Za przyzwoitego notebooka firmowanego przez "markowego" producenta zapłacić trzeba blisko 10 tysięcy złotych. Za te pieniądze otrzymujemy PRZYZWOITĄ maszynę, ale nie "wypasioną". A jeśli chcemy mieć najlepszy sprzęt "na podwórku", musimy na notebooka wyłożyć nawet do 20 tysięcy złotych. Robi wrażenie, nieprawdaż?
Zamiast przedstawiać test tego typu urządzeń, postanowiliśmy porównać ze sobą dwa komputery przenośne kosztujące rozsądne pieniądze. Nasz wybór padł na dwie firmy: Gericom i California Access. Ich notebooki cechują się bardzo przyzwoitymi parametrami, a jednocześnie są nawet o połowę tańsze od porównywalnej Toshiby czy IBM-a.
California Access 8500
Gericom Bellagio TFT Blue
Parametry
Oba komputery napędzane są przez procesory Pentium 4. Niestety w tej cenie nie kupimy notebooka z procesorem Pentium 4 Mobile - przeznaczonym specjalnie do komputerów przenośnych i konsumującym znacznie mniej energii. Pentium 4M są niestety dużo droższe. Oba testowane komputery wyposażono zatem w "normalne" układy - takie same, jakich używamy w stacjonarnych pecetach. Pozwoliło to zachować niską cenę notebooków; wadą "desktopowych" procesorów jest jednak to, że wymagają one bardzo dobrego chłodzenia i "żrą" dużo prądu.
Notebook Gericom Bellagio został wyposażony w procesor Pentium 4 1,8A GHz (Northwood) z 512 kB pamięci cache, wykonany w technologii 0,13 mikrona. California Access 8500 ma z kolei procesor starszej generacji, produkowany w technologii 0,18 mikrona - Pentium 4 1,7 GHz (Willamette) z 256 kB cache. Gericom jest zatem trochę szybszy.
Pentium 4 1,8A GHz Northwood w notebooku Gericom
Pentium 4 1,7 GHz Willamette w notebooku California Access
Oprócz tego oba komputery mają po 256 MB pamięci, dyski twarde 20 GB i 14-calowe ekrany. Gericom został wyposażony ponadto w napęd optyczny "combo", czyli DVD-ROM i CD-RW w jednej obudowie, podczas gdy California ma jedynie czytnik DVD-ROM. Gericom nie ma natomiast stacji dyskietek 3,5", która jest obecna w komputerze CA 8500. Brak stacji w komputerze Gericoma nie uznajemy za wadę, bowiem "flopków" przestaje się już używać. Jeśli chcemy przenieść jakiś plik, to mniejszy możemy posłać e-mailem, a większy - nagrać na krążku CD-R/CD-RW.
Płyty główne w testowanych notebookach oparte są na chipsecie SiS 650. Zawiera on w sobie nie tylko interfejs do procesora czy kontroler pamięci (DDR266, DDR333), ale także zintegrowany układ graficzny 2D/3D. Ma ponadto wyprowadzenia do zewnętrznych kontrolerów sieciowych, dźwiękowych czy modemów. Wszystkie wymienione kontrolery zainstalowano w obu przetestowanych notebookach: mamy więc "gratis" sieciówkę, modem i kartę dźwiękową. Odpowiednie złącza wyprowadzono na zewnątrz obudów obu notebooków.
Ekran
Notebooki Gericom i California Access wyposażone zostały w 14-calowe ekrany TFT o rozdzielczości 1024x768. W obu testowanych egzemplarzach nie zanotowaliśmy obecności ani jednego martwego piksela. Obraz wyświetlany przez testowane notebooki był podobnej jakości i nie smużył, zatem można na nich oglądać filmy czy grać. Gdy jednak postawiliśmy komputery obok siebie, by dokładnie porównać jakość wyświetlanego obrazu, to zauważyliśmy, że notebook Gericoma wyświetlał troszkę bardziej żywe, soczyste kolory.
W przypadku California Access 8500 możliwa jest instalacja ekranu 15" w tej samej obudowie. Notebook w wersji z takim wyświetlaczem jest o 400 zł netto droższy od testowanego.
