Fabuła gry nie ma większych aspiracji. The Westerner nie jest grą oryginalną, bowiem motyw pięknej córki złego i bogatego ranczera, biednych, gnębionych farmerów, tudzież bohaterskiego rewolwerowca, został ograny na wszystkie strony już dawno i to we wszystkich możliwych mediach. Wiadomo więc, co będzie dalej, jak będzie się zachowywał główny bohater, jak będzie traktować go piękna córka złego ranczera i wreszcie, jak on sam będzie się zachowywał. No i oczywiście wiadomo, kto z kim pod koniec wyląduje w łóżku.

The Westerner nie jest także grą dowcipną, trudno bowiem uznać za dowcipne zdarzenia w stylu "nadział się na kaktus i strzelił" czy "wziął obcęgi i zęba wyrwał" lub "pijany się przewrócił". Humor to szalenie niemrawy, nieprzekonywujący i miałki. Brak żartów słownych (część zresztą spartaczyli tłumacze vide sprawa z telefonem przenośnym), brak także prawdziwych sytuacji gagowych... bo to w końcu gra dla młodszych graczy.