Asus Transformer Book to najnowsza wersja 10-calowej hybrydy, czyli tabletu i laptopa w jednym. Urządzenie działa pod kontrolą systemu Windows 10 Home, a jego sercem jest czterordzeniowy procesor Intel Atom x7-z8350 (Cherry Trail). Układ ten jest taktowany z bazową częstotliwością 1,44 GHz, a w trybie Turbo przyspiesza maksymalnie do 1,92 GHz. Z procesorem współpracują 4 GB pamięci operacyjnej (RAM) typu DDR3L, działającej w trybie jednokanałowym (single channel). Egzemplarz testowy został też wyposażony w nośnik eMMC o pojemności 128 GB. Ktoś, dla kogo powierzchnia dyskowa okaże się niewystarczająca, będzie zmuszony skorzystać z gniazda mikro-SD, a to nie jest wygodne rozwiązanie. Najciekawsza jest cena urządzenia: w takiej konfiguracji można je kupić za 1500 zł.
Urządzenie jest wykonane w większości ze srebrnego aluminium. Ze srebrnego plastiku zrobiono tylko spód i osłonę zawiasu. Ekran jest zaś schowany za szklaną szybą, co jest normą w tabletach. Na tylnej klapie matrycy umieszczono logo producenta i otwory, pod którymi kryją się dwa głośniki.
Waga urządzenia wynosi 1091 g, z czego ponad połowa (582 g) przypada na ekran, w którym zamontowano wszystkie podzespoły. Po zamknięciu grubość obudowy wynosi 21 mm, przy czym sam tablet ma grubość 9 mm.
Jest to urządzenie konwertowalne, co oznacza, że można je przekształcać z tabletu w laptop i odwrotnie, by zapewnić sobie najwygodniejszą obsługę w danych warunkach. Mechanizm umożliwiający konwersję jest prosty. W istocie Asus Transformer Book T101 może być traktowany jako dwa urządzenia: stacja dokująca i tablet. Umieszczenie tabletu w magnetycznym zawiasie zmienia go w laptop. Sam zawias i zatrzask są takie same jak w poprzedniej generacji. Stabilność połączenia zapewniają dwa mocne neodymowe magnesy, zamontowane w ramce zawiasu. Dodatkowo zawias na brzegach ma dwie wypustki, które pełnią funkcję prowadnic dla magnetycznego mocowania. Mocowanie trzyma całość bardzo mocno: żeby odłączyć tablet od stacji dokującej, trzeba użyć siły. Nie ma mowy o przypadkowym odłączeniu tabletu od klawiatury.
Jakość wykonania jest nierówna. Tablet sam w sobie jest bardzo dobrze spasowany, nic nie trzeszczy ani nie odstaje. Niewielkie zastrzeżenia mamy natomiast co do klawiatury, która ugina się pod naciskiem. Na szczęście wyważenie całej konstrukcji należy ocenić na plus: testowany przez nas Asus nie ma skłonności do wywracania się w czasie, gdy użytkownik korzysta z ekranu dotykowego. To dobrze, bo zdarza się to innym urządzeniom typu 2w1, co negatywnie przekłada się na wygodę użytkowania. Należy też wspomnieć o tym, że użyty w obudowie materiał, jak to aluminium, łatwo zbiera odciski palców, jednak srebrny kolor sprawia, że nie są szczególnie widoczne.
Zestaw złączy jest przyzwoity. Testowany Asus w przeciwieństwie do starszego modelu wszystkie porty ma po lewej stronie części z ekranem. Są to: pełnowymiarowe złącze USB (niestety – w standardzie 2.0), zintegrowane gniazdo audio, wyjście mikro-HDMI, złącze mikro-USB oraz czytnik kart mikro-SD.
W laptopie Asus Transformer Book zamontowano klawiaturę wyspową, niestety – niepodświetlaną. Klawiatura ze względu na bardzo małą powierzchnię jest też, rzecz jasna, pozbawiona bloku numerycznego, a klawisze zostały pomniejszone. Dlatego trzeba się do niej przyzwyczaić, żeby bezproblemowo na niej pisać. Pracuje cicho, ale miejscami ugina się pod naciskiem – tak jak reszta stacji dokującej.