Klawiatura
Klawiatury w obu testowanych komputerach są bardzo dobrej jakości i wygodnie się na nich wklepuje tekst. Wyraźnie wygodniejszą klawiaturę ma California Access 8500 - klawisze lekko się przyciskają i dobrze czuć je było "pod palcami". Klawiatura Gericoma jest nieco bardziej toporna, aczkolwiek też nadaje się do wstukiwania dłuższych tekstów.
Samo ułożenie i rozmiary klawiszy były przemyślane. Szerokie Shifty (oba), Enter (aczkolwiek pojedynczej wysokości) czy Backspace. Niezbyt spodobało mi się umieszczenie klawisza Fn (Function) w lewym dolnym rogu. Jestem przyzwyczajony, by sięgać w lewy dolny róg palcem w poszukiwaniu klawisza Ctrl. Dlatego zdarzało mi się przy wykonywaniu pewnych operacji na testowanych notebookach (np. Ctrl+C / Ctrl+V), zamiast Ctrl, wciskać Fn. Wydaje mi się, że lepszym pomysłem byłaby zamiana klawiszy Ctrl i Fn miejscami, tak jak ma to miejsce w notebookach Toshiby.
Klawiatura w notebooku Gericom Bellagio
Klawiatura Gericoma wydawała się być właśnie wzorowana na rozkładzie klawiszy Toshiby. Klawisze Ins i Del w dolnym rzędzie, na prawo od spacji, klawisze Home, Page Up, Page Down i End ustawione jeden nad drugim po prawej, klawisz Enter pojedynczej wysokości, szeroki BackSpace. Jako że na codzień pracuję właśnie na notebooku Toshiby, więc taki układ bardzo mi pasował. Z wyjątkiem odwrotnego ukośnika (backslasha) - w mojej Toshibie znajduje się on pod backspacem.
Tymczasem w California Access 8500 klawisze Del i Ins przerzucono w prawy górny róg klawiatury - podobnie zresztą jest w notebookach Della. Dla mnie było to pewnym uniedogodnieniem, chociaż można się oczywiście przyzwyczaić. Zaletą tego rozwiązania jest natomiast to, że spacja w CA 8500 jest po prostu szersza.
Klawiatura w notebooku California Access 8500
W klawiaturze Gericoma zauważyłem ponadto dziwną przypadłość - niektóre klawisze funkcyjne (F1, F2, F3) bardzo dziwnie się wciskały. Nigdy nie miałem pewności, czy komputer zarejestrował wciśniecie przycisku funkcyjnego, czy nie. Bliższe oględzimy wykazały, że pod wymienionymi przyciskami znajduje się taśma łącząca klawiaturę z notebookiem, która to powoduje lekkie wygięcie klawiatury właśnie w miejscu, gdzie znajdują się F1..F3.
Warto też odnotować obecność dodatkowych przycisków w obu komputerach. Notebook Gericom został wyposażony w dwa dodatkowe guziki, jeden uruchamiający przeglądarkę WWW, drugi - program pocztowy. California Access 8500 również miał takie klawisze, a oprócz nich jeszcze dwa inne, opisane "P1" i "P2", które użytkownik sam może sobie zdefiniować.
Gniazda zewnętrzne
Liczba i rodzaj gniazd zewnętrznych w przypadku obu testowanych notebooków jest dość podobna. Z tyłu obu notebooków znajdziemy zatem wyjście monitorowe D-Sub, gniazdo drukarkowe (Centronics), gniazdo szeregowe (RS-232) i dwa gniazda USB. A propos gniazd USB: w Gericomie ułożone są pionowo, co w pewnych wypadkach może być źródłem problemów. Mamy w naszym laboratorium kilka urządzeń wtykanych w USB, które same w sobie mają wtyczki USB - nie łączy się ich kablem. Urządzenia te są dość szerokie, więc ich pionowe ułożenie wymagałoby ustawienia notebooka na krawędzi biurka (żeby urządzonko nie opierało się bokiem o biurko). Przykładem jest tu bardzo mały czytnik kart SmartMedia. Niestety praktycznie nie da się go używać z notebookiem Gericoma bez kabla pełniącego rolę "przejściówki" (zakończonego z jednej strony gniazdem USB, z drugiej - wtyczką).
Lepiej ułożono gniazda USB w California Access 8500 - w poziomie. Tu można bez problemu podłaczać bezpośrednio do gniazdek szerokie "klucze" USB.
