Targi Warsaw Game Show 2004 były bardzo mocno reklamowane. Billboardy zachęcające do przybycia na targi wisiały na ulicach i w warszawskim metrze. Banery reklamowe pojawiały się na dużych portalach internetowych, w prasie i telewizji. Nie dziwne więc, że pierwszego dnia tłumy chętnych ustawiły się przed wejściem już na ponad godzinę przed otwarciem. Gdy przybyliśmy na miejsce o 8:30 (oficjalne rozpoczęcie targów wyznaczono na 9:00), zastaliśmy już całkiem pokaźną kolejkę.
Kolejkę kilka minut po ósmej rano tworzyło już koło trzystu osób. Dwie godziny później liczba ta powiekszyła się do ponad tysiąca oczekujących! Na szczęście bilety sprzedawane były dość sprawnie, więc nawet osoby z końca kolejki dostały się do hali całkiem szybko.
Kilka minut po dziewiątej wewnątrz hali było jeszcze stosunkowo pusto.
Dość szybko się zaludniło. Atrakcji było co niemiara, a komputery czekały na graczy.
Jedną z wielu atrakcji był pokaz "ekstremalnego komputera" z procesorem Pentium 4 3,4 GHz Extreme Edition, płytą główną Gigabyte z chipsetem i925X, 2 GB pamięci DDR2 Corsair i kartą graficzną GeForce 6800 GT PCI Express. Całość zapakowana była w obudowę Thermaltake Tsunami wartą - bagatela - tysiąc złotych. Komputer - choć niedostępny na półkach sklepowych - można zamówić. Kosztuje "jedyne" 13 tys. złotych.
To tutaj odbywał się pokaz "komputera ekstremalnego". Opiekę merytoryczną nad pokazem objął nasz serwis.
Komputer ekstremalny musiał się też odpowiednio prezentować. Nie obyło się więc bez szyby i niebieskiej zimnej katody.
W sobotę na komputerze odbywały się przedpremierowe pokazy gry Battlefield 2, która na zebranych zrobiła bardzo duże wrażenie. Premiera gry odbędzie się dopiero na wiosnę przyszłego roku. Na fotce powyżej widzicie zrzut z gry Battlefield 2.
Grę, a także rozgrywki w Need for Speed: Underground 2 zobaczyć można było na jednym z trzech ekranów plazmowych. Jeden z nich, umieszczony na zewnątrz (ten po lewej stronie na poniższej fotce), cechował się przekątną 60 cali (!). Jego cena sklepowa to 90 tys. złotych. Ktoś chętny?...
Inną atrakcję stanowił sportowy samochód - Nissan 350Z. Pojazd na zdjęciu poniżej ma silnik V6 o pojemności 3,5 litra i mocy 280 koni mechanicznych. Bolid przyspiesza do 100 km/h w niecałe sześć sekund. W środku pojazdu wymontowano jednak jego fabryczną kierownicę i zamontowano... kierownicę komputerową. Przed przednią szybą umieszczono ekran plazmowy. Chętni mogli się pościgać w Need for Speed: Underground 2, siedząc wewnątrz prawdziwej, sportowej fury.
Nieopodal postawiono inny bolid, ściągający wielu zainteresowanych: nowy Golf V TDI z silnikiem o pojemności dwóch litrów i mocy 180 KM. W tym wypadku nie jesteśmy jednak pewni, czy bardziej uwagę przyciągał samochód...
...czy śliczne dziewczęta siedzące tuż obok.
"Wabiki" miały natomiast ściągać chętnych do gry w Richard Burns Rally.
Nieopodal zagrać można było na jednej z kilkudziesięciu konsol Xbox. Dodajmy, że podczas targów Warsaw Game Show odbyła się polska premiera tej konsoli. Wcześniej nie była ona oficjalnie dostępna w Polsce (pojedyncze egzemplarze sprzedawane na giełdach przemycane były z zagranicy).
Gry na Xbox naprawdę świetnie się prezentują, chociaż parametry konsoli zbliżone są do konfiguracji słabiutkiego peceta (procesor będący pochodną Pentium III 733 MHz i układ graficzny, który powstał na bazie GeForce3). A jednak można wycisnąć naprawdę wiele z takiego sprzętu.
Xbox to nie jedyna konsola, na której można było zagrać podczas WGS. Rozgrywki w FIFA 2005 odbywały się na konsolach Playstation 2...
...chociaż nie zabrakło też konsol Nintendo Gamecube...
...oraz przenośnych konsolek Nokia N-Gage.
Stoisko, na którym prezentowane były N-Gage było zresztą jednym z robiących największe wrażenie. Miało postać potężnej ciężarówki (prawdziwej!), która zresztą "na codzień" przemierza Europę, by promować konsolkę Nokii.