Płytka dotykowa jest mała, prostokątna i gładka. Jest wyposażona w jeden mechaniczny przycisk. W zależności od tego, po której stronie zostanie wciśnięty, zapewnia on funkcję lewego lub prawego przycisku w Windows. Mechanizm wprawdzie działa, ale wygoda jego użytkowania wzbudziła mieszane odczucia. Ogólnie płytkę dotykową oceniamy całkiem dobrze – mimo niezbyt dużych rozmiarów obsługuje się ją w miarę wygodnie.
Na system audio składają się dwa głośniki z tyłu tabletu. Jakość dźwięku pozostawia wiele do życzenia, ale to jest tablet, więc trudno było oczekiwać brzmienia lepszego niż w laptopach.
Testowany przez nas Asus został wyposażony w matrycę dotykową o przekątnej 10,1 cala i rozdzielczości 1280 × 800 pikseli. Jest to panel IPS wyprodukowany przez AU Optronics. Obecnie standardem jest rozdzielczość Full HD, jednak w przypadku tak małego ekranu rozdzielczość 1280 × 800 pikseli jest do przyjęcia. Maksymalna jasność jest duża, bo wynosi 496 cd/m2. Kontrast statyczny sięga 1065 : 1, co jest przyzwoitą wartością. Odwzorowanie palety barw sRGB i Adobe RGB też jest dobre: odpowiednio 73,9% i 54,2%. Biel ma temperaturę 7132 K, czyli w miarę bliską neutralnej wartości, ale już się przechyla w stronę zimnej. Warstwa dotykowa działa bardzo sprawnie.
Rozmiar i typ matrycy
|
10,1"/IPS/błyszcząca, z obsługą dotyku
|
Rozdzielczość
|
1280 × 800 pikseli
|
Maksymalna jasność
|
495,70 cd/m2
|
Pokrycie palety barwnej:
sRGB
Adobe RGB
|
73,9%
54,2%
|
Luminancja koloru czarnego (przy 180 cd/m2)
|
0,17 cm/m2
|
Kontrast rzeczywisty (statyczny)
|
1065 : 1
|
Temperatura barwowa bieli [idealnie: 6500 K]
|
7132 K
|
Delta E:
średnia
maksymalna
|
5,05
8
|
Czas reakcji matrycy wynosi 27,4 ms podczas przełączania się między kolorami: czarny – biały – czarny. Matryca jest podświetlana w technice hybrydowej: powyżej 25% maksymalnej jasności jest wolna od migotania, ale poniżej zjawisko to już występuje.
Procedura testowa
Podczas testów szczególną uwagę zwróciliśmy na:
-
obudowę – jakość materiałów użytych do wykonania obudowy, jej ogólną trwałość;
-
klawiaturę – wygodę użytkowania, układ klawiszy podstawowych i funkcyjnych;
-
płytkę dotykową – wielkość, precyzję działania, solidność wykonania płytki i towarzyszących jej przycisków, głośność tych przycisków;
-
porty rozszerzeń – liczbę, rodzaj i położenie;
-
ekran – kąty widzenia (im większe, tym większa może być różnica w kącie nachylenia ekranu względem osi oka, zanim zaczną się pojawiać przebarwienia i zmiany kontrastu, a co za tym idzie – tym większa jest wygoda użytkowania), maksymalną jasność (im większa, tym lepiej obraz jest widoczny w mocno oświetlonych pomieszczeniach i na zewnątrz; rozsądnym minimum jest 200 cd/m2), pokrycie palety sRGB (im większe, tym więcej odcieni kolorów jest wyświetlanych, przez co barwy są bardziej naturalne i przyjemniejsze dla oka), kontrast statyczny (im większy, tym głębsza czerń; rozsądne minimum to 350 : 1);
-
głośniki – jakość dźwięku podczas odtwarzania muzyki oraz filmów;
-
