Oto lista coolerów, które poddaliśmy testom:
- 3A Cooler: Zebra AlCu1
- Arkua 6228
- Cooler Master: CP5-6J11C-0L, DP5-6J31C-01, HHC-L61 Alps, X-dream, X-Dream SE
- Evercool: CUD-725
- GlobalWin: WBK-38, SAK-38
- Spire: Copper King II, Whisper Rock III, Falcon Rock II, Micro Flow II, Skive Stream
- Thermalright: SK-6+, SK-7, SLK-800U
- Thermaltake: Volcano 7+, Volcano 9 CoolMod, Volcano 11-Xaser Edition
- Titan: D5T
Przyjrzyjmy się każdemu z wymienionych wyżej wiatraczków nieco bliżej.
3A Cooler Zebra AlCu1
3A Cooler to nowa, rumuńska (!) firma, która postanowiła wejść na rynek komputerowego chłodzenia. Szczerze mówiąc, jest to dla mnie pierwsza rzecz związana z komputerami, pochodząca z tego kraju.
Zebra dostarczana jest w zwykłym, kartonowym pudełku. Nic specjalnego, ale też niepotrzebnie nie podnosi kosztów zestawu.
W pudełku znajduje się radiator, tubka białej pasty oraz wkręty do montażu wentylatorów o wysokości 25 i 15 mm. Tak jest, Zebra AlCu1 jest tylko radiatorem, nie posiada żadnego wentylatora w komplecie. Musimy sobie sami jakiś dobrać. Niestety radiator jest przystosowany tylko i wyłącznie do wentylatorów o rozmiarach 60x60mm.
Sam radiator to bardzo ciekawa konstrukcja. Posiada dwuczęściową zapinkę na wszystkie 3 ząbki socketa. Zapinka jest miękka i nie sprawia żadnych kłopotów przy montażu. Na szczycie radiatora producent umieścił na stałe plastikową ramkę umożliwiającą osadzenie wentylatora. Technologia wykonania przypomina modele Zalmana, każde żebro jest oddzielnym elementem, a wszystkie razem są sprężone 3 śrubami. Żeber jest 39, z czego 14 sztuk, bezpośrednio przylegających do rdzenia procesora, jest wykonanych z miedzi; daje to dość znaczną powierzchnię odprowadzania ciepła. Zastosowana w tym radiatorze miedź nie posiada żadnych warstw ochronnych w postaci lakierów, wosków i tym podobnych, w związku z czym szybciej się utlenia (nie wpływa to na wydajność, ale na wygląd).
Jak widać na zdjęciach, podstawa jest bardzo wąska (30 mm), nieźle wyszlifowana i zbiega się do góry w piramidalny rdzeń (a’la modele SLK Thermalright’a). Taka konstrukcja zapewnia szybsze odprowadzanie ciepła do żeber i sprawniejszy przepływ powietrza, ponieważ nie kotłuje się ono przy płaskiej podstawie, tak jak w tradycyjnych rozwiązaniach. Jest też jedna mała wada, podstawa jest na tyle wąska, że nie wykorzystuje w pełni możliwości amortyzujących, gumowych podkładek znajdujących się na procesorach AMD. Należy być ostrożnym przy przenoszeniu komputera, bo z uwagi na sporą masę radiatora z wentylatorem (sam radiator waży 390 g), o wypadek nietrudno.
Do testów użyłem wentylatora Delta (6800 obr/min). Aby sprawdzić, jak wypadnie przy słabszych jednostkach, wentylator został odpowiednio zwolniony do 3800 obr/min. Jak się później przekonacie, Zebra radzi sobie w testach całkiem nieźle, a jak na aluminiowo-miedzianą konstrukcję, to wręcz rewelacyjnie. Szkoda tylko, że jest przystosowana do małych wentylatorów. Całość prezentuje się następująco:
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź + aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 84 x 68 x 41,5 (bez wentylatora) Wentylator: brak Inne: ciekawa konstrukcja
Arkua 6228
Arkua to niezbyt popularna w Polsce marka, aczkolwiek dostępna w postaci jednego modelu - 6228. Cooler sprzedawany jest w kartonowym pudełku, w którym oprócz jego samego, znajdziemy też instrukcję obsługi. Czyli niewiele.
Szczerze mówiąc, jest to już stary model i dobrze pamięta czasy Thunderbirdów, niemniej działa równie sprawnie na nowych, małych rdzeniach Throughbredów.
Kostrukcja radiatora jest podobna do modeli Dr. Thermal i ThermoEngine, czyli znów nie mamy typowej podstawy. Radiator wykonany jest z aluminium, w środek zaś wtłoczony jest miedziany rdzeń o średnicy 19 mm, przylegający do jądra procesora. Od miedzianego rdzenia rozchodzą się promieniście żebra, po 14 sztuk z każdej strony. Całość ma raczej kompaktowe rozmiary i stosunkowo niewielką wagę (311 g). Zapinka jest jednoczęściowa i wykorzystuje tylko jeden ząbek podstawki z każdej strony. Jest dość wygodna, niezbyt twarda i można ją założyć zarówno przy użyciu palca, jak i odpowiedniego śrubokręta. Podobnie jak w modelu Zebra, powietrze przelatuje przez żebra, chłodząc przy okazji płytkę procesora. Przelatuje dość szybko, ponieważ jest tłoczone przez wentylator firmy Innovative o wymiarach 60x60x25 mm, który obraca łopatkami z prędkością 6800 obr/min. Wentylator posiada jedynie 3-pinową wtyczkę do płyty głównej, co przy poborze mocy blisko 5 W może czasami być problematyczne. Na zestawie testowym nie zauważyłem jednak żadnych dziwnych objawów. Hałas generowany przez wentylator jest odrobinkę mniejszy niż przy Delcie, ale i tak całość ostro huczy. Możecie być pewni, że komputer będzie słyszany w całym domu, lub jeśli mieszkacie w bloku, nawet na klatce schodowej.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź + aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 64 x 64 x 76,4 Wentylator: 60x60x25 mm, 6800 obr/min, 37,6 CFM (dane producenta) Inne: "radiator bez podstawy"
Cooler Master
Firma znana chyba każdemu. Bardzo popularna w Polsce i na świecie. Oferuje szeroki wybór coolerów, jak i różnych innych dodatków do komputera. Od czasu do czasu nawet wprowadza ciekawe innowacje, o czym przekonacie się poniżej. Zacznijmy od podstawowych modeli.
CP5-6J11C-0L
Model skierowany na rynek OEM. Proste, kartonowe pudełko, a w środku wentylator i saszetka z preparatem pochłaniającym wilgoć. Na radiatorze firmowo nałożona jest warstwa subsancji termoprzewodzącej, która oczywiście została usunięta na potrzeby testów.
Radiator to typowy aluminiowy odlew, ma tradycyjny kształt i niczym szczególnym się nie wyróżnia. Posiada 21 wysokich żeber, na których osadzona jest plastikowa ramka, do której z kolei przykręcony jest wentylator. Zapinka radiatora jest jednoczęściowa, średniosztywna i korzysta z jednego ząbka podstawki. Do jej zapięcia potrzebujemy płaskiego śrubokręta. Niestety w takiej postaci, w jakiej opuszcza fabrykę, jest praktycznie nie do zapięcia i tylko ktoś, kto lubi ekstremalne sporty, może się pokusić o zakładanie tego coolera bez żadnych modyfikacji. Wystarczy jednak lekkie podgięcie kombinerkami i już wszystko jest całkiem proste.
Do podstawy radiatora przykręcona jest miedziana płytka o grubości 3 mm. Oczywiście płytka nie trzyma się na samych śrubach, bo byłoby to za mało, by zapewnić dobry kontakt z aluminium i efektywne przewodzenie. Nie przeprowadzałem badań niszczących, ale stawiałbym na połączenie lutownicze.
