Natec Genesis RX66 to klasyczna klawiatura przeznaczona dla graczy. Chociaż słowo klasyczna w coraz mniejszym stopniu oznacza klawiaturę opartą na stykach z gumą przewodzącą, pozostańmy przy tym określeniu, bo jednak takie konstrukcje nadal są najbardziej rozpowszechnione. Bohaterka naszego dzisiejszego testu w sklepach kosztuje około 130 zł, ale jak przystało na produkt dla graczy, została wyposażony w podświetlenie klawiszy i dodatkowy blok klawiszy do makr.
Dane techniczne
- format: pełnowymiarowy ze 120 klawiszami
- dodatkowych 5 klawiszy do zaprogramowania
- podświetlenie
- wbudowana pamięć na 5 profili
- dodatkowe przyciski multimedialne
- tryb gracza z blokadą klawisza „Windows”
- zwiększona odporność na zalanie
- strefowy anti-ghosting
Zestaw
Klawiatura Natec Genesis RX66 jest pakowana w pudło z dość grubego kartonu. Wewnątrz zabezpieczono ją pianką po bokach oraz folią z góry, dzięki czemu zminimalizowano możliwość uszkodzenia produktu w transporcie. W zestawie z klawiaturą otrzymujemy instrukcję szybkiego startu oraz płytę mini-CD z oprogramowaniem.
Jakość wykonania, materiały
Jakość użytych materiałów jest adekwatna do ceny. Powierzchnia górnej części obudowy została pokryta aksamitną w dotyku, jakby lekko gumowatą powłoką. Jednak dokładniejszy rzut oka na tworzywo ujawnia, że jest to typowy produkt z Chin i daleko mu do materiałów używanych przez Corsaira lub Logitecha. Jednak co do jakości wykonania nie mamy żadnych krytycznych uwag. Wszystkie elementy spasowano bardzo dobrze. Natec Genesis RX66, mimo że nie ma metalowej ramy, jest dość sztywna, a podczas jej „skręcania” nie słychać żadnego skrzypienia. Wygląd obudowy, a w zasadzie podświetlane wstawki i ozdobne elementy na bokach, pozostawimy bez komentarza, gdyż gusta bywają różne.
Natomiast na wielką pochwałę zasługuje zwiększona odporność klawiatury na zalanie. W całej obudowie pod klawiszami znajdują się otwory, przez które może przelecieć wylany płyn. A dzięki temu, że tłoczki nasadek są schowane w wysokich cylindrach, woda nie ma prawa dostać się do elektroniki wewnątrz (chyba że użytkownik zaraz po zalaniu niepotrzebnie odwróci urządzenie do góry nogami).
Na spodzie znajdują się gumowe przeciwpoślizgowe stopki. Szkoda, że tylne podpórki nie mają na końcach gumowych elementów. Przez to po ich wysunięciu klawiatura może się bardziej ślizgać po biurku.
Przewód, chociaż jest dość cienki, dzięki mocno zaciągniętemu oplotowi wygląda całkiem solidnie.
Użytkowanie, przyciski
Natec Genesis RX66 to pełnowymiarowa klawiatura z dodatkowym pionem klawiszy po lewej. Jest wyjątkowo szeroka ze względu na ozdobne dodatki na bocznych krawędziach. Jej wymiary to: długość – 49,5 cm, szerokość z podkładką – 21 cm, odległość od lewej krawędzi klawisza W do prawej krawędzi obudowy – 39,8 cm, a od lewej krawędzi klawisza „w lewo" do prawej krawędzi obudowy – 15,9 cm.
Klawiatura, gdy leży na biurku, wydaje się dość płaska. Dzięki unoszonym tylnym stopkom można ustawić płaszczyznę klawiszy pod lekkim skosem. Niestety, stopki są na tyle niskie, że unoszą tył tylko nieznacznie i nie poprawiają wygody podczas pisania.
Do zalet moglibyśmy zaliczyć podpórkę pod nadgarstki, gdyby nie to, że jest ona nijaka. Nie jest wystarczająco szeroka, by wygodnie trzymało się na niej dłonie, a jest wystarczająco szeroka, by uniemożliwiała ułożenie nadgarstków przy krawędzi klawisza spacji, bo wtedy krawędź podpórki nieco uwiera okolice nadgarstka. Lewa dłoń się z niej ześlizguje i nie leży ani na podkładce, ani na biurku.
Klawisze mają wysoki skok (4,5 mm), a sam punkt aktywacji znajduje się prawie pod koniec ich zakresu ruchu. Na szczęście wszystkie wciskają się z tą samą siłą i są prawie bezgłośne. Wyjątkiem jest tylko spacja, choć i ona działa zaskakująco precyzyjnie.