czas działania – maksymalny czas działania bez ładowania mierzyliśmy przy słabym podświetleniu matrycy i wyłączonej sieci bezprzewodowej, w teście symulującym czytanie dokumentu; czas typowego użytkowania oznacza czas działania przy podświetleniu ekranu ustawionym na mniej więcej 180 cd/m2, włączonej sieci Wi-Fi i wymuszonym ruchu sieciowym; test „HD” sprawdza, jak długo laptop zdoła odtwarzać film HD bez podłączania do sieci elektrycznej przy mocnym podświetleniu ekranu i wyłączonym module Wi-Fi;
Procesor Intel Atom x5-Z8350 (platforma Cherry Trail) to czterordzeniowy układ produkowany w procesie technologicznym klasy 14 nm, taktowany z bazową częstotliwością 1,44 GHz. Częstotliwość ta może w trybie Turbo wzrastać do 1,92 GHz. Ponadto procesor jest wyposażony w zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics 400 (taktowany z częstotliwością 200–500 MHz). W egzemplarzu testowym zamontowano też 4 GB pamięci operacyjnej działającej w trybie jednokanałowym (single channel).
Nie jest to szczególnie wydajna konfiguracja, więc lepiej nie uruchamiać na niej programów do konwertowania grafiki/wideo czy gier, nawet tych najmniej wymagających. W typowych zastosowaniach, takich jak przeglądanie internetu, laptop radzi sobie dobrze (lepiej od poprzednika, ale to głównie zasługa dwukrotnie większej ilości pamięci operacyjnej, której ma 4 GB). Okazjonalnie można również skorzystać z pakietu biurowego, w ostateczności edytować zdjęcia, co jednak będzie już wymagało sporo cierpliwości.
Od zawsze chciałeś zdobyć osiągnięcie „What's the Rush?” w 3DMarku? Jeśli tak, to wiedz, że testowany laptop nadaje się do tego idealnie...
Asus Transformer Book został wyposażony w akumulator o pojemności 32 Wh. Zapewnia on 10 godzin i 42 minuty typowego użytkowania (przeglądania internetu) oraz 9 i pół godziny oglądania filmów w jakości HD. Czas działania jest wystarczający do tego, by sprzętu używać z dala od gniazdka, co jest kluczowe w laptopie hybrydowym.
Laptop jest chłodzony pasywnie, nie zamontowano w nim również tradycyjnego dysku twardego. Dzięki temu działa całkowicie bezgłośnie.
Asus Transformer Book to dobrze wykonane urządzenie typu 2w1. Nowsza wersja różni się trochę wyglądem od starszej: wszystkie porty przeniesiono na tablet, co było dobrą decyzją. Egzemplarz testowy jest wprawdzie wyposażony w słabszy procesor, za to udostępnia 120 GB miejsca na dane i dwukrotnie więcej pamięci operacyjnej. Na uznanie na pewno zasługuje matryca o bardzo dużej maksymalnej jasności, która umożliwi pracę/rozrywkę nawet w bardzo słoneczne dni. Asus nie zmienił także bardzo udanego i sprawdzonego systemu łączenia tabletu i stacji dokującej. Wprowadzono natomiast zmiany tam, gdzie było to wskazane, na przykład znacznie wydłużono czas działania.
Jeśli rozglądasz się za niedrogim laptopem, który będziesz często zabierał w podróż, a poza tym lubisz czasem zanurzyć się w wygodnym fotelu, żeby posurfować po internecie – wiedz, że nowy Asus Transformer Book na pewno Cię nie zawiedzie. Jest mały, poręczny, długo działa na zasilaniu akumulatorowym, a w razie potrzeby można go przemienić w tablet. To specyficzny sprzęt, przeznaczony dla osób o dość sprecyzowanych wymaganiach.
Do testów dostarczył: Asus
Cena w dniu publikacji (z VAT): 1499 zł