Mobilność to cecha, którą już od dawna próbowała zapewniać specjalna grupa skanerów, których wymiary i waga pozwalały wykorzystywać je w bardziej elastyczny sposób niż miało to miejsce w przypadku urządzeń stacjonarnych. Prawdziwą mobilność może zapewnić jednak urządzenie, które nie tylko charakteryzuje się niewielkimi gabarytami, ale i posiadaniem własnego zasilania oraz wbudowaną pamięcią.
Po modelu skanującym w odcieniach szarości, kanadyjska firma Planon zaproponowała miniaturowy skaner pozwalający na rejestrowanie barwnych obrazów. Określenie miniaturowy powinno być tu podkreślone, gdyż urządzenie zdobyło dzięki swoim wymiarom miejsce w Księdze Rekordów Guinessa. Czy jednak sprzęt, który wyglądem przypomina bardziej nieco powiększony długopis oferuje jakość, którą będą mogli zaakceptować użytkownicy pragnący skanować w warunkach „polowych”? Zapraszamy dalej.
Opakowanie, a w nim…
Po otwarciu pudełka skaner nie jest urządzeniem, które rzuca się w oczy. Jest mały i nie zwraca uwagi. W opakowaniu znajdziemy instrukcję obsługi, oprogramowanie na płycie CD, podłużny futerał służący bezpiecznemu przenoszeniu skanera oraz samo urządzenie.
Planon DocuPen RC-800 zadziwia wymiarami, grubością i długością pozwalającą pokryć niemal całą szerokość strony formatu A4. Niebiesko srebrne urządzenie w obudowie z plastiku w swej spodniej części kryje światłoczuły sensor oraz podświetlenie oświetlające skanowane dokumenty. Górna część urządzenia kryje panel kontrolny z podświetlanymi różnymi kolorami ikonami, dwa przyciski kontrolne oraz osłonę, kryjącą część elektroniki skanera, w tym miejsce na dodatkową pamięć.
Za pomocą podświetlanych ikon użytkownik ma szansę zorientować się, w jakim trybie przeprowadzać będzie skanowanie. Za ich przełączanie odpowiadają dwa przyciski, z których jeden dodatkowo może pełnić funkcję włącznika i wyłącznika skanera.
Za pomocą światełek zorientować można się jak skanować będzie urządzenie. Do wyboru użytkownik otrzymuje tryb czarno-biały oraz kolorowy w kilku wariacjach, a także możliwość wybrania rozdzielczości skanowania, od 100 dpi do 400 dpi.
Ponieważ w skaner wbudowano baterię zasilającą, pozwalającą na niezależne funkcjonowanie urzadzenia, w zestawie ikon nie mogło zabraknąć także oznaczenia stanu baterii. Różne kolory tej ikonki pozwalają odgadnąć jak wiele prądu pozostało w miniaturowym akumulatorze. Jest w tym zestawie jeszcze jedna ważna ikona, bez której skanowanie skanerem ręcznym byłoby trudniejsze. To kontrolka sygnalizująca, czy prędkość przeciągania skanera po dokumencie jest odpowiednia. Zbyt duża szybkość skanowania dokumentów skutkować może zniekształconym ich obrazem zapisanym w pamięci skanera.
Sprzęt może działać bez udziału komputera, nie mogło więc w nim zabraknąć ważnego elementu, pamięci. Kanadyjski producent urządzenia zdecydował się na zainstalowanie wbudowanej pamięci flash o pojemności jedynie 8 MB. Ilość ta okazać może się w pełni wystarczająca, jeśli skanowane będą w niskiej rozdzielczości tylko dokumenty tekstowe, które nie wymagają przetwarzania w kolorze. DocuPen RC-800 to jednak skaner kolorowy. W momencie, kiedy użytkownikowi zapragnie się zarejestrować kolorową stronę A4, mogą być kłopoty. By nie obudził się on z przysłowiową ręką w nocniku, producent zaproponował możliwość rozszerzenia pamięci skanera. W tym miejscu zajrzeć musimy pod „maskę” RC-800. Pod zdejmowaną klapką znalazło się gniazdo kompatybilne z miniaturowymi kartami pamięci formatu MicroSD. Skaner potrafi przyjąć nośniki w tym niewielkim formacie oferujące np. 256 MB pamięci. Instalowanie karty możliwe jest dzięki odchylanej ramce, pod którą umieszczono zestaw styków komunikujących skaner z pamięcią.
