Microsoft SideWinder X4 – krótki test

Rozkład głównych klawiszy jest identyczny jak w modelu SideWinder X6. Jest to tak zwany standard amerykański. Oznacza to podłużny klawisz Enter oraz szeroki lewy Shift. Również w X4 producent zrezygnował z prawego klawisza Windows, co oczywiście sprawiło, że w jego miejscu pojawił się prawy Alt oraz wydłużyła się spacja. W tym modelu Microsoft powrócił także do tradycyjnego umiejscowienia klawisza Esc. O ile w X6 znajdował się on na lewo od głównego bloku klawiszy, nad sekcją dodatkowych przycisków, o tyle tu jest tuż nad tyldą. Klawisze mają średniej wielkości skok, gdzieś pomiędzy płaskimi klawiaturami notebookowymi a tradycyjnymi.

Na lewo od bloku głównych klawiszy znajduje się sześć w pełni programowalnych, oznaczonych jako S1–S6. Zaraz nad nimi umieszczono guzik z trzema kwadracikami i cyframi: 1, 2 i 3, obok którego znajdują się cztery diody (1, 2, 3 i Auto). Służy on do szybkiego przełączania pomiędzy trzema profilami ustawień. Wybranie profilu jest potwierdzane przez zapalenie się diody nad odpowiadającą mu cyfrą. Dzięki temu do sześciu programowalnych klawiszy możemy przypisać nawet 18 różnych funkcji. Liczba ta może się jeszcze zwiększyć, jeżeli oprócz „sztywnego” przypisania funkcji do klawiszy użytkownik skorzysta z profili dla konkretnych aplikacji. Identyczne rozwiązanie było dostępne w SideWinderze X6. Trochę na prawo umieszczono przycisk służący do nagrywania makra podczas grania. Z tej funkcji korzysta się bardzo prosto. Wystarczy wcisnąć przycisk, a następnie dodatkowy, programowalny klawisz, pod którym ma zostać zapisane makro, wstukać wybraną sekwencję i zakończyć wszystko ponownym wciśnięciem guzika do nagrywania makra.

Następne cztery przyciski służą do sterowania odtwarzaczem multimediów oraz natychmiastowego wyciszenia wszystkich dźwięków. Współpracują z najpopularniejszymi programami, takimi jak foobar2000, Winamp i Windows Media Player. Drugim charakterystycznym elementem SideWindera X6 – po odłączanym bloku z klawiaturą numeryczną – są dwa sporych rozmiarów pokrętła do regulacji siły podświetlenia i głośności. W X4 zastąpiono je trzema guzikami. Dwa pierwsze służą do zmniejszania i zwiększania głośności systemowej. Ostatni steruje podświetleniem. W X4 są dostępne trzy poziomy jasności i możliwość wyłączenia światła. Klawisze są oczywiście podświetlane na czerwono. Zrezygnowano z podświetlania na pomarańczowo przycisków programowalnych. Oba modele różnią się także tym, że w X4 świecą jedynie znaki na klawiszach, a w X6 – również przestrzenie pomiędzy nimi.

Klawiaturę podłączamy do komputera grubym, ale giętkim przewodem o długości 190 cm, zakończonym wtyczką USB. Na szarym spodzie klawiatury znajdziecie: tabliczkę informacyjną produktu, cztery gumowe podkładki zapobiegające ślizganiu się sprzętu po powierzchni biurka oraz dwie nóżki do regulacji pochylenia.

Wraz z klawiaturą otrzymujemy broszurę szybkiego startu, instrukcję oraz płytę ze sterownikami.

Klawiatura Microsoft SideWinder X4 jest objęta trzyletnim okresem gwarancyjnym. W polskich sklepach można ją kupić za około 175 zł.

Sterowniki

Sterowniki Microsoftu przeznaczone do myszek to IntelliPoint, a ich odpowiednik dla klawiatur to IntelliType. Okno z ustawieniami pod względem wyglądu i funkcjonalności jest praktycznie identyczne jak to, z którym mogliście się zapoznać w artykule o klawiaturze Microsoft SideWinder X6. Różnice są bardzo nieznaczne i związane z mniejszą liczbą programowalnych klawiszy czy rezygnacją z niektórych przycisków.

Wrażenia z użytkowania

Klawiaturę Microsoft SideWinder X4 przetestowaliśmy przy użyciu kilku popularnych gier. Wśród nich znalazły się zarówno gry akcji, strategie czasu rzeczywistego, jak i zręcznościówki. Zróżnicowanie gatunków miało na celu sprawdzenie produktu pod wieloma względami i wykorzystanie jak największej liczby funkcji.