Miedziana płytka jest raczej średnio wyszlifowana. Wystarczająco jednak dla segmentu, na który ten model jest skierowany. Zastosowany wentylator to jednostka o wymiarach 60x60x25 mm, bardzo podobna do tej z HHC-L61 (cichy heatpipe). W tym przypadku wentylator kręci się z prędkością 3400 obr/min. Na wierzchniej naklejce widnieje napis „Silence”, co wskazywałoby na cichą pracę. I rzeczywiście wentylator jest cichy, powietrze i łożyska nie powodują znacznych szumów. Jednak, jak to bywa w przypadku wentylatorów z silnymi magnesami w silniku, słyszalny jest charakterystyczny "terkot". Nie jest to uciążliwy dźwięk, ale ze względu na niską częstotliwość, trudny do wytłumienia.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź + aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 80 x 60 x 76 Wentylator: 60x60x25 mm, 3400 obr/min Inne: brak
DP5-6J31C-01
Kolejny model skierowany na rynek OEM. Opakowanie jest identyczne, jak w przypadku poprzedniego modelu. Radiator również posiada 21 wysokich żeber, tym razem nie mamy jednak miedzianej płytki na spodzie. Tylko i wyłącznie aluminium.
Zapinka jest identyczna, jak w modelu CP5-6J11C-0L. Bez podgięcia kombinerkami ma duże opory do współpracy. Podstawa jest płaska i średnio wyszlifowana. Zastosowany wentylator to niskoprofilowa jednostka o wymiarach 60x60x15 mm. Kręci się z prędkością 4300 obr/min. Łożyska i przepływające powietrze wytwarzają nieco większy hałas, ale jest on zupełnie akceptowalny. Brak charakterystycznego dla CP5-6J11C-0L "terkotu".
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 80 x 60 x 66 Wentylator: 60x60x15 mm, 4300 obr/min Inne: występował w wersji BOX z Athlonem XP 2000+
HHC-L61 ALPS
Słynny, cichy "heatpipe". Dostarczany w plastikowym opakowaniu, charakterystycznym dla wszystkich modeli segmentu "retail", produkowanych przez Cooler Mastera. W opakowaniu, oprócz samego coolera, znajdują się saszetki z białą pastą termoprzewodzącą oraz pochłaniaczem wilgoci. Na odwrocie opakowania podane są podstawowe specyfikacje dla tego modelu.
Radiator wykonany jest z miedzi. Posiada 32 dość wysokie żeberka (40 mm), które są przylutowane do podstawy w równych odstępach. Z uwagi na swoją wysokość i niewielką sztywność, w górnej części są odpowiednio pozaginane. Zabezpiecza to przed wzajemnym przesuwaniem się. Dodatkowo, całość obudowana jest aluminiową osłoną, pomalowaną na "miedziany" kolor. Wymagałoby to sporego wysiłku, żeby coś tam "zepsuć". Ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne.
Zapinka jest dwuczęsciowa, wykorzystuje tylko jeden ząbek podstawki, co przy znacznej wadze coolera jest kiepskim pomysłem. Jest za to bardzo wygodna, niezbyt sztywna i do jej zapięcia wystarczy palec, a najlepiej kciuk. Podstawa radiatora jest dobrze wyszlifowana, jednak nie "wypolerowana", czego możnaby się spodziewać po cenie tego cacka. Dodatkowo jest zabezpieczona przed utlenianiem cienką warstwą lakieru.
Jak wspomniałem na początku, żebra są dość wysokie. Jednak korzyści ze zwiększania wysokości żeber maleją wraz z jej wzrostem. Zwiększając wysokość żeber, powiedzmy z 10 mm do 20 mm, otrzymamy proporcjonalnie lepsze wyniki, niż zwiększając np. z 20 do 30 mm... Chyba że uda nam się dostarczyć ciepło bezpośrednio do górnej części żeber. Na tym właśnie polega idea zastosowania ciepłowodów ("heat pipes") w tym modelu. Wiele już na ten temat napisano, więc ograniczę się do minimum. W tych dwóch rurkach, widocznych na zdjęciach, znajduje się ciecz, która wrze w niskich temperaturach. Rozgrzana od rdzenia procesora, w postaci gazowej przemieszcza się w rurce do górnej części żeber. Tam oddaje swoje "ciepło" na żebra, które są chłodzone przez wentylator. Schłodzony gaz skrapla się i znów - w postaci cieczy - wraca do dolnej części, gdzie ponownie jest ogrzewany. I tak w kółko.
W teorii to wszystko brzmi nieźle, ale jest kilka rzeczy, które zostały pominięte w reklamach i większości innych recenzji. Zapewne zastanawiacie się, co się dzieje w przypadku założenia coolera w obudowie "tower", bokiem. Według informacji, jakie uzyskałem z firmy, ciepłowody wewnątrz mają strukturę włoskowatą i w przypadku ułożenia "wbrew" grawitacji, ciecz powraca na skutek podciągania kapilarnego (takie podciąganie można często zauważyć w przyrodzie, np. przedmiot zanurzony tylko nieznacznie w wodzie, po jakimś czasie jest cały mokry - woda jest podciągana przez mikrokanaliki w strukturze materiału). Według oświadczeń Cooler Mastera, całkowita objętość cieczy w rurkach (zarówno w postaci płynnej i gazowej) wynosi 3% ich objętości, co daje ok. 0,02 ml na jedną rurkę. Szczerze wątpię w możliwości transportu ciepła przez taką ilość cieczy. Ale nie uprzedzajmy faktów. Cooler ten, z działającymi ciepłowodami czy bez, całkiem nieźle się prezentuje i jest, co ważne, bardzo cichy. Wentylator o wymiarach 60x60x25 mm kręci się z prędkością 3000 obr/min (ok 14 CFM), emitując tylko cichutki "terkot", przy zamkniętej obudowie prawie niesłyszalny. Jest to jeden z cichszych coolerów w tym porównaniu.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 80 x 60 x 69 (razem z ciepłowodami) Wentylator: 60x60x25 mm, 3000 obr/min, 14 CFM (dane producenta) Inne: ciekawy wygląd i pomysł
HAC-V81 X-Dream
W tym przypadku cooler również jest dostarczany w plastikowym opakowaniu. Tym razem w środku znajdziemy jednak nieco więcej i w innej formie.
W skład kompletu wchodzą radiator z dużym, rzucającym się w oczy, wentylatorem, potencjometr na śledziu (do wkręcenia z tyłu obudowy) i standardowe saszetki z białą pastą i pochłaniaczem wilgoci. Jest też nieco więcej kabelków, molex do zasilania wentylatora oraz wtyczka do płyty głównej, podająca dane o obrotach.
Radiator to miedziano-aluminiowa konstrukcja. Posiada 21 aluminiowych żeber i duży, gruby, miedziany rdzeń o średnicy 45 mm, który wystaje 1 mm ponad podstawę. Zapinka to wręcz ideał. Dwuczęściowa, na wszystkie trzy ząbki podstawki, miękka, zakładana bez użycia narzędzi.
Na radiatorze umieszczona jest plastikowa ramka podtrzymująca wentylator, wyposażona w zaciski. Można szybko zdemontować wentylator bez użycia narzędzi. Całkiem fajne. Jak widać, radiator jest nieco węższy od wentylatora, w związku z czym część strumienia powietrza chłodzi komponenty płyty głównej. Jeśli ktoś posiada pasywne chłodzenie mostka północnego, może to być całkiem przydatne. Podstawa jest płaska i wyszlifowana, ale aż się prosi o małe polerowanie drobnym papierem ściernym.
Teraz przejdźmy do najatrakcyjniejszej części, czyli do wentylatora. Ma on wymiary 80x80x25 mm, turkusowo-zielone łopatki i potrafi się kręcić naprawdę szybko. Producent podaje w specyfikacjach zakres obrotów od 2500 do 4800 obr/min (31 - 63 CFM). W rzeczywistości jest to od 3200 do 5100 obr/min. Przydałoby się nieco obniżyć dolną granicę.
Wentylator, mimo że posiada regulację obrotów, nie jest cichy, nawet przy najniższych obrotach robi trochę szumu, dodatkowo słychać też "terkot" o niskiej częstotliwości. Mam dwa takie modele i obydwa hałasują tak samo. Przy maksymalnych obrotach wytwarzany jest taki hałas, że praca przy komputerze staję się praktycznie niemożliwa. Pralka, odkurzacz, czy inne urządzenia AGD mogą się schować :-). Jest głośniej od Delty 6800 obr/min, a to może o czymś świadczyć.
