | 256 b |
Rodzaj pamięci | GDDR5 | GDDR5 | GDDR3 |
Przepustowość pamięci | 53,6 GB/s | 80,5 GB/s | 65,6 GB/s |
Tabelka wskazuje, że GTS 250 ma 2/3 wydajności GTX-a 460. NVIDIA twierdzi, że takie dobranie parametrów zapewnia optymalną wydajność w najpopularniejszych wśród graczy rozdzielczościach. Co ciekawe, chip GF106 fizycznie ma 192-bitowy kontroler pamięci, który na razie nie jest w pełni wykorzystywany w GTS-ie 450. Czyżby było miejsce na GTS-a... 455?
Jeśli porówna się nowego GTS-a ze starym, to widać, że czysta moc obliczeniowa wzrosła o 27%. Ale nie wszystkie parametry zostały poprawione. Trochę martwi mała liczba jednostek teksturujących. Co prawda w kartach GeForce 400 zostały one znacznie usprawnione w stosunku do poprzednich generacji, ale zakładamy, że mimo wszystko GTS 250 ma większą wydajność w operacjach na teksturach niż GTS 450, co nie wróży zbyt dobrze, jeśli chodzi o wydajność w grach mniej obciążających jednostki wykonawcze. Poprzednik miał też trochę większą przepustowość pamięci. A jak jest w praktyce?
ASUS ENGTS450 Top DirectCu
Pierwszą opisywaną przez nas kartą jest konstrukcja ASUS-a.
Projektanci ASUS-a postanowili zmienić wygląd pudełek i nadal mamy wątpliwości, czy jest to zmiana na lepsze czy na gorsze. Widniejąca na pudełku postać z głową tygrysa (?) i skrzydłami niezbyt przypadła nam do gustu. Zdecydowanie preferujemy prostotę, ewentualnie ładne panie ;) Zestaw dodatków jest minimalistyczny. Na płycie znalazł się program SmartDoctor, który umożliwia podniesienie napięcia zasilającego rdzeń karty.
Karta nie wyróżnia się z wyglądu niczym szczególnym. Jedynie lekko zaskakuje dobór wyjść obrazu na śledziu: HDMI, D-sub i DVI to dość rzadko spotykana konfiguracja.
ASUS ostatnio dość mocno promuje karty z serii DirectCU, które mają się wyróżniać ciepłowodami bezpośrednio stykającymi się z układem graficznym. Na tej karcie są dwa takie ciepłowody.
Możliwe, że to zabrzmi trochę śmiesznie, ale bardzo podobają nam się nowe, matowe i szorstkie płytki drukowane ASUS-a. Tak fajnie się je maca ;) Inżynierowie tej firmy przeprojektowali PCB po swojemu. Zastosowane elementy są trochę wyższej jakości niż w referencyjnym GTS-ie. Na mosfetach znalazł się radiator. Zastanawialiśmy się, po co po przeciwnej stronie płytki drukowanej znalazła się cienka płytka, która chybocze się na wszystkie strony i odprowadza ciepło... No właśnie, od czego? Prawie jak „Z archiwum X”...
Karta jest dość mocno podkręcona. Jej standardowe zegary to 925/1850/1000 MHz. Napięcie zasilania rdzenia tej karty jest fabrycznie zwiększone o około 0,1 V.
EVGA GeForce GTS 450 Superclocked
Firma EVGA stanowczo nie jest tak popularna w Polsce jak w USA. Także my niezbyt często opisywaliśmy produkty tej firmy. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie to się zmieni.
Opakowania EVGA są całkowitym przeciwieństwem pudełek ASUS-a. I to lubimy: stonowana kolorystyka bez krzykliwych postaci. Zestaw dodatków i tym razem nie szokuje bogactwem.
Karta EVGA jest oparta na konstrukcji referencyjnej. W sumie nie ma się nad czym rozwodzić, tak jak nie ma się co rozwodzić nad konstrukcją cepa. Skromne rozmiary, plastikowa obudowa, centralnie umieszczony wentylator – szału nie ma. Karta jest wyposażona w typowy dla GTS-a 450 zestaw wyjść, czyli dwa DVI i jedno mini-HDMI.
Konstrukcja układu chłodzenia również nie należy do rozbudowanych: składa się z ponacinanego aluminiowego bloku i wentylatora. Nawet nie ma tak ostatnio modnych rurek cieplnych.