Tymczasem przez całe dwa dni odywały się rozgrywki na 150 pecetach. Gry, w których zawodnicy zmierzali się ze sobą, to Painkiller, Doom 3, Call of Duty, Colin McRae Rally 2005, Midtown Madness, Warcraft III: Frozen Throne i wiele innych. Pełną listę gier znajdziecie na oficjalnej stronie targów znajdującej się pod adresem www.wgs-trm.pl.
Jeśli jednak przyszliście tylko popatrzeć, a nie grać, niewątpliwie przyjemnym dla oka widokiem były przechadzające się po targach, wszechobecne hostessy.
Grę, koszulkę czy plecak można było zgarnąć zupełnie bez wysiłku. Wystarczyło tylko znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie przed główną sceną :-)
Można było sobie też zrobić fotkę z ekipą prowadzącą program telewizyjny Game Box. Wśród chłopaków z Game Box Agata Wydmańska z Multimedia Vision, opiekująca się wspólnie z nimi stoiskiem.
Przed chwilą wykonane zdjęcie drukowane było na miejscu, a chętni mogli od razu poprosić o autografy na fotce. Przy okazji można się było pobawić myszką Razer Diamondback, którą opisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
"Dlaczego dwie są lepsze od jednej?" - na to pytanie odpowiedź zna na pewno Radek Ceplin z Intela, na fotce w towarzystwie dwóch dziewcząt promujących CD Projekt.
Podczas WGS kupić można było gry w specjalnych cenach. Niektóre tytuły przeceniono nawet o połowę! Na dwóch zdjęciach poniżej stoisko firmy LEM.
Niedaleko gry sprzedawała też firma CD Projekt...
...która przygotowała też dla graczy stanowiska, przy których mogli oni wypróbować interesujące ich tytuły.
Na targach Warsaw Game Show wystawiało się też wielu producentów i dystrybutorów sprzętu. Najbardziej rzucało się w oczy wspólne stoisko firm Logitech i 4MAX.
Na stoisku tym można było zobaczyć i "pomacać" najnowsze produkty Logitech, ale także pograć na komputerze z procesorem Athlon 64 FX-55 i kartą GeForce 6800 GT. Konkretna maszynka.
Nie zabrakło też produktów z oferty 4MAX - wentylatorów, radiatorów czy paneli 5,25".
Odbył się tu także turniej w Need for Speed: Underground 2, w którym nagrodami były produkty Logitech i gry Electronic Arts.
Wystawców na opisywanym stoisku wspierały hostessy odziane w czarne i czerwone, skórzane wdzianka :-)
Za rogiem firma APN Promise prezentowała produkty firmy Microsoft: myszy, klawiatury oraz konsole Xbox i gry dla tychże konsol.
Konsolę Xbox podczas trwania targów można było nabyć w promocyjnej cenie 759 zł. Cena sklepowa produktu wyniesie 799 zł. Promocją objęte były też wybrane gry: Dead or Alive 3, Halo czy Midtown Madness po 119 zł za tytuł.
Tuż obok swe stoisko miało wydawnictwo Mandragora, jednak gracze nie zaglądali tu zbyt często. Widocznie dzisiejsza młodzież nie przepada za czytaniem komiksów tak jak kiedyś. Teraz dla młodych liczą się gry i telewizja...
Także portal Imperium Rozrywki miał niewielkie stoisko. Tutaj też odbywał się konkurs - wygrać można było moduły i karty pamięci Kingston.
Stoisko ENTER-a świeciło pustkami. Nie było nawet wystawców! Gdzie się podziali?...
Już wiadomo. Poszli na stoisko Intel & Electronic Arts & PCLab.pl, gdzie rozpoczął się turniej w NFS: Underground 2 ;-)
Dość duże i dobrze ulokowane stoisko miał sklep internetowy Stereo.pl. Za gablotą można było zobaczyć najnowsze odtwarzacze MP3 i zestawy głośnikowe, a chętni mogli na miejscu nabyć interesujące ich utwory i wypalić je na krążku CD.
Zainteresowaniem cieszyło się także stoisko Apollo Electronics. Firma prezentowała akcesoria dla graczy: kierownice, joysticki, gamepady, myszy, słuchawki i głośniki. Na miejscu można było wypróbować kierownice.
W hali panował półmrok, jednak zdecydowanie najjaśniejsze stoisko miała Era.
I to w zasadzie wszystko, co chcieliśmy Wam pokazać. Targi Warsaw Game Show 2004 na pewno można uznać za udane. Dwa dni zabawy, grania, konkursów i głośnej muzyki. Pobyt w hali umilały dodatkowo śliczne dziewczęta i szybkie samochody. Jeszcze nie znamy dokładnej liczby osób, która odwiedziła targi, jednak ponoć przekroczyła ona 6 tysięcy osób. Gdy będziemy znali dokładne statystyki, nie omieszkamy się z Wami nimi podzielić.
Organizatorzy targów zapowiadają kolejną edycję na przyszły rok. Trzymamy kciuki, by kolejna impreza była równie udana, jak ta!