Mierzący 226 mm długości i mieszczący się w średnicy około 12 mm gadżet wygląda niesamowicie. Z pewnością jest bardzo mobilny, i jeśli nie zmieści się w kieszeni, to z pewnością znajdzie swe miejsce w aktówce wymagającego możliwości skanowania w podróży biznesmena. Choć nie tylko do bizesmenów kierowane jest urządzenie.
Niewielki gadżet o wadze, która nie przekracza 60 gramów zaskakuje jeszcze jednym. Jak na zminiaturyzowane do granic możliwości urządzenie, będące zauważonym nawet w Księdze rekordów Guinessa "cudem techniki", sprzęt powinien być nieco lepiej wykonany. Zamiast precyzyjne wykonanego gadżetu, konstruktorzy obudowy skanera proponują coś, w czym precyzji z pewnością zabrakło, a szkoda. Miejscami obudowa wygląda na zaprojektowaną pospiesznie, a do tego nieelegancko pomalowaną. Sposób montażu jest także miejscami niechlujny. Klapka kryjąca pod sobą m.in. kartę pamięci nie zamyka się precyzyjnie. Szkoda. W przyszłych wersjach urządzenia kłopoty te mają być podobno naprawione. Jednak w kosztującym niemałe pieniądze gadżecie nie powinny się w ogóle zdarzyć.
Oprogramowanie
Skaner bez oprogramowania jest niewiele wart. Prócz sterownika Twain do urządzenia producent zdecydował się dołączyć aplikacje, których zadaniem jest wydobycie z pamięci RC-800 zapisanych tam dokumentów. Płyta dostarczana w opakowaniu kryje instrukcje obsługi, sterownik oraz programy DocuPen oraz PaperPort i PageViewer.
Aplikacje pomagają w przenoszeniu dokumentów w postaci zbiorów graficznych, ale i udostępniają funkcje OCR, rozpoznawania pisma. Narzędzia są raczej pomocne, bo prócz prostego szperania w pamięci skanera, potrafią także "wysyłać" skanowane treści do różnego typu plików. Eksportowanie odbywać może się do zbiorów pakietu biurowego Office, w tym plików Worda, zbiorów tekstowych, z którymi poradzi sobie najprostszy edytor, jak Notatnik programu Windows, ale i do plików PDF. Istnieje też możliwość przesłania dokumentów do programu pocztowego oraz poprzez FTP. Nie zapomniano o drukowaniu oraz innych popularnych programach biurowych, Excelu i odpowiedzialnym za prezentacje narzędziu PowerPoint.
Oprogramowanie może pracować z własnym formatem oprogramowania PaperPort zwanym MAX. Dostępne są też bardziej popularne zbiory, w tym graficzne pliki JPEG, TIFF, BMP. Oprócz pracy z dokumentami, oprogramowanie pozwala na korygowanie pracy skanera. Daje możliwość kalibrowania urządzenia, ale i ustawiania szczegółowych parametrów działania sprzętu w razie wyboru jednego z trybów rejestrowania obrazu.
Użytkownik może ustalić, jak będzie działać skaner pracujący w odcieniach szarości, kolorze standardowym (12 bit) i kolorze 24-bitowym oraz z jaką rozdzielczością będzie skanować.