Możemy zrozumieć, dlaczego niektórzy wybierają klawiatury z mechanizmem nożycowym. Oczywiście, wiemy też, dlaczego niektórzy wybierają konstrukcje mechaniczne. Jednak wybór klawiatury opartej na gumkach można uzasadnić tylko ceną. Czy to oznacza, że takie urządzenie ma być gorsze pod względem użytkowym, nijakie? Zdecydowanie nie! Dowodem bohaterka dzisiejszego testu. Co prawda klawisze w niej nie mają wyjątkowo niskiego skoku ani też płynności ruchu i żywotności „mechaników”, ale gdy zaczęliśmy korzystać z tego urządzenia, byliśmy zdziwieni tym, jak dobrze wszystkie pracują. Ich ruch jest bardzo płynny i praktycznie każdy wymaga użycia takiej samej siły.
Przyczepimy się jednak do zauważalnie wolniejszego odbijania mechanizmu. Dało się to dostrzec w grach, w których trzeba było szybko wciskać kilkakrotnie z rzędu ten sam klawisz. Także podczas wprowadzania polskich znaków czasami Alt nie zdążył odbić, a my już zdążyliśmy wcisnąć następny. I na przykład zamiast buława wychodziła nam bułąwa.
Natec Genesis RX66 jest wyposażona w dodatkowe programowalne klawisze po lewej. Są dobrze wykonane i położone. Dość łatwo obsługuje się je za pomocą małego palca.
W górnej części klawiatury umieszczono rząd dodatkowych przycisków multimedialnych. Te po lewej pozwalają szybko uruchomić przeglądarkę, program pocztowy czy też funkcję wyszukiwania. Te po prawej są odpowiedzialne za kontrolę głośności i sterowanie odtwarzaczem. Część funkcji multimedialnych przypisano do klawiszy F5–F8.
Ponieważ RX66 to klawiatura przeznaczona dla graczy, została wyposażona w anti-ghosting strefowy. Sprawdziliśmy jego działanie w praktyce i się okazało, że do Battlefielda jest całkowicie wystarczający. Bez problemu mogliśmy równocześnie biec po skosie, przeładować i podskoczyć. Nie zdarzał się brak reakcji na wciśnięcie jakiegoś klawisza.
Oprogramowanie
Tak fatalnego oprogramowania jeszcze nie widzieliśmy. Wygląda tandetnie. Funkcje są niepoukładane, a do tego przez agresywną szatę graficzną można się nieco pogubić. Przykładem jest miejsce, w którym umieszczono opcję zmiany częstotliwości taktowania USB. To małe kółeczko obok krzyżyka zamykającego program.
Najgorszy jest edytor makr. Pozwala nagrywać jedynie działania na klawiaturze i edytować opóźnienia między nimi. Okno edytora jest jednak tak małe, że zarejestrowane makro przegląda się wyjątkowo niewygodnie.
Podświetlenie
Podświetlenie to również słaba strona tej klawiatury. Co prawda można ustawić siłę świecenia diod na 100%, 50% lub 0%, a kolor na czerwony, niebieski lub różowy, ale czerwony jest dostępny tylko podczas zmiany profilu. Między niebieskim a różowym przełączamy się kombinacją FN + F2/F3. Zgodnie z instrukcją obsługi czerwony powinien się włączać po wciśnięciu kombinacji FN + F4, lecz ta nie działa. Szkoda, że producent nie pozwolił niezależnie wyłączyć podświetlenia podkładki pod nadgarstki, gdyż te ozdobne świecące paski dość mocno rozpraszają podczas nocnych sesji.
Podsumowanie
O Natec Genesis RX66 możemy powiedzieć kilka dobrych, ale i kilka złych słów. Do jej zalet można zaliczyć niezłą jakość wykonania (jak na tę cenę), dość przyjemne w dotyku materiały oraz coś, czego się nie spodziewaliśmy, zwłaszcza że producent się tym nie chwali: zwiększoną odporność na zalanie. Do wad z pewnością zaliczymy kiepską ergonomiczność urządzenia. Zbyt mała wysokość, na którą można unieść tył, nijaka podkładka pod nadgarstki czy bardzo wysoki skok klawiszy sprawiają, że nie bardzo się nadaje do wprowadzania większych ilości tekstu. Klawisze do pewnego stopnia bronią się dobrą, jak konstrukcję opartą na gumkach, charakterystyką ruchu oraz prawie bezgłośnym działaniem. O oprogramowaniu i podświetleniu możemy powiedzieć tylko: lepszy rydz niż nic. Jest więc parę elementów, nad którymi producent musi popracować. Nieco taniej można kupić klawiaturę równie dobrą, nieco drożej – sporo lepszą.
Do testów dostarczył: Natec Genesis
Cena w dniu publikacji (z VAT): 129 zł