Philips Xenium W6610 – test

Obecnie trend jest taki, że producenci smartfonów starają się projektować urządzenia jak najcieńsze i najlżejsze. Nie ma w tym nic dziwnego, bo ludzie lubią ładne rzeczy, a idealna równowaga między smukłością a solidnością jest czymś, czego poszukuje wielu miłośników najnowszych gadżetów. Lecz istnieje grupa osób, które twierdzą, że ta pogoń za odchudzaniem nie ma sensu i że lepiej zwiększyć grubość obudowy, by zamontować pojemniejszy akumulator. Wygląda na to, że właśnie o nich myśleli projektanci Philipsa, tworząc model Xenium W6610. Sprzęt ten, niestety, nie trafi oficjalnie na polski rynek, ale jest na tyle wyjątkowy, że przyjrzeliśmy mu się bliżej. Pokazuje, jak długo mogłyby działać współczesne smartfony, gdyby ich konstruktorzy przestali na chwilę przywiązywać aż taką wagę do wyglądu i grubości swoich dzieł.

Philips Xenium W6610 to smartfon z 5-calowym ekranem i systemem Android 4.2 Jelly Bean, który jest niewiele mniejszy (ale grubszy) od LG G3 i – szczerze mówiąc – znacznie toporniejszy od tego 5,5-calowca. Ma ponad 74 mm szerokości, przeszło 11 mm grubości, waży 200 g (!) i ma akumulator o pojemności aż 5300 mAh (ta piątka z przodu to nie pomyłka). Część z Was zapewne w tym momencie skończy lekturę, bo to zdecydowanie nie jest sprzęt dla każdego, ale tych, którzy chcą pozostać z nami, zapewniamy, że dalej będzie ciekawie.