W przypadku skanowania "czarno-białego" możliwe jest wybranie trybu 1-bitowego, 4-bitowego lub 8-bitowego. Skanowanie z niską rozdzielczością oznaczaną na podświetlanych ikonach skanera kwadracikiem z niezbyt gęsto umieszczonymi wewnątrz punktami możliwe jest w każdym z trybów kolorystycznych w 100 dpi bądź 200 dpi. W przypadku skanowania w rozdzielczości wysokiej do wyboru pozostaje ustawienie 200 dpi lub 400 dpi. Po dobraniu odpowiednich nastawień dane można przesłać do skanera, który od tej pory będzie pracować z tymi parametrami.
Mimo zachwalania przez producenta oprogramowania dołączanego do skanera trzeba zauważyć, że moduł OCR aplikacji jest, mówiąc wprost, żartem. Nie radzi sobie on bowiem z polskimi znakami. Jeżeli jest w stanie w poprawny sposób rozpoznać symbole w skanowanym dokumencie, nie jest jednocześnie zdolny do interpretowania liter z polskimi "ogonkami". To niestety spora wada. Jej rozwiązaniem jest wykorzystywanie aplikacji, która ze znakami z polskiego języka nie ma kłopotów.
Poniżej kilka przykładów działania funkcji OCR i eksportowania dokumentów.
A oto oryginał w (kolor 1 bit, 400 dpi), zwróćcie uwagę na zakłócenia w środkowej części dokumentu:
Internetowa strona producenta informuje o wersji kolorowego skanera RC-800 oznaczanej nazwą Professional. Z pewnością tamten skaner radzi sobie z obsługą funkcji rozpoznawania pisma o wiele lepiej. Dodano do niego bowiem "poważne" narzędzia firmy Abbyy.
Skanowanie
Skanowanie skanerem, w którym to użytkownik odpowiada za prowadzenie elementu światłoczułego pozwalającego na rejestrowanie umieszczonej pod nim treści wymaga nieco wprawy. To od tego powadzenia zależy późniejszy efekt widoczny w postaci skanowanych plików. Dokładność ta ma znaczenie dodatkowe w przypadku dokumentów tekstowych - w momencie, w którym użytkownik zdecyduje się poddać wprowadzony do pamięci skanera obraz obróbce oprogramowaniem rozpoznającym pismo. Z powodu zniekształceń obrazu poprawne odczytanie przez komputer znaków może okazać się utrudnione, jeśli wręcz nie niemożliwe.
Skanowanie dokumentów na początku może okazać się zadaniem niełatwym. Liczy się nie tylko odpowiednie dobranie prędkości prowadzenia skanera, ale i miejsce, w którym to robimy. Mimo że jest to urządzenie mobilne, do poprawnej pracy wymaga płaskiego, gładkiego podłoża dla dokumentów i równie płaskich dokumentów, które nie tylko będą pozbawione przeszkód jak zszywki czy spinacze, ale będą też w miarę proste, bez zagięć.
Niestety, te ograniczenia utrudnią pracę ze skanerem każdemu, kto nie tylko będzie zainteresowany rejestrowaniem obrazów z pozszywanych dokumentów, ale i z książek, szczególnie z tych o niewielkich rozmiarach, w których właściwe przyleganie skanera do rejestrowanej powierzchni nie będzie możliwe.
Poniżej próbki skanowania kolorowej grafiki przy ustawieniach 100 dpi i 400 dpi w czerni i bieli, kolorze 12-bitowym oraz kolorze 24 bitowym.
W czasie prób ze skanowaniem tekstu skorzystaliśmy m.in. z listu w formacie A4 złożonego w popularny sposób „na trzy”. Po tym, kiedy udało się już opanować podstawy skanowania okazało się, że dwa poprzeczne zagięcia na kartce mogły utrudnić precyzyjne prowadzenie skanera na całej długości dokumentu.
