GeForce GTS 250 – odrobina historii

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce powstał układ graficzny NVIDI-i o nazwie kodowej G80. Za jego pomocą NVIDIA postawiła poprzeczkę wydajności bardzo wysoko. Okazała się ona trudna do przeskoczenia nie tylko dla konkurencji, która przez długi czas nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na flagowy produkt „zielonych”, ale także dla samej NVIDI-i. Prawie rok po ukazaniu się kart GeForce 8800 GTX wyszły na świat pierwsze karty korzystające z układu o nazwie kodowej G92 – najpierw korzystał z niego GeForce 8800 GT, a później GeForce 8800 GTS 512. Mimo zwiększenia pierwszej cyfry oznaczenia zmiany były niewielkie: drobne optymalizacje oraz przejście na proces 65 nm. Sama architektura pozostała bez zmian. W lutym ubiegłego roku zadebiutowała pierwsza karta z serii GeForce 9000 – GeForce 9600 GT. Jednak bardziej interesuje nas to, co stało się 1 kwietnia 2008 roku – premiera 9800 GTX. Mimo nowej nazwy karta korzystała z układu G92, a dokładniej mówiąc – z jego wyżej taktowanego wariantu stosowanego w GeForce'ach 8800 GTS 512. Po pewnym czasie karta doczekała się odświeżenia, i w ten sposób powstał GeForce 9800 GTX+, który korzystał z układu graficznego G92b, czyli 55-nanometrowej wersji układu G92. Mamy jednak rok 2009, a układ G92 nadal żyje i ma się dobrze, mimo że w połowie roku 2008 NVIDIA wydała karty z układami w nowej architekturze, o nazwie kodowej GT200. NVIDIA na początku marca pokazała nowy produkt – GeForce'a GTS 250. Mimo nazwy nawiązującej do czołowych kart NVIDI-i, GeForce'ów: GTX 260, 280, 285 i 295, karta ta ma z nimi niewiele wspólnego pod względem architektury, bo jej sercem jest układ... G92b.

Aby łatwiej się było w tym wszystkim połapać, poniżej zamieszczamy tabelkę.