Płytka drukowana jest czarna i większość osób od razu zauważy dwa wolne miejsca na kości pamięci. Przez ostatnie miesiące zdążyliśmy się odzwyczaić od tak małych i nieprzykrytych miedzianym rozpraszaczem ciepła układów graficznych NVIDI-i. Oznaczenie GF106 potwierdza, że mamy do czynienia z zupełnie nowym chipem, a nie zablokowanym większym układem. Kości pamięci to często spotykane układy GDDR5 Samsunga oznaczone jako HC05. Sekcja zasilania nie jest zbyt rozbudowana (3+1), bo i układ graficzny nie jest zbyt prądożerny. Generalnie widać po wykonaniu, że jest to karta, która ma nie zachwycać, a po prostu działać i być tania w produkcji. Ot, typowy produkt z tej półki cenowej.
Testowana przez nas karta należy do serii Superclocked, czyli konstrukcji fabrycznie podkręconych. Jej zegary początkowe to 887/1774/950 MHz.
Gigabyte GV-N450OC-1GI
Karta firmy Gigabyte przyjechała do nas bez pudełka, więc tym razem ominą Was nasze wywody na temat współczesnego wzornictwa opakowań kart graficznych.
Widać wyraźne nawiązania do ostatnich serii produktów tej firmy. Dwa wentylatory stają się powoli znakiem rozpoznawczym producenta. Karta wyróżnia się z tłumu niebieską płytką drukowaną oraz trochę większą niż zwykle długością.
Po zaskoczeniu spowodowanym rzutem oka na budowę układu chłodzenia karty EVGA konstrukcja Gigabyte'a wygląda prawie jak jakaś technika kosmiczna. Są nawet dwie rurki cieplne! ;) Gigabyte konsekwentnie stosuje specyficzny, lekko ukośny sposób montowania wentylatorów.
Producent przeprojektował płytkę drukowaną. Jest ona trochę dłuższa i... niebieska. Nie zmieniła się zbytnio budowa sekcji zasilania, a kości pamięci – wcale.
Litery OC w nazwie karty wskazują na fabryczne podkręcenie. Standardowe zegary to 830/1660/900 MHz.
MSI N450GTS Cyclone 1GD5
Czwartą kartą, która wpadła w nasze ręce, była konstrukcja MSI z rodziny Cyclone.
Spokojnie, w pudełkach sklepowych wersji tej karty nie znajdziecie takich fajnych płyt ze sterownikami. One są zarezerwowane dla dziennikarzy (taki przywilej zawodowy). Pudełko niczym nie zaskakuje. MSI zaszalało i do standardowego zestawu dodatków dołączyło przejściówkę z mini-HDMI na pełnowymiarowe HDMI.
Karta wygląda jak każda inna z rodziny Cyclone. Wyróżnia ją charakterystyczny okrągły układ chłodzenia z dwoma ciepłowodami i centralnie umieszczonym wentylatorem. Nic, czego już byśmy nie widzieli.
Płytka drukowana to konstrukcja w pełni referencyjna, czyli taka sama jak ta, na której oparto kartę EVGA.
Również ta karta jest fabrycznie podkręcona: jej zegary mają prędkość 850/1700/1000 MHz.
Zestaw testowy
Wszystkie testy wydajności zostały wykonane na platformie składającej się z następujących podzespołów:
Model | Dostarczył | |
---|---|---|
Procesor: | Core i7-965 Extreme Edition ES @ 133*29 | www.intel.pl |
Płyta główna: | ASUS P6T7 WS SuperComputer | asus.com.pl |
Pamięć: | A-DATA DDR3-1333+ 3*2 GB @ 1333 MHz 8 8 8 24 | www.adata.com.tw |
Miernik poziomu dźwięku | Sonopan SON-50 | www.sonopan.com.pl |
Schładzacz procesora: | Noctua NH-U12P | www.noctua.at |
Dysk twardy – system: | OCZ Vertex 60 GB | www.ocztechnology.com |
Dysk twardy – dane: | Seagate Barracuda 7200.11 320 GB | www.seagate.com |
Zasilacz: | Cooler Master UCP 1100 W | www.coolermaster.com |
Monitor: | Samsung SyncMaster 305T (30 cali, 2560×1600) | www.samsung.com |
Obudowa: | Lian Li PC-V2110 | www.lian-li.com |
System operacyjny:
- Windows 7 w wersji 64-bitowej.
Sterowniki:
- Radeon HD 5770, 5750 – Catalyst 10.8,
- GeForce GTX 460, GTS 450, GTS 250 – ForceWare 260.52.
