Przetestowane przez nas zasilacze zapewniają spore rezerwy mocy i dobrze radząc sobie z większością aktualnie budowanych zestawów komputerowych. Oczywiście mamy tu na myśli zestawy nie zawierające na przykład wydajnych ogniw Peltiera, do których często niezbędny jest dodatkowy, dedykowany zasilacz. Wydawać by się mogło, że 350 watów to niedużo, że w internecie czy na giełdach komputerowych dostępne są zasilacze w niższej cenie i o mocach często dochodzących nawet do pół kilowata (500 watów). Nic bardziej mylnego - produkty te nie mają nic wspólnego z prawdziwymi zasilaczami, stanowiąc poważne zagrożenie dla pozostałych elementów komputera. Pomimo swojej "ogromnej" mocy, często nie są w stanie zapewnić stabilnego zasilania będąc pod obciążeniem stanowiącym połowę reklamowanej mocy. W razie awarii potrafią zniszczyć cały "organizm" naszego peceta, o czym z pewnością przekonał się niejeden nasz czytelnik. Oszczędzanie na zasilaczu nie ma najmniejszego sensu.

Kryteriów doboru zasilacza jest kilka. Czynnikiem pierwszorzędnym z pewnością jest złożoność zestawu, który mamy zamiar zbudować. Mam tu na myśli przede wszystkim rodzaj procesora oraz karty graficznej. Najszybsze modele jednostek centralnych, a w szczególności Pentium 4 na rdzeniu Prescott, mogą mieć zapotrzebowanie na energię rzędu nawet 90 do 100 watów. Większość oferowanych w chwili obecnej kart graficznych wymaga dodatkowego, zewnętrznego zasilania przy zapotrzebowaniu na energię siegającym nawet 110 watów! Gdy dodamy do tego zasilanie dysków, napędów optycznych, dodatkowych kart PCI czy też zainstalowanych w naszym komputerze wentylatorów, zapotrzebowanie na energię okazuję się być dość wysokie. Dla naprawdę "wyżyłowanych" i rozbudowanych zestawów niejednokrotnie może to być nawet powyżej 400-450 watów (oczywiście pomijamy tutaj komputery chłodzone wydajnymi ogniwami Peltiera). Prostym sposobem na obliczenie zapotrzebowania na energię naszego peceta może być wizyta na tej stronie, gdzie znajdziemy odpowiedni dla tych obliczeń kalkulator. Jak wynika z wartości w nim umieszczonych, osiągnięcie zużycia prądu rzędu 400 Watt przy pełnym obciążeniu wcale nie jest takie trudne.