CPC WaterCooler 16db Plus
Do naszego laboratorium dotarły dwa produkty firmy CPC (Cichy PC). Pierwszy z nich, oznaczony jako "WaterCooler 16db Plus" jest kompletnym zestawem do chłodzenia cieczą, gdzie do montażu będziemy potrzebowali tylko wody do napełnienia układu.
W środku pudełka znajdziemy poszczególne "klocki", z których będziemy nasz system chłodzenia montować. Najważniejszym z nich jest serce całego układu, czyli pojemnik wyrównawczy z zamontowanymi dwoma pompami wodnymi ("Plus" w nazwie oznacza właśnie dwie pompki rotacyjne - możemy także wybrać opcję tylko z jedną pompą).
Pojemnik ma wymiary 150×150×100 mm i mieści się w nim nieco mniej niż 1,7 litra wody. Pompki to produkt polskiej firmy produkującej akcesoria akwarystyczne - AquaEl. Specjalny sposób montażu (na gumowych "amortyzatorach"), brak kontaktu z pojemnikiem oraz gumowe poduszeczki pod spodem wyeliminowały praktycznie drgania - jedyne w tym przypadku źródło hałasu.
Zastosowanie dwóch pompek ma nie tylko podnieść wydajność, ale także umożliwić używanie komputera w przypadku awarii jednej z nich (np. podczas oczekiwania na jej gwarancyjną wymianę).
W zestawie 16dB jedna z pomp jest mocniejsza (ta, która tłoczy wodę) - jej parametry, tak jak na obrazku, to 650 l/h, 90 cm podnoszenia oraz 6 W mocy. Pompa pomocnicza to słabsza jednostka - niespełna 350 l/h, ale pomimo tego i tak całkiem spore ciśnienie - 70 cm. Ten model zużywa 4,5 W energii.
Transport wody odbywa się przez węże, zwane "przewodami konwekcyjnymi" ze względu na spełnianą rolę. Ponieważ wśród dołączonych części nie ma chłodnicy, rolę tę przejęły właśnie one.
W zestawie znajduje się aż 6 metrów przewodów, które powinniśmy rozłożyć równomiernie, w celu zapewnienia jak najlepszego chłodzenia. Średnica wewnętrzna rurek jest mała, ma tylko 5 mm. Producent deklaruje przewodność cieplną węży na poziomie 9,5 W/m*K dzięki domieszkom aluminium i grafitu.
W skład zestawu wchodzi oczywiście blok wodny na procesor.
Blok zbudowany jest z lutowanej blachy miedzianej. Całość jest wypolerowana na "lusterko", zarówno od spodu, jak i od góry. Efekt psują nieco widoczne luty dookoła bloku oraz w miejscu, gdzie znajdują się mosiężne króćce.
W środku znajdują się poukładane w rzędzie, wydrążone rurki (nie było ich w pierwszych wersjach bloku). Nie przypomina to pierwszych konstrukcji tego typu produkowanych przez CPC kilka lat temu - taki dodatek ma spowodować zwiększenie wydajności jednostki. Rurki są luźne, nie przylutowane, dlatego blok przy potrząsaniu grzechocze. Do montażu bloku na procesorze służy zapinka - inna dla każdej obsługiwanej platformy.
Nie zapomniano także o różnorakich akcesoriach.
Blok jest dociskany jednopunktowo, tuż nad jądrem procesora. Nie jest to może rozwiązanie idealne (nie zapewnia takiej siły docisku jak śruby przechodzące przez otwory w płycie), ale na pewno jest uniwersalne i proste w montażu (nie musimy wyjmować płyty głównej z obudowy). Otrzymujemy również polimer antyglonowy Waterdos SIM 28 - będący jednocześnie inhibitorem utleniania miedzi. Produkowany przez Water & W. Technic WWT GmbH środek o dużym stężeniu (dawkowanie ok. 10 ml/litr wody) i zasadowym pH zapobiega rozwojowi "życia wewnętrznego" w naszym układzie w postaci glonów, bakterii czy grzybów, a dodatkowo chroni blok oraz inne metalowe elementy przed korozją tlenową (nie wiadomo jak z korozją elektrolityczną).