Wyniki testów wydajności
Tak więc karta w znakomitej większości przypadków plasuje się pomiędzy Radeonem HD 5750 a Radeonem 5770. Po dłuższym przyjrzeniu się widać kilka ciekawych rzeczy. Po pierwsze, im wyższa rozdzielczość, tym słabiej nowy GeForce wypada na tle swojej konkurencji. Rozdzielczość FullHD nie służy GTS-owi 450: pod względem wydajności znacznie bliżej mu do Radeona HD 5750 niż HD 5770. W kilku z testowanych przez nas gier dochodziło do sytuacji, że w rozdzielczości 1920×1200 GTS 250 był za Radeonem HD 5750. NVIDIA w swoich prezentacjach dotyczących GTS-a 450 często podkreślała, że jest to karta przeznaczona do rozdzielczości 1280×1024 i 1680×1050. Teraz już rozumiemy dlaczego. Oczywiście, nie jest to duży problem, bo raczej mało kto podłączy do tej karty monitor o rozdzielczości FullHD lub wyższej z myślą o graniu.
Po drugie, w trzech z testowanych przez nas gier GTS 450... przegrywa z GTS-em 250. Nasze początkowe obawy okazały się słuszne. Na szczęście problem dotyczy tylko trochę starszych i mniej wymagających tytułów, więc tam gdzie trzeba GTS 450 radzi sobie znacznie lepiej od swojego poprzednika.
Fabrycznie podkręcone karty radzą sobie całkiem nieźle. Szczególnie dobrze wypada karta ASUS Top. Dzięki mocnemu przyspieszeniu zegarów jest ona wydajniejsza od konstrukcji referencyjnej o około 15%. Zaraz za nią jest karta EVGA z 10-procentowym wzrostem wydajności. Najwolniejsza jest karta Gigabyte, która jest wydajniejsza od referenta o około 5%.
GeForce GTS 450 kontra Radeon HD 5750
GeForce GTS 450 jest średnio o 7% wydajniejszy od Radeona HD 5750 (wliczając do średniej wyniki z testów wykonanych w rozdzielczości 1920×1200).
GeForce GTS 450 kontra Radeon HD 5770
GeForce GTS 450 jest średnio o 9% mniej wydajny od Radeona HD 5770 (wliczając do średniej wyniki z testów wykonanych w rozdzielczości 1920×1200).
Pobór mocy, głośność, temperatura
Początkowe problemy z poborem energii w GeForce'ach serii 400 są już na szczęście za nami; GTX 460 wypadł pod tym względem całkiem nieźle. Czy NVIDI-i udało się równie dobrze zapanować nad tym w GTS-ie 450? Do pomiaru wykorzystaliśmy kartę EVGA z zegarami obniżonymi do poziomu karty referencyjnej, ponieważ jest ona najbardziej do niej zbliżona pod względem budowy.
Jest nieźle, chociaż mogłoby być lepiej. Radeony nadal cechują się lepszym współczynnikiem wydajności na wat, ale nie są to duże różnice. Nowy GeForce w naszym teście pobierał 10 W więcej od Radeona HD 5770 i 20 W więcej od Radeona HD 5750. Wynik testu poboru energii w spoczynku wypadł porównywalnie. Przy okazji przepraszamy za dość skromną liczbę pomiarów. Niestety, z powodu niewielkiej zmiany w platformie testowej musimy zbierać wyniki od zera.
Dzięki temu, że przed wprowadzeniem karty na rynek dostaliśmy aż cztery modele różnych producentów, mogliśmy zobaczyć, jaka mniej więcej będzie jakość układów chłodzenia nowych GeForce'ów.
Można to opisać jednym słowem: rewelacja. Trzy z testowanych przez nas kart miały praktycznie niesłyszalne układy chłodzenia. Wynik poniżej 30 dB oznacza w praktyce, że trzeba prawie przyłożyć ucho do karty, aby cokolwiek usłyszeć. W czasie mierzenia głośności mieliśmy wątpliwości, czy te wentylatory w ogóle się obracają. Jedynie karta ASUS-a wypadła trochę gorzej. Nie wiemy, czy to wina naszego egzemplarza czy coś bardziej powszechnego, ale wentylator wydawał dość irytujący, wysoki odgłos.
Podkręcanie
GTX 460 okazał się kartą, której niepodkręcenie powinno być wręcz karane. Bardzo duży wybór fabrycznie podkręconych kart zapowiada, że GTS 450 też powinien się pod tym względem wyróżniać. Próbę przeprowadziliśmy z użyciem karty firmy ASUS, ponieważ producent dołączył do niej oprogramowanie pozwalające na zmianę napięcia zasilającego. Podbiliśmy je do 1,2 V i zaczęliśmy przesuwać suwaki. Niestety, nie udało się osiągnąć gigaherca, ale było blisko: ostatecznie uzyskaliśmy taktowanie rdzenia na poziomie 990 MHz. Swoją podatnością na podkręcanie nieco zaskoczyła nas pamięć. Zegar taktujący układy Samsunga udało się przyspieszyć do 1250 MHz. Widzimy więc, że w tych kartach drzemie jeszcze spory potencjał.