Jeśli jednak ominiemy te kłopoty, sam proces skanowania nie przysparza większych problemów. Skaner przykłada się do górnej części kartki poprzecznie, pozostawiając powyżej nieco miejsca na palce przytrzymujące dokument. Kiedy skaner znajduje się już na materiale przeznaczonym do skanowania, można go włączyć.
Za pomocą dwóch przycisków dobiera się rozdzielczość skanowania (jedną z dwóch) oraz tryb koloru (jeden z trzech). Zaraz po przesunięciu skanera w dół dokumentu uruchomione zostaje podświetlenie dokumentu, a skaner od tej chwili musi być prowadzony z w miarę jednostajną prędkością.
Skanowania ciąg dalszy
Podczas skanowania element oświetlający skanowaną powierzchnię świeci się na czerwono w przypadku skanowania w czerni i bieli, i innych odcieniach szarości lub delikatnie zielonkawo, w przypadku skanowania w kolorze.
Poniżej próbki skanowania komiksu przy ustawieniach 100 dpi, 200 dpi i 400 dpi w czerni i bieli, 4-bitowych odcieniach szarości, 8-bitowych odcieniach szarości, kolorze 12-bitowym oraz kolorze 24 bitowym.
Sprzęt wykrywa automatycznie zakończenie procesu skanowania. Diody panelu kontrolnego urządzenia migają informując o zapisywaniu danych w pamięci, a zaraz potem skaner wyłącza się. Dzieje się tak za sprawą technologii oszczędzania energii wbudowanej w RC-800. Niestety zdarza się, że działa ona "zbyt dobrze". Podczas skanowania nie można przystanąć na moment, gdyż skaner może zinterpretować to jako zakończenie skanowania. Wtedy to całą operację trzeba powtarzać od nowa.
O ile skanowanie tekstu w trybie czerni i bieli pozwala prowadzić element skanujący po papierze w miarę sprawnie, o tyle w kolorze w wyższej rozdzielczości (400 dpi) należy uważać na zapalający się na panelu skanera czerwony krzyżyk. Jego sygnały oznaczają zbyt szybkie prowadzenie RC-800 po papierze.
Skaner pozwala na przechwytywanie obrazów w trzech rozdzielczościach, 100 dpi, 200 dpi oraz 400 dpi. Jednak do końca tak nie jest, bowiem wydaje się, że dla RC-800 nie ma żadnego znaczenia czy skanuje się przy 100 dpi czy przy 200 dpi. Przy obu nastawieniach powstające cyfrowe kopie są takie same. W obu przypadkach to dokumenty o rozdzielczości 200 dpi.
A teraz próbki skanowania dokumentu tekstowego przy ustawieniach 100 dpi, 200 dpi i 400 dpi w czerni i bieli, 4-bitowych odcieniach szarości, 8-bitowych odcieniach szarości, kolorze 12-bitowym oraz kolorze 24 bitowym.
Podczas przyglądania się mobilnemu urządzeniu dowolnego typu nie należy zapominać o zasilaniu. Niewielka, umieszczona wewnątrz RC-800 bateryjka ładowana jest za każdym razem, kiedy sprzęt podpinany jest do portu USB komputera. Jak podaje instrukcja, pełne ładowanie baterii następuje w ciągu około 50 minut. Niestety czas jaki daje nam skaner odłączony od źródła zasilania nie jest tak długi. W naszych próbach bateryjka wystarczała skanerowi na wykonanie około 30-40 „przejazdów” po stronie formatu A4. Skanowanie w wysokiej rozdzielczości w pełnym kolorze dodatkowo skraca czas życia baterii.
Można by pokusić się o obejście kłopotu z zasilaniem skanera przez dokonywanie operacji skanowania z kablem zasilającym USB przypiętym do urządzenia. Można, gdyby było to wygodne. Podłączony do skanera przewód ma na jakość skaningu wpływ niebagatelny, ściągając go w jedną ze stron i zniekształcając obraz.