Przydatnym gadżetem jest także przelotka na węże, umożliwiające bezproblemowe ich wyprowadzenie poza obudowę. To już całe wyposażenie WC 16db Plus. Przejdźmy do drugiego modelu z oferty firmy CPC.
WaterCooler EFL 12dB Plus
Drugi zestaw został stworzony z myślą o bardziej wymagających użytkownikach. Umożliwia nie tylko chłodzenie pasywne komputera, ale zawiera chłodniczkę z wiatrakami o regulowanej prędkości obrotowej.
Jeśli chodzi o poszczególne elementy, niektóre z nich powtarzają się w obu zestawach, więc nie będę opisywał ich po raz drugi. Oto one:
- Pojemnik i dwie pompy (tutaj malutka różnica - więcej w opisie)
- Blok wodny na procesor
- Węże konwekcyjne (ale tylko 1,5 metra ze względu na obecność chłodniczki - węże mają jedynie transportować wodę po układzie)
- Zapinki, polimer antyglonowy, przelotka do węży + reszta akcesoriów.
Skupmy się więc na różnicach. Zaczynając od pompek - obie z nich to słabsze modele - po 350 l/h. Wynika to z wyboru zestawu testowego - dostępnych jest naprawdę sporo konfiguracji. Dla przykładu 12dB oznacza pompkę (lub dwie) o wydajności 350 l/h, natomiast 16dB to jedna pompa (w tym wypadku tylko jedna - niezależnie od ilości pomp w zestawie) charakteryzująca się większym (650 l/h) przepływem i ciśnieniem. "Plus" w nazwie oznacza dwie pompki rotacyjne, zestawy bez "plusa" mają o jedną pompę mniej.
W przypadku tego produktu wyróżnikiem jest niewątpliwie chłodniczka - niemal całkowicie zastępująca przewody konwekcyjne. Pozwala na osiągnięcie większej wydajności dzięki sporej powierzchni oddawania ciepła oraz dwóm wentylatorom o regulowanej prędkości obrotowej. 60 aluminiowych żeberek jest ułożonych w odstępach ok. 6 mm. Nie tworzy to większych oporów dla tłoczonego powietrza, nie doświadczymy więc efektu gwizdania bądź świstu. Niestety - powierzchnia styku wody z żeberkami jest dosyć mała, co może niekorzystnie wpływać na wydajność.
Zamontowane od dołu wiatraki to produkt firmy Sunon. Jak z hałasem? Ciężko powiedzieć. Wszystko zależy od preferencji użytkownika. Pokrętło umieszczone z boku chłodnicy umożliwia płynną regulację prędkości obrotowej wiatraków. Możemy mówić o całkowitej ciszy (poniżej 20dB przy ustawieniu Silent) lub prawdziwym huraganie (po maksymalnym przekręceniu gałki).
Kultura pracy wentylatorów na minimalnych obrotach jest bardzo dobra, silnik nie wydaje żadnych nieprzyjemnych dźwięków (terkotania, cykania). Zastosowano również łożyska ślizgowe (nie tak trwałe jak kulkowe, ale za to ciche). Więcej o emisji hałasu będziecie mogli przeczytać w tabelkach zamieszczonych na końcu artykułu.
Montaż na przykładzie WaterCooler 16db Plus
Przyjdzie pewnie taki moment po rozpakowaniu pudełka z zamówionym zestawem, że zapragniemy go zmontować i uruchomić. Sam montaż jest (subiektywnie) prosty. Osobom niewtajemniczonym w budowę układów WC z pewnością pomoże dosyć szczegółowa instrukcja.