Aby uzyskać maksymalne obroty potrzeba sporo mocy, wentylator ciągnie maksymalnie 8 W. Zrozumiałe jest zatem, że zasilanie musi być z wtyczki molex (bezpośrednio z zasilacza). Aby nie stracić kontroli nad obrotami, mamy na osobnym kabelku wtyczkę do płyty. Ciekawostką może być to, że holograficzna naklejka na silniku wentylatora, podczas gdy ten się obraca, nie tworzy feerii kolorowych rozmazanych kółek, tylko stabilne logo firmy.
Grill wykonany jest, w odróżnieniu od konkurencji, z plastiku. Jest bardzo szywny i w założeniu „aerodynamiczny” (zgodnie z reklamami), mimo to po jego zdjęciu słychać różnicę w głośności wentylatora. Podsumowując, jest to całkiem „wypasiony” cooler za rozsądne pieniądze i - co ważne - potrafi nieźle chłodzić.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium+miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 80 x 69 x 84 (włącznie z grillem) Wentylator: 80x80x25 mm, 2500-4800 obr/min, 31,4-62,8 CFM (dane producenta) Inne: ręczna kontrola obrotów
HSC-V83 X-Dream SE
Czy model X-Dream może być jeszcze lepszy? Oczywiście, że tak. Wystarczy poprawić jego drobne wady, a zalety zostawić. I tak powstał X-Dream SE, prawie perfekcyjny cooler.
W środku plastikowego opakowania jeszcze więcej i lepiej, niż u starszego brata. Tym razem cooler jest w 100% wykonany z miedzi, a oprócz śledzia (identycznego jak poprzednio), jest jeszcze aluminiowa zaślepka na wnękę 3,5", w której możemy umieścić potencjometr. Skoro pojawiła się możliwość „uwidocznienia” potencjometru, to i pokrętło musi być bardziej „wyjściowe”, teraz jest błyszczące i chromowane.
Zapinka pozostała niezmieniona, czyli dwuczęściowy model z wykorzystaniem wszystkich ząbków podstawki. Zasilanie wentylatora to wtyczka molex i dodatkowo kabelek do płyty głównej z informacją o aktualnych obrotach. Aluminiowa zaślepka prezenuje się bardzo ładnie, ale ma krótkie boczne skrzydełka i może się okazać, że nie ma jej do czego w obudowie przykręcić, ponieważ nie sięga do najbliższych otworów (szczególnie w obudowach ze zdejmowanym, plastikowym, przednim panelem). Ale dla majsterkowicza kłopot to żaden.
Radiator jest wykonany w 100% z miedzi, nie ma żadnego lutowania czy klejenia żeberek. Tym razem jest to jeden kawałek metalu. Technologia nazywana „Skived Fin” lub po prostu „Skiving” umożliwia ścinanie diamentowymi nożami płaskich listków z powierzchni metalu. Następnie liski te są podnoszone do pionu i tworzą żeberka radiatora. Efekt w przybliżeniu wygląda tak:
Unika się w ten sposób oporów cieplnych stawianych przez warstwy kleju lub spoiwa lutowniczego. W praktyce jednak korzyści są minimalne. Niemniej, sam radiator prezentuje się ślicznie. Technologia wykonania i estetyka na najwyższym poziomie.
Podstawa radiatora jest płaska i dobrze wyszlifowana, ale mogłaby być jeszcze lepiej wypolerowana. Producent tak wypieścił resztę, że małe polerowanie świetnie by do niej pasowało. Również i w tym przypadku mamy zabezpieczenie przed utlenianiem się miedzi, więc dotykanie spoconymi palcami nie spowoduje po kilku dniach ciemnych plamek.
W X-Dream SE zastosowano nowy wentylator. Ma złoto-miedziany kolor i ładnie komponuje się z resztą zestawu. Według specyfikacji kręci się z prędkością od 2000 do 4800 obrotów/min (25-62 CFM). W praktyce jest to od 1800 do 5400 obr/min. Pożera jeszcze więcej mocy, bo blisko 10 W, ale jest cichszy od poprzedniego modelu. Charakterystyczny „terkot” został zredukowany i do około 2500 obr/min jest naprawdę cicho, powyżej 3200 obr/min zaczyna być już głośno. Przy maksymalnych obrotach podobna sytuacja, jak w X-Dream, czyli huragan w obudowie. Ramka podtrzymująca wentylator jest tak wyprofilowana, że cały strumień powietrza przepływa przez żebra. W testach w ścisłej czołówce.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 72 x 68 x 88 (włącznie z grillem) Wentylator: 80x80x25 mm, 2000-4800 obr/min, 24,6-62,1 CFM (dane producenta) Inne: ręczna kontrola obrotów, aluminiowy panel 3,5"
Evercool CUD-725
Sam cooler prezentuje się całkiem nieźle. Wszystko na wysoki połysk. Dosłownie. Radiator, wykonany z miedzi, posiada 24 żeberka przylutowane do podstawy. Wentylator osadzony jest na aluminiowej ramce, polakierowanej na „miedziany” kolor.
Zapinka jest dwuczęściowa, wykorzystująca trzy ząbki podstawki. Jej konstrukcja jest naprawdę świetna - jest to zdecydowanie najlepszy model obsługiwany śrubokrętem, z jakim miałem do czynienia. Pomiędzy żebrami radiatora umieszczono dwa rzędy metalowych tulejek zapobiegających ich wygięciu badź przesunięciu.
Podstawa radiatora to prawdziwe lusterko. Nie jest idealnie płaska, ale dla jądra procesora nie ma to większego znaczenia. Polerowanie do takiego połysku byłoby bardzo pracochłonne i zapewne podniosłoby koszt całego zestawu. Producent w tym przypadku poszedł jednak na skróty. Podstawa, owszem, została wyszlifowana, ale dla uzyskania lusterka nałożono cieniutką warstwę lakieru.
Wentylator to, jak nazwa modelu sugeruje, jednostka o wymiarach 70x70x25 mm. Kręci się z prędkością 5000 obr/min (42 CFM), czyli dość szybko. Wytwarza też sporo hałasu. Do grania, czy słuchania MP3 na słuchawkach OK, ale nie wyobrażam sobie dłuższej pracy w Wordzie, mając w obudowie cooler Evercool. Niestety wentylator ten nie posiada żadnej regulacji obrotów, można je modyfikować jedynie poprzez programy, lub funkcje zawarte w płytach głównych. W testach wypadł w czołówce klasy średniej.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 55 x 65 x 66 (spód), 70x70 (góra) Wentylator: 70x70x25 mm, 5000 obr/min Inne: brak
Global WIN
Firma, która zdobyła popularność modelem FOP-38 za czasów pierwszych Athlonów i Duronów. Do porównania stanęły dwa produkty tejże firmy, również z tych czasów. Potraktujcie je jako „małe” urozmaicenie, ponieważ w chwili obecnej nie stanowią one realnej konkurencji dla nowych produktów, zarówno pod względem ceny, jak i wydajności oraz ergonomii. Zresztą przekonacie się przy wynikach testów.
WBK-38
Bezpośredni następca wspomnianego FOP-38. Opakowanie skromniutkie, jak na cenę, za którą był dostępny. W kartonie jako bonus ładna naklejka na obudowę z logiem firmy oraz instrukcja obsługi.
Radiator to duży, aluminiowy odlew. Podstawa w miejscu styku z jądrem procesora jest gruba, ma aż 13 mm. Samych żeberek jest 24 i mają średnio po 22 mm wysokości. Za odprowadzanie ciepła z radiatora odpowiedzialny jest wysokoobrotowy wentylator Delta, zwany też „Black Label” od czarnej naklejki w miejscu, gdzie powinny być specyfikacje napięciowe. Wymiary 60x60x25 mm, 6800 obr/min i 38 CFM. Hałas, jaki wytwarza, z miejsca dyskfalifikuje ten wentylator do domowych zastosowań, chyba że komputer zamknięty jest w osobnym pomieszczeniu o grubych ścianach i drzwiach.