Oba notebooki mają ponadto wbudowane karty sieciowe i modemy, więc odpowiednie gniazdka też umieszczono na ich obudowach. W przypadku Californii gniazdko RJ-45 i telefoniczne znajduje się z tyłu komputera (bardzo nam się podoba umiejscowienie ich właśnie tam), zaś w Gericomie - telefoniczne jest po lewej, a sieciowe - po prawej stronie obudowy.
Dość skąpo wygląda natomiast liczba gniazdek audio. Komputery mają tylko wyjście liniowe dźwięku (słuchawkowe) i wejście mikrofonowe. Oba to małe gniazda mini-jack 3,5 mm. Szkoda, że nie ma możliwości podpięcia głośników tylnych i subwoofera, jednak spowodowane jest to tym, że testowane notebooki mają dwukanałowe kodeki AC'97. Co ciekawe, w Californii umieszczono optyczne cyfrowe wyjście dźwięku TOSlink (S/PDIF).
Warto zauważyć, że notebook Gericoma nie został w ogóle wyposażony w gniazdo PCMCIA. Duży minus! W gniazdo to moglibyśmy włożyć radiową kartę sieciową 802.11b lub kontroler FireWire. Niestety nie ma takiej możliwości. Na szczęście California Access została w gniazdko (jedno) PCMCIA wyposażona, więc w jej przypadku nie będzie tego problemu.
A propos FireWire (IEEE 1394) - szkoda, że ani jeden, ani drugi notebook, nie posiada takowego kontrolera. Dzięki niemu można by było wykorzystać te niewielkie komputery do zgrywania materiału wideo z cyfrowych kamer DV, a także podłączać szybkie zewnętrzne dyski twarde czy nagrywarki.
Przetestowane notebooki nie mają ponadto żadnych radiowych interfejsów sieciowych - ani WiFi (802.11b), ani Bluetooth. Jak na razie te są standardowym wyposażeniem tylko notebooków z górnej półki.
Ułożenie gniazd i napędów
Odpowiednie rozłożenie gniazdek i czytników optycznych tudzież magnetycznych jest niezwykle ważne. Zwłaszcza gdy używamy z notebookiem normalnej myszki (znacznie zwiększa to komfort pracy w porównaniu do touchpada), powinniśmy mieć prawą stronę notebooka wolną - pozbawioną kabli. Tu pochwała dla notebooka Gericoma - po prawej stronie znajdują się tylko gniazdko sieciowe i zasilania, na szczęście oba nie przeszkadzają, bo są odsunięte do tyłu. Napęd optyczny (DVD/CD-RW w testowanym egzemplarzu) umieszczono po lewej stronie, tak więc wkładanie i wyjmowanie płytek CD nie będzie wymagać przestawiania myszki.
Niestety w notebooku California Access po lewej stronie umieszczono jedynie stację dysków. Zaś napęd DVD-ROM znajduje się po prawej stronie. Wymusza to, jak napisałem powyżej, odsuwanie myszy przy korzystaniu z krążków CD. Może nie wydaje się to takim dużym utrudnieniem, ale wierzcie mi - jest, na dłuższą metę.
Ponadto, nad czytnikiem DVD umieszczono gniazdo PCMCIA typu II (pojedynczej wysokości). Gdyby notebook był pozbawiony sieciówki, to ułożenia tego gniazda też bym się przyczepił, bowiem instalacja sieciówki PCMCIA oznaczałaby wiszący kabel po prawej stronie komputera. A to już bardzo utrudniałoby korzystanie z myszy. Na szczęście w dzisiejszych czasach PCMCIA jest wykorzystywana coraz rzadziej, bowiem większość dodatków, które wcześniej mieliśmy na kartach PCMCIA (sieciówki, modemy itd.) jest integrowana w samych notebookach. To, do czego możemy wykorzystać to gniazdo w CA 8500, to sieciówka radiowa (bezprzewodowa) WiFi (802.11b). Z notebooka wystawać będzie tylko niewielka antenka nad czytnikiem DVD.