Czego nam potrzeba? Właściwie wszystko zostało dostarczone przez producenta. Pozostaje nam się zaopatrzyć w wodę demineralizowaną (koszt kilku złotych na stacji benzynowej) - polecamy jej stosowanie zamiast zwykłej wody z kranu (głównie ze względów bezpieczeństwa).
Na początek nakładamy blok wodny na procesor. Na blok zakładamy zapinkę, później nie będziemy mogli tego zrobić ze względu na obecność węży i taką, a nie inną budowę samego mocowania (dodatkowo należy upewnić się, że "stopka" dociskowa jest usytuowana idealnie nad jądrem). Na razie nie zakładamy jej na podstawkę procesora, ponieważ będziemy jeszcze całość odpowietrzać, a potrząsanie całą obudową jest kiepskim pomysłem. Przewody docinamy według potrzeb - trzeba się tylko upewnić, że będą wystarczająco długie, aby dosięgnąć do przelotki zamontowanej na śledziu, przy okazji nie zahaczając np. o kartę graficzną.
Następnie zakładamy węże na króćce wychodzące z bloku. Podłączenie rurek (dopływowa, odpływowa) nie ma praktycznie żadnego znaczenia - blok w środku jest zbudowany symetrycznie. Dobrze by było jednak zmontować układ w taki sposób, aby odpływowa rurka znajdowała się na górze - ułatwi nam to odpowietrzanie układu. Na zamocowane węże nakładamy zaciski lub opaski zaciskowe. Nie są one niezbędne (bo w układzie nie występują duże ciśnienia), ale na pewno pozwolą poczuć się nam pewniej. Dodatkowo montujemy przelotkę na śledziu i podłączamy do niej przewody odchodzące od bloku (w ten sposób wyprowadzimy je na zewnątrz obudowy).
Z drugiej strony obudowy również podłączamy przewody do przelotki. Ich drugie końce mocujemy w odpowiednich miejscach na pojemniku wyrównawczym. Również w tym wypadku możemy założyć opaski zaciskowe lub specjalne metalowe zaciski.
Pozostaje już tylko napełnić pojemnik wodą. Poziom wody nie powinien przekraczać miejsca zaznaczonego czarną kreska. W innym wypadku przy nakładaniu wieczka z zamontowanymi pompkami, woda wyleje się na podłogę.
Po upewnieniu się, że wszystko zrobiliśmy prawidłowo i zgodnie z instrukcją możemy włączyć cały zestaw (na razie nie uruchamiajmy komputera). Rurki zaczną powoli napełniać się wodą. Czekamy ok. 5 minut, aż całość należycie się odpowietrzy (możemy potrząsnąć parę razy blokiem wodnym, aby usunąć zgromadzone tam bąbelki). Gdy upewnimy się, że układ jest odpowiednio odpowietrzony, możemy w końcu przystąpić do ostatecznego montażu bloku na procesorze. Pamiętajmy o nałożeniu pasty termoprzewodzącej! Nawet zwykły pasta silikonowa jest lepsza niż powietrze między blokiem a jądrem procesora! Staramy się dokręcić śrubę możliwie mocno, ale radzę zachować ostrożność w przypadku platformy Socket A, ze względu na wrażliwe, nieosłonięte jądro procesora, które możemy łatwo ukruszyć.
To wszystko! Możemy uruchomić komputer. Sprawdźmy od razu temperaturę procesora. Jeśli będzie zbyt wysoka, oznacza to, że prawdopodobnie popełniliśmy błąd przy montowaniu układu (np. zapomnieliśmy nałożyć pastę termoprzewodzącą między blok wodny a procesor, docisk jest w innym miejscu niż nad jądrem itp.).
Testy, testy...