Podstawa jest dobrze wyszlifowana. Podobnie, jak u konkurencji. Zapinka jest jednoczęściowa i korzysta z jednego ząbka na podstawce. Przy zakładaniu i zdejmowaniu potrzebny jest płaski śrubokręt, a cała operacja nie nastręcza żadnych problemów.
W testach WBK-38 zaprezentował się raczej słabo, być może przez zbyt dużą drogę, jaką musi pokonać ciepło, żeby dostać się do żeber.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 75 x 63,5 x 65 Wentylator: 60x60x25 mm, 6800 obr/min, 37,6 CFM (dane producenta) Inne: „oldtimer” :-)
SAK-38
Nieco młodszy od WBK-38. Podobnie jak poprzednio, skromne pudełko, tym razem jednak oprócz naklejki na obudowę i instrukcji obsługi, jest jeszcze przejściówka dla wentylatora 3 pin -> Molex.
W modelu SAK-38 mamy nieco inne podejście do sprawy. Radiator jest bardzo wysoki i posiada miedzianą wkładkę, przypominającą tę w coolerach Alpha. Wentylator to również rycząca Delta, dodatkowo osadzona na plastikowych podkładkach.
W radiatorze nie wyżłobiono kanału na zapinkę, w zamian za to poprowadzono kilka cieńszych prętów między żebrami radiatora. Zapinka jest jednoczęściowa i korzysta z trzech ząbków podstawki. Zakładana jest płaskim śrubokrętem i nie sprawia większych kłopotów. Podstawa jest cienka, ma 5 mm grubości, spód jest płaski, ładnie się błyszczy, ale mimo to wyraźnie słychać, po przejechaniu paznokciem, charakterystyczny "odgłos pilnika".
Sam radiator Cooler w testach wypadł bardzo słabo. Prawdopodobnie przez to, że wentylator umieszczony jest wysoko i część powietrza, zanim doleci do dolnej części żeber, wylatuje bokami. Po drobnych modyfikacjach w stylu szlifowania spodu i uszczelnienia górnej części, mogłoby być całkiem nieźle.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium + miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 60 x 60 x 75 Wentylator: 60x60x25mm, 7000 obr/min (dane producenta) Inne: brak
Spire
Firma znana w Polsce i obecna na naszym rynku już od dłuższego czasu. Oferuje całą gamę elementów do chłodzenia wnętrza komputera, od procesora, aż po dyski. Produkty Spire zwykle klasyfikowane były do segmentu nisko-budżetowego, ostatnio jednak pojawiło się kilka ciekawych, wartych uwagi rozwiązań.
Copper King II
Wszystkie coolery Spire dostarczane są w ładnych, niebieskich, kartonowych pudełkach. Mają one uniwersalną formę i tylko różnią się wielkością w zależności od modelu.
Copper King II należy jeszcze do starszej generacji coolerów. Jak sama nazwa wskazuje, wykonany jest z miedzi. Do kompletu dołożono jeszcze tubkę białej pasty termoprzewodzącej. Zapinka jest sztywna, jednoczęściowa i korzysta z jednego ząbka podstawki. Przystosowana do płaskiego śrubokręta. Należy uważać przy zdejmowaniu coolera. Ostrożność bardzo zalecana.
Budowa radiatora jest bardzo prosta i oryginalna. Otóż mamy grubą blachę miedzianą, stanowiącą podstawę, oraz cienką, złożoną w „harmonijkę” i przylutowaną do tejże podstawy. Całość ma niewielkie rozmiary i relatywnie dużą powierzchnię. Górne zagięcia blachy są odcięte, tak aby powietrze mogło owiewać żeberka z każdej strony.
Podstawa jest średnio wyszlifowana, ale dla uzyskania lepszego efektu dodatkowo polakierowana.
Na radiatorze zamontowano skromny wenylator o wymiarach 60x60x15 mm i 5000 obr/min. Dmucha słabo, ale też szum łożysk jest niewielki. Mimo to całość jest głośna i bardzo denerwująca. Jak widzicie na zdjęciach, „żeberka” schodzą się ku dolnej części radiatora, tworząc bardzo wąskie szczeliny. Powietrze tłoczone przez wentylator, zaczyna w tych szczelinach „gwizdać”. Na domiar złego, kilkoma tonacjami. Efekt jest taki, że dźwięk coolera zmienia się co sekundę. Podczas pracy przy komputerze, może to w znaczący sposób rozpraszać. W testach cooler wypadł trochę poniżej przeciętnej.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 62 x 60 x 47 Wentylator: 60x60x15mm, 5000 obr/min Inne: brak
Whisper Rock III
Tym razem jest to produkt z „nowej linii”. Pudełko podobne jak poprzednio, tyle że większe. Na spodzie radiatora firmowo zaaplikowana warstwa pasty termoprzewodzącej (oczywiście została usunięta). Mamy też instrukcję obsługi.
Cooler przypomina budową Titana D5T. Radiator jest w całości aluminiowy. Posiada 23 żeberka. Zastosowana zapinka to najprostszy, jednoczęściowy model na płaski śrubokręt, korzystający z jednego ząbka podstawki. Całość jest lekka, więc nie ma się co obawiać. Niestety przy zakładaniu musiałem ją lekko odgiąć kombinerkami; w oryginalnej formie nie chciała współpracować. Podstawa w najgrubszym miejscu ma aż 14 mm. Jest bardzo dobrze wyszlifowana, aż chciałoby się widzieć takie wykończenie w znacznie droższych produktach. Kanał, w którym leży zapinka, jest dodatkowo użebrowany, nieznacznie pomaga to w oddawaniu ciepła ze środkowej części radiatora.
Na radiatorze zainstalowano duży wentylator. Ma on wymiary 80x80x25 mm i kręci się z prędkością 3400 obr/min. Obudowa wentylatora jest odlana z aluminium. Nie bardzo widzę zalety takiego rozwiązania, ale z pewnością nie przeszkadza. Wentylator nie jest cichy, powiedzmy że należy do klasy średniej, jest jednak przy tych obrotach cichszy, niż konkurencja sterowana potencjometrami (X-Dream, Volcano 9). W testach wypadł tak, jak na aluminiowy cooler przystało.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 60 x 60 x 69 (spód) 80 x 80 (góra) Wentylator: 80x80x25 mm, 3200 obr/min Inne: brak
Falcon Rock II
Bardzo podobny do modelu Whisper Rock III. Teraz jednak zastosowano miedziany rdzeń o średnicy 30 mm w podstawie radiatora.
Zmianie uległa również zapinka. Nadal jest jednoczęściowa na płaski śrubokręt, ale korzysta już z trzech ząbków podstawki i bardzo dobrze się zakłada. Podstawa jest bardzo dobrze wyszlifowana, gładka i płaska. Na zdjęciach tego nie widać, ale w rzeczywistości jest naprawdę gładka. Również i tu zastosowano „użebrowany” kanał na zapinkę. Środkowa część radiatora napewno na tym zyskała.
Wentylator o wymiarach 80x80x25 mm kręci się z prędkością 2500 obr/min. Wytwarza przy tym minimalny hałas. Nie jest tak cichy, jak np. Cooler Master ALPS, ale też zupełnie nie przeszkadza. Ma również aluminiową obudowę, która bardziej „wygląda”, niż poprawia chłodzenie. W testach wypadł całkiem nieźle, biorąc po uwagę poziom hałasu.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium + miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 60 x 60 x 69 (spód), 80x80 (góra) Wentylator: 80x80x25 mm, 2500 obr/min Inne: brak
Micro Flow II
Ten cooler dostarczany jest w niebieskim, kartonowym opakowaniu, podobnie jak reszta rodziny. Na radiatorze zaaplikowana jest pasta termoprzewodząca, a na dnie pudełka znajduje się instrukcja obsługi.
