Karta została zapakowana w pudełko o niewielkich rozmiarach. Jest czarne, z wyjątkiem zielonkawego pająka siedzącego na sieci. Całość jest dość przyjemna dla oka i cieszy to, że coraz rzadziej widzimy na pudełkach wszelkiej maści „maskotki” producentów.
Od razu widać, że karta ma bardzo niewiele wspólnego z modelem referencyjnym. Oczywiście najbardziej to widać po zmienionym układzie chłodzenia. Warto zwrócić uwagę, że karta potrzebuje do działania dwóch złączy zasilania PCI Express. Wskazuje to na to, że jest ona prawdopodobnie jakąś pochodną GeForce'a 9800 GTX+, ponieważ referencyjne GeForce'y GTS 250 1 GB mają tylko jedno złącze zasilania.
W zestawie dodatków – bez szaleństw. W pudełku znalazły się dwie przejściówki z moleksów na PCI Express, zestaw instrukcji, płyta ze sterownikami oraz płyta z programem Xtreme Tuner.
Co ciekawe, mimo że karta wymaga, aby były podłączone dwa złącza dodatkowego zasilania (jak GeForce 9800 GTX+), to płytka drukowana ma długość podobną do tej z GeForce'a GTS 250. Producent samodzielnie zaprojektował PCB oraz sekcję zasilania. Wprawne oko zauważy, że na płytce znalazł się jeden niepolimerowy kondensator, natomiast wszystkie pozostałe, w tym te kluczowe, składające się na sekcję zasilania, są polimerowe.
Kości pamięci są takie same jak te, które były montowane na płytkach drukowanych GeForce'ów 9800 GTX+. Są to układy Samsunga o czasie dostępu 0,8 ns, w sumie 512 MB.
Układ chłodzenia jest bardzo skromny i trochę... staromodny. Nie ma tu żadnych rurek cieplnych ani innych tego typu „technologii kosmicznych”. Cały schładzacz to wycięty z aluminium blok z miedzianym środkiem, zwieńczony wentylatorem. Bez żadnych udziwnień.
Co ciekawe, wentylator jest podłączony do karty poprzez trzypinową wtyczkę znaną z płyt głównych i standardowych wentylatorów znajdujących się w obudowach. Obok tej trzypinowej wtyczki znajduje się typowa dla kart graficznych dwupinowa.
Karta jest taktowana standardowymi dla GTS-a 250 zegarami. Producent ma w swojej ofercie także wersję z 1 GB pamięci taktowanej zegarem 1000 MHz.
Dołączony Xtreme Tuner to prosty program do podkręcania. Można w nim ustawić zegar rdzenia, jednostek cieniowania, pamięci oraz szybkość wentylatora, a także zaktualizować BIOS karty.
Wydajność
Ponieważ karta jest taktowana referencyjnymi zegarami, jedynie sprawdziliśmy, czy z wydajnością jest wszystko w porządku.
Nie zauważyliśmy żadnych anomalii.
„Staromodny” układ chłodzenia okazał się dość głośny, zarówno pod obciążeniem, jak i przy jego braku. Temperatury wskazują na spore pole manewru. Można spokojnie zmniejszyć obroty wentylatora (kosztem temperatury), aby nieco wyciszyć kartę. Szkoda, że producent nie zdecydował się na takie właśnie rozwiązanie, bo karta po zwolnieniu obrotów wentylatora tak, aby temperatura utrzymywała się w okolicach 80 stopni Celsjusza, na pewno byłaby dużo cichsza i wcale by to jej nie zaszkodziło.
Karta podkręcała się podobnie do innych modeli z tej rodziny. Maksymalne zegary, przy których działała w pełni stabilnie i bez zakłóceń obrazu, to 821/1944/1339 MHz.
Przetestowana przez nas karta Galaxy nie różni się od konkurencji niczym szczególnym. Zmieniony układ chłodzenia spisuje się dość przeciętnie i został przez producenta źle ustawiony. Płytka drukowana jest trochę krótsza niż w innych GTS-ach 250 z 512 MB pamięci pochodzących od GeForce'ów 9800 GTX+, ale na PCB znalazły się, niestety, dwa złącza zasilania PCI Express. Wyniki podkręcania także wypadły przeciętnie. Jedyne, co nam się bardzo spodobało, to umieszczenie na karcie dwóch różnych złączy wentylatorów – takie rozwiązanie chcielibyśmy widywać częściej. Krótko mówiąc, kartę Galaxy można określić jednym słowem: przeciętniak.
Do testów dostarczył: Galaxy
Cena w dniu publikacji (z VAT): 420 zł