Sercem platformy testowej jest procesor Pentium 4 2,8 GHz podkręcony w taki sposób, żeby teoretyczna moc wydzielona wyniosła ok. 100 W (w praktyce nigdy takiej wartości niestety nie osiągniemy). CPU obsadziliśmy na płycie ABIT AI7, która pozwala swobodnie manewrować wszelkimi ustawieniami. Reszta zestawu jak w tabelce:
Zestaw testowy | ||
Typ komponentu | Model | Dostarczył |
Procesor | Intel Pentium 4 2.80C | Redakcyjny |
Płyta główna | ABIT AI7 | Redakcyjna |
Pamięć | 2×512 MB Infineon | Redakcyjna |
Dysk twardy | Seagate Barracuda IV 40 GB | Redakcyjny |
Monitor | Samsung 193P | Redakcyjny |
Zasilacz | Enermax 650 W | Redakcyjny |
Oprócz opisywanych zestawów przetestujemy także Zalmana CNPS7000B-Cu, który ma służyć jako punkt odniesienia. Cooler ten (a raczej wcześniejsza jego wersja - 7000A) był już testowany na łamach naszego portalu, zatem dociekliwi będą mogli zrobić sobie szybkie porównanie opisywanego zestawu z alternatywami napędzanymi powietrzem (procesory Pentium 4, AMD). Model CNPS7000B-Cu został wybrany ze względu na nieprzeciętną wydajność oraz bardzo dużą popularność wśród miłośników ciszy.
Testy "pod obciążeniem" były wykonywane programem Prime95 (test pierwszy), a temperatura była odczytywana dopiero po jej całkowitym ustabilizowaniu się (co trwało czasami kilka godzin - o tym za chwilkę).
Na początek szczegółowe wyniki każdego z zestawów - wnioski mogą być ciekawe.
Cóż widzimy na tym wykresie? Na początku temperatura w spoczynku (idle) - przed rozpoczęciem testu utrzymuje się na poziomie 31°C. W piątej minucie następuje włączenie programu obciążającego procesor - w związku z tym temperatura gwałtownie rośnie (skutek zastosowania pasty silikonowej, której przewodność cieplna jest daleka od doskonałej). Cały układ zaczyna pracować dopiero od 39°C (dzięki większej różnicy temperatur między blokiem a procesorem, pasta nie stanowi już izolatora - zaczęła przewodzić ciepło w sensownych ilościach!). Temperatura powoli rośnie, woda się nagrzewa. Chłodniczka nie nadąża z oddaniem ciepła, dlatego wzrost temperatury trwa do ok. 63°C - wtedy ostatecznie stabilizuje się, co potwierdziły 2 godziny testu (podczas których temperatura już nie zmieniła się). Całość pozostawiliśmy na wszelki wypadek włączoną jeszcze przez kolejne dwie godziny, ale poza małym spadkiem temperatury w połowie (ok. godziny 3), spowodowanym zmianą temperatury otoczenia, wynik pozostał ten sam.
Kolejny wykres dotyczy tego samego zestawu, ale z pokrętłem sterującym wiatrakami, ustawionym w pozycji "silent". Również i tutaj następuje szybki skok temperatury spowodowany niedoskonałością zastosowanej pasty, jednak temperatura stabilizuje się dużo szybciej. Zamiast 63°C mamy już tylko 55°C. Sam zestaw przy tym ustawieniu jest bezgłośny.
Konsekwentnie zwiększamy obroty. Wydajność cały czas rośnie, ale już nie tak spektakularna jak poprzednio. Temperatura stabilna na poziomie 51-52°C. Głośność całego zestawu porównywalna z Zalmanem CNPS7000B-Cu na najmniejszych obrotach - czyli nadal bezszelestnie!
Ustawiamy maksymalne obroty. Hałas wzrósł zauważalnie, teraz jest po prostu głośno. Niestety, wydajność nie poszła w parze z decybelami - spadek temperatury tylko o 3-4°C. Ustawienie "cool" jest całkowicie sprzeczne z ideą WC, bo ani nie zapewnia rewelacyjnej wydajności, ani ciszy - a przynajmniej jedna z tych cech powinna być zachowana. Niemniej jednak, osobom wyciskającym ostatnie soki ze swoich komputerów ta opcja będzie zdecydowanie najbardziej odpowiadać (o tyle, o ile - te zestawy raczej nie są nastawione na zapewnienie maksymalnej wydajności).