Gericom Bellagio
Przód
Tył
Lewy bok
Prawy bok
California Access 8500
Przód
Tył
Lewy bok
Prawy bok
Rozmiary i waga
Oba komputery są dużymi i ciężkimi notebookami, co "zawdzięczają" w dużej mierze zwykłej (desktopowej) wersji procesora. Także miniaturyzacja kosztuje, więc w przypadku testowanych modeli, w których dużą rolę odgrywa cena, ich producenci nie mogli sobie pozwolić na zbytnie zmniejszanie ich elementów. Notebook Gericoma waży aż 3 kilogramy - dwukrotnie więcej, niż używany przeze mnie Toshiba Portege. California Access jeszcze więcej - 3,5 kg. Sprawia to, że testowane komputery nie są tak naprawdę zbytnio mobilne. Spróbujcie sobie ponosić przez kilka godzin torbę z trzykilowym odważnikiem. Dlatego ich przeznaczeniem jest oczywiście przenoszenie z miejsca na miejsce, ale w ograniczonym zakresie. Najlepiej z domu do pracy i z powrotem, zakładając przejazd samochodem, gdy notebook będzie leżał na siedzeniu.
Jeśli zaś chodzi o rozmiary, to California nie dość, że jest cięższa, jest też wyraźnie większa. Zresztą między innymi dlatego, że jej obudowa jest przygotowana na instalację większego, 15-calowego ekranu. Porównanie wielkości ilustruje poniższa fotka:
Dołączony zasilacz
Także dołączony zasilacz jest wyraźnie większy w przypadku Californii - jest duży i ciężki. Zasilacz Gericoma jest wyraźnie mniejszy. Notebooka Bellagio możemy przenosić w plecaku, a zasilacz trzymać w kieszeni plecaka. W przypadku CA 8500 - kieszeń na zasilacz musi być naprawdę całkiem spora :-)
Wygląd
Dla wielu osób ważnym kryterium przy wyborze notebooka jest jego wygląd. Mnie osobiście bardziej spodobał się California Access, zwłaszcza po otwarciu pokrywy z ekranem. Szaro-srebrne wykończenie, ciemnoszara klawiatura, srebrne przyciski pod touchpadem - to wszystko zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Gericom Bellagio został utrzymany w ciemnogranatowej tonacji, z ciemnoniebieską klawiaturą. Komputer prezentuje się skromnie, ale wygląda ładnie - chociaż do CA 8500 mu wiele brakuje.
Wygląd to jednak kwestia gustu, więc musicie sami ocenić, który notebook bardziej się WAM podoba. Fotek zamieściliśmy wystarczająco dużo, tak więc możecie to swobodnie ocenić.
Wymiana komponentów
Dla niektórych osób istotną sprawą będzie łatwość wymiany komponentów notebooka - zwłaszcza pamięci i dysku twardego. Niestety w testowanych komputerach klapki zakrywające gniazda pamięci, jak i dysk twardy, nie dość, że były przykręcone na śrubki, to jeszcze zaklejone plombą. Oznacza to, że samemu nie możemy wymieniać ani dysku twardego, ani rozszerzyć sobie pamięci, gdyż oznacza to utratę gwarancji. Może i słusznie, bo mniej wprawieni użytkownicy notebooków, przy grzebaniu w ich wnętrzu, mogą coś w środku uszkodzić.
Jednak łatwość wymiany dysków to minus dla obu komputerów. Przydałaby się kieszeń z dyskiem, tak by istniała możliwość używania naprzemiennie dwóch (czy więcej) dysków w oddzielnych kieszeniach - np. na jednym mamy Linuxa, a na drugim Windows. Idealne rozwiązanie zastosowano w wyższych modelach notebooków Eurocom, gdzie wmontowano właśnie kieszeń na dyski, zwalnianą przyciskiem. Od biedy zaakceptować można rozwiązanie Della - też są kieszenie, ale przykręcane jedną śrubeczką. Jednak przy wymianie dysku musielibyśmy każdorazowo ją odkręcać. Dywagacje dywagacjami - w przypadku Gericom Bellagio i California Access 8500 sytuacja jest mało ciekawa. Dyski są schowane pod zaplombowaną klapką.
Kontroler graficzny
Rolę układu graficznego pełni zintegrowany w chipsecie SiS 650 akcelerator grafiki dwuwymiarowej i trójwymiarowej. Wydajnością jest porównywalny z GeForce2 MX 200 lub RIVA TNT2, co oznacza, że nadaje się do uruchamiania starszych gier, ale w obecne hity w stylu Grand Theft Auto III czy No One Lives Forever 2 raczej nie pogramy.