Od razu kilka rzeczy rzuca się w oczy. Zastosowano nietypowy niskoprofilowy wentylator, a kabelki poprowadzono w osłonce przypominającej kabel od żelazka. Zastosowana zapinka jest jednoczęściowa i korzysta z trzech ząbków podstawki. Zakładana śrubokrętem, nie sprawia żadnych kłopotów. Radiator ma budowę aluminiowo-miedzianą. W aluminiowy odlew radiatora o 35 cienkich żeberkach wtłoczono miedziany rdzeń o średnicy 35 mm. Z uwagi na delikatne żeberka, wentylator jest przykręcony do plastikowej ramki. Ramka osadzona jest na zewnętrznych żebrach, które są już grubsze. Podstawa jest płaska i bardzo dobrze wyszlifowana.
Zwróćcie uwagę na to, że podobnie jak i w poprzednich modelach, na brzegach podstawy znajdują krótkie nacięcia, zwiększające powierzchnię oddawania ciepła oraz przyspieszające wydostawanie się powietrza. Wspomniałem, że na radiatorze znajduje się nietypowy wentylator. Ma on rozmiary 70x70x15 mm, 9 łopat i kręci się z prędkością 4300 obr/ min. Hałas, jaki wytwarza, raczej dyskfalifikuje go do „cichych” zastosowań. Należy raczej do klasy średniej, są cichsze i są głośniejsze. W testach typowy średniak.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium + miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 69 x 60 x 55 (spód), 70x70 (góra) Wentylator: 70x70x15mm, 4300 obr/min Inne: ciekawa osłonka dla przewodów wentylatora
Skive Stream
Bardzo ciekawy model. Nazwa już może cokolwiek zdradzać. Ponownie spotykamy się z niebieskim kartonowym pudełkiem, instrukcją obsługi i firmowo nałożoną pastą. Dodatkowo na opakowaniu znajduje się naklejka „AMD Recommended”.
Całość dziwnie wygląda, aluminiowy radiator wykonany w technologii „Skiving” i śmieszny wentylatorek na jego szczycie. Zapinka jest znajoma z poprzednich modeli, jednoczęściowa, średnio sztywna, zakładana śrubokrętem na wszystkie trzy ząbki podstawki. Na małym radiatorze (60x60 mm w rzucie) mamy dwa rzędy po 40 „ścinanych” żeberek w każdym. Imponująca ilość, jak na taką powierzchnię. Dodatkowo, żeberka mają teksturowaną powierzchnię, są chropowate, co zwiększa ich możliwości pozbywania się ciepła.
Podstawa jest bardzo gruba, ma 12 mm. W miejscu, gdzie jest wycięty kanał na zapinkę, jest już cieńsza i ma tylko 6 mm. W podstawę wtłoczony jest miedziany rdzeń o średnicy 30 mm i grubości 6 mm. Spód radiatora, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie modele, jest bardzo dobrze wykończony.
Za odprowadzanie ciepła z 80 cienkich żeber odpowiedzialny jest malutki wentylatorek o rozmiarach 60x60x10 mm, kręcący się z prędkością 5100 obr/min. Wentylator umieszczony jest na aluminiowej ramce utwierdzonej w podstawie. Jedynym uzasadnieniem stosowania takiego maleństwa jest chyba to, że cooler zmieści się praktycznie wszędzie, a zwłaszcza w starszych obudowach, gdzie zasilacz, umieszczony pionowo, znajduje się bezpośrednio nad procesorem. Mając ponad 5000 obrotów, ten wentylatorek daje o sobie słyszeć. Głównie poprzez szum przepływającego powietrza między żeberkami. Wyniki w teście nie są złe, ale widać, że przydałby się tu wentylator o wyższym profilu.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium+miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 60 x 60 x 54 Wentylator: 60x60x10mm, 5100 obr/min Inne: malutki wentylator, ogromna powierzchnia żeber
Thermalright
Firma znana z coolerów o doskonałej wydajności. W kraju reprezentowana tylko przez jeden stary model SK-6, a szkoda, bo w swojej ofercie ma naprawdę smakowite kąski.
SK-6+
Następca dostępnego u nas modelu SK-6. Podobnie jak inne modele, dostarczany w stylowym, tekturowym podełku.
SK-6+, skierowany na rynek niskobudżetowy, sprzedawany jest jako sam radiator. O wentylator należy się postarać samemu, wg własnych upodobań.
W pudełku znajdziemy miedziany radiator, zaczepy na wentylatory 60x60 mm o wysokości 25 mm lub 38 mm, jest jeszcze strzykawka z pokaźną ilością białej pasty termoprzewodzącej.
Można również skorzystać z opcjonalnej ramki pozwalającej na montaż wentylatorów o rozmiarach 70x70 mm np. zalecany przez firmę model Y.S Tech TMD fan (wentylator z silnikiem umieszczonym w zewnętrznej ramie).
Radiator zbudowany z miedzi posiada 37 żeber, przylutowanych do solidnej podstawy. Żeberka są bardzo cienkie i wiotkie. Aby uniknąć uszkodzeń i przemieszczeń, posiadają w górnej części specjalne zagięcia, które zapobiegają ich ruchom.
Zapinka posiada otwory na trzy ząbki podstawki, jest jednoczęściowa, średnio sztywna i nie powoduje żadnych kłopotów podczas montażu. Miedź zastosowana do budowy radiatora nie posiada żadnych warstw ochronnych, czego efekt możecie pooglądać na zdjęciach, radiator jest bardzo podatny na utlenianie. Podstawa jest rewelacyjna, płaska i gładka, i bez żadnych rys. Odrobina pasty polerskiej i mamy lustro.
W podstawie widoczne są cztery punkty. Są to miejsca, gdzie należy nakleić specjalne podkładki, funkcjonujące jako dodatkowe podparcie dla radiatora, oprócz standardowych czarnych podkładek na procesorze. Do modelu SK-6+, takowe nie są dołączone, wg Thermalrighta 380 g miedzi jeszcze nie wymaga dodatkowego podparcia. A dziurki są, ponieważ tej samej podstawy używa SK-7, który jest już cięższy. Do testów użyłem wentylatora Delta (6800 obr/min). Aby sprawdzić, jak wypadnie przy słabszych jednostkach, wentylator został odpowiednio zwolniony do 3800 obr/min, a całość prezentowała się następująco:
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 66 x 65 x 33 (spód), 57 x 73 (góra) bez wentylatora Wentylator: brak Inne: wentylator 60x60 mm, 70x70mm (opcjonalnie)
SK-7
Większy brat modelu SK-6+. Pudełko nieco obszerniejsze, ponownie bez wentylatora.
Wewnątrz znajduje się sporo różnych drobiazgów, spójrzcie sami.
Pokaźnych rozmiarów miedziany radiator, przystosowany do montażu wenylatorów o rozmiarach 70x70 mm (wysokość 15,25 mm) i 80x80 mmm (wysokość 25,38 mm), zaczepy dla tychże wentylatorów, strzykawka z pastą termoprzewodzącą, dodatkowe samoprzylepne podkładki podpierające ciężki radiator (490 g bez wentylatora) oraz 2 samoprzylepne paski, domyślnie przewidziane jako podkładki dla wcześniej wspomnianego wentylatora „Y.S Tech TMD fan”, ale świetnie nadające się jako amortyzatory tłumiące drgania dla zwykłych wentylatorów. Sporo tego.
Radiator wykonany w tej samej technologii, co SK-6+. Żebra są przylutowane do sporej podstawy. Z estetyką jest nieco gorzej, miejscami na radiatorze widać rozmazane spoiwo. Niemniej, całość prezentuje się bardzo imponująco, 34 wysokie żebra są rówież w górnej części tak pozaginane, aby się wzajemnie nie przesuwały. Zapinka jest dwuczęściowa, korzysta ze wszystkich trzech ząbków podstawki. Przy zakładaniu płaskim śrubokrętem nie było żadnych problemów.