Ze względu na średniej wielkości skok X4 bliżej jest do klawiatur laptopowych niż do tradycyjnych modeli o wysoko wystających klawiszach. W połączeniu z odpowiednio dobranym oporem daje to pewność, że każde wciśnięcie zostanie odnotowane. By wcisnąć klawisz, nie trzeba w niego uderzać z dużą siłą, a z drugiej strony większy skok powoduje, że raczej nie zaczniemy z przyzwyczajenia wciskać ich mniej starannie, co czasami zdarza się w przypadku płaskich klawiatur komputerów przenośnych. Wykonane z gładkiego plastiku klawisze na szczęście nie są nadmiernie śliskie i nie powinny sprawiać problemu nawet podczas szybkiego pisania. Po raz kolejny musimy zwrócić uwagę na plastikową, błyszczącą część obudowy, która brudzi się bardzo szybko.

Niewielkie zmiany w stosunku do modelu X6 zaszły w podświetleniu klawiszy. Zamiast płynnej regulacji mamy cztery tryby: wyłączony, 100%, 75%, 50%. Większości użytkowników nie zrobi to większej różnicy, zawiedzeni mogą czuć się jedynie fani gadżetów. Podświetlane są jedynie znaki na klawiszach, mimo to są one bardzo wyraźne i nie ma problemów z ich rozpoznaniem. Siła podświetlenia została dobrze dobrana. Nawet przy maksymalnym ustawieniu jasności nie przeszkadza ono korzystać z komputera w nocy.

Oceniając klawiaturę skierowaną do graczy, nie możemy oczywiście zapomnieć o dodatkowych programowalnych klawiszach. W SideWinderze X4 jest ich sześć, a w połączeniu z trzema przełączanymi profilami liczba przypisanych na stałe funkcji rośnie do 18. Jeszcze większe możliwości konfiguracji daje przypisanie do wybranych aplikacji funkcji, które będą dostępne jedynie po uruchomieniu programu. Mimo to sześć podstawowych klawiszy powinno wystarczyć większości graczy. Są one umieszczone blisko pozostałych, przez co nie trzeba przemieszczać daleko dłoni, aby je wcisnąć. Są także większe od tych w modelu X6, a pomiędzy nimi znajdują się nieduże przerwy. To sprawia, że nie jest trudno bezwzrokowo wcisnąć wybrany klawisz.

Podsumowanie

Po bardzo ciepłym przyjęciu klawiatury Microsoft SideWinder X6 zastanawialiśmy się, co tym razem zaserwuje nam gigant z Redmond. Pod wieloma względami SideWinder X4 jest podobny do swojego starszego brata. Rozmieszczenie głównych klawiszy jest identyczne. Są wykonane z tego samego gładkiego plastiku oraz działają równie precyzyjnie przy średnim skoku jak w X6. Z zadowoleniem przyjęliśmy zmianę położenia klawisza Esc. Dzięki temu dla nowych użytkowników, którzy przesiądą się z innych klawiatur, przystosowanie się do produktu Microsoftu będzie mniej problematyczne. Fanom strategii i gier RPG z pewnością do gustu przypadnie zestaw dodatkowych konfigurowalnych klawiszy, które w połączeniu z profilami do konkretnych aplikacji sprawiają, że ustawień może być bardzo dużo. Ciekawym pomysłem jest zastosowanie podświetlenia klawiszy o kilku stopniach jasności. Jego siła została odpowiednio dobrana. Sterowniki do klawiatury są stosunkowo proste (jeśli porówna się je na przykład z oprogramowaniem Logitecha), ale umożliwiają konfigurację wszystkich najważniejszych ustawień.

Co nam się nie spodobało? Przede wszystkim zajmująca większą część klawiatury błyszcząca powierzchnia z plastiku (tzw. piano black), która bardzo szybko się brudzi. Moda modą, jednak dużo lepiej sprawdza się zwykły matowy lub delikatnie chropowaty plastik. A tak smugi po palcach gwarantowane. Dla większości użytkowników problemem może być również nietypowy układ klawiszy z przesuniętym prawym Altem i dłuższą niż zazwyczaj spacją. Ciągle w pamięci mamy okres przyzwyczajania się do SideWindera X6.

Za model X4 trzeba zapłacić około 175 zł. Wydaje się, że to całkiem rozsądna kwota za klawiaturę dla graczy – dopóki nie sprawdzi się ceny SideWindera X6. Pozbawiony wielu ciekawych rozwiązań najnowszy model klawiatury Microsoftu jest tańszy od urządzenia nagrodzonego przez nas rekomendacją o około 25–30 zł . Więcej chyba nie musimy pisać...

Do testów dostarczył: Microsoft

Cena w dniu publikacji (z VAT): około 175 zł