Czas na zestaw bez chłodnicy - WaterCooler 16db Plus
Temperatura rośnie powoli, ale systematycznie. Pełną stabilizację układ osiąga dopiero po 1,5 h - spowodowane jest to (tak samo jak we wcześniejszych przypadkach) dużą pojemnością cieplną cieczy chłodzącej - mamy jej przecież aż 1,7 litra. Wynik nie zaskakuje. 62°C nie jest rewelacją, jeśli porównać do innych systemów chłodzenia (choćby nawet powietrznego). Jest natomiast bardzo dobry, jeśli wziąć pod uwagę, że chłodzimy komputer pasywnie, bez udziału wentylatorów i na dodatek całkowicie bezgłośnie.
Przejdźmy do testu porównawczego.
Przeprowadziliśmy również małe porównanie testowanych zestawów z wentylatorem Zalman z serii 7000 (wersja B wprowadza niewielkie zmiany w stosunku do A, nowy fanmate, troszkę zmieniona budowa radiatora, waga mniejsza o 18 g). Generalnie - przy tym samym poziomie hałasu - WaterCooler wygrywa z Zalmanem. Nie powinno to dziwić (w końcu wykorzystaliśmy wodę jako czynnik chłodzący, a w tej materii ma ona znacznie lepsze właściwości niż powietrze), ale patrząc na opublikowaną w sierpniu recenzję zestawu chłodzącego firmy Titan mogliśmy dojść do wniosku, że w przypadku sporo tańszego chłodzenia (Titan miał kosztować ok. 600 zł), ta zasada może się nie sprawdzić, szczególnie że Titan prowadził niewiele. Nic takiego jednak się nie stało. CPC prowadzi i to dosyć wyraźnie, szczególnie na wyższych obrotach (nie polecam, ze względu na duży skok hałasu i niewspółmierny wzrost wydajności). Gdyby zapewnić lepsze chłodzenie wody (np. inna chłodniczka) wyniki byłyby zapewne jeszcze lepsze.
Podsumowanie
Wszystkie przetestowane zestawy są niezłymi rozwiązaniami jeśli chodzi o chłodzenie procesorów. Pomimo kilku wad (przede wszystkim gabaryty i problem z liczonymi w metrach rurkami w zestawie bez chłodnicy) mogę je polecić dla osób desperacko poszukujących ciszy, a jednocześnie nie mających zamiaru rezygnować z wydajności. WaterCooler nie może dorównać wydajnością zestawom WC składanym samodzielnie, z dobrze dobranych (i niestety drogich) komponentów, ale na szczęście miło zaskakuje ceną - ta jest zachowana na rozsądnym poziomie. Jeśli jesteś maniakiem ciszy, a nie masz ochoty/czasu/możliwości złożenia własnego zestawu wodnego, możesz wziąć pod rozwagę jeden z opisywanych produktów.
Zalety
- Rozsądna wydajność
- Bardzo przystępna cena
- Łatwość montażu
- Możliwość dokupienia dodatkowych bloków, np. na kartę graficzną
- Cisza
- W WaterCooler EFL 16dB możliwość dostosowania wydajności do aktualnych potrzeb
Wady
- Raczej alternatywa dla chłodzenia powietrzem, a nie zestawów chłodzenia wodnego składanych własnoręcznie
- Średnia jakość wykonania
- Sporo zajmowanego miejsca (szczególnie zestaw z samymi rurkami)
Do testów dostarczył:
CPC www.cpc.pl
Ceny brutto (z VAT): WaterCooler 16db Plus - 159 zł WaterCooler EFL 12dB Plus - 239zł