Wadą skanera jest brak możliwości skasowania zawartości pamięci bez podłączania urządzenia do komputera. Innym felerem jest niemożność odczytywania danych z zapisywanej przez skaner karty pamięci w innych czytnikach. Skanowane obrazy można wprowadzić do komputera tylko poprzez skaner.
Planon wymaga stosowania szybkich kart pamięci. W naszych próbach korzystaliśmy z produktu firmy SanDisk. Jego poprzednik, nazwy firmy nie wymieniamy celowo, okazał się zbyt wolny, uniemożliwiając poprawne skanowanie.
Podsumowanie
Urządzenie z pewnością zasługuje na pochwałę za próbę zminiaturyzowania sprzętu do granic możliwości. Leżąc na biurku nie zwraca uwagi swym niepozornym wyglądem, kiedy jednak obserwator dowie się z czym ma do czynienia, najczęściej słychać krótkie pytanie „no co Ty?!”
Sprzęt radzi sobie w pracy z dokumentami czarno-białymi i kolorowymi. Nie jest to oczywiście sprzęt klasy porównywalnej z urządzeniami płaskimi, jednak w zastosowaniach polowych powinien sprawdzać się dobrze. Pamiętać jednak trzeba o doładowywaniu baterii urządzenia.
Planon kieruje swój skaner nie tylko do wykorzystania w sterylnych biurach, ale i w podróży oraz w terenie. Zawsze trzeba pamiętać o skanowaniu na twardym, płaskim i gładkim podłożu. Sprzęt nie nadaje się do skanowania książek.
Producent powinien pomyśleć nie tylko o dopieszczeniu obudowy skanera. Warto byłoby poprawić też wydajność zasilania bateryjnego oraz, co ważniejsze, oprogramowanie. Na cierpkie słowa zasługuje dołączany do skanera program OCR. Pozbawiony polskich znaków właściwie nie znajduje zastosowania u użytkowników z kraju, w języku których ogonki pojawiają się mniej więcej tak często jak w tym właśnie zdaniu. Jednak nie tylko w OCR tkwi problem. Wyobraźcie sobie, że w zainstalowanej karcie o pojemności 256 MB znajduje się 200 MB dokumentów, a właśnie skanowany świstek zajmuje kolejny megabajt. By się do niego się dostać, aplikacja analizuje całą zawartość karty, co trwa "wieki". Nieco kłopotliwym rozwiązaniem tego problemu jest systematyczne oczyszczanie karty i nie zapełnianie jej po brzegi.
Wybierając tego typu skaner pamiętać należy też o innych wynikających z jego mobilności ograniczeniach. Odmiennie niż w przypadku stołowych płaskich skanerów nie mamy tu takich opcji jak podgląd dokumentu, możliwości precyzyjnego wybrania obszaru skanowania, czy, co chyba najważniejsze, maksymalnej precyzji. Ale czegoż nie poświęca się dla skanowania w dowolnym miejscu ;). Oczywiście przed ewentualnym zakupem polecamy chwilę pobawić się urządzeniem i sprawdzić jak działa i czy łatwo będzie z niego korzystać.
Kiedy potencjalny użytkownik rozpatrzy przed zakupem Planon DocuPen RC-800 wszystkie za i przeciw pozostaje jeszcze jedno – sięgnięcie do kieszeni. Musi być to raczej głębokie sięgnięcie, gdyż skaner wyceniony jest na niemal 1300 złotych. Jak za ten sprzęt to naprawdę stanowczo za dużo.
Zalety
- Wymiary
- Uniwersalność (skanowanie w kolorze i w czerni i bieli)
- Łatwość obsługi
Wady
- Kiepskie wykonanie
- Marne oprogramowanie
- Krótki żywot baterii
- Karta pracująca tylko w skanerze
- Zakłócenia w trybie 1-bitowym
- Problemy z dpi skanów
Producent: Planon Do testów dostarczył: Kontel-Telecom
Cena: ok. 1300 złotych