Mają tam taką charakterystyczną fontannę, która pluska wodą na wysokość 40 metrów - imponujące!
A to już siedziba firmy Logitech. Z zewnątrz wygląda raczej mało okazale.
Tuż przy wejściu...
...znajdowała się gablota z historycznymi egzemplarzami myszek...
...w tym pierwsza myszka Logitecha sprzedawana jako samodzielny produkt - LogiMouse C7.
Zaczęła się pierwsza prezentacja. Prowadzi ją Garreth Hayes (macha do Was ręką! :-))
Kilka faktów o samej firmie Logitech.
Na ponad 500 milionów pecetów, jedynie do 4% podłączono kamery internetowe i tylko do 3% - bezprzewodowe myszki i klawiatury. Logitech upatruje na tym rynku interes - jest jeszcze wielu potencjalnych klientów!
A to już nowy produkt, Logitech Cordless Desktop MX, składający się z bezprzewodowej klawiatury (znanej z zestawu Cordless Desktop Optical) oraz bezprzewodowej myszki optycznej (MX700). O zestawie tym pisaliśmy już przy okazji naszej relacji z CeBITu
Kolejne ważne dla Logitecha urządzenie - pióro IO. Więcej na jego temat przeczytacie tutaj.
Kolejną prezentację poprowadził pan Pascal o nieznanym mi niestety nazwisku (przedstawił się jedynie z imienia).
Przyniósł on ze sobą całe pudło zabawek.
Tak na przykład wygląda jeden z Logitechowych trackballi "w przekroju".
A tak wyrzeźbiona w specjalnej, twardej piance myszka Cordless Optical (model ten jest już w sprzedaży od kilku miesięcy - wygląd finalny różni się jednak w minimalnym stopniu).
A tak wygląda projekt trackballa - to jeszcze bardzo wczesna wersja wyrzeźbiona z drewna, ale bardzo wygodnie leży w dłoni :-).
To zaś soczewka z myszki MX700.
Inżynierowie Logitecha stosują specjalną aplikację przy projektowaniu nowych urządzeń. Pomysł do finalnego produktu dzieli około 12 miesięcy czasu.
Wszystko zaś zaczyna się od rysunków na kartce papieru.
Następnie rozrysowywany jest dokładny model produktu - na obrazku mysz MX700.
Potem tworzone są modele myszek czy klawiatur z twardej pianki.
Następnie przygotowywany jest działający prototyp myszy, jednak jeszcze ze specjalnej żywicy. Wpierw pracownicy Logitecha muszą ocenić, jak urządzenie leży w dłoni - dopiero potem będą się martwić o kolorystykę finalnego produktu.
Prototyp z bliska.
Przed wprowadzeniem na rynek urządzenie jest testowane - pieczone w kuchence (w temperaturze kilkudziesięciu st. C), mrożone w lodówce (w temperaturze minus kilkudziesięciu st. C), zrzucane z dwóch metrów wysokości na betonową podłogę...
...czy polewane różnorakimi napojami, jakie mamy w zwyczaju spożywać siedząc przy komputerze.
Bebechy myszki MX700.
I jej skorupka z wierzchu...
...oraz od spodu.
Kolejną prezentację poprowadził jeszcze inny pracownik Logitecha - nie pamiętam niestety jego nazwiska. Nawiązując do jego pozycji na zdjęciu, nazwijmy go umownie Pan Hocus Pocus ;-). Opowiadał on o klawiaturach Logitecha.
Pan Hocus Pocus przyniósł nawet ze sobą kilka klawiatur. Ta wygląda prawie jak prawdziwa.
Tymczasem to tylko drewniany model (tak!) z plastikowymi przyciskami i niektórymi elementami.
Duzi chłopcy i ich klocki: "Złóż sobie sam klawiaturę".
To kolejny drewniany model, w którym można wymieniać kilka bloków.
Ten sam egzemplarz, ale rozłożony na kawałki.
W jednym z "klocków" model złącza USB. Jeszcze tego pomysłu nie zaimplementowano w żadnej z klawiatur Logitecha, może jednak coś takiego wkrótce się pojawi.
Ostatnia prezentacja. Ta traktuje o myszkach. Prowadzi ją Sarah Balgera.
Kilka cech szczególnych myszek z serii MX.
Zaprezentowana kilka miesięcy temu linia myszek MX. Po prawej bezprzewodowy model MX700, który próbkuje sygnał z częstotliwością 125 Hz - dwa i pół raza więcej, niż inne myszki radiowe.
Porównanie precyzji myszy radiowej Microsoftu (górny zygzak) i Logitech MX700 (dwa dolne zygzaki). Zwróćcie uwagę na to, że górny jest kanciasty, a dwa dolne - okrągłe.
Porównywane myszki.
Każde urządzenie bezprzewodowe jest testowane pod kątem emisji fal radiowych w specjalnej komorze.
Oddzielne pomieszczenie służy do badania ilości sygnału utraconego wraz ze wzrostem odległości myszy od odbiornika. Do trzech metrów mysz działa w stu procentach sprawnie. Na trzecim metrze tracony jest już jeden procent przesyłanych informacji. Osobnik po prawej to Marcin Gutkiewicz z Logitech Polska.
Kolejne laboratorium z mikroskopem umożliwiającym wykrywanie w myszkach defektów o rozmiarach wielkości nawet tysięcznej części milimetra.
Tutaj zaś badane jest, jak kamera w myszy optycznej traci ostrość przy zwiększaniu odległości od podłoża - powoduje to przekłamania przy odczycie danych.
A tu zdjęcie zrobione ukradkiem. Uwieczniłem na nim prototypowe egzemplarze myszek MX310 - widzicie je jako pierwsi na świecie! :-). Myszki dopiero są testowane - niedługo ruszy ich produkcja, a na początku lata trafią do sklepów.
Trwają testy MX310.
Przed opuszczeniem siedziby Logitecha zostawiłem po sobie mały ślad :-).
Na koniec mogę jeszcze zdradzić kilka nieoficjalnych informacji zasłyszanych "kątem ucha". Na początku wakacji Logitech wprowadzi nową linię produktów, w których główny nacisk zostanie położony na interfejs transmisji danych. Dotychczas stosowany przez Logitecha standard "Cordless" pracował w paśmie 27 MHz. Teraz firma powoli przestawiać się będzie na standard Bluetooth (2,4 GHz). Najwyższy model klawiatury wyposażony zostanie ponadto w ekran LCD. Szokować może natomiast jej cena - ponad półtora tysiąca złotych!
Latem zobaczymy też nowe modele głośników Logitech. Nie będą one miały jednak zastąpić obecnych na rynku modeli, a jedynie je uzupełnić.
Spodziewajcie się niedługo recenzji nowych produktów Logitecha na PCLab.pl!