Podstawa, tak jak poprzednio, jest rewelacyjna. Zresztą to ten sam „model”. Miedź nie jest zabezpieczona przed utlenianiem, więc należy się liczyć ze zmianą wyglądu po dłuższym czasie używania. Do montażu wentylatora stosuje się podobne zaczepy jak w SK-6+, haczyki wkłada się w otwory na rogach podstwy, następnie górną część nasuwa na wentylator. Proste i szybkie rozwiązanie. Podczas testów zmieniałem wentylatory przy włączonym komputerze, cała operacja trwa około pół minuty. A tak prezentuje się SK-7 z założonym wentylatorem.
Do tego zdjęcia pozował wentylator Arctic Cooling, podczas testów użyłem wentylatora Sunon KDE1208PTS1-6, 3000 obr/min i ok. 38 CFM (również podpięty na 5V), a jako super-wydajna jednostka posłużył Smart-Fan II od Thermaltake’a, 4800 obr/min i 75 CFM.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 66 x 65 x 43 (spód), 57x85 (góra) bez wentylatora Wentylator: brak Inne: spora waga – 490 g sam radiator, przystosowany do wentylatorów 70x70 mm, 80x80 mm
SLK-800U
To już prawie legenda. Od modelu SLK-800 różni się tym, że jest montowany bezpośrednio do płyty głównej, nie wykorzystuje ząbków podstawki. Opakowanie identyczne jak u poprzednika, więc nie ma sensu powtarzać zdjęcia. A w środku...
Nie bardzo wiadomo, od czego zacząć. Mamy tu miedziany radiator, samoprzylepne podkładki na podstawę radiatora (biały kwadracik) i pod wentylator (2 czarne paski), strzykawkę z białą pastą oraz zaczepy dla wentylatorów 70x70 mm (wys. 15,25 mm) i 80x80 mm (wys. 25,38 mm). To znamy z poprzedniego modelu. Dodatkowo, jest aluminiowa podkładka na spód płyty głównej (w kształcie litery X), komplet śrubek i podkładek oraz stalowe zaczepy do montażu na procesorach pod Socket 478 (P4 i Celeron)! Świetny pomysł, jeśli ktoś inwestuje w takie cacko, ma możliwość używania go na różnych plaformach sprzętowych.
W rzeczywistości między X-podkładką a złotymi śrubami powinna znajdować się jeszcze płyta główna. Montaż radiatora, choć czasochłonny (trzeba wyciągać płytę z obudowy), jest prosty i bezpieczny, nie ma obawy o ukruszenie jądra procesora, śrub nie da się za mocno dokręcić.
Radiator jest dość ciężki, bez wentylatora waży ok 550 g. Podstawę stanowi masywny, piramidalny rdzeń, do którego przylutowanych jest 35 cienkich i delikatnych żeber. Tak jak i w pozostałych radiatorach Thermalright’a żeberka mają w górnej części zagięcia uniemożliwiające ruch.
Piramidalny rdzeń jest od góry otwarty, dzięki czemu powietrze może wentylować jego wewnętrzną część. W żeberkach radiatora wywiercone są malutkie dziurki na włożenie zaczepów, każda pod inny rozmiar wentylatora. Zrezygnowano zatem z haczyków zaczepianych o podstawę.
Podstawa jest bardzo wąska, ma niecałe 30 mm i nie wykorzystuje gumowych podkładek umieszczonych na procesorze, w związku z tym należy stosować, dołączone do kompletu, samoprzylepne podkładki. Na podstawie są zaznaczone punkty, w których należy je umieścić. Co do samego wykończenia podstawy, to jak zwykle trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, pierwsza klasa.
Tym razem na zdjęciu już właściwy wentylator. Podobnie jak przy SK-7, do testów wykorzystałem wentylator Sunon KDE1208PTS1-6, 3000 obr/min i ok. 38 CFM (również podłączony na 5 V), a jako super-wydajna jednostka posłużył Smart-Fan II od Thermaltake’a, 4800 obr/min i 75 CFM.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 66 x 66 x 44 (spód), 57 x 87 (góra) bez wentylatora Wentylator: brak Inne: spora waga – 550 g sam radiator, przystosowany do wentylatorów 70x70 mm, 80x80 mm
Thermaltake
Pierwsze skojarzenie, jakie mi przychodzi do głowy w związku z tą firmą, to seria Orbów, która święciła triumfy za czasów pierwszych Duronów, Athlonów i Pentium III. Nieco później firma przerzuciła się na całkiem udane, aczkolwiek dziwnie numerowane serie Volcano. I tak pozostało do dziś. W swojej ofercie firma Thermaltake posiada szeroki wybór akcesoriów związanych z chłodzeniem i tuningiem komputera. Od najprostszych wentylatorów, przez skomplikowane panele sterowania chłodzeniem, po high-endowe obudowy.
Volcano 7+
Pierwsza próba „zadarcia” ze światową ekstraklasą. Całość otrzymujemy w plastikowym, estetycznym opakowaniu. Na jego odwrotnej stronie znajduje się krótka specyfikacja techniczna.
Po wyjęciu wszystkiego okazuje się, że mamy całkiem sporo części na stole. Oprócz miedzianego radiatora, jest jeszcze trzystopniowy kontroler obrotów, firmowa naklejka na obudowę, biała pasta termoprzewodząca i zestaw części do montażu na procesorach Celeron i Pentium 4 (Socket 478) – bardzo dobry pomysł! W ten sposób, przy zmianie platformy, cooler nadal pozostaje użyteczny. Dla osób bez zapędów do majsterkowania, jest również instrukcja montażu. Jeżeli już jesteśmy przy montażu, to zapinka dla procesów AMD jest jednoczęściowa i wykorzystuje wszystkie ząbki podstawki. Jest średniosztywna i przy zakładaniu nie powoduje żadnych kłopotów.
Radiator jest wykonany w całości z miedzi, w technologii „Tiny fin”. Jest to własne określenie technologii „Skiving” opisywanej wcześniej przy okazji X-Dream SE i Spire SiveStream. Nie ma żadnego klejenia ani lutowania, po prostu jeden przetworzony kawałek miedzi. Dość spory, podstawa ma wymiary 70x70 mm. Dużą powierzchnię odprowadzania ciepła gwarantuje 37 cienkich żeberek w dwóch rzędach, przedzielonych kanałem na zapinkę. Radiator został pokryty specjalnymi warstwami, hamującymi utlenianie, więc nie straci ładnego wyglądu. Zresztą spójrzcie sami, jak się prezentuje.
Spód radiatora jest wyszlifowany, ale nie wypolerowany, prezentuje się podobnie jak konkurencja (ALPS, X-Dream SE). Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewną rzecz. Volcano 7+ jest już na rynku od pewnego czasu. Wcześniejsze wersje posiadały ładnie wypolerowaną podstawę, prawie lusterko. Teraz, prawdopodobnie ze względów ekonomicznych, już tak nie jest.
Przy okazji zdjęcia podstawy widzicie dwie wtyczki od wentylatora. Jedna ma tylko kabelek informujący o obrotach (żółty), druga jest podpinana do kontrolera obrotów, skąd idzie zasilanie dla wentylatora. Sam wentylator to rzadko spotykana jednostka o wymiarach 70x70x25 mm, kręci się maksymalnie z prędkościa 6000 obr/min (49 CFM). Zrozumiałym jest, że przy takiej prędkości hałas jest bardzo duży, mamy więc trzystopniową jej regulację. Za pomocą małego przełącznika możemy ustawić poziomy HIGH, MEDIUM i LOW, co daje odpowiednio 100, 50 i 25% mocy. W praktyce przy normalnym użytkowaniu komputera, akceptowalny jest tylko najniższy poziom obrotów. Wentylator ma wtedy ok. 3300 obr/min. Przy średnim poziomie jest już 4800 obr/min, jeśli mamy słuchawki na uszach, można wytrzymać. Najwyższy poziom, podobnie jak u konkurencji, przeznaczony jest dla prawdziwych entuzjastów, lub osób trzymających swoje maszynki w innych pomieszczeniach.
Jak widzicie, między dolną częścią wentylatora a radiatorem jest wolna przestrzeń (ok. 10 mm). Powoduje ona, że część powietrza, zanim sięgnie nagrzanej podstawy, uleci bokiem. Nie pozostaje to bez znaczenia przy wynikach. Volcano 7+ wypadł dobrze, jednak młodsza konkurencja również pokazała pazurki.