Średni wzrost wydajności po podkręceniu wyniósł około 15%. Dla porównania, Radeon HD 5770 zyskuje po podkręceniu również około 15%, a Radeon HD 5750 – około 10%.
Podsumowanie
GeForce GTS 450 nie zaskoczył nas niczym specjalnym. Stanowczo nie zatrzęsie on rynkiem tak mocno jak GTX 460, bo jest to kolejna karta z serii „wydajność i cena dokładnie pomiędzy”. NVIDIA tak ustawiła wydajność swojej nowej konstrukcji, że w większości przypadków plasuje się ona z gracją między Radeonem HD 5750 a Radeonem HD 5770 (oczywiście – z wyjątkiem rozdzielczości 1920×1200, do której nie jest stworzona). Podobnie jest z ceną. Podstawowe wersje GTS-ów 450 ważniejszych producentów będą startować z pułapu 530–550 zł. To o kilkadziesiąt złotych mniej, niż kosztuje przeciętny Radeon HD 5770, i mniej więcej tyle, za ile można już kupić najtańsze Radeony HD 5770. Tańsze odmiany GTS-ów 450 mogą kosztować nawet 490–500 zł, czyli tyle, ile trochę lepiej wyposażone Radeony HD 5750, i trochę więcej od „średniaków”. Bardziej „wypasione” i fabrycznie podkręcone wersje GTS-ów 450 to będzie wydatek rzędu 600 zł (na przykład tyle będzie kosztowała testowana przez nas karta EVGA czy ASUS Top). W tej cenie trudno je komukolwiek polecić, ponieważ mając 600 zł, można już zacząć się rozglądać za GTX-em 460, który jest sporo wydajniejszy od nawet najbardziej „wykręconych” GTS-ów.
Dodatkowo sprawę komplikują dwie karty: Radeon HD 5770 z 512 MB pamięci i stary, ale jary Radeon HD 4870. Ilość pamięci na tym HD 5770 jest całkowicie wystarczająca do komfortowego grania w rozdzielczości do 1680×1050 włącznie. Karta kosztuje około 500 zł, co stawia ją bezpośrednio naprzeciw tańszych modeli GTS-ów, z którymi bez większych problemów wygrywa. Radeon HD 4870 nie ma co prawda obsługi DirectX 11 (chociaż w tej kategorii wydajnościowej zaczyna to być wątpliwy atut) i pobiera sporo więcej energii od nowości z GPU wykonanymi w procesie produkcyjnym 40 nm, ale jest nieco wydajniejszy od Radeona HD 5770, którego nadal bez większego problemu można kupić w sklepach za mniej niż 500 zł.
Generalnie trudno wydać nam jednoznaczny werdykt. Wiele zależy od partnerów NVIDI-i i tego, jak mocno uda im się obniżyć początkową cenę sugerowaną tych kart. GTS 450 będzie ciekawą, wartą polecenia pozycją, gdy nie będzie kosztował więcej niż 500 zł, i mamy nadzieję, że dość szybko na rynku pojawią się porządne konstrukcje w tej cenie (a ptaszki ćwierkają, że w niektórych miejscach te karty mogą tyle kosztować już od samego początku). W cenie powyżej 500 zł jest już raczej mało opłacalny ze względu na mnogość Radeonów HD 5770 z 512 MB i 1 GB pamięci, które są od nowej karty NVIDI-i wyraźnie wydajniejsze. Poza tym już słychać o pierwszych ruchach AMD mających na celu przybliżenie ceny Radeonów HD 5770 do ceny GTS-ów 450, więc zapowiada się zażarta walka o klienta.
GTS 450 jest dobrą kartą, ale nie rewelacyjną. Dobra, ale nie rewelacyjna wydajność, dobry, ale nie rewelacyjny pobór energii, dobra, ale nie rewelacyjna podatność na podkręcanie... Dlatego należy spokojnie obserwować rozwój sytuacji i wybrać to, co w danym momencie będzie miało lepszy stosunek ceny do wydajności, bo mamy wrażenie, że sytuacja może się zmieniać z miesiąca na miesiąc.
Na zakończenie warto jeszcze wspomnieć o tym, jak bardzo pozytywnie zaskoczyły nas niereferencyjne układy chłodzenia testowanych przez nas kart EVGA, Gigabyte i MSI. Są rewelacyjne i zadowolą nawet największego ciszofila.
Do testów dostarczył: ASUS
Cena w dniu publikacji (z VAT): 570 złotych
Do testów dostarczył: EVGA
Cena w dniu publikacji (z VAT): 550 złotych
Do testów dostarczył: Gigabyte
Cena w dniu publikacji (z VAT): 480 złotych
Do testów dostarczył: MSI
Cena w dniu publikacji (z VAT): 520 złotych