Słowo wstępne i założenia

Do tego tematu podchodzono już wielokrotnie, więc zastanawialiśmy się, jak zrobić to inaczej i ewentualnie lepiej. Pierwsze, co przyszło nam do głowy, to test nie na jednej, a na kilku platformach z różnych przedziałów cenowych. Bo jeśli nie wykryjemy żadnych różnic na mocniejszej konfiguracji, to nie będzie pewności, czy powtórzy się to na słabszej. Inną dość oczywistą kwestią było wykorzystanie sprzętu różnych marek. Bo skąd mamy mieć pewność, że różnice w wydajności, które obserwujemy, są efektem działania systemu, a nie sterownika konkretnego producenta? Naturalne jest więc, że dopiero wtedy, gdy na wszystkich możliwych konfiguracjach gry uruchamiane w danym systemie operacyjnym działają lepiej niż na innych, możemy mówić o wyższej sprawności systemu, a nie sterowników.

W tym momencie zaczęły krążyć nam po głowach bardzo ambitne plany, które musiały, niestety, zmierzyć się z praktyką i czasem. Nie chcieliśmy skończyć jak pewien znany książę, którego wypowiedź parafrazowaliśmy we wstępie do artykułu.