Krótka specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 72 x 70 x 70 Wentylator: 70x70x25 mm, 3300,4800,6000 obr/min, max. 49 CFM Inne: trójstopniowa, ręczna regulacja obrotów
Volcano 9 CoolMod
Wyższy numerek, więcej w pudełku. Chyba tylko tak można tłumaczyć dziwną numerację tej serii. Tym razem opakowanie to duże tekturowe pudło.
W środku znajdziemy spory, aluminiowy radiator z miedzianym rdzeniem, przykryty pomarańczowym wentylatorem, dwie przejściówki 3 pin -> molex, białą pastę termoprzewodzącą, czujnik temperatury, zworkę, kolorową instrukcję obsługi oraz świecący grill.
Sporo mamy tych gadżetów, więc zaczynamy od początku. Radiator to typowy aluminiowy odlew z wtłoczonym miedzianym rdzeniem w środku. Posiada 23 wysokie żeberka. Zapinka jest jednoczęściowa, zapinana śrubokrętem i korzysta ze wszystkich ząbków podstawki. Zupełnie jak u poprzednika. Kłopotów z instalacją nie stwierdziłem. Do radiatora przykręcona jest metalowa ramka, do niej kolejna, chromowana, stanowiąca podstawę dla wentylatora. Jak dla mnie to trochę dziwny pomysł.
Miedziany rdzeń nie przechodzi na wylot, można zatem wnioskować, że nie jest zbyt gruby. Sama podstawa jest bardzo dobrze wykończona, lepiej niż w Volcano 7+. Płaska i gładka.
Zastosowany wentylator to jednostka o wymiarach 80x80x25. Jest na tyle rozbudowany, że dostał własną nazwę – Smart Fan II, jest również do nabycia jako osobny produkt. Sposobów jego kontroli jest kilka. Pierwszy, wymagający niewiele ingerencji użytkownika, opiera się na automatycznym dostosowaniu obrotów do temperatury. W zestawie mamy czujnik temperatury, który umieszczamy np. pod podstawą procesora (do jego przyklejenia mamy odpowiednią taśmę). Kabelki są na tyle cienkie, że bez problemów zmieszczą się między nóżkami procesora. Według producenta, przy temperaturze 20oC wentylator kręci się z prędkością 1300 obr/min (20,5 CFM), przy 50oC ma już 4800 obr/min (75,7 CFM). Zależność między temperaturą a obrotami jest liniowa. Drugim sposobem jest płynna, ręczna kontrola za pomocą potencjometru, zakres obrotów ten sam.
Wentylator posiada 2-pinową wtyczkę, do której podłączamy wyżej wymieniony potencjometr lub czujnik temperatury. Można również zastosować dołączoną zworkę. Powoduje ona, że wentylator pracuje cały czas z maksymalnymi obrotami. Nie jest to miłe doświadczenie, 5300 obr/min daje o sobie słyszeć nawet przez grube ściany i drzwi. Tylko dla absolutnych maniaków. Akceptowalny poziom hałasu to ok. 3200 obr/min. Niestety, przy najniższych obrotach, wentylator nie jest „niesłyszalny”, czego można by się spodziewać. Słychać „terkot” o niskiej częstotliwości, tak jak w przypadku X-Dream’a.
Z uwagi na duży pobór mocy (max. 8,4 W), należy skorzystać z dołączonej przejściówki zasilania, zwłaszcza jeśli ktoś zamierza puszczać to cacko na pełnych obrotach. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego producent podaje np. 4800 obr/min, a w rzeczywistości jest więcej (nie tylko w tym przypadku). Otóż przy stosowaniu grilla, zasysane powietrze pod jego powierzchnią jest rzadsze, tworzy się tam coś w rodzaju próżni. Opór jest mniejszy, więc wentylator kręci się szybciej. Przy testach Thermalright SK-7 i SLK-800U, wentylator pracował bez grilla i rzeczywiste obroty były zgodne ze specyfikacją.
Przejdźmy teraz do najważniejszego elementu, czyli „Cool Moda”. Jest to przezroczysty grill, wyposażony w cztery diody – dwie czerwone i dwie niebieskie. Diody podłącza się do płyty głównej w miejsce, gdzie zwykle są podłączone diody z obudowy. Cała sygnalizacja swietlna przenosi się nam do środka obudowy. Gdy komputer jest włączony świecą, się tylko niebieskie diody.
Gdy dodatkowo pracuje twardy dysk, pobłyskują również czerwone. Efekt, moim zdaniem, bardzo fajny.
Jedyną wadą takiego rozwiązania, jest spora ilość kabli wychodząca z grilla. Dokładając jeszcze do tego pęk kabelków od wentylatora, zaczyna być niezbyt estetycznie. W testach Volcano 9 CoolMod wypadł o włos gorzej od bezpośredniego konkurenta – X-Dream’a.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium + miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 70 x 68 x 87 Wentylator: 80x80x25mm, 1300-4800 obr/min, 20,5-75,7 CFM Inne: ręczna lub automatyczna, płynna regulacja obrotów
Volcano 11 Xaser Edition
Najnowszy cooler od Thermaltake’a dostępny na naszym rynku. Można powiedzieć, hybryda Volcano 7+ i 9. Zapakowany jest w kartonowe pudełko z przezroczystymi wstawkami.
Dlaczego hybryda? Ano, dlatego że radiator jest wykonany z miedzi, a wentylator to Smart Fan II, znany z Volcano 9. Ale zobaczmy, co w pudełku.
Tym razem wentylator ma już czarną obudowę, jedynie wirnik pozostał pomarańczowy. Do sterowania wentylatorem mamy ten sam czujnik temperatury, taśmę do jego zamocowania, zworkę pełnych obrotów i potencjometr. Teraz potencjometr jest umieszczony na śledziu, co pozwala na regulcję obrotów bez otwierania obudowy. Trzeba przyznać, że jest bardzo solidnie i estetycznie wykonany. Bez porównania lepiej niż analogiczny w X-Dream. Nie zapomniano nawet o śrubce do jego przykręcenia. Dla początkujących jest też kolorowa instrukcja obsługi. Chciałbym jeszcze dodać, że na rynku jest inna wersja tego coolera: „Volcano 11+ Xaser Edition”, różni się ona od testowanego modelu dodatkową zaślepką 5,25’’ na front obudowy, na której mamy potencjometr (rozwiązanie jak w X-Dream SE).
Miedziany radiator jest obudowany czarną, metalową osłoną, na której wytłoczone są napisy „Volcano”. Typowe dla całej serii. W starszych modelach producent też podkreśla swoją markę. Do obudowy przykręcony jest wentylator, o którym za chwilkę. Zapinka radiatora jest jednoczęściowa, zapinana śrubokrętem i korzysta ze wszystkich ząbków podstawki. Wbrew pozorom, cooler nie jest zbyt ciężki. Choć miedziany, to wykonany nieco inaczej niż Volcano 7+.
W przypadku Volcano 11 XE, zastosowano miedzianą podstawę, do której przylutowano 40 bardzo cienkich żeberek. Są one zagięte w górnej części, aby uniemożliwić przemieszczenia. Jakość wykonania bez zarzutu, równo i czysto. Naprawdę robi wrażenie.
Co do samej podstawy, to jest ona podobna do Volcano 7+. Gładka, wyszlifowana, ale do ideału jeszcze daleko.
Radiator również pokryty jest cieniutką warstwą lakieru, która zabezpiecza miedź przed utlenianiem. Jest to częsty zabieg producentów. Właściwości odprowadzania ciepła nie pogarszają się w widoczny sposób, a miedź nawet po latach będzie wyglądać jak nowa.