Układ korzysta ponadto z RAM-u komputera (Shared Memory Architecture). Ilość przydzielanej mu pamięci na bufor ramki ustala się z poziomu BIOS-u. Obszar jest wtedy na sztywno zabierany, zatem gdy przydzielimy 16 MB dla układu graficznego, nawet POST BIOS-u raportował będzie tylko 240 MB RAM-u w komputerze (zakładając, że mamy moduł 256 MB). Jest to rozwiązanie dość mało optymalne, bowiem dużo lepiej by było, gdyby układ potrafił sam sobie alokować potrzebną ilość pamięci dynamicznie. SiS 650 tego nie potrafi.
Wydajność
Przetestowane notebooki mają szybkie procesory i całkiem dużo pamięci RAM, więc można na nich pracować bardzo komfortowo. O graniu możemy jednak zapomnieć - SiS 650 do demonów prędkości nie należy. No chyba, że nie interesują nas hity, a gramy w starocie. Poniżej prezentujemy porównanie wydajności obu notebooków - przewaga Gericoma wynika wyłącznie z szybszego procesora. Jako ciekawostkę, dorzuciliśmy wyniki z komputera stacjonarnego z procesorem Pentium 4 2,2 GHz i kartą graficzną GeForce2 MX 200 (układ ten jest dwukrotnie wolniejszy od GeForce2 MX 400).
Długość pracy na bateriach
Po obu komputerach nie należy się spodziewać możliwości wielogodzinnej pracy na bateriach - "desktopowe" procesory Pentium 4 skutecznie to utrudniają. Oczywiście przeprowadziliśmy test, jak długo notebooki wytrzymają bez podłączania do gniazdka.
Nie uruchamialiśmy żadnych specjalistycznych programów mierzących żywotność baterii z dokładnością do jednej minuty. Po prostu, po naładowaniu notebooka "do pełna", odłączaliśmy go od gniazdka zasilającego i staraliśmy się wykonywać na nim zwykłe, codziennie zadania. Otwieraliśmy różne programy, przeglądaliśmy strony WWW, kopiowaliśmy jakieś pliki z płytek CD. Notebook Gericoma poradził sobie z testem lepiej - dopiero po dwóch godzinach pracy zapiszczał, że kończy mu się bateria i że należy go wyłączyć lub podłączyć do zasilania. California Access rozładował się dużo szybciej - po niecałej półtorej godzinie. Nie należy się jednak temu dziwić - Willamette 0,18 mikrona konsumuje przecież więcej prądu.
To, że przetestowane notebooki umożliwiają jedynie do dwóch godzin pracy na bateriach, nie zaliczyłbym do ich wad. Jak wspomniałem, nie traktuję ich jako bardzo mobilnych. Ze swoją wagą raczej zostaną postawione na biurku i ewentualnie będą przenoszone na inne biurko (i za każdym razem będą podłączane do zasilania). Równie dobrze mogłyby nie mieć baterii wcale :-) Już zresztą firma ECS wprowadziła takie notebooki - duże, ale bez baterii.
Podsumowanie
Naszym faworytem jest Gericom Bellagio. Mniejszy, szybszy i nowocześniejszy od California Access 8500. W tej samej cenie Gericom oferuje lepszy procesor (Northwood 1,8 GHz zamiast Willamette 1,7 GHz) oraz napęd DVD/CD-RW zamiast DVD-ROM. Tak naprawdę trudno mi teraz wymyśleć, co mogłoby skłaniać do zakupu California Access 8500. Wygląd? A może fakt, że do tego drugiego jest standardowo dołączona skóropodobna torba? :-)
Zresztą oba komputery - jak dla mnie - przy swojej wadze nadal są tylko alternatywą dla komputera stacjonarnego: zajmują mniej miejsca i mniej hałasują. Uważam jednak, że prawdziwy notebook nie powinien być cięższy niż 2 kg. Ale to tylko moje zdanie, z którym niekoniecznie musicie się zgodzić.
Do testów notebooki dostarczyły firmy:
KAREN Notebook - komputer California Access 8500
S plus S - komputer Gericom Bellagio
California Access 8500 - 4840 zł netto = 5905 zł z VAT-em
Zalety
- Dołączona torba
- Wygodna klawiatura
- Wyjście TV
Wady
- Czytnik optyczny po prawej stronie utrudnia pracę z myszką
- Trochę "wyprane kolory" na ekranie
Gericom Bellagio - 4820 zł netto = 5880 zł z VAT-em
Zalety
- Napęd DVD/CD-RW
- Szybki procesor
Wady
- Brak gniazda PCMCIA
- Brak wyjścia TV