Wentylator ma wymiary 80x80x25 mm i jest to ta sama jednostka, która była zastosowana w Volcano 9, różni się jedynie kolorem obudowy. Obroty w zakresie od 1300 (20,5 CFM) do 4800 (75 CFM) mogą być ustawione ręcznie - potencjometrem, lub automatycznie - za pomocą czujnika temperatury. Ewentualnie zostaje zworka maksymalnych obrotów. Poziom hałasu na najwyższych obrotach, daleko wybiega poza granice wytrzymałości (o ile skrzynka stoi pod biurkiem, a nie w innym pomieszczeniu), przy niskich obrotach słychać trudny do wytłumienia „terkot”. Na wentylatorze umieszczono spory aluminiowy grill, stylizowany na literę „X” – znak charakterystyczny dla serii produktów „Xaser”. Wygląda oryginalnie, ale też z pewnością nieco hamuje przepływ powietrza. Podczas testów, jako wartość najniższą przyjąłem 2000 obr/min. Różnica w hałasie pomiędzy 1300 a 2000 praktycznie niewielka, więc nie ma sensu nieporzebnie zwalniać wentylatora. Wydajność lepsza niż w Volcano 7+, ale tylko przy maksymalnych obrotach.
Krótka Specyfikacja: Radiator: miedź Wymiary (dł x szer x wys) mm: 70 x 67 x 75 Wentylator: 80x80x25 mm, 1300-4800 obr/min, 20,5-75,7 CFM Inne: ręczna lub automatyczna, płynna regulacja obrotów
Titan D5T
Najpopularniejszy w Polsce cooler ostatnimi czasy. Sprzedawany w kartonowym pudełku, choć chyba częściej jako OEM już we wnętrzu komputera.
Radiator w całości wykonany jest z aluminium, posiada małą podstawę, zwiększającą się w miarę wysokości, tak aby na samym szczycie zmieścić duży wentylator o rozmiarach 80x80x25 mm.
W komplecie, oprócz radiatora, mamy strzykawkę ze srebrną pastą termoprzewodzącą. Bardzo miły akcent, zwłaszcza że pasty jest sporo i prędko się nie skończy. Zapinka radiatora jest jednoczęściowa i korzysta z jednego ząbka podstawki. Zapinana śrubokrętem nie sprawia większych kłopotów, choć minimum rozwagi jest zalecane. Cooler jest lekki i nie ma się co obawiać nadmiernego wytężenia.
Radiator posiada 24 żeberka, w centralnej części jest nieco grubszy, ma to pomagać w rozprowadzaniu ciepła do obrzeży. Podstawa, jak widać, zrobiona na „lusterko”, choć nie przez mozolne polerowanie. Podobnie jak w przypadku Evercool CUD-725, tutaj również mamy cienką warstwę lakieru. Niemniej, podstawa jest bardzo gładka i płaska. Zastosowany wentylator obraca się z prędkością 3200 obr/min. Poziom hałasu należy do średnich, nie jest zbyt cicho, ale spokojnie można pracować przy wyłączonej muzyce. Z uwagi na całkowicie aluminiową budowę, trudno spodziewać się rewelacyjnych rezultatów, zwłaszcza przy niewielkich rdzeniach nowych Athlonów.
Krótka specyfikacja: Radiator: aluminium Wymiary (dł x szer x wys) mm: 60 x 66 x 66 Wentylator: 80x80x25 mm, 3200 obr/min Inne: brak
Titan D5T był ostatnim z testowanych coolerów, pora więc przejść do dalszej części.
Środowisko testowe
Sprzęt:
- Płyta główna ASUS A7V333-X
- Procesor AMD Athlon XP (Throughbred) @ 2000 MHz (12x166); 1,7V (~75W)
Wszystkie testy były przeprowadzane przy otwartej obudowie. Nie są to warunki, w jakich pracuje większość komputerów, ale dla uszeregowania coolerów pod względem wydajności, nie ma znaczenia. Temperatura wewnątrz pomieszczenia była utrzymywana na stałym poziomie 19oC. Każdy cooler testowany był minimum dwa razy, dla potwierdzenia wyników. Jako warstwy kontaktowej między rdzeniem procesora a podstawą radiatora użyłem srebrnej pasty Titan TTG-S104. Jest bardzo popularna i praktycznie w każdym sklepie można ją dostać. Obciążenie wywoływane było programem Prime95, angażuje on procesor w znacznie większym stopniu, niż jakakolwiek gra, czy testy w stylu 3DMark. W praktyce normalny użytkownik nie jest w stanie tak obciążyć procesora, jak program Prime95. Na potrzeby testów jak znalazł. Obciążenie trwało 30 minut. W praktyce temperatura osiągała maksymalną wartość po ok. 20 minutach. Temperatury w spoczynku odczytywane były po 30 minutach od zatrzymania programu Prime95, w praktyce stabilizowały się już po 10-15 minutach, jako program monitorujący posłużył ASUS PC Probe . Oczyt następował bezpośrednio z diody termicznej CPU.
Zdecydowałem się podzielić wszystkie coolery na dwie kategorie. Wyznacznikiem była cena. Poprawia to czytelność wykresów, a zarazem nie pozwala, żeby tanie, całkiem dobre modele, zginęły pod ciężarem miedzianych cegieł. Coolery powyżej 80 zł były traktowane jak „high-end”, natomiast poniżej - jako „low-end”. Te, które są niedostępne w Polsce, automatycznie należą do klasy high-end, mimo niskich cen na zachodzie, u nas należałoby spodziewać się wzrostu ich ceny. Na wykresach poszczególne kolory odpowiadają poziomowi hałasu, tak żeby Czytelnik wiedział na bieżąco, czym okupiona jest taka, a nie inna wydajność. Na poziom hałasu wpływ miały również barwa dźwięku i jego rodzaj, nie tylko sama głośność.
Spójrzmy zatem na wyniki obciążenia droższych modeli:
Te, nieco tańsze, prezentowały się następująco:
I temperatury w spoczynku dla droższych modeli:
Tańsze modele:
Jak coolery wypadły, każdy widzi. Oczywiście wyniki porównywalne są tylko w obrębie jednej platformy testowej, wiadomo że przy różnych płytach czujniki temperatury są różnie wyskalowane, zatem odnoszenie ich do Waszych własnych temperatur nie ma sensu. Widać natomiast jasno, co każdy z modeli prezentuje na tle konkurencji. Ciekawie wypadły modele Thermalright’a – SK-7 i SLK800U. W połączeniu z wentylatorem Sunon puszczonym na 5 V są kompletnie niesłyszalne, nawet w otwartej obudowie. Szkoda tylko, że żaden z dystrybutorów nie chce ryzykować ich sprowadzania. Dla zaspokojenia ciekawości podam ceny tych niedostępnych „egzotyków” z zachodnich sklepów internetowych.
- 3A Cooler Zebra AlCu1: ~15 USD
- Thermalright SK-6+: 10-15 USD
- Thermalright SK-7: 20-25 USD
- Thermalright SLK-800U: 35-40 USD
W chwili pisania tego tekstu, Cooler Master X-Dream SE jest jeszcze niedostępny na polskim rynku, ale zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami, jego cena to ok. 35 USD. Ile będzie kosztować w Polsce jeśli się ukaże, trudno powiedzieć.
Coolery do testów udostępniły firmy:
3A Cooler http://www.3acooler.com (Zebra AlCu1)
4MAXCool http://www.4max.com.pl ul. Mickiewicza 21 40-085 Katowice Thermaltake: Volcano 7+, Volcano 9 CoolMod, Volcano 11 Xaser Edition, Arkua 6228, GlobalWin: SAK38, WBK38, Cooler Master X-Dream
Cooler Master http://www.coolermaster.nl X-Dream SE
MojePC http://www.mojepc.pl ul. Jana Kazimierza 46/54 01-248 Warszawa Cooler Master HHC-L61 Alps, CP5-6J11C-0L, DP5-6J31C-01
PC Cooler http://www.pc-cooler.pl ul. Żelazna 67 lok 5 00-864 Warszawa Spire: Copper King II, Whisper Rock III, Falcon Rock II, Microflow II, Skive Stream, Evercool CUD-725
Rabit ul. Grunwaldzka 82 37-100 Łańcut Titan D5T
Thermalright http://www.thermalright.com SK6+, SK-7, SLK800U
Zdjęcia w artykule: Artur Surmacz